. Byłam na działce i z przerażeniem odkryłam na sąsiedniej zaniedbanej działce barszcz sosnowskiego. Rośnie przy moim ogrodzeniu, boję się, że wysieje się u mnie. Jutro muszę to zgłosić, ale komu? Aeonium chyba można rozkrzewić ale ja jeszcze nie próbowałam. Moim zdaniem hoja surigaoensis nie pachnie albo ja mam słaby węch 
. Dziękuję Wam, że zaglądacie do mnie 
. Jutro wstawię kolejne zdjęcia moich hoji.
Nastolatki chyba już tak mają - mój siedemnastolatek też patrzy z politowaniem, kiedy jeszcze z torebką na ramieniu i w 'pełnym rynsztunku' najpierw idę do inspektu, potem na parapet (bo akurat cos tam się kluje i trzeba sprawdzić postępy) a dopiero potem wracam "do domu". Takie pokolenie, co zrobisznewka pisze: Codziennie po wstaniu z łóżka i po przyjściu z pracy i jeszcze kilka razy dziennie muszę obejrzeć wszystkie moje roślinki. Na to patrzy mój osiemnastoletni syn i tylko głową kiwa. O co mu chodzi? To przecież chyba normalne.
I widzę, że hoje trzymasz w hydro, długo?
..
) może jakiś zarząd działkowy powinien się zainteresować? Ewentualnie można by zadzwonić i zapytać w jakichś służbach miejskich, ale znając życie to oleją sprawę...
. Hoje trzymam w hydro od zimy i jestem zadowolona. Nie muszę martwić się czy mają za sucho czy je zalałam. Pierwsze adenium wysiałam, w sierpniu pojadę z nimi na wczasy 
, a jak wrócę będę siać resztę . 
. Pięknie rosną.
. Ewentualnie można by zadzwonić i zapytać w lokalnej gazecie.
.
.
.
ta NN to moim zdanie Carnosa Variegata.
Sama jestem posiadaczką własnoręcznie wysianych Uncarin (to endemity Madagaskaru, moja obsesja ), Adenium, gruboszowatych, hoi, przede wszystkim Pachypodium i wielu innych - i cieszę się, że kolejna miłośniczka kaudeksów tutaj przybyła . Najbardziej jednak zaciekawił mnie zwierzak, jest cudny.
. Kupiłam zwój grubego, powlekanego plastikiem drutu, obcięłam kombinerkami ( chyba to się tak nazywa ) kawałek, wygięłam i gotowe. 
