Dawidia chińska
Re: Dawidia chińska
Zainwestuję w styraxa albo osnieżę.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska
Uwierz mi,lepiej tak...jest taki piękny płaczący styrak,ale rzadko dostępny"fragrance fountain"czy jakoś tak a i ośnieży kilka odmian jest.
Cały czas tnę Davidię i prawie w górę nie rośnie tylko ma dużo bocznych odrostów,strasznie toporne drzewo...w tym roku nie owijałem pierwszy raz bo i zima śmieszna,ale jak zwykle majowe przymrozki mogą pozamiatać.Trzeba przyznać ,że ma ciekawe liście,które lubią się łamać niestety w pół i później wiatr urywa...przynajmniej u mnie te większe.
Cały czas tnę Davidię i prawie w górę nie rośnie tylko ma dużo bocznych odrostów,strasznie toporne drzewo...w tym roku nie owijałem pierwszy raz bo i zima śmieszna,ale jak zwykle majowe przymrozki mogą pozamiatać.Trzeba przyznać ,że ma ciekawe liście,które lubią się łamać niestety w pół i później wiatr urywa...przynajmniej u mnie te większe.
LEGENDS NEVER DIE
Re: Dawidia chińska
U mnie mało kiedy późne przymrozki uszkadzają świeże przyrosty.
Dziwi mnie natomiast, że np. zimują u mnie w gruncie fuksje zupełnie nieodporne na mróz , czy inne "egzotyki", a po tyłku dostają rodzime rośliny jak wierzby czy czarne bzy.
Jeśli się kiedyś zdecyduję znowu na Davidię to od razu duże drzewko kupię.
Dziwi mnie natomiast, że np. zimują u mnie w gruncie fuksje zupełnie nieodporne na mróz , czy inne "egzotyki", a po tyłku dostają rodzime rośliny jak wierzby czy czarne bzy.
Jeśli się kiedyś zdecyduję znowu na Davidię to od razu duże drzewko kupię.
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dawidia chińska
W pierwszej kolejności witam wszystkich i każdego z osobna ;) w końcu dojrzałem do decyzji o rejestracji i pełnym 'legalu' na forum
Nie ukrywam, iż kilka mnie interesujących wątków śledziłem, czytałem wielokrotnie zbierając cenne uwagi, rady i pomysły. akurat przygodę z forum rozpoczynam w temacie Dawidii gdyż jest to drzewko na które długo polowałem ;) i w końcu udało się namierzyć dostawcę, posadzić (bodaj w maju) i cieszyć się przez 24h z wyglądu, ponieważ po pierwszym słonecznym dniu liście wypaliło i został tylko kikut drzewka ostatnie tygodnie wlały jednak w serce optymizm, gdyż pojawiły się na samym dole liście. Czy Waszym zdaniem drzewko przetrwa?
Czytałem wiele opinii, że zanim drzewo zakwitnie minie 20 lat itp. że lepiej kupić inną 'szybszą odmianę' ale moim zdaniem ogrodnictwo wymaga też cierpliwości. Więcej wymaga ogrom cierpliwości i pokory wobec natury. Ostatnio miałem okazję zaobserwować radość posiadacza jakiegoś małego kwiatu który po 10 latach zakwitł bezcenna radość dlatego wychodzę z założenia, iż wszystko w przyrodzie wymaga czasu... 20 lat? Hmm może będzie mi dane zaobserwowanie kwitnienie drzewka chusteczkowego :] a tak oto wygląda moje drzewko na początku swojej drogi. Jeśli macie jakieś rady baaaardzo proszę piszcie: czy często podlewać, co mu może zaszkodzić etc.
pozdrawiam,
Nie ukrywam, iż kilka mnie interesujących wątków śledziłem, czytałem wielokrotnie zbierając cenne uwagi, rady i pomysły. akurat przygodę z forum rozpoczynam w temacie Dawidii gdyż jest to drzewko na które długo polowałem ;) i w końcu udało się namierzyć dostawcę, posadzić (bodaj w maju) i cieszyć się przez 24h z wyglądu, ponieważ po pierwszym słonecznym dniu liście wypaliło i został tylko kikut drzewka ostatnie tygodnie wlały jednak w serce optymizm, gdyż pojawiły się na samym dole liście. Czy Waszym zdaniem drzewko przetrwa?
Czytałem wiele opinii, że zanim drzewo zakwitnie minie 20 lat itp. że lepiej kupić inną 'szybszą odmianę' ale moim zdaniem ogrodnictwo wymaga też cierpliwości. Więcej wymaga ogrom cierpliwości i pokory wobec natury. Ostatnio miałem okazję zaobserwować radość posiadacza jakiegoś małego kwiatu który po 10 latach zakwitł bezcenna radość dlatego wychodzę z założenia, iż wszystko w przyrodzie wymaga czasu... 20 lat? Hmm może będzie mi dane zaobserwowanie kwitnienie drzewka chusteczkowego :] a tak oto wygląda moje drzewko na początku swojej drogi. Jeśli macie jakieś rady baaaardzo proszę piszcie: czy często podlewać, co mu może zaszkodzić etc.
pozdrawiam,
- senogrodnika
- 50p
- Posty: 52
- Od: 4 maja 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Dawidia chińska
Z takim małym badylkiem jak Twój męczyłem się ze 2 sezony. Przemarzał po zimie i startował z wysokości około 10 cm. Wykopałem i wsadziłem do donicy i Davidia przyspieszyła,obecnie ma koło 2m z donicą ale i tak jest wrażliwa na słońce. Pomimo podlewania niektóre liście na obrzeżach brązowieją. Tak więc rada - młoda Davidia musi mieć co najmniej półcień. Zresztą w różnych opisach tego drzewka taka informacja widnieje,duże już lepiej reagują na nadmiar słońca
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dawidia chińska
A więc zrobię jak Ty bo chyba większą szansę przezimować będzie miało drzewko w domu aniżeli w ziemi. Tylko rodzi się pytanie czy ten główny, że tak nazwiemy go roboczo kikut przyciąć czy w tej formie jak na zdjęciach przesadzić do donicy?
