Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 29 cze 2015, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Jeden woli rano, a drugi wieczorem, jeden woli zimną wodę, drugi letnią. Nikt nikogo nie przekona. Jest demokracja. Każdy ma wolną wolę i robi jak mu pasuje. Są zagorzali zwolennicy jesiennego sadzenia drzewek i tak samo zagorzali zwolennicy sadzenia wiosennego. Nikt nikogo nie przekona.Grunt, żeby ogórki się udały. I bez Gwarantu co 5 dni.
A ja tym razem na inny temat. Nie o uprawie, nie o chorobach, a o szkodnikach. Bo to wątek również o szkodnikach.Przyjeżdżam dziś na działkę w południe - patelnia, żar się z nieba leje, ziemia sucha jak pieprz, po wczorajszym obfitym podlewaniu śladu nie ma. Widzę od razu uschnięty rządek truskawek, bo są na początku, widzę, że zryte przez kreta, biegnę do ogórków, a tu 10 krzaczków leży zwiędnięte bez życia. Na jakąkolwiek reanimację było za późno. Pan kret wykonał dobrze przez noc swoją robotę. I śmieje się z obsadzania warzywnika czosnkiem, aksamitkami, z puszek nakładanych na patyki (coby hałasowały), ze "smakowitych" tabletek wkładanych do jego norek, ze zgniłych cytryn, z "pachnących wód kolońskich" wlewanych w dziury wiadrami, ryje z zapamiętaniem wokoło, mimo "superskutecznych" piszczących odstraszaczy na baterie słoneczne, które nabyłam na wiosnę. Pozostaje mi chyba nabycie wyżła lub jamnika, albo łownego kota...
A ja tym razem na inny temat. Nie o uprawie, nie o chorobach, a o szkodnikach. Bo to wątek również o szkodnikach.Przyjeżdżam dziś na działkę w południe - patelnia, żar się z nieba leje, ziemia sucha jak pieprz, po wczorajszym obfitym podlewaniu śladu nie ma. Widzę od razu uschnięty rządek truskawek, bo są na początku, widzę, że zryte przez kreta, biegnę do ogórków, a tu 10 krzaczków leży zwiędnięte bez życia. Na jakąkolwiek reanimację było za późno. Pan kret wykonał dobrze przez noc swoją robotę. I śmieje się z obsadzania warzywnika czosnkiem, aksamitkami, z puszek nakładanych na patyki (coby hałasowały), ze "smakowitych" tabletek wkładanych do jego norek, ze zgniłych cytryn, z "pachnących wód kolońskich" wlewanych w dziury wiadrami, ryje z zapamiętaniem wokoło, mimo "superskutecznych" piszczących odstraszaczy na baterie słoneczne, które nabyłam na wiosnę. Pozostaje mi chyba nabycie wyżła lub jamnika, albo łownego kota...
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
U mnie też ostatnio podkopał ogórki ale udało mi się je reanimować. Ryje gdzie wilgotno, Wczoraj podnosił marchew i kalarepkę. Muszę kupić olej jadalny w sporej ilości. Już kiedyś zauważyłam , że nie lubi ,,tłustych korytarzy" . Czekam parę dni aż sobie poryje i potem robię jednorazową akcję. Na jakiś czas go to powstrzymuje. Wiem , że będzie zaraz krytyka ale nie mam innego pomysłu na ekologiczne wypędzenie kreta z warzywnika nie narażając roślin na chemie czy zalanie gnojówką poparzenie korzeni.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5138
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Nad zastosowaniu oleju można by się zastanowić, czy nie zaszkodzi ziemi w późniejszym czasie, bo w komunikacji straż pożarna zbiera wszystkie krople nie tylko z jezdni.
Przyczyna, że kret najbardziej ryje w rzędach, to wina rzędowego nawożenia i punktowego podlewania, bo on jednak tam ryje, gdzie jest wilgotno i gdzie ma pokarm.
