Ogród Emalii
Ogród Emalii
Witam raz jeszcze. Moja przygoda zaczęła się wiosną. Zakończyła się budowa domu i obudziłam się z ręką w nocniku. Dlaczego nie posłuchałam rad mądrzejszych, że ogród trzeba zaprojektować jeszcze przed budową? Próżne żale. Trzeba było zakasać rękawy i zrobic coś z tym ugorem. Początki wyglądały tak:
Posadziłam wszystko co dostałam od znajomych, często w postaci bulw, z których nie miałam pojęcia, co wyrośnie. Pewnego dnia zobaczyłam w jakiejś gazetce ślimak na zioła, wsiadłam w samochód i pojechałam 70 km, żeby przywieźć kilka tymianków i rozmaryn. Nawet nie wiedziałam wtedy jeszcze, że w grudziadzu sa całkiem fajne sklepy ogrodnicze Udało mi sie przekonać męża do postawienia ścianki w ogrodzie. Miał wedle moich wyobrażeń powstać tajemniczy zakate, w którym można by uciec od wszystkich i posłuchać szmeru wody. W tym czasie powstały fundamenty pod ściankę.
Tymczasem małż postanowił załozyć trawnik. pomagałam jak mogłam wyrywac chwasty( najgorsze były osty). Był randap, wyrywanie, randap, przekopywanie i .. poddalismy się. Postanowiliśmy sprawę trawnika oddać w ręce fachowców. Przy okazji także nawadnianie.
I tak jednego dnia stałam sie posiadaczka boiska Z cebulek zaczęły wyrastac jakieś listki. Pieliłam zawzięcie ocalałe rabatki i dosadzałam nowe roslinki. Okazało się, ze dostałam w prezencie canny, dalie i mieczyki. Zaszalałam i kupiłam wielki ostrokrzew. Ciekawe, czy przezimuje? Lato przebiegało pod znakiem codziennych porannych i wieczornych obchodow ogrodu. Na początku sierpnia przeprowadzilismy się i ogród mnie pochłonął. Efekty moich poczynań były mizerne, ale radość pracy w ogrodzie i nawet najskromniejsze kwiatki, rekompensowały mi to.
Pod koniec sierpnia moje roslinki zaczęły rosnąć. Mogłam juz uzywać w kuchni świeżych ziół a do wazonu trafiały kwiaty z własnego ogródka. Co za radość!!!
Zakochałam się w roślinach cebulowych i powoli zaczęłam kupowac cebule do nasadzeń jesiennych. Nie mogłam doczekac się września ;).
Patrząc na wasze ogrody, wstyd mi, ze pokazuję takie mizerne efekty, ale odkąd odkryłam radość dłubania w ziemii, nauczyłam się cieszyć każdym listkiem. Jak tu nie cieszyć się z takich zmian:
Przede mną zadanie przemienienia tego boiska w tajemniczy ogród. Niebawem pokażę, jak wyglądała u mnie jesień.
Posadziłam wszystko co dostałam od znajomych, często w postaci bulw, z których nie miałam pojęcia, co wyrośnie. Pewnego dnia zobaczyłam w jakiejś gazetce ślimak na zioła, wsiadłam w samochód i pojechałam 70 km, żeby przywieźć kilka tymianków i rozmaryn. Nawet nie wiedziałam wtedy jeszcze, że w grudziadzu sa całkiem fajne sklepy ogrodnicze Udało mi sie przekonać męża do postawienia ścianki w ogrodzie. Miał wedle moich wyobrażeń powstać tajemniczy zakate, w którym można by uciec od wszystkich i posłuchać szmeru wody. W tym czasie powstały fundamenty pod ściankę.
Tymczasem małż postanowił załozyć trawnik. pomagałam jak mogłam wyrywac chwasty( najgorsze były osty). Był randap, wyrywanie, randap, przekopywanie i .. poddalismy się. Postanowiliśmy sprawę trawnika oddać w ręce fachowców. Przy okazji także nawadnianie.
I tak jednego dnia stałam sie posiadaczka boiska Z cebulek zaczęły wyrastac jakieś listki. Pieliłam zawzięcie ocalałe rabatki i dosadzałam nowe roslinki. Okazało się, ze dostałam w prezencie canny, dalie i mieczyki. Zaszalałam i kupiłam wielki ostrokrzew. Ciekawe, czy przezimuje? Lato przebiegało pod znakiem codziennych porannych i wieczornych obchodow ogrodu. Na początku sierpnia przeprowadzilismy się i ogród mnie pochłonął. Efekty moich poczynań były mizerne, ale radość pracy w ogrodzie i nawet najskromniejsze kwiatki, rekompensowały mi to.
