Petunia z nasion cz.4
- natalia88q
- 50p
- Posty: 74
- Od: 30 mar 2015, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chmielno/pomorskie
Re: Petunia z nasion cz.4
Ja moje petunie pryskałam chemią i nic dziś zrobie wywar z petów ponoć pomaga
A na dzień dzisiejszy to wygląda tak
I moje kupione, ktoś ma lepszą ręke że tak ładnie kwitną:
A na dzień dzisiejszy to wygląda tak
I moje kupione, ktoś ma lepszą ręke że tak ładnie kwitną:
Zapraszam do mojego miejsca na ziemi:))
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=85629" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=85629" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Petunia z nasion cz.4
Natalio, może nie lepszą rękę, ale te kupowane są po prostu inne, wyprowadzane z innego materiału, metodami in vitro itp.Z nasion rośliny mają bardziej pierwotne cechy( mniej zwarty pokrój, mniejsze kwiaty, sztywny pokrój itp.), a kupowane są nieco zmienionymi hybrydami, gdzie pracuje się nad tym by były bardziej ozdobne.Są jednak przez to czasem bardziej wymagające, wymagają oprysków, odpowiedniego nawożenia, gleby.
Zrób eksperyment, posadź do gruntu takie z nasion i kupne.Zobaczysz, że te z nasion będą w gruncie świetnie rosły(ale nie gliniastym, bardziej piaszczystym), wysiewają się i zachowują jak ich dzikie krewniaczki.Kupne lepiej rosną jednak w pojemniku, gdzie warunki są bardziej kontrolowane i korzystniejsze.
Zrób eksperyment, posadź do gruntu takie z nasion i kupne.Zobaczysz, że te z nasion będą w gruncie świetnie rosły(ale nie gliniastym, bardziej piaszczystym), wysiewają się i zachowują jak ich dzikie krewniaczki.Kupne lepiej rosną jednak w pojemniku, gdzie warunki są bardziej kontrolowane i korzystniejsze.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Petunia z nasion cz.4
Przegląd petunii z tegorocznego siewu (fotki dzisiejsze):
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Ala66
- 50p
- Posty: 70
- Od: 28 sie 2014, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Petunia z nasion cz.4
Pozdrawiam
Największe bogactwo, to robienie tego, co kochasz. - Colin P. Sisson
Największe bogactwo, to robienie tego, co kochasz. - Colin P. Sisson
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Petunia z nasion cz.4
Kolejna porcja moich, oczywiście wszystkie z siewu:
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Petunia z nasion cz.4
I ja chciałam podziękować Dziuni za super pomysł z zakupem nasion pełnej petunii. Są to najpiękniejsze petunie jakie do tej pory miałam, i mimo, że nie są tak rozrośnięte jak te, które same mi się wysiały z ubiegłorocznych, to zapach jest po prostu obłędny. Dziunia wielkie dzięki!!!! Jak znajdziesz nasiona mini pełnych na pewno się zapiszę na listę. PS zdjęć brak, ale są cudne!!!
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Petunia z nasion cz.4
Zauważyłam dzisiaj wysypujące się nasiona więc postanowiłam je zebrać, nie zdarzyło mi się natrafić na zawiązane nasiona, niestety biała i pełne nie zawiązały ani jednego pączka z nasionami (może to zależy od rozmnożenia rośliny ). Także mam zebrany kolor ciemny róż i żyłkowany fiolet .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 27 lip 2015, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Petunia z nasion cz.4
Moi Drodzy,
Śledzę to forum, a w szczególności przedmiotowy wątek od dwóch lat. Od dwóch lat również samodzielnie sieję petunie i surfinie.
Marzyły mi się kaskady kwiatów na balkonach, ale niestety w żadnym roku nie wyszły. W zeszłym sezonie winą obarczałam nasiona.
W tym roku siałam już nasiona kilku różnych firm. I oczywiście wszystko pięknie, kwiatki powschodziły, zakwitły... ale nie są to kaskady a prawie metrowe pędy stojące na sztorc!
Ani w głowie im zwisanie, do tego nie ma na nich na tyle kwiatków, żeby chociaż w ten sposób zdobiły mój balkon.
I tutaj moje pytanie... co zrobić? W czym jest błąd, że moje kwiaty nie zwisają? Rosną do góry do momentu, aż łodyżka wytrzymuje. Potem się łamią.
I drugie pytanie- co zrobić, żeby tak szybko nie przekwitały? Wiem, że trzeba usuwać przekwitnięte kwiaty, ale w jaki sposób?
Trzeba ściągnąć tylko sam zasuszony kwiatostan czy odłamać z górną częścią łodyżki?
Moje pytania są na pewno dla większości z Was śmieszne, ale jestem amatorem samoukiem i marzę o tym, żeby to moje samodzielne sianie chociaż troszkę przekładało się na efekty.
Śledzę to forum, a w szczególności przedmiotowy wątek od dwóch lat. Od dwóch lat również samodzielnie sieję petunie i surfinie.
Marzyły mi się kaskady kwiatów na balkonach, ale niestety w żadnym roku nie wyszły. W zeszłym sezonie winą obarczałam nasiona.
