Aprilkowy las cz.6
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las cz.6
Brawo, dziewczyny górą Tak trzymać !
A z ławeczek będziesz zadowolona : bezproblemowe, długowieczne, eleganckie, wygodne i piękne
A z ławeczek będziesz zadowolona : bezproblemowe, długowieczne, eleganckie, wygodne i piękne
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Aprilkowy las cz.6
Koty śliczniutkie U mnie po prawie 2-ch latach odkąd przyjechała do nas kotka Daysy, nadal rządzi kocur Gaspar /Oba po sterylizacji/ Ona jednak jest na tyle sprytna, że potrafi postawić na swoim. Ze wspólnej miseczki z suchą karmą zawsze je pierwsza, na kanapie zawsze znajdzie odrobinę miejsca by być bliżej mnie . Nawet jak nie ma , to Gaspar zostaje dosłownie wypchnięty i zdegustowany opuszcza kanapę lub kładzie się w znacznej odległości by mieć duuużo miejsca i spokój przede wszystkim.
Czasem tylko upomni się o prawo dominanta i wówczas odbywa się krótka bitwa, na szczęście bezkrwawa, po czym wszystko wraca do normy.
April lilie masz piękne ta jasna z ciemną "gardzielą" Pomysł z ławeczkami
Czasem tylko upomni się o prawo dominanta i wówczas odbywa się krótka bitwa, na szczęście bezkrwawa, po czym wszystko wraca do normy.
April lilie masz piękne ta jasna z ciemną "gardzielą" Pomysł z ławeczkami
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Simba śliczny skąd go masz ? bo widzę że jest tej samej rasy co Shelby
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Zapowiada się, że przynajmniej w moim regionie, dzisiejszy dzień jest ostatnim upalnym. Kocham słońce i wysokie temperatury ale zaczynam nawet ja narzekać na nadmiar. Ogród ciągle walczy ale jest w opłakanym stanie.
Filemonku, Simba to brat Shelby z tego samego miotu. Zmarł mu właściciel więc kocio wrócił do hodowcy a potem do nas. Trauma po utracie właściciela i tułaczce po kilku miejscach jest jeszcze bardzo widoczna w jego zachowaniu. Boi się niemal wszystkiego. Powolutku pracujemy nad jego poczuciem bezpieczeństwa.
Daysy, faktycznie mam wrażenie że kotki są bardziej przebojowe. Nasza jest w tej dobrej sytuacji, że ona była pierwsza i teren jest jej. Co utrudnia aklimatyzację Simby. Jednak z dnia na dzień widzę poprawę. Są to malutkie kroczki ale jednak.
Cieszę się że pomysł z ławeczkami ci się podoba, niestety nie każdy jest do niego przekonany. Ja jednak jestem zadowolona, nie raz na nich siadywałam, na chwilkę bo czasu brak, i zawsze odczucia były pozytywne
Marysiu, tak, dziewczyny triumfują, bardziej zdecydowane, lepiej wiedzą czego pragną Ty z dwoma samcami tego sprawdzić nie możesz, ale też nie masz tego problemu. Chyba że któryś z twoich pupilków jest przewodnikiem w stadzie? Czy raczej równy podział władzy?
Ławeczki, co brzmi może dziwnie pisząc o kamieniu, faktycznie są wygodne, dobrze wyprofilowane. A na dłuższe posiedzenie mam inne, bardziej komfortowe miejsca. Fajnie że ci się podobają, zapraszam do posiedzenia, zwłaszcza że róże wokół szykują się do powtórnego kwitnięcia.
Majeczko, Shelby ciągle broni terenu, choć już trochę ustąpiła i pozwala się ze sobą bawić, ale oczywiście na jej warunkach. Jak jej się nie spodoba albo się znudzi, to jednym fuknięciem goni kota pod łóżko
Doprowadzenie terenu do ładu potrwa jeszcze sporo zwłaszcza że mam duuuuużo wolnego miejsca na dosadzanie. Dziś pokażę odrobinę, którą mi się udało ucywilizować.
Ewka, zaraz coś tam pokażę. Jeszcze niewiele bo nikt nie czeka na bałagan.
Dzięki za ostrzeżenie co do sosen. Też zauważyłam że na rabatach potrafi wracać korzeniami do miejsc z których ją wyrugowałam. Trudno, będziemy poprawiać.
