Projektowanie leśnego ogrodu
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Piękna chyża
Dawniej ludzie stawiali domy z materiałów lokalnie dostępnych czyli najtańszych, a że były to materiały naturalne, a tym samym ich kolory to i wpisywały się w krajobraz.
Wypatrzyłam dawno temu w jeleniogórskiem, że o ile domy pokryte były dachówką, to zabudowania gospodarcze miały dachy z płytek z ciemnoszarego, miejscowego łupka. Świetnie to wyglądało. Niestety obawiam się, że może już nie być nikogo kto potrafił by to zrobić.
Dzięki, Hosta, za ten wpis Sadzenie drzew, jak i cała reszta, z głową
GLEBA
Dobra gleba składa się w 25% z wody, 25% z powietrza, 45% z części mineralnych i 5% części organicznych.
Na część mineralną składają się ziarna skały o różnej średnicy: ił, pył, piasek oraz żwir, kamienie i głazy. Ze zrozumiałych względów te 3 ostatnie nas nie interesują.
Ważna jest proporcja cząsteczek mineralnych. Gdy dominują ilaste lub pylaste mamy do czynienia z iłem lub gliną, gdy jest ich zbyt mało gleba jest piaszczysta.
Ze względu na rozmiar cząsteczek w ile/glinie brak jest miejsca dla powietrza i wody ? woda zalega długo na powierzchni zanim się przesączy. W piasku powietrza jest dużo, natomiast woda szybko ucieka w głąb wypłukując jednocześnie składniki pokarmowe z próchnicy.
W przypadku gleby ilastej/gliniastej należy dodać piasku dla rozluźnienia, do piasku należy dodać iłu/gliny. W obu dodawać nawozów naturalnych.
Aby ocenić z jaką glebą mamy do czynienia można wykonać prosty test.
Test wałeczka.
Należy wziąć garść wilgotnej ziemi i następnie zrobić z niej kulkę. Z piasku oczywiście nawet kulki nie da się zrobić.
Z kulki wałkujemy wałeczek grubości 1 cm. Im dłuższy i cieńszy wałeczek uda nam się zrobić tym więcej gliny zawiera nasza gleba. Jeśli wałeczek uda się uformować w obwarzanek i nie rozpadnie się on, znaczy to że nasza gleba jest bardzo gliniasta.
U Holzera znalazłam informację, że wałeczek z iłu ma połyskujące warstwy, natomiast z gliny jest matowy.
Można też oszacować ilość próchnicy: im bardziej ?czarne? będą ręce, tym jest jej więcej.
Kompleks sorpcyjny
Części mineralne (minerały ilaste), jak i części organiczne (próchnica glebowa) tworzą kompleks sorpcyjny, a także cząstki występujące jako połączenia organiczno-mineralne. Są zdolne do zatrzymywania (sorbowania) jonów znajdujących się w roztworze glebowym (woda + rozpuszczone w niej składniki pokarmowe). Większość składników kompleksu sorpcyjnego cechuje się ładunkiem ujemnym, a więc wykazuje zdolność wymiennego wiązania jonów dodatnich (kationów), takich jak na przykład: Ca2+, Mg2+, K+, NH4+.
Kompleksy sorpcyjne tworzą agregaty glebowe, a te glebę o strukturze gruzełkowatej.
Autor: Joanna Kośmider
Życie w glebie
W 1g jest więcej żywego niż martwego, od wirusów, baterii i grzyby po krety. Tworzą one wiele skomplikowanych łańcuchów pokarmowych. Niektóre z żyjątek tylko spulchniają glebę, ale te żywiące się szczątkami organicznymi powodują ich rozkład do formy przyswajalnej dla roślin i są pobierane z kompleksu sorpcyjnego. To co rośliny pobiorą jest uzupełniane przez roztwór glebowy. Perpetum mobile Szczegóły w filmie ?Lokalne rozwiązania na globalny bałagan?
pH gleby
Niezwykle istotny czynnik, ponieważ większość roślin woli gleby lekko kwaśne lub obojętne (pH 5,5-7)
?Przyczyny
Zakwaszenie gleby może wynikać z warunków naturalnych jak i z działalności człowieka. Ponad 90% gleb w Polsce wytworzonych jest na kwaśnych skałach naniesionych przez lodowce. Na terenach tych następuje intensywne wymywanie składników zasadowych. Szczególnie narażone są na to zjawisko obszary o większej rocznej sumie opadów. Ponadto w niskich temperaturach, na skutek oddychania organicznego gleb następuje koncentracja dwutlenku węgla, co wpływa na wzrost zakwaszenia.
Zakwaszeniu sprzyjają również niektóre naturalne procesy przemian związków organicznych i związków azotu.
Z kolei do przyczyn antropogenicznych zaliczyć można:
- odprowadzanie składników zasadowych wraz z plonami roślin
- stosowanie nawozów azotowych
- kwaśne deszcze powstające w wyniku emisji dwutlenku siarki i tlenków azotu do atmosfery na skutek spalania paliw
Skutki
Zakwaszenie powoduje zmniejszenie przyswajalności składników pokarmowych roślin, zwłaszcza fosforu, magnezu i molibdenu. Ponadto następuje ich wymywanie do głębszych warstw gleb. Dotyczy to przede wszystkim związków zasadowych.
Nawożenie
Nawożenie naturalne dostarcza wszystkiego co jest potrzebne, aby podtrzymać całe życie w glebie i zaspakaja wszystkie potrzeby roślin: pokarm, woda i powietrze. Ponieważ rozkład próchnicy jest procesem, w naszym klimacie, powolnym i rozłożonym w czasie, pokarmu roślinom nie zabraknie.
Trzy rodzaje próchnicy:
1) Mor - próchnica surowinowa (butwina) tworzy się w warunkach kwaśnego odczynu gleby (pH 3-4,5) pod roślinnością borową, przy udziale grzybów.
2) Mull - słodka próchnica, powstaje przy udziale dżdżownic w najbardziej sprzyjających warunkach siedliskowych, na glebach świeżych lub wilgotnych, o odczynie zasadowym lub lekko kwaśnym (pH 5,5-7), w żyznych lasach liściastych (np. grądach).
3) Moder - próchnica przejściowa, występuje w lasach i borach mieszanych (iglasto-liściastych) o odczynie gleby pH 4,5-5,5, powstaje przy udziale drobnych stawonogów.
Nawożenie mineralne
Najpopularniejsze to NPK. Wieloskładnikowe czy specjalistyczne dostarczają też fosfor, magnez, bor czy żelazo.
Z tym nawożeniem związanych jest kilka problemów. Tak naprawdę rośliny potrzebują więcej elementów niż się w nich znajduje. Dodatkowo są w różnym tempie przemieszczają się w glebie ? azot jest bardzo ruchliwy, z kolei wapń porusza się bardzo wolno. Ruchliwy azot (oraz fosfor) bardzo szybko zostaje wypłukany co prowadzi do zanieczyszczenia nim wód podziemnych i powierzchniowych, a to z kolei do ich eutofizacji ? w konsekwencji nadmierny rozrost glonów i niedobór tlenu w zbiorniku wodnym, a to do śmierci ryb i innych żyjątek.
Rośliny są też wrażliwe na proporcje niektórych pierwiastków ? nadmiar jednego blokuje wchłanianie drugiego. Nie zawsze widoczny jest ten niedobór, jednak prowadzi on do tego, że rośliny stają się bardziej podatne na choroby i konieczności oprysków czyli kolejnego skażenia.
Prowadzi to też do zubożenia wartości odżywczych plonów.
?Poważny ubytek wartości odżywczej warzyw i owoców wykazały badania przeprowadzone w 2002 roku przez Szwarcwald Oberthal. W stosunku do upraw z roku 1985 zanotowano: w brokułach ubytek wapnia o 73 proc., kwasu foliowego o 62 proc., magnezu o 55 proc.; w fasoli ubytek witaminy B6 o 77 proc., wapnia o 51 proc., magnezu o 31 proc.; w ziemniakach ubytek wapnia o 78 proc., magnezu o 48 proc.; w szpinaku ubytek magnezu o 76 proc., witaminy C o 65 proc. Nie lepiej ma się rzecz z owocami. Jabłka po 27 latach zawierały mniej o 60 proc. witaminy C; banany ? mniej o 79 proc. kwasu foliowego, mniej o 95 proc. witaminy B6, mniej o 23 proc. magnezu; truskawki ? mniej o 87 proc. witaminy C i mniej o 43 proc. wapnia. Trzeba też wiedzieć, że owoce dostępne w marketach są jeszcze uboższe w fitozwiązki, bo zrywane są w stanie niedojrzałym.?
I na koniec, choć nie mniej ważne. Wyłączne nawożenie sztuczne, z czasem, prowadzi do zamierania życia w glebie i tym samym jej pustynnienie. No i koszty zakupu.
Dlatego w permakulturze tak istotna jest obecność drzew. Jeśli dołożymy do tego krzewy, byliny i rośliny jednoroczne daje to ogromną ilość darmowej próchnicy. I to takiej, którą możemy regulować pH gleby.
Dawniej ludzie stawiali domy z materiałów lokalnie dostępnych czyli najtańszych, a że były to materiały naturalne, a tym samym ich kolory to i wpisywały się w krajobraz.
Wypatrzyłam dawno temu w jeleniogórskiem, że o ile domy pokryte były dachówką, to zabudowania gospodarcze miały dachy z płytek z ciemnoszarego, miejscowego łupka. Świetnie to wyglądało. Niestety obawiam się, że może już nie być nikogo kto potrafił by to zrobić.
Dzięki, Hosta, za ten wpis Sadzenie drzew, jak i cała reszta, z głową
GLEBA
Dobra gleba składa się w 25% z wody, 25% z powietrza, 45% z części mineralnych i 5% części organicznych.
Na część mineralną składają się ziarna skały o różnej średnicy: ił, pył, piasek oraz żwir, kamienie i głazy. Ze zrozumiałych względów te 3 ostatnie nas nie interesują.
Ważna jest proporcja cząsteczek mineralnych. Gdy dominują ilaste lub pylaste mamy do czynienia z iłem lub gliną, gdy jest ich zbyt mało gleba jest piaszczysta.
Ze względu na rozmiar cząsteczek w ile/glinie brak jest miejsca dla powietrza i wody ? woda zalega długo na powierzchni zanim się przesączy. W piasku powietrza jest dużo, natomiast woda szybko ucieka w głąb wypłukując jednocześnie składniki pokarmowe z próchnicy.
W przypadku gleby ilastej/gliniastej należy dodać piasku dla rozluźnienia, do piasku należy dodać iłu/gliny. W obu dodawać nawozów naturalnych.
Aby ocenić z jaką glebą mamy do czynienia można wykonać prosty test.
Test wałeczka.
Należy wziąć garść wilgotnej ziemi i następnie zrobić z niej kulkę. Z piasku oczywiście nawet kulki nie da się zrobić.
Z kulki wałkujemy wałeczek grubości 1 cm. Im dłuższy i cieńszy wałeczek uda nam się zrobić tym więcej gliny zawiera nasza gleba. Jeśli wałeczek uda się uformować w obwarzanek i nie rozpadnie się on, znaczy to że nasza gleba jest bardzo gliniasta.
U Holzera znalazłam informację, że wałeczek z iłu ma połyskujące warstwy, natomiast z gliny jest matowy.
Można też oszacować ilość próchnicy: im bardziej ?czarne? będą ręce, tym jest jej więcej.
Kompleks sorpcyjny
Części mineralne (minerały ilaste), jak i części organiczne (próchnica glebowa) tworzą kompleks sorpcyjny, a także cząstki występujące jako połączenia organiczno-mineralne. Są zdolne do zatrzymywania (sorbowania) jonów znajdujących się w roztworze glebowym (woda + rozpuszczone w niej składniki pokarmowe). Większość składników kompleksu sorpcyjnego cechuje się ładunkiem ujemnym, a więc wykazuje zdolność wymiennego wiązania jonów dodatnich (kationów), takich jak na przykład: Ca2+, Mg2+, K+, NH4+.
Kompleksy sorpcyjne tworzą agregaty glebowe, a te glebę o strukturze gruzełkowatej.
Autor: Joanna Kośmider
Życie w glebie
W 1g jest więcej żywego niż martwego, od wirusów, baterii i grzyby po krety. Tworzą one wiele skomplikowanych łańcuchów pokarmowych. Niektóre z żyjątek tylko spulchniają glebę, ale te żywiące się szczątkami organicznymi powodują ich rozkład do formy przyswajalnej dla roślin i są pobierane z kompleksu sorpcyjnego. To co rośliny pobiorą jest uzupełniane przez roztwór glebowy. Perpetum mobile Szczegóły w filmie ?Lokalne rozwiązania na globalny bałagan?
pH gleby
Niezwykle istotny czynnik, ponieważ większość roślin woli gleby lekko kwaśne lub obojętne (pH 5,5-7)
?Przyczyny
Zakwaszenie gleby może wynikać z warunków naturalnych jak i z działalności człowieka. Ponad 90% gleb w Polsce wytworzonych jest na kwaśnych skałach naniesionych przez lodowce. Na terenach tych następuje intensywne wymywanie składników zasadowych. Szczególnie narażone są na to zjawisko obszary o większej rocznej sumie opadów. Ponadto w niskich temperaturach, na skutek oddychania organicznego gleb następuje koncentracja dwutlenku węgla, co wpływa na wzrost zakwaszenia.
Zakwaszeniu sprzyjają również niektóre naturalne procesy przemian związków organicznych i związków azotu.
Z kolei do przyczyn antropogenicznych zaliczyć można:
- odprowadzanie składników zasadowych wraz z plonami roślin
- stosowanie nawozów azotowych
- kwaśne deszcze powstające w wyniku emisji dwutlenku siarki i tlenków azotu do atmosfery na skutek spalania paliw
Skutki
Zakwaszenie powoduje zmniejszenie przyswajalności składników pokarmowych roślin, zwłaszcza fosforu, magnezu i molibdenu. Ponadto następuje ich wymywanie do głębszych warstw gleb. Dotyczy to przede wszystkim związków zasadowych.
Nawożenie
Nawożenie naturalne dostarcza wszystkiego co jest potrzebne, aby podtrzymać całe życie w glebie i zaspakaja wszystkie potrzeby roślin: pokarm, woda i powietrze. Ponieważ rozkład próchnicy jest procesem, w naszym klimacie, powolnym i rozłożonym w czasie, pokarmu roślinom nie zabraknie.
Trzy rodzaje próchnicy:
1) Mor - próchnica surowinowa (butwina) tworzy się w warunkach kwaśnego odczynu gleby (pH 3-4,5) pod roślinnością borową, przy udziale grzybów.
2) Mull - słodka próchnica, powstaje przy udziale dżdżownic w najbardziej sprzyjających warunkach siedliskowych, na glebach świeżych lub wilgotnych, o odczynie zasadowym lub lekko kwaśnym (pH 5,5-7), w żyznych lasach liściastych (np. grądach).
3) Moder - próchnica przejściowa, występuje w lasach i borach mieszanych (iglasto-liściastych) o odczynie gleby pH 4,5-5,5, powstaje przy udziale drobnych stawonogów.
Nawożenie mineralne
Najpopularniejsze to NPK. Wieloskładnikowe czy specjalistyczne dostarczają też fosfor, magnez, bor czy żelazo.
Z tym nawożeniem związanych jest kilka problemów. Tak naprawdę rośliny potrzebują więcej elementów niż się w nich znajduje. Dodatkowo są w różnym tempie przemieszczają się w glebie ? azot jest bardzo ruchliwy, z kolei wapń porusza się bardzo wolno. Ruchliwy azot (oraz fosfor) bardzo szybko zostaje wypłukany co prowadzi do zanieczyszczenia nim wód podziemnych i powierzchniowych, a to z kolei do ich eutofizacji ? w konsekwencji nadmierny rozrost glonów i niedobór tlenu w zbiorniku wodnym, a to do śmierci ryb i innych żyjątek.
Rośliny są też wrażliwe na proporcje niektórych pierwiastków ? nadmiar jednego blokuje wchłanianie drugiego. Nie zawsze widoczny jest ten niedobór, jednak prowadzi on do tego, że rośliny stają się bardziej podatne na choroby i konieczności oprysków czyli kolejnego skażenia.
Prowadzi to też do zubożenia wartości odżywczych plonów.
?Poważny ubytek wartości odżywczej warzyw i owoców wykazały badania przeprowadzone w 2002 roku przez Szwarcwald Oberthal. W stosunku do upraw z roku 1985 zanotowano: w brokułach ubytek wapnia o 73 proc., kwasu foliowego o 62 proc., magnezu o 55 proc.; w fasoli ubytek witaminy B6 o 77 proc., wapnia o 51 proc., magnezu o 31 proc.; w ziemniakach ubytek wapnia o 78 proc., magnezu o 48 proc.; w szpinaku ubytek magnezu o 76 proc., witaminy C o 65 proc. Nie lepiej ma się rzecz z owocami. Jabłka po 27 latach zawierały mniej o 60 proc. witaminy C; banany ? mniej o 79 proc. kwasu foliowego, mniej o 95 proc. witaminy B6, mniej o 23 proc. magnezu; truskawki ? mniej o 87 proc. witaminy C i mniej o 43 proc. wapnia. Trzeba też wiedzieć, że owoce dostępne w marketach są jeszcze uboższe w fitozwiązki, bo zrywane są w stanie niedojrzałym.?
I na koniec, choć nie mniej ważne. Wyłączne nawożenie sztuczne, z czasem, prowadzi do zamierania życia w glebie i tym samym jej pustynnienie. No i koszty zakupu.
Dlatego w permakulturze tak istotna jest obecność drzew. Jeśli dołożymy do tego krzewy, byliny i rośliny jednoroczne daje to ogromną ilość darmowej próchnicy. I to takiej, którą możemy regulować pH gleby.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Mamy taki temacik: Rośliny do leśnego ogrodu - bez komentarzyLaViol pisze: Autorka wątku na str.1 wkleiła listę roślin, która nie całkiem ma sens - z wielu powodów. Próba realizacji tego "w ciemno" raczej sukcesu nie zapewni, a tylko zniechęci wiele osób.