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dawidia chińska
Zdecydowanie popieram. Tak młode drzewko może nie przetrwać zimy, nawet okryte. Lepiej do donicy duzej i uprawiać z 2 lata, a na zime do chłodnego pomieszczenia.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- senogrodnika
- 50p
- Posty: 52
- Od: 4 maja 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Dawidia chińska
Zależy,jak popaliło jedynie liście a a reszta jest ok to przesadzić do donicy i czekać a na pewno wypuści wyżej.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska
Moja kilka lat ma,już z 8?Niebardzo to chce rosnąć.Liście u młodych zawsze pali,ja później o tym doczytałem ,jak już chyba miała z 3albo 4 lata a dziwiłem się co tak to popołudniowe słońce je pali,teraz jest ok.Okrywanm tylko na zimę,chociaż w tą zimę nie okrywałem bo była śmieszna.Wiosenne przymrozki późne lubią ją uszkadzać.W sezonie trzeba dużo podlewać,teraz ma ok 180cm.
Pomyśleć ile trzeba czekać lat żeby kwitło,no ale teraz już żal mi jej wyrywać,bo ani to nie rośnie ani kwiatka z tego.
Jak kupujecie to załatwcie sobie odmianę Sonoma a nie czekajcie po 20lat na efekt.
Pomimo spełnienia wszyskich warunków,osłona od wiatru,dobrze zdrenowana żyzna gleba,podlewanie i przycinanie dla porządanego pokroju+nawożenie,rośnie słabo.Ogólnie nie polecam,chyba,że ktoś się uprze bo musi mieć i już.
LEGENDS NEVER DIE
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dawidia chińska
Podziwiam & zazdroszczę Powiem tak, chciałbym dożyć jednego kwitnienia :] jak bozia da, to może się uda, a może i forum będzie dalej działać więc wrócimy do tematu ;) Ty pewnie o kilka lat wcześniej niż ja
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska
Panie evik_evkasz niema czego zazdrościć bo roślina ma parę lat a wygląda jak byle badyl po 2-3lat jak chcesz kwiatki szybko to tylko odmiana Sonoma zostaje,która jest rzadko dostępna a ja wiem gdzie o to pytać,jak jesteś sprytny to też zaraz będziesz widział.To dobrze,że chuchałem i dmuchałem na to i rośnie,dałem ciotce to na ile dorasta co roku po parę cm jak tu niektórym,tylko,że ona jest tego typu jak wsadzę to ma rosnąć albo padnie.Równocześnie dałem jej tulipanowca (aureomarginatum) i zdechł a ta ---- nie rośnie a żyje.
LEGENDS NEVER DIE
Re: Dawidia chińska
Mam inną opinię. Dawidia jest bardzo ładnym, dość szybko rosnącym drzewem o bujnym ciemnozielonym ulistnieniu. Rośnie nawet 1m/rocznie. Może za młodu cierpi od przymrozków ale później robi się odporniejsza. Polecam każdemu kto ma odpowiednie stanowisko. Moja rośnie od 10 lat w gruncie, kupiłem drzewko ok. 80 cm. Nigdy nie okrywałem a jeżeli chodzi o cięcie to usuwam odrosty i trochę ją podkrzesałem od dołu. A wygląda tak:
Tutaj widać jej otoczenie, jest na środku tuż za Toona sinensis
Z bardziej odsłoniętej strony
I zbliżenie na listki
Pozdrawiam
tomek
Tutaj widać jej otoczenie, jest na środku tuż za Toona sinensis
Z bardziej odsłoniętej strony
I zbliżenie na listki
Pozdrawiam
tomek
- Agga167
- 200p
- Posty: 209
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Dawidia chińska
tomboj0, lejesz miód na me serce Kupiłam dość dużą sadzonkę za 95zł, czytam w ostatnich postach, jakie to trudne drzewo, że przemarza, że słońce upala, a tu taki piękny okaz pokazujesz Piękny masz ogród!
Sadzonka stoi w doniczce już 3 tyg. a ja nadal nie wiem gdzie posadzić. Miała być soliterem, ale widzę, że się pięknie prezentuje z grupie, więc ją chyba dosadzę do rabaty. Tylko że u mnie straszny wygwizdów jest i jednak ją okryję chociaż na pierwszą zimę.
Sadzonka stoi w doniczce już 3 tyg. a ja nadal nie wiem gdzie posadzić. Miała być soliterem, ale widzę, że się pięknie prezentuje z grupie, więc ją chyba dosadzę do rabaty. Tylko że u mnie straszny wygwizdów jest i jednak ją okryję chociaż na pierwszą zimę.
Agnieszka