Pod koniec sierpnia moje roslinki zaczęły rosnąć. Mogłam juz uzywać w kuchni świeżych ziół a do wazonu trafiały kwiaty z własnego ogródka. Co za radość!!!
Zakochałam się w roślinach cebulowych i powoli zaczęłam kupowac cebule do nasadzeń jesiennych. Nie mogłam doczekac się września ;).
Patrząc na wasze ogrody, wstyd mi, ze pokazuję takie mizerne efekty, ale odkąd odkryłam radość dłubania w ziemii, nauczyłam się cieszyć każdym listkiem. Jak tu nie cieszyć się z takich zmian:
Przede mną zadanie przemienienia tego boiska w tajemniczy ogród. Niebawem pokażę, jak wyglądała u mnie jesień.
- Aska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3590
- Od: 13 kwie 2006, o 14:36
- Lokalizacja: Podhale, woj. małopolskie
Marne efekty? Kobito, chciałabym mieć taką grządkę ziołową jak Ty . Masz plan i skutecznie go realizujesz. Ogród nabiera wyglądu po 10 latach, a u Ciebie już jest na czym oko zawiesić. Bedę pilnie śledziła postępy w zagospodarowaniu działki. Trawnik z rolki? Nawodnienie zrobione - u mnie to nie wchodziło w grę ... Widzę, że kolejnym krokiem będzie sadzenie drzewek i krzewów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Witaj
Moim zdaniem Twoje początki są świetne
Widać ,że masz ciekawe pomysły i powstający ogród będzie nietuzinkowy i inspirujący
Chętnie będę do Ciebie zaglądała .
Niedawno zakładałam swój ogród od podstaw ,wiem co to znaczy przeistaczać ugór
Przed nami jeszcze sporo pracy , na efekty trzeba długo czekać ale ogrodnictwo uczy cierpliwości i pokory
Moim zdaniem Twoje początki są świetne
Widać ,że masz ciekawe pomysły i powstający ogród będzie nietuzinkowy i inspirujący
Chętnie będę do Ciebie zaglądała .
Niedawno zakładałam swój ogród od podstaw ,wiem co to znaczy przeistaczać ugór
Przed nami jeszcze sporo pracy , na efekty trzeba długo czekać ale ogrodnictwo uczy cierpliwości i pokory
Dziękuję za dobre słowa, nawet nie wiecie, jak ich potrzebuje, zwłaszcza teraz, kiedy pracy w ogrodzie dużo a efektów nie widać.
trochę robotę psuje mi nawadnianie. Chciałabym podzielić jakoś ta przestrzeń, ale nie wiem jak rosliny zniosą zraszanie. Ten problem moge sobie zostawic do wiosny. W październiku posadziliśmy róże. Od frontu żywopłot ( na zdjęciu niewiele widać) i kilka gatunków grupach z tyłu ogrodu, na zdjęciu Cottage Rose. W sumie kilkadziesiat krzaków. Myślałam, że kręgosłup mi peknie. Dlatego nie sadziliśmy w tym roku reszty zywopłotu, który planuje z cisów pośrednich. Jak na jeden sezon mam dość sadzenia. Zaskoczyły mnie dalie. Kiedy je wykopałam, okazało się, że z każdej cebulki powstała multicebula. Mam nadzieję rozdzielić je na wiosnę i uzyskać więcej dalii, bo bardzo mi się spodobały. Canny musiałam podzielić i rozdać sąsiadom, tak mi się rozmnozyły.