U mnie niestety przesunie się w czasie założenie leśnego ogrodu. Ale nie tracę nadziei, że może kiedyś...
LaViol z ogromnym zainteresowaniem czytam Twoją pracę. Niecierpliwie czekam na jeszcze...
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Bożenko, dzięki za powiązanie wątków i miłe słowa
RZEŹBA TERENU
Najłatwiej tym co mają teren na nizinach, wiadomo. Cała działka w ciągu dnia jednakowo nasłoneczniona, zwierciadło wody podziemnej na podobnym poziomie. Jednak i tu warto się przyjrzeć dokładniej. Czasem oko tego nie widzi, ale analiza punktów wysokościowych na mapie może wykazać, że spadek jednak jest. U mnie okazało się, że jeden jest z południa na północ, a drugi z zachodu na wschód ? 40 i 60cm. Lustro wody gruntowej dopasowuje się do terenu, nigdy nie jest poziomą linią, jednak tam gdzie jest wyżej będzie troszkę suszej, spływ wody będzie się odbywał do dołu i tam zawsze będzie wilgotniej. Ta informacja może się przydać przy doborze roślin.
Czasem na płaskim terenie pojawiają się lokalne obniżenia terenu i widać, że woda tam stoi długo lub wcale nie wysycha. Warto przeanalizować czy np. nie pogłębić trochę i nie stworzyć oczka wodnego albo ozdobnego bagienka. Zależy jakie warstwy są pod spodem, ale jeśli woda sama z siebie stoi to raczej słaboprzepuszczalne, a oczko przy okazji osuszy nam nadmiar wody w otoczeniu. Oczka/stawy nieprzepływowy do 30m2 powierzchni lustra nie wymagają pozwolenia wodnoprawnego, a jedynie zgłoszenia 30 dni wcześniej. Więcej http://peku.eu/index.php/poradniki/13-w ... y-z-prawem
Trudniej robi się im teren bardziej wyrzeźbiony, a wręcz górzysty. Stoki, w zależności od usytuowania do stron świata, będą różnie nasłonecznione oraz różnie wystawione na działanie wiatru. Ma to wpływ na wegetację roślin. Wiąże się też potencjalną możliwością spływu zimnego powietrza ze stoku i tworzeniu się zastoin. Warto przyjrzeć się nie tylko własnemu terenowi, ale i okolicy, gdyż taki spływ może przyjść z zewnątrz. Zastoisko tworzy się w dolinie bezodpływowej. Można się przed tym bronić odpowiednimi nasadzeniami z roślin.
O szybkiej ucieczce wody ze stoków pisałam wcześniej. Ale to nie jedyny problem. Dla gleby groźna jest erozja wodna czyli spływ powierzchniowy. Wraz z wodą wymywana jest próchnica i ,w pierwszej kolejności, cząsteczki ilaste czyli te, które odpowiadają za tworzenie się kompleksów sorpcyjnych.
Niszcząca jest też erozja wietrzna ? wiatr porywa i przenosi cząsteczki ilaste/pylaste.
Na erozję wodną przydatne są trasy, a na obie lekarstwem jest okrywa roślinna. Gleba nie może być obnażona.
Może się też tak zdarzyć, że nasz teren znajduje się np. w dolince, przez którą przepływa jakaś rzeczka czy rzeka. Dobrze jest się dowiedzieć jaki jest znany najwyższy poziom wody czyli dokąd może wylać. Tak zwana woda 100-letnia czyli prawdopodobieństwo wystąpienia takie wody wynosi 1%. Ale to tylko prawdopodobieństwo - może się zdarzyć, że pojawi się 2 razy na sto lat i to nawet rok po roku.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że wyleje rów melioracyjny? Kiedyś powiedziałabym, że zerowe, a jednak to mi się przytrafiło
Znając poziom wody 100-tniej można sobie na warstwicach wyrysować dokąd dojdzie woda. Przy odrobinie wiedzy każdy może sam to zrobić. Pamiętacie powodzie w 1997? Dosłownie kilka miesięcy wcześniej, studentka, która ćwiczyła to zadanie na przykładzie Wrocławia dokładnie określiła co by było gdyby. I tak się stało, szkody były ogromne, bo zabudowano poniemiecki poldery przeciwpowodziowe - o ile dobrze pamiętam, zmniejszono je do wody 50-letniej.
Natura świetnie sobie radzi z wylewami rzek, to człowiek ma problem. I na pewno nie jest to miejsce na postawienie domu.
Strumyki, jeśli mamy u siebie, najlepiej zostawić w spokoju. Nigdy nie wiadomo co i gdzie zasilają w wodę. Stosunkowo niedawno stwierdzono, że w Parku Wilanowskim umierają drzewa. Okazało się, że nowe osiedla w Wilanowie przerwały bieg strumyków, w tym podziemnych, które tworzyły się z wód ze skarpy warszawskiej.
Właściwie to ostatnią część chyba powinnam opisać w temacie WODA, ale? może tak lepiej będzie widać jak wszystko jest ze sobą powiązane
RZEŹBA TERENU
Najłatwiej tym co mają teren na nizinach, wiadomo. Cała działka w ciągu dnia jednakowo nasłoneczniona, zwierciadło wody podziemnej na podobnym poziomie. Jednak i tu warto się przyjrzeć dokładniej. Czasem oko tego nie widzi, ale analiza punktów wysokościowych na mapie może wykazać, że spadek jednak jest. U mnie okazało się, że jeden jest z południa na północ, a drugi z zachodu na wschód ? 40 i 60cm. Lustro wody gruntowej dopasowuje się do terenu, nigdy nie jest poziomą linią, jednak tam gdzie jest wyżej będzie troszkę suszej, spływ wody będzie się odbywał do dołu i tam zawsze będzie wilgotniej. Ta informacja może się przydać przy doborze roślin.
Czasem na płaskim terenie pojawiają się lokalne obniżenia terenu i widać, że woda tam stoi długo lub wcale nie wysycha. Warto przeanalizować czy np. nie pogłębić trochę i nie stworzyć oczka wodnego albo ozdobnego bagienka. Zależy jakie warstwy są pod spodem, ale jeśli woda sama z siebie stoi to raczej słaboprzepuszczalne, a oczko przy okazji osuszy nam nadmiar wody w otoczeniu. Oczka/stawy nieprzepływowy do 30m2 powierzchni lustra nie wymagają pozwolenia wodnoprawnego, a jedynie zgłoszenia 30 dni wcześniej. Więcej http://peku.eu/index.php/poradniki/13-w ... y-z-prawem
Trudniej robi się im teren bardziej wyrzeźbiony, a wręcz górzysty. Stoki, w zależności od usytuowania do stron świata, będą różnie nasłonecznione oraz różnie wystawione na działanie wiatru. Ma to wpływ na wegetację roślin. Wiąże się też potencjalną możliwością spływu zimnego powietrza ze stoku i tworzeniu się zastoin. Warto przyjrzeć się nie tylko własnemu terenowi, ale i okolicy, gdyż taki spływ może przyjść z zewnątrz. Zastoisko tworzy się w dolinie bezodpływowej. Można się przed tym bronić odpowiednimi nasadzeniami z roślin.
O szybkiej ucieczce wody ze stoków pisałam wcześniej. Ale to nie jedyny problem. Dla gleby groźna jest erozja wodna czyli spływ powierzchniowy. Wraz z wodą wymywana jest próchnica i ,w pierwszej kolejności, cząsteczki ilaste czyli te, które odpowiadają za tworzenie się kompleksów sorpcyjnych.
Niszcząca jest też erozja wietrzna ? wiatr porywa i przenosi cząsteczki ilaste/pylaste.
Na erozję wodną przydatne są trasy, a na obie lekarstwem jest okrywa roślinna. Gleba nie może być obnażona.
Może się też tak zdarzyć, że nasz teren znajduje się np. w dolince, przez którą przepływa jakaś rzeczka czy rzeka. Dobrze jest się dowiedzieć jaki jest znany najwyższy poziom wody czyli dokąd może wylać. Tak zwana woda 100-letnia czyli prawdopodobieństwo wystąpienia takie wody wynosi 1%. Ale to tylko prawdopodobieństwo - może się zdarzyć, że pojawi się 2 razy na sto lat i to nawet rok po roku.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że wyleje rów melioracyjny? Kiedyś powiedziałabym, że zerowe, a jednak to mi się przytrafiło
Znając poziom wody 100-tniej można sobie na warstwicach wyrysować dokąd dojdzie woda. Przy odrobinie wiedzy każdy może sam to zrobić. Pamiętacie powodzie w 1997? Dosłownie kilka miesięcy wcześniej, studentka, która ćwiczyła to zadanie na przykładzie Wrocławia dokładnie określiła co by było gdyby. I tak się stało, szkody były ogromne, bo zabudowano poniemiecki poldery przeciwpowodziowe - o ile dobrze pamiętam, zmniejszono je do wody 50-letniej.
Natura świetnie sobie radzi z wylewami rzek, to człowiek ma problem. I na pewno nie jest to miejsce na postawienie domu.
Strumyki, jeśli mamy u siebie, najlepiej zostawić w spokoju. Nigdy nie wiadomo co i gdzie zasilają w wodę. Stosunkowo niedawno stwierdzono, że w Parku Wilanowskim umierają drzewa. Okazało się, że nowe osiedla w Wilanowie przerwały bieg strumyków, w tym podziemnych, które tworzyły się z wód ze skarpy warszawskiej.
