Ogródkowy bloog cz.2
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Aniu śliczne są angielskie ogródki. Ta stodoła (?) porośnięta pnączem wygląda obłędnie! Jak i biblioteka w budce! I tak sobie myślę, że tam mają tak mało słonecznych dni a tak dużo deszczowych a lawendy jednak pięknie rosną!
Re: Ogródkowy bloog cz.2
- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2807
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Aniu ale piękne widoki pokazałaś, zakochałam się w tym miasteczku aż nie chce się wierzyć że może tak być, nic nie ginie i nie jest niszczone.
Może po powrocie znajdziesz chwilę na mój ogródek, zapraszam
Może po powrocie znajdziesz chwilę na mój ogródek, zapraszam
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Witaj Irenko!
Tutaj czystość uderza w oczy. W oknach nie ma żaluzji antywłamaniowych pomimo iż okna są bardzo niziutko. Nie ma graffiti na murach ani reklam przy drodze.
Nie mogę się oprzeć tym mini ogródeczkom.
Teraz zamiast kotków karmimy kaczki.
Irenko!
Twój ogródek odwiedzam zawsze jak tylko dostaję powiadomienie
Tutaj czystość uderza w oczy. W oknach nie ma żaluzji antywłamaniowych pomimo iż okna są bardzo niziutko. Nie ma graffiti na murach ani reklam przy drodze.
Nie mogę się oprzeć tym mini ogródeczkom.
Teraz zamiast kotków karmimy kaczki.
Irenko!
Twój ogródek odwiedzam zawsze jak tylko dostaję powiadomienie
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Bo tam społeczność czuje ze sobą więzi i gromadnie poczuwa się do tworzenia czegoś co sprawi wszystkim przyjemność.
U nas jest dokładnie odwrotnie i jak ktoś komuś może dokopać to wtedy jest szczęśliwy.
Tamtejsze społeczności większe lub mniejsze dbają zarówno o środowisko jak i wygląd swoich siedlisk.
U nas ludzie nie dbają za bardzo o swoje mieszkania a co dopiero o obejście.
U nas jest dokładnie odwrotnie i jak ktoś komuś może dokopać to wtedy jest szczęśliwy.
Tamtejsze społeczności większe lub mniejsze dbają zarówno o środowisko jak i wygląd swoich siedlisk.
U nas ludzie nie dbają za bardzo o swoje mieszkania a co dopiero o obejście.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródkowy bloog cz.2
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Czyli dla chcącego nic trudnego......
Kiedyś widziałam pomidory za oknem w blokowisku też w workach powieszonych za oknem na ścianie.
A na parapecie rosły kolorowe sałaty.
Tak chyba w ramach uprawy warzywnika za oknem.
Wyglądało ciekawie i smakowicie.
Kiedyś widziałam pomidory za oknem w blokowisku też w workach powieszonych za oknem na ścianie.
A na parapecie rosły kolorowe sałaty.
Tak chyba w ramach uprawy warzywnika za oknem.
Wyglądało ciekawie i smakowicie.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogródkowy bloog cz.2
He, he,, podoba mi sie taki kolorowy dach.
Ale u siebie juz tak nie chcę, mam strome i dość chodzenia po powierzchniach płaskich
Ale wszystkie zdjątka piękne .Suuper taki pobyt i odpoczynek.
Nowe miejsca, zawsze ubogacają
Ale u siebie juz tak nie chcę, mam strome i dość chodzenia po powierzchniach płaskich
Ale wszystkie zdjątka piękne .Suuper taki pobyt i odpoczynek.
Nowe miejsca, zawsze ubogacają
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Kolor tej róży jest cudowny .
Aniu oglądająć te piękne zdjecia zatęskniłam za Irlandią .
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Gieniu!
Skrawek Irlandii oglądałam na zdjęciach u znajomych a z ich opowieści wiem,że jest tam pięknie. Chociaż ja zakochałam się w widoczkach angielskich wiosek z kamienia, soczyście zielonych łanach pól pełnych skaczących zajączków i owieczek z czarnymi łebkami.
Kilka dni temu nastąpił mój return. Szok termiczny po wyjściu z samolotu. Tam 14 stopni u nas 35.
Drugi szok po wejściu na ogródek. Oczywiście pojechałam tam prosto z lotniska przywitać moje futrzaki i roślinki.
Taki widok ukazał się moim się oczom. Widoczek raczej smutni. Zniknął trawnik...
Wspomnienie kolorowej liliowcowej ścieżki.
Skrawek Irlandii oglądałam na zdjęciach u znajomych a z ich opowieści wiem,że jest tam pięknie. Chociaż ja zakochałam się w widoczkach angielskich wiosek z kamienia, soczyście zielonych łanach pól pełnych skaczących zajączków i owieczek z czarnymi łebkami.
Kilka dni temu nastąpił mój return. Szok termiczny po wyjściu z samolotu. Tam 14 stopni u nas 35.
Drugi szok po wejściu na ogródek. Oczywiście pojechałam tam prosto z lotniska przywitać moje futrzaki i roślinki.
Taki widok ukazał się moim się oczom. Widoczek raczej smutni. Zniknął trawnik...
Wspomnienie kolorowej liliowcowej ścieżki.