trochę robotę psuje mi nawadnianie. Chciałabym podzielić jakoś ta przestrzeń, ale nie wiem jak rosliny zniosą zraszanie. Ten problem moge sobie zostawic do wiosny. W październiku posadziliśmy róże. Od frontu żywopłot ( na zdjęciu niewiele widać) i kilka gatunków grupach z tyłu ogrodu, na zdjęciu Cottage Rose. W sumie kilkadziesiat krzaków. Myślałam, że kręgosłup mi peknie. Dlatego nie sadziliśmy w tym roku reszty zywopłotu, który planuje z cisów pośrednich. Jak na jeden sezon mam dość sadzenia. Zaskoczyły mnie dalie. Kiedy je wykopałam, okazało się, że z każdej cebulki powstała multicebula. Mam nadzieję rozdzielić je na wiosnę i uzyskać więcej dalii, bo bardzo mi się spodobały. Canny musiałam podzielić i rozdać sąsiadom, tak mi się rozmnozyły.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Witam
już ładnie ale dla smoka płasko........ostatnio w miesieczniku na O jest kilka ciekawych propozycji tzw "wgłębników"........na "boisku" byłby chyba lepszy niż wypiętrzony popularny skalniak......hmmm
takkkkkk zdecydowanie czas na DRZEWA i KRZEWY ..bez nich ogrody zaczynaja meczyc ogrodników
pozdrowienia z gór
już ładnie ale dla smoka płasko........ostatnio w miesieczniku na O jest kilka ciekawych propozycji tzw "wgłębników"........na "boisku" byłby chyba lepszy niż wypiętrzony popularny skalniak......hmmm
takkkkkk zdecydowanie czas na DRZEWA i KRZEWY ..bez nich ogrody zaczynaja meczyc ogrodników
pozdrowienia z gór
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
-
- 500p
- Posty: 776
- Od: 17 lut 2008, o 22:48
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Emalio, jaki wstyd? Powinnaś być dumna! Masz teren do zagospodarowania, pomysły i - najważniejsze - chęci do pracy i pomocnika. To bardzo ważne. No i masz rękę do roślin. Zerknij w wolnym czasie do mojego ogrodu, zobaczysz pobojowisko i nieudolne próby zrobienia ogrodu. Na dodatek praca w ogrodzie mnie odrzucała, teraz jest ok. A u Ciebie zapał taki wielki, że chyba zima Cię zastanie przy sadzeniu.
Zapowiada się piękny ogród, chętnie obejrzę co dalej, no i ciekawa jestem wiosny. Zdawaj relację, wklejaj fotki. Powodzenia!
Pozdrawiam, Danuta
Zapowiada się piękny ogród, chętnie obejrzę co dalej, no i ciekawa jestem wiosny. Zdawaj relację, wklejaj fotki. Powodzenia!
Pozdrawiam, Danuta
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Witaj Emalio !!!
Uważam, że Twój ogród już jest piękny, a zapowiada się rewelacyjnie.
Zachwycona jestem pięknym tarasem Dla mnie to jedno z najważniejszych miejsc, takie przedłużenie ogrodu, gdzie roślinki wchodzą do domu.
Jesteśmy w trakcie budowy domu, planujemy taras od strony południowej, ale to dopiero na samym końcu. Pozwolisz, że Twój taras posłuży nam jako wzór.
Na rabatce ślimakowej z ziołami zauważyłam, chyba, rozmaryn. Jeżeli to jest rozmaryn to on na pewno nie przezimuje w gruncie. Przez trzy kolejne lata, panie na rynku, od których go kupowałam, zapewniały mnie, że przezimuje w gruncie, żeby go tylko przykryć. Ostatnia zima nie była mroźna, mój rozmaryn był przykryty gałązkami świerkowymi iiiiiii też nie przeżył zimy (((
Pozdrawiam serdecznie
Uważam, że Twój ogród już jest piękny, a zapowiada się rewelacyjnie.
Zachwycona jestem pięknym tarasem Dla mnie to jedno z najważniejszych miejsc, takie przedłużenie ogrodu, gdzie roślinki wchodzą do domu.
Jesteśmy w trakcie budowy domu, planujemy taras od strony południowej, ale to dopiero na samym końcu. Pozwolisz, że Twój taras posłuży nam jako wzór.
Na rabatce ślimakowej z ziołami zauważyłam, chyba, rozmaryn. Jeżeli to jest rozmaryn to on na pewno nie przezimuje w gruncie. Przez trzy kolejne lata, panie na rynku, od których go kupowałam, zapewniały mnie, że przezimuje w gruncie, żeby go tylko przykryć. Ostatnia zima nie była mroźna, mój rozmaryn był przykryty gałązkami świerkowymi iiiiiii też nie przeżył zimy (((
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za wszystkie rady. Wiecie, jestem mieszczuchem, wychowanym w bloku, wiec ogród to dla mnie nowy kosmos. Każda rada czy sugestia są na wagę złota. Oczywiście mam już plan ogólny na ogród i nawet kilka szczegółowo rozrysowanych rabat, ale dla mnie to ciągle grząski grunt. Artykuł o wgłębnikach czytałam , bo kupuje teraz wszystkie gazetki i czytam, czytam, czytam... Jakoś do mnie te wgłębniki nie przemawiają, skalniaki, prawdę mówiąc tez nie. Myślę raczej o podzieleniu przestrzeni roślinami tak, żeby nie było widać całości ogrodu z każdego miejsca, żeby powstały takie ogrodowe pokoiki z niespodziankami. Drzewa już posadziłam. Na razie trzy brzózki (na zdjęciu za namiotem). Ulica nazywa się Brzozowa, więc musiały być. To samosiejki od sąsiada, nie wiem czy się przyjmą. Jeszcze w przyszłym tygodniu posadzę świerk. Reszta wiosną.