Marysiu, dzięki za powtórne odwiedzinki. Ja ciągle w niedoczasie lub nie w nastroju Lilie faktycznie świetnie wpisują się w czas "po różach"
Moje podjazdy i mała architektura nie każdemu się podoba ale to zawsze cecha czegoś więcej niż tylko poziom w zabudowie. Dodałam murki. Ja jestem zadowolona, tylko tony ziemi muszę uzupełnić.
A w kocim temacie, kiciusiów nie będzie. Oba futra wysterylizowane, poza tym to rodzeństwo z jednego miotu - nie przystoi
Wando, ławeczka jest do krótkiego klapnięcia, to raczej element małej architektury niż miejsce na sjestę. Na poleżenie mam dwa inne miejsca, więc kości będziesz miała gdzie oprzeć jak zajrzysz. Już ja się o to postaram
Co do lilii masz absolutną rację, są znacznie odporniejsze niż róże ale i one nie lubią zbyt długotrwałego upału. Skraca się znacznie ich kwitnienie.
Zuza, maluchów nie będzie, bo byłoby to kazirodztwo No i tak nie mają czym
Aneczko, ja kamień uwielbiam. Miałabym go znacznie więcej ale drogie to cholerstwo strasznie, więc stopniowo coś tam sobie dokupuję.
Pan Kot ciągle w stresie i pod łóżkiem. A jak już wylezie z pod niego, to miałczy, narzeka, płacze - zupełnie jak nie facet, no bo po prawdzie to już niefacet.
Magdzia, miło mi cię gościć. Niestety teraz nie mam się czym pochwalić kwitnącym. A do zwierzaków dodam jeszcze dwa psy, ale z racji kociej rewolucji trochę odsuniętych za kulisy
Zapraszam
Soniu, u mnie koniec lilii. Zostały może dwie, trzy ale już wyblaknięte i niefotogeniczne.
Budowa to zawsze przeżycie. To inwestycja wielka, droga i skomplikowana. Nie dziwię się że jeszcze nie zapomniałaś. Z czasem będą tylko anegdoty, oby przyjemne mimo wszystko.
Ilona bardzo dziękuję Ławeczki z czasem dostaną jeszcze podłoże i tu od razu przyznam że marzy mi się coś takiego jak u ciebie, poprzetykane floksami, macierzanką i karmnikiem Nie wiem jeszcze tylko czy wybrać regularne płyty granitowe, czy takie nieregularne kamienne płyty. Ty byś pewnie wiedziała, może coś doradzisz?
Asma cieszę się Asiu, że ci się podoba. Niestety liliii BB nie mam, ale dokładnie wiem jak wygląda bo bardzo mi się spodobała. Niestety dla mnie zabrakło. Jest na liście na kolejny sezon.
Vimen/Katarzyno, futerka mam kupione z hodowli. Zawsze jest to pewność że zdrowe i z dobrej rodziny, czyli bez chorób genetycznych, prawidłowo krzyżowane. Co u kotów rasowych ma ogromne znaczenie.
Swoje lilie uprawiam w donicach, dlatego mają się dobrze. Polecam tą metodę bo sprawdza się świetnie. Jak masz problem z ich uprawą z różnych powodów, np nornice, to w donicach masz ponad 99% pewności na kwitnienie. Ja straciłam tylko dwie sztuki przez jakiegoś grzyba. Reszta zdrowa i wielka, były nawet wyższe ode mnie
Mam nadzieję że nikogo nie pominęłam. Bardzo dziękuję za liczne odwiedziny i zapraszam na kilka fotek moich nowych miejsc:
niższa donica na froncie, jakieś 250x250 cm
Posadziłam trawy Vertigo bo je uwielbiam mimo że są jednoroczne, Hortensję Polar Bear i carexy morrowi Variegata. Oraz tojeść rozesłaną Aurea jako zadarniacz i rozjaśniacz dla ciemnych traw.