-
- 500p
- Posty: 663
- Od: 13 cze 2012, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Aneczko wpadałam do Ciebie w przelocie jak tak krążyłam między działką a domem , dzisiaj Cię zastałam , nie było Ciebie dość długo wszystkie rośliny ucierpiały w tym roku , ja często bywałam na działce i podlewałam ale niewiele to dało , w studni zaczęło brakować wody , zniechęciło mnie takie lato , u Ciebie duże kępy liliowców więc są silne to pewnie nic im się nie stanie , ciekawe co będzie na przyszły rok ,wczoraj przeglądałam wątek
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3&start=42 i dopiero teraz dowiedziałam się że badyle należy wycinać jak najniżej - to Ty komuś radziłaś .
nie wiem kiedy należy skrócić liście o 1/3 bo zauważyłam że u mnie niektóre zaczęły właśnie wypuszczać już nowe ?? czy te nowe też obciąć ? poz tym nie wiedziałam ,żeby te suche wycinać , wycinałam co niektóre bo brzydko wyglądały , zauważyłam też na niektórych u podstawy coś rdzawego i nie wiem czy to rdza ? czy też spowodowane suszą czy jakimś grzybem , nigdy oprysków nie robiłam na liliowce , na jesieni prysnę całą działkę miedzianem a na wiosnę będę pryskać regularnie...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3&start=42 i dopiero teraz dowiedziałam się że badyle należy wycinać jak najniżej - to Ty komuś radziłaś .
nie wiem kiedy należy skrócić liście o 1/3 bo zauważyłam że u mnie niektóre zaczęły właśnie wypuszczać już nowe ?? czy te nowe też obciąć ? poz tym nie wiedziałam ,żeby te suche wycinać , wycinałam co niektóre bo brzydko wyglądały , zauważyłam też na niektórych u podstawy coś rdzawego i nie wiem czy to rdza ? czy też spowodowane suszą czy jakimś grzybem , nigdy oprysków nie robiłam na liliowce , na jesieni prysnę całą działkę miedzianem a na wiosnę będę pryskać regularnie...
pozdrawiam Ela
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Witaj Elu!
Cieszę się,że wpadłaś do mnie
Już ruszyłam na pomoc moim liliowcom i lewa strona ścieżki przejrzała.Liliowce bardzo ucierpiały od tej suszy, straciłam też wszystkie nowo posadzone azalki, którymi tak się cieszyłam. Miałam co prawda pana, który codziennie dokarmiał moje koty i podlewał roślinki w doniczkach ale nie chciałam już obarczać go podlewaniem liliowców ponieważ ma też swój ogród na terenie naszych działek i nie chciałam go za bardzo obarczać. Liczyłam na jakiś porządny deszczyk.
Elu!
Te liście z rdzawymi plamami wytnij ile się da i spal. Io jest choróbsko zwane rdzawą plamistością liści i łodyg liliowca.
Choroba wywoływana przez grzyba z grupy workowców.Nie groźna, większość odmian jest na nią odporna, ale odporność może po jakimś czasie zostać przełamana przez grzyba. Zrób koniecznie oprysk ! Miałam to samo na paru liliowcach ale pryskałam tylko te chore i sąsiadujące z nimi. . Ta chemia to nic dobrego zwłaszcza jak się coś ciągle dłubie przy roślinach.
Liście liliowców przycinam na ok 1/3 wysokości i wiąże w kucyk ale to przed zimą, żeby ochronić stożki wzrostu. Na razie usuwam uschnięte liście a przycinam te, które wyraźnie kładą się na rabatach. Natomiast zielone, pełne wigoru na razie zostawiłam. Podsypałam im troszkę nawozu jesiennego i mocno podlałam. Ziemia była zbita jak beton pomimo ściółki z kory. Już po dwóch dniach widać było jak bardzo potrzebowały wody. Jest nadzieja,że dojdą do siebie.
Cieszę się,że wpadłaś do mnie
Już ruszyłam na pomoc moim liliowcom i lewa strona ścieżki przejrzała.Liliowce bardzo ucierpiały od tej suszy, straciłam też wszystkie nowo posadzone azalki, którymi tak się cieszyłam. Miałam co prawda pana, który codziennie dokarmiał moje koty i podlewał roślinki w doniczkach ale nie chciałam już obarczać go podlewaniem liliowców ponieważ ma też swój ogród na terenie naszych działek i nie chciałam go za bardzo obarczać. Liczyłam na jakiś porządny deszczyk.
Elu!
Te liście z rdzawymi plamami wytnij ile się da i spal. Io jest choróbsko zwane rdzawą plamistością liści i łodyg liliowca.
Choroba wywoływana przez grzyba z grupy workowców.Nie groźna, większość odmian jest na nią odporna, ale odporność może po jakimś czasie zostać przełamana przez grzyba. Zrób koniecznie oprysk ! Miałam to samo na paru liliowcach ale pryskałam tylko te chore i sąsiadujące z nimi. . Ta chemia to nic dobrego zwłaszcza jak się coś ciągle dłubie przy roślinach.
Liście liliowców przycinam na ok 1/3 wysokości i wiąże w kucyk ale to przed zimą, żeby ochronić stożki wzrostu. Na razie usuwam uschnięte liście a przycinam te, które wyraźnie kładą się na rabatach. Natomiast zielone, pełne wigoru na razie zostawiłam. Podsypałam im troszkę nawozu jesiennego i mocno podlałam. Ziemia była zbita jak beton pomimo ściółki z kory. Już po dwóch dniach widać było jak bardzo potrzebowały wody. Jest nadzieja,że dojdą do siebie.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowy bloog cz.2
Aniu u mnie nie tylko trawnik zniknął.
Także całkiem sporo roślin uschło na pieprz pomimo podlewania.
Zostali tylko terminatorzy a reszta .....zobaczymy w przyszłym roku.
Mam nadzieję, że oprócz liliowców i róż coś jeszcze zostało i się zazieleni wiosną.
Także całkiem sporo roślin uschło na pieprz pomimo podlewania.
Zostali tylko terminatorzy a reszta .....zobaczymy w przyszłym roku.
Mam nadzieję, że oprócz liliowców i róż coś jeszcze zostało i się zazieleni wiosną.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki