Śliwa - choroby i szkodniki Cz.1
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
alfamixi, rozumiem że piszesz o wielkopowierzchniowym sadzie. Ale w moim przypadku miarą potrzeby interwencji jest naoczne stwierdzenie, że większość tegorocznych przyrostów jest:
-skręcona, zniekształcona,
-zmieniła kolor
-zakończyła żywot doczesny, bo liście skruszyły się w palcach.
Drzewko młode, nie owocuje jeszcze, mam nadzieję że pozbędę się towarzystwa w tym roku.
-skręcona, zniekształcona,
-zmieniła kolor
-zakończyła żywot doczesny, bo liście skruszyły się w palcach.
Drzewko młode, nie owocuje jeszcze, mam nadzieję że pozbędę się towarzystwa w tym roku.
Katarzyna. Ogród po wiejsku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Dorja i tu jest sedno sprawy.Wielu jest takich,co wszystko i wszystkich krytykują a jak poradzą to nie wiadomo,czy poważnie,czy dalej sobie jaja robią.Koszt jego porady to 1000-1800 zł na jedno drzewko.Trzeba jeszcze wydać na oprysk,który wystarczy na 100 lat.Niech kolega Adam dalej sobie żyje w swoim małym świecie a tu jest link ,który Ci pomoże rozwiać wątpliwości co do stosowania Magusa.
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=957
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=957
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Co kaLo zabolała krytyka głupoty ,przykre . Interpretacja mojego postu jest przez Ciebie bardzo śmieszna i ciekawa z ekonomicznych wyliczeń , ale malutki świat to nie wszystko . Cała diagnostyka w ochronie opiera się na kontroli progów zagrożenia i dopiero aplikacji preparatu po jego wystąpieniu a nie pryskaniu "na wszelki wypadek" i nie ważne jest czy masz drzewo czy hektarowy sad . Zasada jest jedna . Jeżeli po wykonanym zabiegu dalej są żywe osobniki należy przeprowadzić kolejny zabieg wyniszczający bo zaraz będziesz miał to wszędzie . Jeżeli zniszczyłeś je więc nie wykonujemy następnego . To jest zwykła lustracja . Te posty czytają też ludzie mający jakieś pojęcie o ochronie a ty za wszelką cenę udowadniasz że na tym forum pisze się same głupoty. Zwróć uwagę że ten artykuł ( z linku )jest z przed 13lat i środki się pozmieniały niektóre są wycofane . Jeżeli chcesz być na czasie poczytaj artykuły z tego roku i na pewno nie sponsorowane przez firmy chemiczne . A jeszcze jedno przeczytaj uważnie mój poprzedni post zanim zaczniesz pisać głupoty 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
O święta naiwności! Wszystko jest sponsorowane,nawet "oficjalny brak sponsorów".Nie napisałem ,że nie masz racji.Z pewnością masz i wykształcenie ,i dyplomy, i nie jesteś zwykłym,mazowieckim "chłopem ze wsi" .Nadążam za najnowszymi ŚOR ,wiem,że lustracja to podstawa działań ,wiem też ,że co dobre dla jednego drzewa,to dobre i dla całego sadu.Ale to nie to forum.Tu ludzie często mają tylko doniczkę na balkonie i nie mogą się zachowywać jak wielkopowierzchniowi plantatorzy.Do najbliższej stacji ochrony roślin mają po kilkadziesiąt kilometrów,a zakup nawet najprostszego okularu nie wchodzi w rachubę.Nie mówiąc już o zaopatrzeniu w ŚOR miejscowego sklepu.
ZNAJ PROPORCJĄ,MOCIUM PANIE.
ZNAJ PROPORCJĄ,MOCIUM PANIE.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Jestem chłopem ze wsi i nigdy się tego nie wstydziłem,wykształcenie tu nie ma nic do rzeczy , ale nawet jak masz jedno drzewko to dbaj o nie jak o cały sad ,Według Twojej ideologii jak masz jedno drzewko to można je nawet benzyną podlać , właśnie że nie ,jak nie potrafisz prawidłowo o nie dbać wykarczuj je i nie będziesz rozsiewał chorób i hodował szkodników dla innych , A przede wszystkim truł siebie i innych owocami byle czym i bez umiaru pryskanymi . Właśnie może na tym forum trzeba pisać i tłumaczyć tym co mają jedną doniczkę na co zwracać uwagę przy zakupie i produkcji owoców i warzyw żeby się jak najmniej najeść chemii a produkcje z kalkulować na ekonomicznym poziomie A dobro lupa , mini mikroskop z podświetleniem 40-60x to koszt 15PLN na allegro więc nie opowiadaj dziwnych rzeczy wystarczy trochę chcieć .
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Panowie, bez nerwów. Może wy tego nie widzicie, ale piszecie o tym samym, tylko innym językiem. Z tej dyskusji niech każdy weźmie co mu wygodniej, potrzebniej,poręczniej. Wszystkie środki o których mowa wystarczy stosować odpowiedzialnie i z głową. Dziękuję za linka i porady.
Katarzyna. Ogród po wiejsku
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
doczyta jeszcze co pomolog napisał http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 25#p699325 użyje własnego rozumu i śliwek będzie mieć od z.aDorja pisze:Z tej dyskusji niech każdy weźmie co mu wygodniej, potrzebniej,poręczniej.
Przy okazji urodzaj niesamowity, nie wiem co u nas rośnie - coś w stylu Opal czy Brzoskwiniowej - pyyycha, nie do przejedzenia, i to z jednego drzewa.
Śliwa - choroby i szkodniki cz.1
Nie wiem co dopadło moją śliwę.
Jesienią 2014 roku posadziłem śliwę "Ulena" na ałtyczy. Przyjęła się chyba dobrze, gdyż na wiosnę puściła liście, miała przyrosty a nawet parę kwiatów. Do tej pory było wszystko ok. Gdzieś półtora tygodnia temu na liściach zaczęły się pojawiać brązowe plamki, listki jakby zaczęły "gnić do środka" a następnie usychać. (zdjęcia). Nie wiem czy to jakaś choroba czy może wpływ ostatnich wysokich temperatur. Wiosną drzewo było pryskane Topsinem a później ze 2 razy na mszyce. Przeglądając internet nie bardzo mogę te objawy do czegoś dopasować. Może ktoś z tego forum mnie czymś oświeci.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

