
Przedstawię kilka moich zdjęć orchidei. Jeżeli ktoś mógłby się wypowiedzieć na ich temat będę wdzięczna







Jakikolwiek komentarz dotyczący zarówno urody Twoich storczyków jak i jakości zdjęć byłby zbędny. Nad pięknem się nie dyskutuje...Druska pisze:Jeżeli ktoś mógłby się wypowiedzieć na ich temat będę wdzięczna![]()
Tak, mylisz się. Oto dwa zdjęcia - a właściwie to samo zdjęcie: pierwsze 'surowe', zrobione w dość niskiej temperaturze światła (zbliżonej - a może nawet jeszcze niższej, niż przy budowlanym halogenie), drugie - po wprowadzeniu korekcji 'na temperaturę':Najlepsza chyba byłaby żarówka o temperaturze ok 5000K, czy się mylę?
Moim zdaniem błąd tkwi tu w założeniu. Żaden aparat nie obrobi zdjęcia tak, jak my sami byśmy tego chcieli. Algorytm zakodowany 'w bebechach' aparatu zakłada bowiem jakieś średnie parametry, a nasze zdjęcia często, nawet bardzo często odbiegają w górę lub w dół od średnich.Ja zaś jako leniwy z natury nie często robię w RAW-ach bo nie chcę mi się potem spędzać godzin przy kompie przy obróbce zdjęć i większość zdjęć niestety robię w JPG a wtedy odpowiedni balans bieli w momencie robienia zdjęcia ma znaczenie. RAW ustawiam tylko wtedy gdy robię zdjęcia na których wiem, że będzie mi bardzo zależało.
I tak i nie. Staram się fotografować tablicę testową na początku sesji, a później - jeśli zmienią się warunki oświetleniowe: zajdzie lub wyjdzie słońce, obiekt fotografowany znajdzie się w cieniu itp. Ale - nie ukrywam - czasem zdarza mi się zapomnieć. I co wtedy? Jeśli fotografuję ludzi - to coś białego zawsze na zdjęciu się znajdzie, np.... oko. Białko - jak sama nazwa wskazuje - powinno być białe. Jeśli nic nie ma - to trzeba 'balansować na czuja'... Po pewnym czasie nabiera się wprawy...czy za każdym razem przy fotografowaniu robisz zdjęcie tablicy wzorcowej? No bo jeśli nie zrobisz takiego zdjęcia w danej scenie to potem w domu przy kompie korygowanie balansu bieli to raczej zgadywanie jak to było w rzeczywistości.
Staram się raz na jakiś czas kalibrować moje monitory. Ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób ma monitory rozkalibrowane - bo 'taki kolor bardziej im się podobał'. Nie ma na to rady...A tak jeszcze przy okazji w tym poście w którym demonstrowałeś tą tablicę wzorcową to ten "biały" - dolny lewy wzornik - to u mnie wcale nie był biały ale to pewnie sprawa kalibracji mojego monitora.
Oczywiście, że wystarczy. Balans bieli w programach graficznych koryguje się albo na czystą biel, albo na czystą czerń, albo na szary o gęstości 18%. Dlatego do balansu bieli wystarczy takie coś:czy do regulacji Balansu bieli nie wystarczyłby wzorzec neutralnie szary? Co daje cała paleta barw?
Nie będę ukrywał, że zdjęcie skomponowałem dość złośliwie - co nie zmienia faktu, że takie warunki mogły się przydarzyć. Kaktus stał ok. 1,20 m od okna oświetlony światłem dziennym. Jakieś 30 cm za kaktusem była czarna tkanina, o lekkim, zamszowym' odblasku. W momencie robienia zdjęć było pochmurno. I aparat się zgubił...Przyznam szczerze, że trudno mi uwierzyć, że aż takie różnice jak w przypadku zaprezentowanej fotki kaktusa wychodzą między "full auto i jpg" a "manual + RAW". Ja u siebie chyba jeszcze nigdy aż tak drastycznych różnic nie widziałem.
Sylwek, powiem Ci tak: Rzadko, bardzo rzadko zdarzają mi się sesje po 150 zdjęć. Z tegorocznych wakacji w Paryżu przywiozłem 228 zdjęć. Po prostu nie czułem potrzeby robić więcej... Jak myślisz, do czego potrzebne by mi było 548 zdjęć wieży Eiffle'a? Przecież każdy wie, jak ona wygląda. A ja nie robiłem jej (czyli wieży) dokumentacji technicznej. To samo ze zdjęciem Giocondy. Po co mi 50 zdjęć Mony Lisy?ale jak się wyjdzie w teren, cyknie 150 zdjęć a potem chce je obrobić
Myślę, że pewne fotograficzne zagadnienia już dawno przetrawiłem. A może po prostu nauczyłem się ich w czasach, gdy film (36 klatek) kosztował sporo jak na moją uczniowską kieszeń. Do tego papier, wywoływacz, utrwalacz... Wówczas przed naciśnięciem spustu migawki się po prostu analizowało każdy kadr. A dziś? Ech...sylwekw pisze:Masz Vito całkowitą rację .... ale to niestety jest kolejny krok wtajemniczenia.