Przyczyna, że kret najbardziej ryje w rzędach, to wina rzędowego nawożenia i punktowego podlewania, bo on jednak tam ryje, gdzie jest wilgotno i gdzie ma pokarm.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- legina
- 1000p
- Posty: 1065
- Od: 21 maja 2013, o 11:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Aktualnie podlewam i rano i wieczorem odstałą wodą konewką.Jest ok.Jeśli kret jest zadomowiony na działce,to na pewno będzie rył,bez względu na sposób stosowania obornika.Szuka przecież pokarmu ,a więc tam gdzie obornik.Nie mamy pewności ,że gnój rozrzucony na całej działce będzie po za rządkiem warzywa.Jeśli już to bardziej zadżownicowany jest czasem przekopywany niedojrzały kompost,gdzie dżdżownice są rozsypywane razem z przerobem kompostu.U mnie pomimo stosowania nawożenia rzędowego pod pomidory,ogórki i paprykę,krecik urzęduje rzadko pomiędzy rzędami tylko ogórka,tam gdzie leję wodę.Wilgoć w rowkach jest dłużej niż na odkrytym terenie,a ogórki prowadzę na konstrukcji.
Nigdzie indziej nie kopie.
Nigdzie indziej nie kopie.
-
- 100p
- Posty: 134
- Od: 5 mar 2015, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Też mam kreciki na działce, chociaż ostatnio coraz mniej, a to za sprawą mojego pół krwi labradora. Robi szkody, bo lubi ryć, ale łapie też krety.
Mam też jamnika i 3 koty, które łapią wszystko co żywe, ale nie krety. To tak w temacie zwierząt, które mogą ewentualnie pomóc.
Mam też jamnika i 3 koty, które łapią wszystko co żywe, ale nie krety. To tak w temacie zwierząt, które mogą ewentualnie pomóc.
Pozdrawiam :) Marzena
"Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest...."
"Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest...."
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 839
- Od: 6 sty 2013, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Przystajń koło Częstochowy
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Mój kot jest w tym akurat niezastąpiony. Wiosną krety przynosi codziennie przed drzwi wejściowe , dlatego latem nie ma po nich śladu w warzywniaku. Miałem też kiedyś małą suczkę, i na spółkę z kotką urządzały sobie polowanie na krety. Szkód nie wyrządzały bo wiosną wyłapały wszystko, poza tym kot w odróżnieniu od psa, czeka na krecika przed norą i z zaskoczenia go łapie. Ostatnio nawet miała starcie z łasicą, bo to też u mnie problem (kury u sąsiada, gołębie u mnie). Kotka nieźle ucierpiała w starciu z takim małym zwierzem, miała całą mordkę podrapaną, ostatecznie niestety drapieżnik zwiał.marzusia pisze:Też mam kreciki na działce, chociaż ostatnio coraz mniej, a to za sprawą mojego pół krwi labradora. Robi szkody, bo lubi ryć, ale łapie też krety.
Mam też jamnika i 3 koty, które łapią wszystko co żywe, ale nie krety. To tak w temacie zwierząt, które mogą ewentualnie pomóc.
Inne czary przeciw kretom u mnie też nie zdawały egzaminu, tylko kotka daje rade.
Dodam jeszcze, że zazwyczaj to właśnie kotki są tak łowne, koty co najwyżej łapały u mnie myszy.
Polska moją Ojczyzną. Andrzej
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Powiedzcie czy prowadząc ogórki na podporach powinno się obrywać tylko zawiązki ogórków do 4 węzła, czy też liście wyrastające do tych kącików oraz czy obrywa się je cały czas (chodzi mi o te nowo wyrośnięte w miejscu oberwanych), czy ich już nie obrywać?
-
- 100p
- Posty: 146
- Od: 5 lut 2013, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Tak z ciekawości czy nikt z was nie zauważył mszyc na swoich ogórkach?Zauważyłam liście skręcone a po dalszych oględzinach już było jasne-mszyce!Czym je potraktować ?po prostu rozpacz,gdzie nie spojrzysz tam mszyce .Istna plaga
Marianna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2983
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Zabij mrówki, nie będzie mszyc.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2599
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Mrówki można wyprosić jednodniowym nastawem z piołunu.
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
U mnie też w tym roku plaga mszyc w tunelu. W gruncie póki co,nie ma.Ale na ogórkach,to jeszcze mszyc nie widziałam
Pozdrawiam serdecznie- Ela
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Zrobiłam dziś 12 słoików kiszonych i może zrobię kilka korniszonków, ciągle rosną aż miło sałatke jutro robię z tych większych sztuk. Ogórki dostały dziś dawkę nawozu bo te żółte liście są może z braku witamin. Choroba to to na szczęście nie jest