Mam też wzdłuż podjazdu długą na 7 metrów i wąską rabatę w cieniu. Tutaj królują żurawki i dwa obeliski z kamienia, dla przełamania tej długiej, monotonnej linii. Żurawki w trzech kolorach, plamami limonkowymi, karmelowymi i bordo.
i kto mi tu wyjada trawy
Bantry Bay zaczyna powtarzać i niemal natychmiast opada
Fairy to samo a trawa w niektórych miejscach przestała istnieć
Burgundy Iceberg
Pierwszy kwiat Eden Rose z nowego rzutu, już nie jest taki pełny
Bouquet Parfait
mój przedogródek jeszcze przed renowacją. Dołożyłam tylko rozplenice na rogach
Filemonku, Simba to brat Shelby z tego samego miotu. Zmarł mu właściciel więc kocio wrócił do hodowcy a potem do nas. Trauma po utracie właściciela i tułaczce po kilku miejscach jest jeszcze bardzo widoczna w jego zachowaniu. Boi się niemal wszystkiego. Powolutku pracujemy nad jego poczuciem bezpieczeństwa.
Daysy, faktycznie mam wrażenie że kotki są bardziej przebojowe. Nasza jest w tej dobrej sytuacji, że ona była pierwsza i teren jest jej. Co utrudnia aklimatyzację Simby. Jednak z dnia na dzień widzę poprawę. Są to malutkie kroczki ale jednak.
Cieszę się że pomysł z ławeczkami ci się podoba, niestety nie każdy jest do niego przekonany. Ja jednak jestem zadowolona, nie raz na nich siadywałam, na chwilkę bo czasu brak, i zawsze odczucia były pozytywne
Marysiu, tak, dziewczyny triumfują, bardziej zdecydowane, lepiej wiedzą czego pragną Ty z dwoma samcami tego sprawdzić nie możesz, ale też nie masz tego problemu. Chyba że któryś z twoich pupilków jest przewodnikiem w stadzie? Czy raczej równy podział władzy?
Ławeczki, co brzmi może dziwnie pisząc o kamieniu, faktycznie są wygodne, dobrze wyprofilowane. A na dłuższe posiedzenie mam inne, bardziej komfortowe miejsca. Fajnie że ci się podobają, zapraszam do posiedzenia, zwłaszcza że róże wokół szykują się do powtórnego kwitnięcia.
Majeczko, Shelby ciągle broni terenu, choć już trochę ustąpiła i pozwala się ze sobą bawić, ale oczywiście na jej warunkach. Jak jej się nie spodoba albo się znudzi, to jednym fuknięciem goni kota pod łóżko
Doprowadzenie terenu do ładu potrwa jeszcze sporo zwłaszcza że mam duuuuużo wolnego miejsca na dosadzanie. Dziś pokażę odrobinę, którą mi się udało ucywilizować.
Ewka, zaraz coś tam pokażę. Jeszcze niewiele bo nikt nie czeka na bałagan.
Dzięki za ostrzeżenie co do sosen. Też zauważyłam że na rabatach potrafi wracać korzeniami do miejsc z których ją wyrugowałam. Trudno, będziemy poprawiać.
Marysiu, dzięki za powtórne odwiedzinki. Ja ciągle w niedoczasie lub nie w nastroju Lilie faktycznie świetnie wpisują się w czas "po różach"
Moje podjazdy i mała architektura nie każdemu się podoba ale to zawsze cecha czegoś więcej niż tylko poziom w zabudowie. Dodałam murki. Ja jestem zadowolona, tylko tony ziemi muszę uzupełnić.
A w kocim temacie, kiciusiów nie będzie. Oba futra wysterylizowane, poza tym to rodzeństwo z jednego miotu - nie przystoi
Wando, ławeczka jest do krótkiego klapnięcia, to raczej element małej architektury niż miejsce na sjestę. Na poleżenie mam dwa inne miejsca, więc kości będziesz miała gdzie oprzeć jak zajrzysz. Już ja się o to postaram
Co do lilii masz absolutną rację, są znacznie odporniejsze niż róże ale i one nie lubią zbyt długotrwałego upału. Skraca się znacznie ich kwitnienie.
Zuza, maluchów nie będzie, bo byłoby to kazirodztwo No i tak nie mają czym
Aneczko, ja kamień uwielbiam. Miałabym go znacznie więcej ale drogie to cholerstwo strasznie, więc stopniowo coś tam sobie dokupuję.
Pan Kot ciągle w stresie i pod łóżkiem. A jak już wylezie z pod niego, to miałczy, narzeka, płacze - zupełnie jak nie facet, no bo po prawdzie to już niefacet.