Właściwie to ostatnią część chyba powinnam opisać w temacie WODA, ale? może tak lepiej będzie widać jak wszystko jest ze sobą powiązane
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
KLIMAT
Jaki jest każdy wie ? umiarkowany zmienny. Moja geograficzka dodawała jeszcze: ze wskazaniem na słowo ?zmienny? ;) Jednak w obrębie Polski widoczne są różnice. Jak wygląda to na naszym terenie najłatwiej można sobie sprawdzić w Studium uwarunkowań i kierunków rozwoju gminy. Zwykle jest dostępny na stronie naszej gminy. Gdyby jednak nie udało się dotrzeć można zajrzeć do Atlasu klimatu Polski i postudiować mapy, np. takie http://www.imgw.pl/index.php?option=com ... Itemid=185
A jest ich trochę, a nawet więcej ? kiedyś wypisałam sobie ze studium takie dane dla swojej działki:
średnia roczna temperatura, średnia roczna temperatura: w styczniu, w kwietniu, w lipcu, w październiku, amplituda temperatur, wilgotność powietrza, średnie roczne sumy opadów, dominujące wiatry: latem, zimą, średnia roczna prędkość wiatru, średnia roczna liczba dni z silnymi wiatrami, średnia grubość pokrywy śnieżnej, średnia roczna liczba dni z pokrywą śnieżną, okres wegetacyjny, średnio pierwsze przymrozki jesienne, średnio ostatnie przymrozki wiosenne, średnio dni bardzo ciepłe i pochmurne, średnio dni z pogodą bardzo ciepłą i jednocześnie pochmurną bez opadu, dni z pogodą bardzo gorącą ze średnią dobową temperaturą powietrza ponad 25°C i jednocześnie słonecznej bez opadu, średnio dni z pogodą przymrozkową bardzo chłodną, średnio dni z pogodą umiarkowanie zimną i jednocześnie pochmurną.
To przydatne informacje. Znając kierunek dominujących wiatrów możemy odpowiednio zaplanować nasadzenia z drzew i krzewów, które będą stanowiły barierę wiatrochronną lub przeciwnie ? gdzie jej nie budować ? np. jeśli mamy gdzieś zalegającą wodę i chcemy, aby tam szybciej wyschło. Bariera taka nie powinna być mocno zwarta, najlepsza jest o średnim zwarciu. Inaczej zablokujemy wymianę powietrza na działce ? wilgotne, ciepłe i stojące powietrze to raj dla chorób grzybowych.
Zalety takich barier, w postaci zadrzewień i pasów śródpolnych zrozumiał w XIX w. gen. Dezydery Chłapowicki po wizycie w Anglii. Wiedzę spisał w książce ?O rolnictwie?. Polecam lekturę ? nie tylko dlatego, że można znaleźć wiele ciekawych informacji, ale i ze względu na język
http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=32933
Wiedzę tę zastosował w swojej posiadłości w okolicach Turwi. Dziś znajduje się tam Park Krajobrazowy im. Gen. D. Chłapowskiego http://www.zpkww.pl/parki.php?p=10
Byłam, widziałam, nawet w ramach zajęć terenowych robiłam inwentaryzację krajobrazową fragmentu. Tam faktycznie krajobraz jest inny
MIKROKLIMAT
Dzięki przemyślanym rozwiązaniom możemy stworzyć miejsca o różnym mikroklimacie. Inny jest w cieniu dużego drzewa, inny w miejscu słonecznym nad brzegiem wody, inny na słonecznym skalniaku, inny w borze (lesie iglastym), a inny w lesie liściastym. To dzięki mikroklimatowi Holzer uprawia cytrusy tam gdzie, wg. ekspertów, rosnąć nie powinny.
Dziś widziałam ładny przykład mikroklimatu. W mieście, na pasie zieleni między jezdniami widać było nieliczne otwarte żółte mniszki. Po drugiej stronie jezdni, na wysokim wale, którego skarpa jest dobrze nasłoneczniona było wręcz żółto. U mnie na wsi jeszcze kwiatów mniszka nie widać.
Ma to też związek i z odprowadzaniem wody z miasta i dużym nagrzewaniem się powierzchni betonowych czy asfaltowych. A to z kolei łączy się z albedo. Albedo to taka mądra nazwa na to, że jasne odbija promienie ? wysokie albedo, w ciemne pochłania ? niskie albedo ;) https://www.nc-climate.ncsu.edu/secc_ed ... albedo.bmp
Rośliny, nie dość, że są ciemniejsze i pochłaniają światło, to wyparowują wodę, która schładza powietrze.
To jaki materiał wybierzemy na ścieżki czy inne elementy ma znaczenie. Ważny jest nie tylko kolor, ale i materiał ? jego przewodność cieplna. Drewno zimą jest cieplejsze niż metal, a latem chłodniejsze od metalu. Ma to wpływ na mikroklimat. Holzer celowo umieszcza duże kamienie w swoich stawach, żeby wiosną woda szybciej się ogrzała.
I na koniec zalety zalesionego terenu.
?W opracowaniu temperatury powietrza na obszarze wschodniej części Polskich Karpat znalazła się uwaga, że szczególne zagrożenie dla roślin uprawnych i sadów stanowią majowe i czerwcowe przymrozki, o występowaniu których decyduje spływ chłodnego powietrza do obniżeń terenu w czasie bezchmurnych nocy (Michna, Paczos 1990). Wydaje się, że przymrozki te częściej występują na powierzchniach wylesionych. Wyrąb lasu będzie więc prowadził do zwiększenia amplitudy (przede wszystkim dobowej) temperatury powietrza, a w konsekwencji do zwiększenia częstości pojawiania się przymrozków.? http://www.bdpn.pl/dokumenty/roczniki/rb19/art19.pdf
KLIMAT AKUSTYCZNY
Na niejednej działce hałas bywa dokuczliwy. Oczywiście pomóc mogą bariery roślinne
http://www.wymarzonyogrod.pl/zakladanie ... 3_705.html
Jaki jest każdy wie ? umiarkowany zmienny. Moja geograficzka dodawała jeszcze: ze wskazaniem na słowo ?zmienny? ;) Jednak w obrębie Polski widoczne są różnice. Jak wygląda to na naszym terenie najłatwiej można sobie sprawdzić w Studium uwarunkowań i kierunków rozwoju gminy. Zwykle jest dostępny na stronie naszej gminy. Gdyby jednak nie udało się dotrzeć można zajrzeć do Atlasu klimatu Polski i postudiować mapy, np. takie http://www.imgw.pl/index.php?option=com ... Itemid=185
A jest ich trochę, a nawet więcej ? kiedyś wypisałam sobie ze studium takie dane dla swojej działki:
średnia roczna temperatura, średnia roczna temperatura: w styczniu, w kwietniu, w lipcu, w październiku, amplituda temperatur, wilgotność powietrza, średnie roczne sumy opadów, dominujące wiatry: latem, zimą, średnia roczna prędkość wiatru, średnia roczna liczba dni z silnymi wiatrami, średnia grubość pokrywy śnieżnej, średnia roczna liczba dni z pokrywą śnieżną, okres wegetacyjny, średnio pierwsze przymrozki jesienne, średnio ostatnie przymrozki wiosenne, średnio dni bardzo ciepłe i pochmurne, średnio dni z pogodą bardzo ciepłą i jednocześnie pochmurną bez opadu, dni z pogodą bardzo gorącą ze średnią dobową temperaturą powietrza ponad 25°C i jednocześnie słonecznej bez opadu, średnio dni z pogodą przymrozkową bardzo chłodną, średnio dni z pogodą umiarkowanie zimną i jednocześnie pochmurną.
To przydatne informacje. Znając kierunek dominujących wiatrów możemy odpowiednio zaplanować nasadzenia z drzew i krzewów, które będą stanowiły barierę wiatrochronną lub przeciwnie ? gdzie jej nie budować ? np. jeśli mamy gdzieś zalegającą wodę i chcemy, aby tam szybciej wyschło. Bariera taka nie powinna być mocno zwarta, najlepsza jest o średnim zwarciu. Inaczej zablokujemy wymianę powietrza na działce ? wilgotne, ciepłe i stojące powietrze to raj dla chorób grzybowych.
Zalety takich barier, w postaci zadrzewień i pasów śródpolnych zrozumiał w XIX w. gen. Dezydery Chłapowicki po wizycie w Anglii. Wiedzę spisał w książce ?O rolnictwie?. Polecam lekturę ? nie tylko dlatego, że można znaleźć wiele ciekawych informacji, ale i ze względu na język
http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=32933
Wiedzę tę zastosował w swojej posiadłości w okolicach Turwi. Dziś znajduje się tam Park Krajobrazowy im. Gen. D. Chłapowskiego http://www.zpkww.pl/parki.php?p=10
Byłam, widziałam, nawet w ramach zajęć terenowych robiłam inwentaryzację krajobrazową fragmentu. Tam faktycznie krajobraz jest inny
MIKROKLIMAT
Dzięki przemyślanym rozwiązaniom możemy stworzyć miejsca o różnym mikroklimacie. Inny jest w cieniu dużego drzewa, inny w miejscu słonecznym nad brzegiem wody, inny na słonecznym skalniaku, inny w borze (lesie iglastym), a inny w lesie liściastym. To dzięki mikroklimatowi Holzer uprawia cytrusy tam gdzie, wg. ekspertów, rosnąć nie powinny.