Rozmaryn już bezpieczny w doniczce w kuchni.
Taras tez mam od południa. Może trochę męczy latem upał, ale ja jestem ciepłolubna. Pięknie rosły mi na nim pelargonie, złocień a nawet passiflora.
Odkąd zaczęłam się zajmować ogrodem, dostaję prezenty typu sekator, łopata, kalosze. Ostatnimi się pochwalę
Ponieważ kiepska ze mnie ogrodniczka, zamawiając cebule, wzięłam trzy amarylisy, myśląc, że będą rosły w gruncie. Na szczęście ktoś mnie oświecił, zanim zdążyłam je posadzić. Wyrosły i zakwitły w doniczce. Niestety okazały się czerwone, choć opakowanie obiecywało różowe. No i teraz zastanawiam się, ile jeszcze takich niespodzianek mnie czeka, bo rabaty z kwiatami cebulowymi zaplanowałam bardzo szczegółowo i rygorystycznie kolorystycznie.
Rozmaryn już bezpieczny w doniczce w kuchni.
Taras tez mam od południa. Może trochę męczy latem upał, ale ja jestem ciepłolubna. Pięknie rosły mi na nim pelargonie, złocień a nawet passiflora.
Odkąd zaczęłam się zajmować ogrodem, dostaję prezenty typu sekator, łopata, kalosze. Ostatnimi się pochwalę
Ponieważ kiepska ze mnie ogrodniczka, zamawiając cebule, wzięłam trzy amarylisy, myśląc, że będą rosły w gruncie. Na szczęście ktoś mnie oświecił, zanim zdążyłam je posadzić. Wyrosły i zakwitły w doniczce. Niestety okazały się czerwone, choć opakowanie obiecywało różowe. No i teraz zastanawiam się, ile jeszcze takich niespodzianek mnie czeka, bo rabaty z kwiatami cebulowymi zaplanowałam bardzo szczegółowo i rygorystycznie kolorystycznie.
- Kubiakpiotr1982
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 19 paź 2007, o 16:47
- Lokalizacja: Poznań
:)
hej !
widzać że duzo juz pracy włożyłaś grauluję i zycze wielu sił na dalsza realizacje swoich planow. ponadto mam pytanie jak sprawdzaja CI sie te drewniane podesciki bo mam zamiar tez takie kupic za rok pozdrawiam
widzać że duzo juz pracy włożyłaś grauluję i zycze wielu sił na dalsza realizacje swoich planow. ponadto mam pytanie jak sprawdzaja CI sie te drewniane podesciki bo mam zamiar tez takie kupic za rok pozdrawiam
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Witaj serdecznie
Jak możesz mówić o marnych efektach. Przecież działeczkę masz młodą i widzę jeszcze, podkreślę jeszcze z miejscem na nowości A dzięki forum na pewno wzbogacisz się w nowe rośliny. Ja ostatnio aż 3 doniczkowce kupiłem a już chce następne.
A tekst z boiskiem to po prostu rozłożył mnie na łopatki
Jak możesz mówić o marnych efektach. Przecież działeczkę masz młodą i widzę jeszcze, podkreślę jeszcze z miejscem na nowości A dzięki forum na pewno wzbogacisz się w nowe rośliny. Ja ostatnio aż 3 doniczkowce kupiłem a już chce następne.
A tekst z boiskiem to po prostu rozłożył mnie na łopatki
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Emilko, napisałaś: "Myślę raczej o podzieleniu przestrzeni roślinami tak, żeby nie było widać całości ogrodu z każdego miejsca, żeby powstały takie ogrodowe pokoiki z niespodziankami.", i ja też tak sobie zaplanowałam mój ogród. Te pokoiki nazywam "kącikami zapachowo - kolorystycznymi". Na razie jestem na etapie tworzenia, ciągle coś zmieniam, przesadzam, plany ciągle się zmieniają ;-)