Magdzia, miło mi cię gościć. Niestety teraz nie mam się czym pochwalić kwitnącym. A do zwierzaków dodam jeszcze dwa psy, ale z racji kociej rewolucji trochę odsuniętych za kulisy
Zapraszam
Soniu, u mnie koniec lilii. Zostały może dwie, trzy ale już wyblaknięte i niefotogeniczne.
Budowa to zawsze przeżycie. To inwestycja wielka, droga i skomplikowana. Nie dziwię się że jeszcze nie zapomniałaś. Z czasem będą tylko anegdoty, oby przyjemne mimo wszystko.
Ilona bardzo dziękuję Ławeczki z czasem dostaną jeszcze podłoże i tu od razu przyznam że marzy mi się coś takiego jak u ciebie, poprzetykane floksami, macierzanką i karmnikiem Nie wiem jeszcze tylko czy wybrać regularne płyty granitowe, czy takie nieregularne kamienne płyty. Ty byś pewnie wiedziała, może coś doradzisz?
Asma cieszę się Asiu, że ci się podoba. Niestety liliii BB nie mam, ale dokładnie wiem jak wygląda bo bardzo mi się spodobała. Niestety dla mnie zabrakło. Jest na liście na kolejny sezon.
Vimen/Katarzyno, futerka mam kupione z hodowli. Zawsze jest to pewność że zdrowe i z dobrej rodziny, czyli bez chorób genetycznych, prawidłowo krzyżowane. Co u kotów rasowych ma ogromne znaczenie.
Swoje lilie uprawiam w donicach, dlatego mają się dobrze. Polecam tą metodę bo sprawdza się świetnie. Jak masz problem z ich uprawą z różnych powodów, np nornice, to w donicach masz ponad 99% pewności na kwitnienie. Ja straciłam tylko dwie sztuki przez jakiegoś grzyba. Reszta zdrowa i wielka, były nawet wyższe ode mnie
Mam nadzieję że nikogo nie pominęłam. Bardzo dziękuję za liczne odwiedziny i zapraszam na kilka fotek moich nowych miejsc:
niższa donica na froncie, jakieś 250x250 cm
Posadziłam trawy Vertigo bo je uwielbiam mimo że są jednoroczne, Hortensję Polar Bear i carexy morrowi Variegata. Oraz tojeść rozesłaną Aurea jako zadarniacz i rozjaśniacz dla ciemnych traw.
Mam też wzdłuż podjazdu długą na 7 metrów i wąską rabatę w cieniu. Tutaj królują żurawki i dwa obeliski z kamienia, dla przełamania tej długiej, monotonnej linii. Żurawki w trzech kolorach, plamami limonkowymi, karmelowymi i bordo.
i kto mi tu wyjada trawy
Bantry Bay zaczyna powtarzać i niemal natychmiast opada
Fairy to samo a trawa w niektórych miejscach przestała istnieć
Burgundy Iceberg
Pierwszy kwiat Eden Rose z nowego rzutu, już nie jest taki pełny
Bouquet Parfait
mój przedogródek jeszcze przed renowacją. Dołożyłam tylko rozplenice na rogach
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Ładny mi "przedogródek" toż to wielki "przedogród" jest. Ja mam takiej wielkości całe rabaty w ogrodzie
Śliczne masz te obeliski kamienne, bardzo mi się podobają
A kocur i u mnie trawy podgryza
A tę rozplenicę kupiłąś już z kłosem? Moje tegoroczne ładnie podrosły, ale kłosić się nie chcą
Śliczne masz te obeliski kamienne, bardzo mi się podobają
A kocur i u mnie trawy podgryza
A tę rozplenicę kupiłąś już z kłosem? Moje tegoroczne ładnie podrosły, ale kłosić się nie chcą
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Aprilku piękne trawiska. Coś ostatnio znów mam na nie zajawkę. Chętnie poupychałabym jeszcze jakieś u siebie ale miejsca brak.
A niefacet nawet pewnie nie wie, że nim jest. Myślę, że to kwestia dni, tygodni i będzie potrafił tupnąć nogą, tudzież łapką. ...choć od czasu do czasu...
A niefacet nawet pewnie nie wie, że nim jest. Myślę, że to kwestia dni, tygodni i będzie potrafił tupnąć nogą, tudzież łapką. ...choć od czasu do czasu...