Dziś widziałam ładny przykład mikroklimatu. W mieście, na pasie zieleni między jezdniami widać było nieliczne otwarte żółte mniszki. Po drugiej stronie jezdni, na wysokim wale, którego skarpa jest dobrze nasłoneczniona było wręcz żółto. U mnie na wsi jeszcze kwiatów mniszka nie widać.
Ma to też związek i z odprowadzaniem wody z miasta i dużym nagrzewaniem się powierzchni betonowych czy asfaltowych. A to z kolei łączy się z albedo. Albedo to taka mądra nazwa na to, że jasne odbija promienie ? wysokie albedo, w ciemne pochłania ? niskie albedo ;) https://www.nc-climate.ncsu.edu/secc_ed ... albedo.bmp
Rośliny, nie dość, że są ciemniejsze i pochłaniają światło, to wyparowują wodę, która schładza powietrze.
To jaki materiał wybierzemy na ścieżki czy inne elementy ma znaczenie. Ważny jest nie tylko kolor, ale i materiał ? jego przewodność cieplna. Drewno zimą jest cieplejsze niż metal, a latem chłodniejsze od metalu. Ma to wpływ na mikroklimat. Holzer celowo umieszcza duże kamienie w swoich stawach, żeby wiosną woda szybciej się ogrzała.
I na koniec zalety zalesionego terenu.
?W opracowaniu temperatury powietrza na obszarze wschodniej części Polskich Karpat znalazła się uwaga, że szczególne zagrożenie dla roślin uprawnych i sadów stanowią majowe i czerwcowe przymrozki, o występowaniu których decyduje spływ chłodnego powietrza do obniżeń terenu w czasie bezchmurnych nocy (Michna, Paczos 1990). Wydaje się, że przymrozki te częściej występują na powierzchniach wylesionych. Wyrąb lasu będzie więc prowadził do zwiększenia amplitudy (przede wszystkim dobowej) temperatury powietrza, a w konsekwencji do zwiększenia częstości pojawiania się przymrozków.? http://www.bdpn.pl/dokumenty/roczniki/rb19/art19.pdf
KLIMAT AKUSTYCZNY
Na niejednej działce hałas bywa dokuczliwy. Oczywiście pomóc mogą bariery roślinne
http://www.wymarzonyogrod.pl/zakladanie ... 3_705.html
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
O rolnictwie angielskim pisze od strony 117 (w nawigacji 125)LaViol pisze: Zalety takich barier, w postaci zadrzewień i pasów śródpolnych zrozumiał w XIX w. gen. Dezydery Chłapowicki po wizycie w Anglii. Wiedzę spisał w książce ?O rolnictwie?. Polecam lekturę ? nie tylko dlatego, że można znaleźć wiele ciekawych informacji, ale i ze względu na język
http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=32933
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
BIORÓŻNORODNOŚĆ
Uch, temat rzeka i wiedzę o tym można znaleźć w wielu naukach. Jedną z nich jest ekologia, której nie należy mylić z ochroną środowiska. Ekologia zajmuje się badaniem i zrozumieniem powiązań między organizmami żywymi a środowiskiem nieożywionym. Od elementów nieożywionych jak gleba, woda i klimat zależy jaki ekosystem w danym miejscu się wytworzy. Bagno w Polsce jest inne niż w Everglades. Na ekosystem składają się: biocenoza czyli zespół populacji organizmów roślinnych, zwierzęcych i mikroorganizmów oraz biotop.
Im lepsze warunki tym większa różnorodność życia na danym terenie. Tundra wypada dość ubogo w porównaniu z lasem deszczowym, w Polsce murawy galwanowe czy wydma biała (pierwsza od morza) ubogo w stosunku do lasu liściastego. Mimo nawet trudnych warunków można znaleźć tam więcej niż jeden gatunek. Natura nie zna pojęcia monokultura.
Wszystkie gatunki ekosystemu są ze sobą wzajemnie powiązane, mają określoną w nim rolę i podtrzymują w niej życie. Działają jak efekt domina, a że łańcuchów takich jest bardzo wiele i tworzą sieć, nigdy do końca nie wiadomo jakie będą efekty jednej zmiany, nie mówiąc o wielu. Tym bardziej, że czasem widoczne są dopiero po latach. Zrozumienie, że nawożenie sztuczne prowadzi do pustynnienia gleby zajęło kilkadziesiąt lat. Nawet gdy chcemy dobrze nie jesteśmy w stanie w pełni przewidzieć skutków. Biedronka azjatka miała być ekologicznym sposobem na zwalczanie mszyc w szklarniach. Jednak nie przewidziano, że wyleci na wolność i nie tylko będzie stanowić zagrożenie dla rodzimych biedronek, ale też np. dla owoców winogron. Dodatkowo okazało się, że niektóre osoby (ok. 10% populacji) są uczulone na jej ugryzienie. Podobnie stało się z barszczem Sosnowskiego, który miał być rośliną paszową dla bydła. Oba gatunki okazały się inwazyjne. Trochę więcej: http://www.ekologia.pl/srodowisko/przyr ... 11122.html
Zanim coś posadzimy u siebie warto sprawdzić czy nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych. Obecnie polska listy liczy sobie ich ponad 1000.
Można by powiedzieć, a co to za różnica czy rośnie klon pospolity czy jesionolistny. Ale może się okazać, że klon pospolity jest żywicielem jakiegoś owada, a nie będzie nim jesionolistny i efekt domina ruszy, ale w tę złą stronę. To oczywiście naprędce wymyślony mały i niekoniecznie prawdziwy przykład, ale tak działa ten mechanizm. Jak kończy się majstrowanie przy naturze chyba najlepiej pokazują przykłady z Chin i dawnego Związku Radzieckiego: http://lilarose.bloog.pl/id,338329229,t ... aid=614b73
http://swiat.[nazwa zakazana ]/powraca-woda-d ... 6,1,1.html
Ale właściwie po co nam ta bioróżnorodność? Dzięki niej życie na Ziemi trwa miliony lat i świetnie daje sobie radę. Nie możemy zapominać o tym, że my jesteśmy częścią tego życia, częścią natury i wszystko czego potrzebujemy bierzemy od niej. Zatruwając i niszcząc wodę, powietrze i glebę niszczymy też siebie. Dosłownie podcinamy gałąź, na której siedzimy.
Zubożała gleba rodzi plony niepełnowartościowe w składniki odżywcze, a to prowadzi do braków w naszym organizmie i chorób. Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem ? kolejne choroby. Sama znam 2 osoby, które mieszkając w mieście miały alergie na pyłki, a po wyprowadzce na wieś, gdzie niby tych pyłków więcej, alergii się pozbyły.
Szacuje się, że oceany produkują 50-60% tlenu. Zatruwając żyjący w nim fitoplankton pozbędziemy się tej ilości tlenu. W dodatku pozbędziemy się ryb i innych zwierząt żywiących się fitoplanktonem, a tym samym z naszej diety znikną ryby morskie.
Pozostałe 40-50% tlenu produkują rośliny lądowe. Im większa roślina tym więcej CO2 pobiera i więcej O2 wydala, a produkuje go trochę więcej niż sama potrzebuje.
Znaczenie lasu w środowisku (http://www.zlp-poznan.pl/aktualnosci.php )
? - Lasy kuli ziemskiej produkują około 26,6 mld ton tlenu, ponad połowę rocznego zapasu na ziemi.
- 1ha lasu produkuje 3-10 razy więcej tlenu niż taka sama powierzchnia użytków rolnych ( także trawników ).
- Jedna 60 letnia sosna produkuje w ciągu doby tyle tlenu ile wynosi średniodobowe zapotrzebowanie trzech osób (1350-1800 litrów). Duży buk produkuje w tym czasie tlen dla 14 osób.
- Jeden ha boru sosnowego dysponuje 70-150 tys. powierzchni asymilacyjnej i pochłania od 150-200 ton CO2 produkując około 13 ton masy organicznej rocznie. Jeden samochód przejeżdżający 40 000 km produkuje 21 kg CO2.
- Las liściasty o powierzchni 10000 ha zatrzymuje i następnie oddaje do środowiska 500000 m3 wody - chroni przed erozją i powodzią. Jest naturalnym zbiornikiem retencyjnym, filtrem i magazynem czystej i zdrowej wody.
- W 1m3 powietrza leśnego jest 46-70 razy mniej organizmów chorobotwórczych niż w powietrzu na terenie miejskim.
- Drzewa wydzielają do atmosfery substancje bakteriobójcze-fitoncydy .
- Lasy oczyszczają powietrze. W ciągu sezonu wegetacyjnego 1 ha boru świerkowego zatrzymuje około 30 ton pyłu, a 1ha lasu bukowego zatrzymuje 65 ton pyłu.
- Las obniża poziom hałasu-150 m ściana lasu obniża hałas o 18-25 decybeli.