Jesienią 2014 roku posadziłem śliwę "Ulena" na ałtyczy. Przyjęła się chyba dobrze, gdyż na wiosnę puściła liście, miała przyrosty a nawet parę kwiatów. Do tej pory było wszystko ok. Gdzieś półtora tygodnia temu na liściach zaczęły się pojawiać brązowe plamki, listki jakby zaczęły "gnić do środka" a następnie usychać. (zdjęcia). Nie wiem czy to jakaś choroba czy może wpływ ostatnich wysokich temperatur. Wiosną drzewo było pryskane Topsinem a później ze 2 razy na mszyce. Przeglądając internet nie bardzo mogę te objawy do czegoś dopasować. Może ktoś z tego forum mnie czymś oświeci.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6987
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
U mnie takie plamy jak na dwóch ostatnich zdjęciach są na gruszy Konferencja na dwóch dolnych pędach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7968
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Walimar, na zdjęciu wygląda, że baaardzo sucho u Ciebie, ja młode drzewka lecę z węża co 5 dni mniej więcej po konewce. U nas trawnik już usycha.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Trawnik podlewam co drugi dzień i przy okazji drzewkom tez z węża daje wody. Przy poprzedniej fali upałów (2-3 tygodnie temu) tego problemu nie było. Dzisiaj już 3/4 lisci uschło.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7968
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Drzewko musi dostać wiaderko wody, podciągam węża, leję do konewki, wokól drzewek mam porobione miski tak by woda nie spływała. Najpierw oblecę wszystkie drzewka i wlewam po pół konewki, czekam jak wsiąknie i dolewam następne pół konewki. U mnie deszcz padać musi co najmniej cały dzień by przemokło do korzeni drzewek, mam glinę.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 19 paź 2014, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Witam.
Poradżcie,co zrobić. Miałem śliwki Renklody - żółte. Tydzień temu, gdy zaczęły dojrzewać, zaatakowały je osy, zjadły wszystkie. Przegryzały skórkę i wyjadały środek. Po zjedzeniu śliwek przeniosły się na gruszkę - Klapsa. Nie jest jeszcze w pełni dojrzała , a im smakuje.
Obawiam się , że nie spróbuje w tym roku żadnej.
Czy ktoś spotkał się z taką inwazją. Jak to zwalczyć.
Poradżcie,co zrobić. Miałem śliwki Renklody - żółte. Tydzień temu, gdy zaczęły dojrzewać, zaatakowały je osy, zjadły wszystkie. Przegryzały skórkę i wyjadały środek. Po zjedzeniu śliwek przeniosły się na gruszkę - Klapsa. Nie jest jeszcze w pełni dojrzała , a im smakuje.