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Brat Shelby na pewno niedługo się poczuje u ciebie jak w domu zawsze tak na początku jest ze zwierzakiem z odzysku, ślicznie razem wyglądają zazdraszczam takich pięknych kiciusiów
jak to się wszystko rozrośnie to będzie cudnie.
jak to się wszystko rozrośnie to będzie cudnie.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Aprilkowy las cz.6
Aprilku... donic przydomowych zazdroszczę... nieźle tych kostek Ci przybyło ... teraz wcale się nie dziwię, że miałaś dość pyłu
Pierwszy deszcz zmyje wszystko co pozostało po tych pracach...
Edenka i tak ładny ma kwiat... u mnie poprzypalały się listeczki, a kwiatek sztuk jeden był wielkości 5 złotych... i najbardziej przypominał mi stokrotkę...
Pierwszy deszcz zmyje wszystko co pozostało po tych pracach...
Edenka i tak ładny ma kwiat... u mnie poprzypalały się listeczki, a kwiatek sztuk jeden był wielkości 5 złotych... i najbardziej przypominał mi stokrotkę...
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu, ale kapitalne te kostkowe donice przed domem Czy one są jakoś specjalnie klejone, bo zaprawy nie widzę
Moje róże też zaczęły powtarzać, ale kwiaty bez porównania z pierwszym kwitnieniem. Małe, mizerne i tak jak piszesz jakieś takie bardziej puste Pocieszające jest to, że mamy mniej chorób grzybowych W ubiegłym roku część krzaków różanych była już totalnie łysa, teraz dzielnie się trzymają
Moje róże też zaczęły powtarzać, ale kwiaty bez porównania z pierwszym kwitnieniem. Małe, mizerne i tak jak piszesz jakieś takie bardziej puste Pocieszające jest to, że mamy mniej chorób grzybowych W ubiegłym roku część krzaków różanych była już totalnie łysa, teraz dzielnie się trzymają
- jolcia1212
- 500p
- Posty: 930
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu
zmiany i to jakie... kochana, piękna kosteczka, super pomysł z obrzeżem. Ja niestety nie byłam taka pomysłowa i mam się za swoje. Ciągle ziemia i rózne śmietki znajdują się na kostce, zwłaszcza że M usypał jej za dużo. Teraz sukcesywnie wybieram ile się da. Działka i rabaty już bardzo uporządkowana a Ty piszesz że ogród w opłakanym stanie? Nie widziałaś mojego.
Lilie cudowne. Tak jak u Moniki złapałam bakcyla różanego,tak u Ciebie coś mnie bierze na lilie. Może podesłałabyś jakiś namiar na dobrego producenta A jak młody? zadowolony po pierwszym roku?
zmiany i to jakie... kochana, piękna kosteczka, super pomysł z obrzeżem. Ja niestety nie byłam taka pomysłowa i mam się za swoje. Ciągle ziemia i rózne śmietki znajdują się na kostce, zwłaszcza że M usypał jej za dużo. Teraz sukcesywnie wybieram ile się da. Działka i rabaty już bardzo uporządkowana a Ty piszesz że ogród w opłakanym stanie? Nie widziałaś mojego.
Lilie cudowne. Tak jak u Moniki złapałam bakcyla różanego,tak u Ciebie coś mnie bierze na lilie. Może podesłałabyś jakiś namiar na dobrego producenta A jak młody? zadowolony po pierwszym roku?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11784
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu donice czadowe. Rabaty z takimi ogranicznikami są eleganckie, uporządkowane. Kompozycje świetne, trawy czerwone śliczne. Mnie kusi rozplenica Rubrum i chyba w przyszłym roku zagości na tarasie w donicy. Róże mimo upałów ładne, szkoda tylko że krótko trzymają kwiaty. Rozplenice w przedogródku super się prezentują. Jak się rozrosną, to będzie fontanna w rogach. Uwielbiam te trawy. Kociak za damą będzie dreptać po ogrodzie i zapomni o trudnych przeżyciach.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las cz.6
ooooo.... pięknie jest !
Brawo Aprilku, warto było pocierpieć Muszę to zobaczyć osobiście ! Przejeżdżałam obok w sobotę, było jednak zbyt późno na odwiedziny, a wielka szkoda. Ale nic straconego, teraz jadę ratować stepy przed całkowitym unicestwieniem, a potem możesz się spodziewać mojego najazdu
Brawo Aprilku, warto było pocierpieć Muszę to zobaczyć osobiście ! Przejeżdżałam obok w sobotę, było jednak zbyt późno na odwiedziny, a wielka szkoda. Ale nic straconego, teraz jadę ratować stepy przed całkowitym unicestwieniem, a potem możesz się spodziewać mojego najazdu
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Zuza, przedogród ma 5m x 5m, głównie iglaczki, tujki, jałowce. Teraz do igiełek dosadziłam dwie rozplenice bo jak wiesz zatrawkowało mi się w głowie Ale przecież to nie koniec przedogrodu, bo jeszcze te duże donice, każda po 2,2x2,2 metra No i mam jeszcze takie maleństwo nazywane pod murkiem, jakieś pół metra na dwa lub trzy...Było co sadzić Co za tym idzie, poszło trochę kasy A to już mniej przyjemny aspekt. Dlatego mam takie rzadkie (w sensie odległości) nasadzenia
Kamień w ogrodzie uwielbiam, ten akurat jest dość tani więc zaszalałam
Rozplenice kupowałam już z kociakami. Moje pozostałe też jeszcze niechętne, no poza Little Bunny ale ona dopiero od tygodnia kwitnie. Więc myślę że wszystko normalnie, trzeba czekać.
Aneczko, fajny urlop, widziałam, podziwiałam.
Trawki zawładnęły naszymi ogrodniczymi duszami Trzcinniki wszędzie zmieścisz, wąskie, pionowe, nie rozkładają się. Polecam.
Kocur jest u mnie od miesiąca i jakoś nie widać żeby kiedykolwiek zamierzał tupać łapą Najlepiej mu wychodzi siedzenie pod łóżkiem lub uciekanie przed kobietą, która go gnębi
Filemonku, ale się jakoś nie zapowiada żeby z kocura jakiś bohater wyrósł. Shelby mu to utrudnia ile może.
Majka ale była frajda z sadzeniem. Zdecydowanie mniejsza z wożenie ziemi. Do tej wyższej wsypaliśmy 44 taczki ziemi
Twoja Edenka miała suche kwiaty, to tak jak moje pozostałe róże. No to choć jedną miałam żeby się pochwalić. Nie może tak być że będziesz miała wszystko piękne. A inni
Sabinko, fajnie że ci się podobają donice bo niektórzy uważają że za duże...Klejone na cement ale fuga cienka i specjalnie cofnięta żeby nie było widać.
Piszesz że masz mniej chorób grzybowych...hm, chyba u mnie też, tylko czy mnie to pociesza chyba nieszczególnie
Jolcia cześć. No kosteczka w kolorze zgapiona od ciebie Obrzeże tylko przy niektórych rabatach mam wyniesione. Na innych mam poniżej poziomu, żeby nie było widać krawężnika. Ale to tylko na tych ci mi się i tak obniżają z poziomem. Generalnie jest zróżnicowane wykończenie. Nawet nie pomyślałam że coś mi się może z tych rabat wysypywać
Lilie kupuję w Ben. Większość odmian się zgadza, cebule zdrowe, generalnie jestem zadowolona.
Młody zadowolony ze studiów, trochę daleko tylko musi jeździć bo to drugi koniec W-wy. Ale takie życie. A jak córa? Też ok?
Soniu, sprawiasz mi radość swoim komentarzem Trawy uwielbiam a Vertigo to już najbardziej. Nie przeszkadza mi że jest jednoroczna, mam ich już 5 sztuk. 3 tutaj w donicach a dwie na różance. Kawałek było widać przy ławkach kamiennych. Porosły monstra, posadzone w maju. Warto je sadzić wczesną wiosną to efekt jeszcze większy. Mam nadzieje że te trzy też nabiorą ciała, mocno zasiliłam i co tydzień dostaną po konewce z florowitem. No muszą być reprezentacyjne na wejściu i robić
Marysiu ależ zapraszam, zapraszam W sobotę się bawiłam, nie było mnie w domku. Zostało wiszenie na płocie i oglądanie.
