No właśnie.
Grażynka-Kogra już nam podpowiedziała nazwy tych 'wędrujących' odmian. Jak widać wcale nie ma ich tak wiele. Właściwie jestem zdziwiona, że Grażynka wymieniła także odmianę ,Denali'. Moja ,Denali' nie wykazuje takich tendencji- ładnie przyrasta w kępie, nie wypuszcza rozłogów. Niestety dwie pozostałe są dość uciążliwe. Wypuszczają sadzonki rozłogowe nawet w okolice 0,5 m od rośliny matecznej i zdarza im się wyrastać w kępach innych, sąsiednich odmian, co jest niebezpieczne, bo mogą je zdominować i doprowadzić do zaginięcia. Dlatego ja sadzę liliowce i nie tylko, w takiej odległości od siebie, jaka jest ich wysokość, czyli wyższe ok. 1 m. od siebie, a maluchy ok. 0.5 m minimum. Po 3-4 latach, gdy kępy osiągają spore rozmiary, jest jeszcze zapas odległości na dalsze przyrastanie lub pole manewru, gdy chcemy rośliny wykopać.
A dla Wszystkich, na miły początek dnia, zdjęcia odmian kwitnących w ostatnim czasie.