Czy ktoś spotkał się z taką inwazją. Jak to zwalczyć.
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Powiesić na drzewku łapaczki na osy.
https://www.google.pl/search?q=pu%C5%82 ... GgodrnkBpg
Dzisiaj porobiłam takie cuda z mineralnej, dodam że łatwiejsze są te butelki z przewężeniem- odcinam wtedy szyjkę z połową górnej części, wkładam szyjką do dołu a w przewężenie wbijam sznurek/drut i wieszam. Boję się os, kiedyś wdepnęłam w trawie w gniazdo os, o mamusiu, jaka to była bolesna nauczka, miałam 10 lat i gorączkę kilka dni, nie mówiąc o nogach popuchniętych jak bańki. Po prostu noga zapadła mi się w ziemi do pół łydki, potem była gehenna.
Co wlać do środka jako wabik? Najlepiej nic słodkiego, bo to zwabi również pożyteczne pszczoły! Może być podfermentowany stary dżem, piwo, wino, sok sfermentowany (!), ja dałam resztki podpiwka i łyżkę skisłej marmolady.
Dobre efekty dają również torby z szarego papieru nadmuchane/wypchane w kulę. Osy myślą, że to konkurencja i są mniej skłonne do odwiedzin. Ale gdy mocno żerują- jak teraz, mało rzeczy je odstraszy, lepiej działa wabienie...
Dziś w zasadzie w ogóle nie wychodzę.
Mam zabójcze instynkty...
I nie wiem, czy wy też tak macie. Może to kwestia bardziej pachnącego żelu pod prysznic- ale starego nie lubią, a mnie gonią! Albo czują moją słodsza krew
Razem pisałyśmy o tym samy
m
https://www.google.pl/search?q=pu%C5%82 ... GgodrnkBpg
Dzisiaj porobiłam takie cuda z mineralnej, dodam że łatwiejsze są te butelki z przewężeniem- odcinam wtedy szyjkę z połową górnej części, wkładam szyjką do dołu a w przewężenie wbijam sznurek/drut i wieszam. Boję się os, kiedyś wdepnęłam w trawie w gniazdo os, o mamusiu, jaka to była bolesna nauczka, miałam 10 lat i gorączkę kilka dni, nie mówiąc o nogach popuchniętych jak bańki. Po prostu noga zapadła mi się w ziemi do pół łydki, potem była gehenna.
Co wlać do środka jako wabik? Najlepiej nic słodkiego, bo to zwabi również pożyteczne pszczoły! Może być podfermentowany stary dżem, piwo, wino, sok sfermentowany (!), ja dałam resztki podpiwka i łyżkę skisłej marmolady.
Dobre efekty dają również torby z szarego papieru nadmuchane/wypchane w kulę. Osy myślą, że to konkurencja i są mniej skłonne do odwiedzin. Ale gdy mocno żerują- jak teraz, mało rzeczy je odstraszy, lepiej działa wabienie...
Dziś w zasadzie w ogóle nie wychodzę.





I nie wiem, czy wy też tak macie. Może to kwestia bardziej pachnącego żelu pod prysznic- ale starego nie lubią, a mnie gonią! Albo czują moją słodsza krew

Razem pisałyśmy o tym samy

Katarzyna. Ogród po wiejsku
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Co się dzieje z mirabelką? Posadzona wiosną 2014 r. Od wiosny słabo rośnie i od początku lata ma takie jasne liście.
Była inwazja mszyc,ale były tępione i ekologicznie i chemicznie.Podlewana jest systematycznie.Może ma za mało nawozu, bo obornik dostała tylko po posadzeniu. Co ewentualnie mogę jeszcze zrobić w tym roku,lub w następnym?

Była inwazja mszyc,ale były tępione i ekologicznie i chemicznie.Podlewana jest systematycznie.Może ma za mało nawozu, bo obornik dostała tylko po posadzeniu. Co ewentualnie mogę jeszcze zrobić w tym roku,lub w następnym?