Mam nadzieję że stepy uratujesz, choć po zdjęciach dzielnie się sprawują. Domyślam się jednak że pokazujesz co ładniejsze miejsca i jakieś straty niestety są możliwe.
Powodzenia, może dziś popada... Oby
Kolejna, wyższa donica ze skromnymi nasadzeniami: Rozchodniki, nie wiem tylko czy w takim cieniu sobie poradzą, sosna parviflora Fukai, która z czasem będzie pięknym niwakiem. Oraz co, no oczywiście rozplenice Hameln
Sorki za mały format zdjęć, za późno zauważyłam a nie mam już czasu poprawiać
Pa
Kamień w ogrodzie uwielbiam, ten akurat jest dość tani więc zaszalałam
Rozplenice kupowałam już z kociakami. Moje pozostałe też jeszcze niechętne, no poza Little Bunny ale ona dopiero od tygodnia kwitnie. Więc myślę że wszystko normalnie, trzeba czekać.
Aneczko, fajny urlop, widziałam, podziwiałam.
Trawki zawładnęły naszymi ogrodniczymi duszami Trzcinniki wszędzie zmieścisz, wąskie, pionowe, nie rozkładają się. Polecam.
Kocur jest u mnie od miesiąca i jakoś nie widać żeby kiedykolwiek zamierzał tupać łapą Najlepiej mu wychodzi siedzenie pod łóżkiem lub uciekanie przed kobietą, która go gnębi
Filemonku, ale się jakoś nie zapowiada żeby z kocura jakiś bohater wyrósł. Shelby mu to utrudnia ile może.
Majka ale była frajda z sadzeniem. Zdecydowanie mniejsza z wożenie ziemi. Do tej wyższej wsypaliśmy 44 taczki ziemi
Twoja Edenka miała suche kwiaty, to tak jak moje pozostałe róże. No to choć jedną miałam żeby się pochwalić. Nie może tak być że będziesz miała wszystko piękne. A inni
Sabinko, fajnie że ci się podobają donice bo niektórzy uważają że za duże...Klejone na cement ale fuga cienka i specjalnie cofnięta żeby nie było widać.
Piszesz że masz mniej chorób grzybowych...hm, chyba u mnie też, tylko czy mnie to pociesza chyba nieszczególnie
Jolcia cześć. No kosteczka w kolorze zgapiona od ciebie Obrzeże tylko przy niektórych rabatach mam wyniesione. Na innych mam poniżej poziomu, żeby nie było widać krawężnika. Ale to tylko na tych ci mi się i tak obniżają z poziomem. Generalnie jest zróżnicowane wykończenie. Nawet nie pomyślałam że coś mi się może z tych rabat wysypywać
Lilie kupuję w Ben. Większość odmian się zgadza, cebule zdrowe, generalnie jestem zadowolona.
Młody zadowolony ze studiów, trochę daleko tylko musi jeździć bo to drugi koniec W-wy. Ale takie życie. A jak córa? Też ok?
Soniu, sprawiasz mi radość swoim komentarzem Trawy uwielbiam a Vertigo to już najbardziej. Nie przeszkadza mi że jest jednoroczna, mam ich już 5 sztuk. 3 tutaj w donicach a dwie na różance. Kawałek było widać przy ławkach kamiennych. Porosły monstra, posadzone w maju. Warto je sadzić wczesną wiosną to efekt jeszcze większy. Mam nadzieje że te trzy też nabiorą ciała, mocno zasiliłam i co tydzień dostaną po konewce z florowitem. No muszą być reprezentacyjne na wejściu i robić
Marysiu ależ zapraszam, zapraszam W sobotę się bawiłam, nie było mnie w domku. Zostało wiszenie na płocie i oglądanie.
Mam nadzieję że stepy uratujesz, choć po zdjęciach dzielnie się sprawują. Domyślam się jednak że pokazujesz co ładniejsze miejsca i jakieś straty niestety są możliwe.
Powodzenia, może dziś popada... Oby
Kolejna, wyższa donica ze skromnymi nasadzeniami: Rozchodniki, nie wiem tylko czy w takim cieniu sobie poradzą, sosna parviflora Fukai, która z czasem będzie pięknym niwakiem. Oraz co, no oczywiście rozplenice Hameln
Sorki za mały format zdjęć, za późno zauważyłam a nie mam już czasu poprawiać
Pa