W tym roku siałam już nasiona kilku różnych firm. I oczywiście wszystko pięknie, kwiatki powschodziły, zakwitły... ale nie są to kaskady a prawie metrowe pędy stojące na sztorc!
Ani w głowie im zwisanie, do tego nie ma na nich na tyle kwiatków, żeby chociaż w ten sposób zdobiły mój balkon.
I tutaj moje pytanie... co zrobić? W czym jest błąd, że moje kwiaty nie zwisają? Rosną do góry do momentu, aż łodyżka wytrzymuje. Potem się łamią.
I drugie pytanie- co zrobić, żeby tak szybko nie przekwitały? Wiem, że trzeba usuwać przekwitnięte kwiaty, ale w jaki sposób?
Trzeba ściągnąć tylko sam zasuszony kwiatostan czy odłamać z górną częścią łodyżki?
Moje pytania są na pewno dla większości z Was śmieszne, ale jestem amatorem samoukiem i marzę o tym, żeby to moje samodzielne sianie chociaż troszkę przekładało się na efekty.
Re: Petunia z nasion cz.4
Większość osób myśli, że z nasion tańszym sposobem uzyska piękne kaskady kwiatów na swoim balkonie.
Niestety z nasion nie ma szans uzyskać takiego efektu jak z kupnych sadzonek.
Kupowane sadzonki na targach są rozmnażane wegetatywnie.
Sam mam cały balkon w surfiniach i mam piękne kaskady, ale rośliny kupuję wczesną wiosną u dobrego ogrodnika,
z nasion nie ma szans uzyskać tak pięknych roślin, które w dodatku wytrzymają cały sezon.
Niestety z nasion nie ma szans uzyskać takiego efektu jak z kupnych sadzonek.
Kupowane sadzonki na targach są rozmnażane wegetatywnie.
Sam mam cały balkon w surfiniach i mam piękne kaskady, ale rośliny kupuję wczesną wiosną u dobrego ogrodnika,
z nasion nie ma szans uzyskać tak pięknych roślin, które w dodatku wytrzymają cały sezon.
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2556
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Petunia z nasion cz.4
Nie do końca się z tym zgodzę , a na pewno nie zgodzą się dziesiątki moich klientów Problem leży w dwóch kwestiach. Nasiona dostępne na rynku w niewielkim procencie zgadzają się z obrazkiem na opakowaniu a odpowiednie nawożenie można między bajki włożyć. Nie będę się rozpisywał o przyczynach takiej sytuacji , ale jeśli zakupisz drogie , liczone na sztuki a nie na gramy nasiona dla profesjonalistów i nawozy do produkcji ogrodniczej , do tego zastosujesz je właściwie w kolejnych etapach wzrostu , to wyniki są rewelacyjne. W amatorskich warunkach jest to trudne , ale jak satysfakcjonujące
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: Petunia z nasion cz.4
Ja od sadzę i kupuję rośliny w wielkim gospodarstwie ogrodniczym i znam pochodzenie sadzonek i wszystko co powinienem wiedzieć i nawet to czego nie powinienem ;)
Co roku kupuję Conchitę Grande Lavender,Grande Pink i Grande White i mogę powiedzieć że nie ma 2 takiej podobnej odmiany która tworzy takie parawany pachnących wielkich kwiatów jak ona,rośnie bardzo silnie,jest odporna na wiatry (nie łamie się),mieszkam na 9 piętrze nawet po nawałnicach wygląda pięknie i co najważniejsze w bardzo dobrej kondycji wytrzymuje totalną patelnie od maja do listopada wygląda cały czas ładnie.
Przerabiałem już chyba wszystkie możliwe odmiany jakie są na rynku,łącznie z nowościami i tylko ta odmiana mi się idealnie sprawdza,jeszcze Hot pink,ale ona nie jest ładna do końca sezonu i "Łysieje"
Moje surfinie pochodzą z Plantpolu i Syngenty i są rozmnażane wegetatywnie.
Niespodzianek z Targowiska nie kupuję,bo kilka lat temu się przejechałem i to kilka razy.
Co roku kupuję Conchitę Grande Lavender,Grande Pink i Grande White i mogę powiedzieć że nie ma 2 takiej podobnej odmiany która tworzy takie parawany pachnących wielkich kwiatów jak ona,rośnie bardzo silnie,jest odporna na wiatry (nie łamie się),mieszkam na 9 piętrze nawet po nawałnicach wygląda pięknie i co najważniejsze w bardzo dobrej kondycji wytrzymuje totalną patelnie od maja do listopada wygląda cały czas ładnie.
Przerabiałem już chyba wszystkie możliwe odmiany jakie są na rynku,łącznie z nowościami i tylko ta odmiana mi się idealnie sprawdza,jeszcze Hot pink,ale ona nie jest ładna do końca sezonu i "Łysieje"
Moje surfinie pochodzą z Plantpolu i Syngenty i są rozmnażane wegetatywnie.
Niespodzianek z Targowiska nie kupuję,bo kilka lat temu się przejechałem i to kilka razy.