- Las o pow. 1 ha asymiluje rocznie 3600 kg węgla, czyli w ciągu godziny wchłania tyle CO2, ile wydziela go w tym czasie 200 osób.
- Jedno drzewo w ciągu roku produkuje tyle tlenu, ile zużywa dorosły człowiek w ciągu dwóch lat.?
Jak widać po przykładach ma znaczenie co rośnie - czy jest to trawnik, kukurydza, bór czy las liściasty. Las ma największą biomasę ponieważ składa się z kilku pięter: drzew wysokich, niskich, krzewów i runa. Natura drogą sukcesji ekologicznej, o ile jest to możliwe, dąży do stworzenia lasu lub boru, gdzie bioróżnorodność i produkcyjność jest najwyższa. Dlatego permakultura wzoruje się na lesie.
Na koniec zostawię film. Dopowie więcej niż jestem w stanie napisać skoro 1 obraz jest wart 1000 słów ;) Pozornie jest o pszczołach. Ale tak naprawdę opowiada m.in. o skutkach zaniku bioróżnorodności. A problemy pszczół, które zapylają 40% roślin, dotyczą też tzw. dzikich zapylaczy, które zapylają pozostałe 60%. Problemy zapylaczy to nasze problemy.
Królowa Słońca https://vimeo.com/56870151
Uch, temat rzeka i wiedzę o tym można znaleźć w wielu naukach. Jedną z nich jest ekologia, której nie należy mylić z ochroną środowiska. Ekologia zajmuje się badaniem i zrozumieniem powiązań między organizmami żywymi a środowiskiem nieożywionym. Od elementów nieożywionych jak gleba, woda i klimat zależy jaki ekosystem w danym miejscu się wytworzy. Bagno w Polsce jest inne niż w Everglades. Na ekosystem składają się: biocenoza czyli zespół populacji organizmów roślinnych, zwierzęcych i mikroorganizmów oraz biotop.
Im lepsze warunki tym większa różnorodność życia na danym terenie. Tundra wypada dość ubogo w porównaniu z lasem deszczowym, w Polsce murawy galwanowe czy wydma biała (pierwsza od morza) ubogo w stosunku do lasu liściastego. Mimo nawet trudnych warunków można znaleźć tam więcej niż jeden gatunek. Natura nie zna pojęcia monokultura.
Wszystkie gatunki ekosystemu są ze sobą wzajemnie powiązane, mają określoną w nim rolę i podtrzymują w niej życie. Działają jak efekt domina, a że łańcuchów takich jest bardzo wiele i tworzą sieć, nigdy do końca nie wiadomo jakie będą efekty jednej zmiany, nie mówiąc o wielu. Tym bardziej, że czasem widoczne są dopiero po latach. Zrozumienie, że nawożenie sztuczne prowadzi do pustynnienia gleby zajęło kilkadziesiąt lat. Nawet gdy chcemy dobrze nie jesteśmy w stanie w pełni przewidzieć skutków. Biedronka azjatka miała być ekologicznym sposobem na zwalczanie mszyc w szklarniach. Jednak nie przewidziano, że wyleci na wolność i nie tylko będzie stanowić zagrożenie dla rodzimych biedronek, ale też np. dla owoców winogron. Dodatkowo okazało się, że niektóre osoby (ok. 10% populacji) są uczulone na jej ugryzienie. Podobnie stało się z barszczem Sosnowskiego, który miał być rośliną paszową dla bydła. Oba gatunki okazały się inwazyjne. Trochę więcej: http://www.ekologia.pl/srodowisko/przyr ... 11122.html
Zanim coś posadzimy u siebie warto sprawdzić czy nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych. Obecnie polska listy liczy sobie ich ponad 1000.
Można by powiedzieć, a co to za różnica czy rośnie klon pospolity czy jesionolistny. Ale może się okazać, że klon pospolity jest żywicielem jakiegoś owada, a nie będzie nim jesionolistny i efekt domina ruszy, ale w tę złą stronę. To oczywiście naprędce wymyślony mały i niekoniecznie prawdziwy przykład, ale tak działa ten mechanizm. Jak kończy się majstrowanie przy naturze chyba najlepiej pokazują przykłady z Chin i dawnego Związku Radzieckiego: http://lilarose.bloog.pl/id,338329229,t ... aid=614b73
http://swiat.[nazwa zakazana ]/powraca-woda-d ... 6,1,1.html
Ale właściwie po co nam ta bioróżnorodność? Dzięki niej życie na Ziemi trwa miliony lat i świetnie daje sobie radę. Nie możemy zapominać o tym, że my jesteśmy częścią tego życia, częścią natury i wszystko czego potrzebujemy bierzemy od niej. Zatruwając i niszcząc wodę, powietrze i glebę niszczymy też siebie. Dosłownie podcinamy gałąź, na której siedzimy.
Zubożała gleba rodzi plony niepełnowartościowe w składniki odżywcze, a to prowadzi do braków w naszym organizmie i chorób. Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem ? kolejne choroby. Sama znam 2 osoby, które mieszkając w mieście miały alergie na pyłki, a po wyprowadzce na wieś, gdzie niby tych pyłków więcej, alergii się pozbyły.
Szacuje się, że oceany produkują 50-60% tlenu. Zatruwając żyjący w nim fitoplankton pozbędziemy się tej ilości tlenu. W dodatku pozbędziemy się ryb i innych zwierząt żywiących się fitoplanktonem, a tym samym z naszej diety znikną ryby morskie.
Pozostałe 40-50% tlenu produkują rośliny lądowe. Im większa roślina tym więcej CO2 pobiera i więcej O2 wydala, a produkuje go trochę więcej niż sama potrzebuje.
Znaczenie lasu w środowisku (http://www.zlp-poznan.pl/aktualnosci.php )
? - Lasy kuli ziemskiej produkują około 26,6 mld ton tlenu, ponad połowę rocznego zapasu na ziemi.
- 1ha lasu produkuje 3-10 razy więcej tlenu niż taka sama powierzchnia użytków rolnych ( także trawników ).
- Jedna 60 letnia sosna produkuje w ciągu doby tyle tlenu ile wynosi średniodobowe zapotrzebowanie trzech osób (1350-1800 litrów). Duży buk produkuje w tym czasie tlen dla 14 osób.
- Jeden ha boru sosnowego dysponuje 70-150 tys. powierzchni asymilacyjnej i pochłania od 150-200 ton CO2 produkując około 13 ton masy organicznej rocznie. Jeden samochód przejeżdżający 40 000 km produkuje 21 kg CO2.
- Las liściasty o powierzchni 10000 ha zatrzymuje i następnie oddaje do środowiska 500000 m3 wody - chroni przed erozją i powodzią. Jest naturalnym zbiornikiem retencyjnym, filtrem i magazynem czystej i zdrowej wody.
- W 1m3 powietrza leśnego jest 46-70 razy mniej organizmów chorobotwórczych niż w powietrzu na terenie miejskim.
- Drzewa wydzielają do atmosfery substancje bakteriobójcze-fitoncydy .
- Lasy oczyszczają powietrze. W ciągu sezonu wegetacyjnego 1 ha boru świerkowego zatrzymuje około 30 ton pyłu, a 1ha lasu bukowego zatrzymuje 65 ton pyłu.
- Las obniża poziom hałasu-150 m ściana lasu obniża hałas o 18-25 decybeli.
- Las o pow. 1 ha asymiluje rocznie 3600 kg węgla, czyli w ciągu godziny wchłania tyle CO2, ile wydziela go w tym czasie 200 osób.
- Jedno drzewo w ciągu roku produkuje tyle tlenu, ile zużywa dorosły człowiek w ciągu dwóch lat.?
Jak widać po przykładach ma znaczenie co rośnie - czy jest to trawnik, kukurydza, bór czy las liściasty. Las ma największą biomasę ponieważ składa się z kilku pięter: drzew wysokich, niskich, krzewów i runa. Natura drogą sukcesji ekologicznej, o ile jest to możliwe, dąży do stworzenia lasu lub boru, gdzie bioróżnorodność i produkcyjność jest najwyższa. Dlatego permakultura wzoruje się na lesie.
Na koniec zostawię film. Dopowie więcej niż jestem w stanie napisać skoro 1 obraz jest wart 1000 słów ;) Pozornie jest o pszczołach. Ale tak naprawdę opowiada m.in. o skutkach zaniku bioróżnorodności. A problemy pszczół, które zapylają 40% roślin, dotyczą też tzw. dzikich zapylaczy, które zapylają pozostałe 60%. Problemy zapylaczy to nasze problemy.
Królowa Słońca https://vimeo.com/56870151
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Jako, że od kilku dni mocno wieje, dziś trafiła mi się okazja, żeby bardzo dobitnie pokazać to o czym pisałam w Glebie czyli erozji wietrznej. to oczywiście skrajny przypadek, ale gdy to się dzieje na mniejszą skalę jest słabozauważalne. Robiąc te zdjęcia czułam się jak jak w Kairze, gdy trafiłam na jeden dzień wiatru od strony pustyni. Dziś też miałam piasek w oczach i zębach Na koniec wrzuciłam fotki obrazujące jak wiedzę ze studiów zastosowałam w praktyce we fragmentach, jak na razie, mojego ogrodu .
