Przysłowia - Umiesz liczyć ? To licz tylko...
- Admiiin
- Przyjaciel Forum
- Posty: 467
- Od: 6 wrz 2006, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Przysłowia - Umiesz liczyć ? To licz tylko...
Nr 1.
Przysłowie - "Umiesz liczyć ? To licz tylko na siebie"
Jak Wam się to sprawdza w życiu w praktyce ?
Jakie sytuacje kojarzą się Wam z życia ?
8)
Przysłowie - "Umiesz liczyć ? To licz tylko na siebie"
Jak Wam się to sprawdza w życiu w praktyce ?
Jakie sytuacje kojarzą się Wam z życia ?
8)
---...== Admin ==...---
Przyjazne Forum.... dla Kochających Rośliny...
www.FORUMOGRODNICZE.info
Przyjazne Forum.... dla Kochających Rośliny...
www.FORUMOGRODNICZE.info
Re: Przysłowia na wesoło - Umiesz liczyć ? To licz tylko...
Święta prawda. U mnie sprawdza się to idealnie, zwłaszcza ostatnio.Administrator pisze:Nr 1.
Przysłowie - "Umiesz liczyć ? To licz tylko na siebie"
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6512
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Mariolu, chyba mamy ten sam problem, problem Zosi-Samosi
Robię tak samo jak Ty, też w ostateczności zwracam się o pomoc do bliskich, lub dalekich. Ale bez wsparcia byłoby ciężko, zresztą łatwiej żyć, jeśli się wie, że nie jest się zdanym tylko na siebie. Bo to rzadko jest prawda tak do końca, wszak nie żyjemy na bezludnej wyspie. Akurat w tym wypadku zawsze (powtarzam - zawsze, a u mnie tak jednoznaczne określniki są wyjątkiem) mamy kogoś, kto może, chce, umie, lubi, czuje się w obowiązku nam pomóc. Tylko my o tym nie wiemy, albo nie przyjmujemy tego do wiadomości, albo nie przyjmujemy tej pomocy, bo na przykład to nam w jakiś sposób uwłacza.
Poza tym możemy uważać, że świat zaczął się od nas, a rewolucyjna zmiana zastanych zasad, wyważanie drzwi pomoże nam w zmienianiu świata na lepszy. A drzwi są dawno otwarte, trzeba tylko zapytać o to kogoś, kto to zrobił wcześniej i może nam pomóc w pójściu tą samą drogą, ale dalej, niż byśmy doszli sami. Ale to jest już temat troszkę inny, niż w tytule wątku...
Robię tak samo jak Ty, też w ostateczności zwracam się o pomoc do bliskich, lub dalekich. Ale bez wsparcia byłoby ciężko, zresztą łatwiej żyć, jeśli się wie, że nie jest się zdanym tylko na siebie. Bo to rzadko jest prawda tak do końca, wszak nie żyjemy na bezludnej wyspie. Akurat w tym wypadku zawsze (powtarzam - zawsze, a u mnie tak jednoznaczne określniki są wyjątkiem) mamy kogoś, kto może, chce, umie, lubi, czuje się w obowiązku nam pomóc. Tylko my o tym nie wiemy, albo nie przyjmujemy tego do wiadomości, albo nie przyjmujemy tej pomocy, bo na przykład to nam w jakiś sposób uwłacza.
Poza tym możemy uważać, że świat zaczął się od nas, a rewolucyjna zmiana zastanych zasad, wyważanie drzwi pomoże nam w zmienianiu świata na lepszy. A drzwi są dawno otwarte, trzeba tylko zapytać o to kogoś, kto to zrobił wcześniej i może nam pomóc w pójściu tą samą drogą, ale dalej, niż byśmy doszli sami. Ale to jest już temat troszkę inny, niż w tytule wątku...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Fakt ja znam inną wersję tego przysłowia:martas pisze:A co powiecie na takie powiedzonko:
"Nie rób nikomu dobrze, a nie będzie Ci źle" - wydaje się strasznie egoistyczne, ale jak się głębiej zastanowić, to znajdziecie pewnie mnóstwo argumentów na poparcie tej tezy.
Chcesz komuś wygodzić to sobie zaszkodzisz.