kozula pisze:Też zrobiłam zakupy , tylko trochę większe .
Niektóre korzenie są długaśne , takiego dołu nie wykopiesz . Wyrównaj je tak żeby się nie podwijały przy sadzeniu , ale nie skracaj bez potrzeby , przytnij do zdrowego miejsca te które mają szarpane rany .
Zabezpieczanie drzewka na zimę tak jak przy pozostałych gatunkach , czyli okrywanie dopiero po przymrozkach , kopczyk lub ściółka z kompostu lub innego materiału organicznego , pień można zabezpieczyć włókniną , kartonem albo innym materiałem ( nie folią ). Jeśli będzie jesieniozima nie ma potrzeby nic robić .
Twoja ziemia z pewnością nie jest alkaliczna i raczej nie obojętna , więc na przedwiośniu rozsyp wkoło drzewka w dość dużym promieniu ze dwa kilo dolomitu .
Jeśli nie daje się nawozów organicznych można dolomit przekopać z ziemią podczas sadzenia , inne nawozy wapniowe trzeba zastosować wcześniej ( na zimę przy wiosennym sadzeniu drzewka , na wiosnę lub w lecie przy jesiennym ).
Pozdrawiam , stara orzesznica kozula .
Trochę większe zakupy Toż to prawie plantacja
Kozulo ,bardzo Ci dziękuję za wszystkie
Jutro biorę sie za sadzenie swojego orzeszka ,bo mój M to już zwątpił ,że kiedyś skosztuje orzeszki z własnego drzewka
Goni@k , Twój M szybciej skosztuje orzeszki niż się mu wydaje , byłoby jeszcze szybciej gdyby w pobliżu rósł już starszy Leopold , jeśli nie rośnie musicie czekac na ,, kotki " na własnym .
kozula pisze:Goni@k , Twój M szybciej skosztuje orzeszki niż się mu wydaje , byłoby jeszcze szybciej gdyby w pobliżu rósł już starszy Leopold , jeśli nie rośnie musicie czekac na ,, kotki " na własnym .
Pozdrawiam , stara orzesznica kozula . :P
Kupiłam dwa Leopoldy ,jednego dla siebie a drugiego dla sąsiada ,bo jemu też sie spodobało to drzewko.
Czy to coś da w kwestii szybszego owocowania
Tylko w przypadku jeśli jeden będzie miał kotki wcześniej , drugi też będzie miał owoce . Jak już pisałam wcześniej Leopold nie zapyli się pyłkiem zwykłego orzecha , musi mieć albo własne kotki , albo starszego brata , albo ozdobnego J. Regia Laciniata .
Witam! Dlaczego na moim drzewie, owoce orzecha włoskiego, zielone skorupki nie pękają i orzech nie wypada, tylko skorupka jest przyklejona i trudno orzech wyłuskać. Czy jest to taka odmiana, czy może drzewko jest chore, a może dlatego, że jest młode. Kto może mi coś poradzić? Może drzewko należy wyciąć i posadzić inną odmianę. Chciałem nadmienić, że orzechy po rozgnieceniu skorupki nie są w pełni wykształcone.
Pozdrawiam Zdzisław
WITAJCIE! wróciłam z zagranicznych wojaży, chudsza o 2 kg, dużo pracy w ogrodzie u syna było. Kozulo mam te 3 orzeszki dla Ciebie, proszę podaj adres na pw to je wyślę. Orzeszki są niewielkie, jednego zjadłam -w rękach go rozłupałam, smaku nie potrafię określić bo suszonych orzechów specjalnie nie lubię, tylko świeże. Wydają mi się takie jakieś mizerne, zresztą sama sróbujesz i ocenisz. Pozdrawiam
Niestety , brak pękania zielonych okryw to cecha odmianowa i raczej nie ma co liczyć na zmianę w późniejszym wieku . Co do słabo wykształconych jąder może się to zdarzać u młodych , nie nawożonych drzew, albo też takie drzewo Ci się udało , bo nie wszystkie orzechy wykształcają dorodne jądra nawet w starszym wieku . W przypadku siewki tylko czas może wyjaśnić przyczynę słabej jakości orzechów .
Witaj Gieniu 1230 , pustawo tu bez Ciebie . Nie martw się kiepskim smakiem orzeszków Leopolda , będzie starszy to mu się smak poprawi , to jeden z njlepszych orzechów do jedzenia , nawet suchy . Już się cieszę tymi trzema orzeszkami , w życiu bym ich nie zjadła . Chociaż szansa na krzyżówkę jest bardzo mała , nie odmówię sobie przyjemności sprawdzenia tego . Jeśli tylko wzejdą będziemy wspólnie oglądać efekty . Namiary zaraz podaję .
Goni@k , podlałaś aby swojego Lepolda przy sadzeniu ?
Korzystając z okazji czasowego posiadania po kilka sztuk orzechów niektórych odmian zrobiłam im zdjęcia , które zaraz przesyłam . Tam gdzie rosły rok nie był sprzyjający dla orzechów - mokra chłodna wiosna , suchy sierpień i deszczowa pierwsza połowa września , dlatego orzechy są mniejsze i gorszej jakości niż zwykle . Być może jednak trochę pomogą przy wyborze odmian do sadzenia .
kozula pisze:Niestety , brak pękania zielonych okryw to cecha odmianowa i raczej nie ma co liczyć na zmianę w późniejszym wieku . Co do słabo wykształconych jąder może się to zdarzać u młodych , nie nawożonych drzew, albo też takie drzewo Ci się udało , bo nie wszystkie orzechy wykształcają dorodne jądra nawet w starszym wieku . W przypadku siewki tylko czas może wyjaśnić przyczynę słabej jakości orzechów .
Pozdrawiam . kozula
Więc jakie jest wyjście, wycięcie drzewa i posadzenie nowego. Ale czy są odmiany orzecha włoskiego o cechach, które by były odpowiednie. Czy są takie w szkółkach drzew owocowych.
Pozdrawiam Zdzisław
Masz dwa wyjścia , albo czekać na poprawę jakości jądra na co szanse są dość duże , albo kupić szczepione drzewko . Odmiany są selekconowane pod tym kątem żeby orzechy nie spadały z drzew z zielonymi okrywami . Na temat orzechów poczytasz więcej w Supersekcji HOT .
Witam! Chcę kupić drzewko orzecha włoskiego, najlepiej szczepione, mam miejsce tylko na jedno drzewko. Czy teraz mogę jeszcze posadzić i czy po posadzeniu jednego drzewka nie będzie problemu z zapyleniem. Na działkach u sąsiadów rosną duże drzewa orzecha włoskiego. Mój orzech włoski, który teraz rośnie chcę wyciąć, ponieważ zielone okrycie nie pęka i orzechy nie wypadają, orzechy są niewielkiej wielkości, niewykształcone w środku, skorupa jest gruba i twarda.
Pozdrawiam Zdzisław