Zapraszam do obejrzenia minireportażu.
https://picasaweb.google.com/1178605859 ... u-SjtjK5QE#
Zapraszam do obejrzenia minireportażu.
https://picasaweb.google.com/1178605859 ... u-SjtjK5QE#
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
ROŚLINY
Doszłam ostatnio ostatnio do wniosku, że rośliny są najmniej uzależnionymi, i w dodatku tak skomplikowanymi, formami życia na Ziemi. Potrzebują jedynie słońca, wody i skały ? najlepiej rozdrobnionej. Całą resztę w zasadzie załatwiają sobie same. Produkują tlen potrzebny im do oddychania, CO2 do fotosyntezy, a żywią się własnymi obumarłymi częściami. I tyle. Wcale nas nie potrzebują, ale my ich tak i to bardzo.
A są niesamowite. Nie tylko potrafią współpracować z innymi żywymi organizmami, ale wpływać na swoje środowisko. Mają swoje sympatie i antypatie. Potrafią produkować substancje chemiczne, które mają szkodliwy lub korzystny wpływ na inne rośliny, baterie, grzyby i inne żyjątka ? to allelopatia. Na przykład korzenie orzecha włoskiego produkują juglandy, które hamują kiełkowanie innych roślin. Wiedzę tę można wykorzystać przy uprawie warzyw i owoców. Sporo informacji można znaleźć na wątku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=78831
Potrafią się też komunikować z innymi roślinami, np. ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Dla chętnych - co jeszcze potrafią: http://www.naturaity.pl/drukuj-artykul/ ... inami.html albo wykład prof. Stanisława Karpińskiego: https://www.youtube.com/watch?feature=p ... JxRqyPuFQI
Wybaczcie ten przydługi wstęp, ale im więcej wiem o roślinach, tym bardziej mnie fascynują
W naturze ?dzikie? czyli rodzime rośliny tworzą naturalne zbiorowiska, w zależności od warunków glebowo ? wodnych. Opisaniem i klasyfikacją tych zbiorowisk zajmuje się fitosocjologia. Do czego może nam się przydać ta wiedza? Jak pisałam wcześniej, przyroda, drogą sukcesji naturalnej, dąży do stworzenia najwyżej formy ? zwykle lasu. Ponieważ wiele terenów zostało zmienionych czasem ciężko to określić. Dlatego stworzono mapę roślinności potencjalnej ? czyli co by było gdyby człowieka nie było.
Mapę można znaleźć na stronie https://www.igipz.pan.pl/Roslinnosc-pot ... -zgik.html
Dla mojego terenu to Tilio-Carpinetum czyli grąd subkontynentalny ? z przewagą lipy (Tilia) i grabu pospolitego (Carpinus). http://www.encyklopedialesna.pl/hasla/index/2686
Gdybym chciała stworzyć własny food forest najlepiej by było gdybym wykorzystała drzewa czy inne rośliny z tego zbiorowiska lub lubiące takie warunki glebowo ? wodne. Będą mi ?same? rosły, a ja będę miała najmniej kłopotów. Ładnie się też wpiszą w mazowiecki krajobraz w przeciwieństwie do jodeł czy świerków ;)
Ponieważ rośliny są ściśle związane z siedliskiem to można tę wiedzę wykorzystać odwrotnie, aczkolwiek wymaga to więcej wiedzy. Rośliny powiedzą nam jaka jest wilgotność, kwasowość, żyzność gleby itd. Wykorzystuje się do tego wskaźniki ekologiczne według Zarzyckiego. Metoda ma jednak pewne wady. Potrzebna jest książka Zarzyckiego i umiejętność rozpoznawania roślin. Zaletą jest to, że można wiedzieć się dość szybko i za darmo, przy odrobinie wprawy ;)
Jeśli dobrze dobierzemy rośliny do miejsca to będą rosły zdrowo i będą bardziej odporne. Najlepsze są też gatunki rodzime lub stare odmiany. Te nowe często są wydelikacone, a przez to potrzebują lepszych warunków, częściej łapią choroby itd.
Jeśli nie chcemy kłopotów, a co za tym idzie kosztów, dobrze jest też znać mrozoodporność roślin i dobierać je zgodnie ze strefą, w której znajduje się nasz teren. http://rosliny.urzadzamy.pl/wymarzonero ... _1189.html
O tym, że rośliny nas żywią, produkują tlen, pobierają CO2 wiadomo, że oczyszczają wodę, mogą stłumić hałas, być barierą przeciwwietrzną już było, że nawilżają powietrze też. Dodam, że wilgotność powietrza jest istotna. Suche powietrze niszczy nasze śluzówki, a te stają się słabszą barierą dla zanieczyszczeń ? to dlatego w miastach jest więcej alergików.
O substancjach bakteriobójczych ? fitoncydych też. Badania wykazały, że gałązka jodły syberyjskiej może zmniejszyć liczbę zarazków w sali szpitalnej o połowę. http://www.farmacjapraktyczna.pl/tag/fitoncydy/
Rośliny również oczyszczają powietrze w sposób mechaniczny. Zanieczyszczenia przyczepiają się do liści. Szczególnie przydatne są te o liściach owłosionych lub pokrytych woskiem.
Zdolność do fitoremediacji dotyczy nie tylko powietrza i wody, ale także gleby. http://www.ekologia-info.com.pl/content/view/234/173/
Chyba każdy czasem lubi odpocząć na łonie natury. Cisza, spokój, czyste, wilgotne powietrze. Ale nie bez znaczenia, jest także to, że dominuje w niej kolor zielony.
Zieleń w chromoterapii: https://portal.abczdrowie.pl/chromoterapia
?Zielony ? uspokaja, odświeża, przywraca równowagę wewnętrzną, odpręża, utrzymuje energię fizyczną i psychiczną. Likwiduje napięcia i bóle, daje głęboki spokój, wzmacnia serce i układy: immunologiczny, krążeniowy, hormonalny. Stanowi uzupełnienie koloru czerwonego. Symbolizuje równowagę i harmonię, z tego względu ma fundamentalne znaczenie dla całego systemu nerwowego. W naturalny sposób niweluje stany irytacji, pobudzenia oraz fizyczne zapalenia i zaognienia. Powoduje spadek ciśnienia krwi. Leczenie kolorem zielonym zdaje egzamin przy hemoroidach, bólach pleców, bezsenności oraz nadciśnieniu. Efektem kosmetycznym jest uśmierzanie ogólnych problemów skórnych, wiązanie wilgoci w komórkach, uspokojenie skóry, zmniejszenie zmarszczek spowodowanych przesuszeniem i uczucie odprężenia.?
I jak tu nie kochać roślin?
Doszłam ostatnio ostatnio do wniosku, że rośliny są najmniej uzależnionymi, i w dodatku tak skomplikowanymi, formami życia na Ziemi. Potrzebują jedynie słońca, wody i skały ? najlepiej rozdrobnionej. Całą resztę w zasadzie załatwiają sobie same. Produkują tlen potrzebny im do oddychania, CO2 do fotosyntezy, a żywią się własnymi obumarłymi częściami. I tyle. Wcale nas nie potrzebują, ale my ich tak i to bardzo.
A są niesamowite. Nie tylko potrafią współpracować z innymi żywymi organizmami, ale wpływać na swoje środowisko. Mają swoje sympatie i antypatie. Potrafią produkować substancje chemiczne, które mają szkodliwy lub korzystny wpływ na inne rośliny, baterie, grzyby i inne żyjątka ? to allelopatia. Na przykład korzenie orzecha włoskiego produkują juglandy, które hamują kiełkowanie innych roślin. Wiedzę tę można wykorzystać przy uprawie warzyw i owoców. Sporo informacji można znaleźć na wątku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=78831
Potrafią się też komunikować z innymi roślinami, np. ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Dla chętnych - co jeszcze potrafią: http://www.naturaity.pl/drukuj-artykul/ ... inami.html albo wykład prof. Stanisława Karpińskiego: https://www.youtube.com/watch?feature=p ... JxRqyPuFQI
Wybaczcie ten przydługi wstęp, ale im więcej wiem o roślinach, tym bardziej mnie fascynują
W naturze ?dzikie? czyli rodzime rośliny tworzą naturalne zbiorowiska, w zależności od warunków glebowo ? wodnych. Opisaniem i klasyfikacją tych zbiorowisk zajmuje się fitosocjologia. Do czego może nam się przydać ta wiedza? Jak pisałam wcześniej, przyroda, drogą sukcesji naturalnej, dąży do stworzenia najwyżej formy ? zwykle lasu. Ponieważ wiele terenów zostało zmienionych czasem ciężko to określić. Dlatego stworzono mapę roślinności potencjalnej ? czyli co by było gdyby człowieka nie było.
Mapę można znaleźć na stronie https://www.igipz.pan.pl/Roslinnosc-pot ... -zgik.html
Dla mojego terenu to Tilio-Carpinetum czyli grąd subkontynentalny ? z przewagą lipy (Tilia) i grabu pospolitego (Carpinus). http://www.encyklopedialesna.pl/hasla/index/2686
Gdybym chciała stworzyć własny food forest najlepiej by było gdybym wykorzystała drzewa czy inne rośliny z tego zbiorowiska lub lubiące takie warunki glebowo ? wodne. Będą mi ?same? rosły, a ja będę miała najmniej kłopotów. Ładnie się też wpiszą w mazowiecki krajobraz w przeciwieństwie do jodeł czy świerków ;)
Ponieważ rośliny są ściśle związane z siedliskiem to można tę wiedzę wykorzystać odwrotnie, aczkolwiek wymaga to więcej wiedzy. Rośliny powiedzą nam jaka jest wilgotność, kwasowość, żyzność gleby itd. Wykorzystuje się do tego wskaźniki ekologiczne według Zarzyckiego. Metoda ma jednak pewne wady. Potrzebna jest książka Zarzyckiego i umiejętność rozpoznawania roślin. Zaletą jest to, że można wiedzieć się dość szybko i za darmo, przy odrobinie wprawy ;)
Jeśli dobrze dobierzemy rośliny do miejsca to będą rosły zdrowo i będą bardziej odporne. Najlepsze są też gatunki rodzime lub stare odmiany. Te nowe często są wydelikacone, a przez to potrzebują lepszych warunków, częściej łapią choroby itd.
Jeśli nie chcemy kłopotów, a co za tym idzie kosztów, dobrze jest też znać mrozoodporność roślin i dobierać je zgodnie ze strefą, w której znajduje się nasz teren. http://rosliny.urzadzamy.pl/wymarzonero ... _1189.html
O tym, że rośliny nas żywią, produkują tlen, pobierają CO2 wiadomo, że oczyszczają wodę, mogą stłumić hałas, być barierą przeciwwietrzną już było, że nawilżają powietrze też. Dodam, że wilgotność powietrza jest istotna. Suche powietrze niszczy nasze śluzówki, a te stają się słabszą barierą dla zanieczyszczeń ? to dlatego w miastach jest więcej alergików.
O substancjach bakteriobójczych ? fitoncydych też. Badania wykazały, że gałązka jodły syberyjskiej może zmniejszyć liczbę zarazków w sali szpitalnej o połowę. http://www.farmacjapraktyczna.pl/tag/fitoncydy/
Rośliny również oczyszczają powietrze w sposób mechaniczny. Zanieczyszczenia przyczepiają się do liści. Szczególnie przydatne są te o liściach owłosionych lub pokrytych woskiem.
Zdolność do fitoremediacji dotyczy nie tylko powietrza i wody, ale także gleby. http://www.ekologia-info.com.pl/content/view/234/173/
Chyba każdy czasem lubi odpocząć na łonie natury. Cisza, spokój, czyste, wilgotne powietrze. Ale nie bez znaczenia, jest także to, że dominuje w niej kolor zielony.
Zieleń w chromoterapii: https://portal.abczdrowie.pl/chromoterapia
?Zielony ? uspokaja, odświeża, przywraca równowagę wewnętrzną, odpręża, utrzymuje energię fizyczną i psychiczną. Likwiduje napięcia i bóle, daje głęboki spokój, wzmacnia serce i układy: immunologiczny, krążeniowy, hormonalny. Stanowi uzupełnienie koloru czerwonego. Symbolizuje równowagę i harmonię, z tego względu ma fundamentalne znaczenie dla całego systemu nerwowego. W naturalny sposób niweluje stany irytacji, pobudzenia oraz fizyczne zapalenia i zaognienia. Powoduje spadek ciśnienia krwi. Leczenie kolorem zielonym zdaje egzamin przy hemoroidach, bólach pleców, bezsenności oraz nadciśnieniu. Efektem kosmetycznym jest uśmierzanie ogólnych problemów skórnych, wiązanie wilgoci w komórkach, uspokojenie skóry, zmniejszenie zmarszczek spowodowanych przesuszeniem i uczucie odprężenia.?
I jak tu nie kochać roślin?
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
W poprzednich postach starałam się pokazać na czym opiera się permakultura i jak wszystko jest ze sobą powiązane. Jednak skupiłam się na skali miejscowej, lokalnej - czasem tylko wskazując odniesienia do skali większej.
Poziom najwyższy powiązań to skala globalna i w niej istnieją ważne powiązania. I o tym opowiadają 2 filmy, na które trafiłam. Pokazują także najnowsze prowadzone badania oraz wyniki tych badań. Polecam
Rentgen Ziemi
http://www.cda.pl/video/15055703/Rentgen-Ziemi-
Ziemia z kosmosu
http://www.cda.pl/video/9618621/Ziemia- ... Lektor-PL_
Poziom najwyższy powiązań to skala globalna i w niej istnieją ważne powiązania. I o tym opowiadają 2 filmy, na które trafiłam. Pokazują także najnowsze prowadzone badania oraz wyniki tych badań. Polecam
Rentgen Ziemi
http://www.cda.pl/video/15055703/Rentgen-Ziemi-
Ziemia z kosmosu
http://www.cda.pl/video/9618621/Ziemia- ... Lektor-PL_
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Stary temat i może niepotrzebnie go odkopuję, ale jest mi bliski i z chęcią napiszę w nim o swoim małym projekcie.
W tym roku rzuciłem pracę i zakupiłem niewielką łąkę we wsi między Oławą a Namysłowem. W niewielkiej odległości są rezerwaty przyrody (najbliższy 5 km), obszar Natura 2000 (Grądy nad Odrą) i Stobrawski Park Krajobrazowy (kilkanaście km). Bardzo zależało mi na tym, aby znaleźć miejsce blisko cennych przyrodniczo obszarów i tam założyć swój idylliczny leśny ogród.
Działka ma niewielką powierzchnię (1,13 ha) i ma wymiary prostokąta o bokach około 265m x 43m. Gleba w większości jest klasy V i VI, piaszczysta, co mnie nie zniechęca, wręcz przeciwnie- stanowi wyzwanie.
Do nasadzeń wybrałem w większości gatunki z rodziny motylkowatych. Najwyższe piętro będą stanowiły brzozy z domieszką morwy białej i glediczji trójcierniowej (w odmianie bezbronnej). Piętro wysokich krzewów będą stanowiły m.in. moszenki, rokitnik, karagana, piętro niższych krzewów aronie, żarnowce, pigwowce, niższe piętra to przelot pospolity, łubin, koniczyna i inne.
Ze względu na położenie działki względem kierunku PN- PD nasadzenia rozplanowałem w gildiach czterorzędowych (pigwowce, aronie, krzewy motylkowe, drzewa), oddalonych od siebie o ponad dwadzieścia metrów (ze względu na cień).
Te przerwy między gildiami wykorzystam jako padoki dla drobiu albo innych zwierząt, które również będą nawozić moje rośliny.
Sadzenie pierwszych 500 roślin rozpoczynam w październiku i prawdopodobnie założę bloga lub sporządzę relację w innej, podobnej formie.
W tym roku rzuciłem pracę i zakupiłem niewielką łąkę we wsi między Oławą a Namysłowem. W niewielkiej odległości są rezerwaty przyrody (najbliższy 5 km), obszar Natura 2000 (Grądy nad Odrą) i Stobrawski Park Krajobrazowy (kilkanaście km). Bardzo zależało mi na tym, aby znaleźć miejsce blisko cennych przyrodniczo obszarów i tam założyć swój idylliczny leśny ogród.
Działka ma niewielką powierzchnię (1,13 ha) i ma wymiary prostokąta o bokach około 265m x 43m. Gleba w większości jest klasy V i VI, piaszczysta, co mnie nie zniechęca, wręcz przeciwnie- stanowi wyzwanie.
Do nasadzeń wybrałem w większości gatunki z rodziny motylkowatych. Najwyższe piętro będą stanowiły brzozy z domieszką morwy białej i glediczji trójcierniowej (w odmianie bezbronnej). Piętro wysokich krzewów będą stanowiły m.in. moszenki, rokitnik, karagana, piętro niższych krzewów aronie, żarnowce, pigwowce, niższe piętra to przelot pospolity, łubin, koniczyna i inne.
Ze względu na położenie działki względem kierunku PN- PD nasadzenia rozplanowałem w gildiach czterorzędowych (pigwowce, aronie, krzewy motylkowe, drzewa), oddalonych od siebie o ponad dwadzieścia metrów (ze względu na cień).
Te przerwy między gildiami wykorzystam jako padoki dla drobiu albo innych zwierząt, które również będą nawozić moje rośliny.
Sadzenie pierwszych 500 roślin rozpoczynam w październiku i prawdopodobnie założę bloga lub sporządzę relację w innej, podobnej formie.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Jaka będzie funkcja brzozy w tych gildiach?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
Brzoza będzie pełnić funkcję produkcyjną (drewno).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1078
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Projektowanie leśnego ogrodu
LaViol teoretyzujesz. Może byś uściśliła swój region? Mazowsze to duży obszar. Są rejony bogate, są rejony bida z nędzą laski i piaski. Znajoma ma działkę całkiem niedaleko ode mnie, a ziemia tylko z nazwy. Typowy poleśny siwy piach, pochłaniający każdą ilość kompostu, ziemi, i czego tam jeszcze. Działka jest stara, i wchłonęła bez zauważalnej poprawy jakości gleby setki ton poprawiaczy. Co tam da permakultura i inne wynalazki? W końcu znajoma " olała " mordęgę i rosną sosny, mchy i grzyby. Kwiaty w doniczkach.