Fasolka szparagowa cz. 2
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Gienia, a co to za szopka? Myszy Ci nie zjedzą tej fasolki?
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Ja bym zerwała same strąki i przechowała gdzieś w pomieszczeniu, piwnica czy strych. Ewntualnie wyłuskać nasiona i dosuszyć od biedy na szafkach w kuchni ( tam zazwyczaj jest sucho).
Pozdrawiam, Marta.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7826
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Barbra, myszy wytłukłam, a było ich 4 sztuki, żyły sobie pod tą szopką (domkiem ogrodowym) jak zżarły wszystkie liście irysa to żarły mi na grządce szczypior na cebuli (cały 3 metrowy rządek) i potem wzięły się za marchew. Wzięliśmy 2 kotki ze schroniska, myślę, że poradzą sobie.
Ika, pamiętam z domu rodzinnego, że groch mama wiązała w takie właśnie wiązki i wieszała w stodole a tyczną fasolę wyrywano z tyczkami i stały te tyczki całą zimę za stodołą . Łuskało się tylko tyle ile potrzeba było na zupę. Pamiętam, że tylko raz wyłuskaliśmy za dużo i groch był przechowywany w spiżarce, w domu. Po otwarciu torebki było w nim mnóstwo robactwa, to chyba był strąkowiec- ale głowy nie dam, w każdym grochu była dziurka i zupy z tego nie dało się ugotować
Boję się przechowywać grochu w domu, bo tu jest pełno jakiegoś robactwa, na jeden rodzaj mówią na to tutaj "stonogi" (do polskiej stonogi zupełnie niepodobne). Łazi toto wieczorami nawet w salonie brrr, podobno nie takie to złe bo tępi inne robale !!!
Ika, pamiętam z domu rodzinnego, że groch mama wiązała w takie właśnie wiązki i wieszała w stodole a tyczną fasolę wyrywano z tyczkami i stały te tyczki całą zimę za stodołą . Łuskało się tylko tyle ile potrzeba było na zupę. Pamiętam, że tylko raz wyłuskaliśmy za dużo i groch był przechowywany w spiżarce, w domu. Po otwarciu torebki było w nim mnóstwo robactwa, to chyba był strąkowiec- ale głowy nie dam, w każdym grochu była dziurka i zupy z tego nie dało się ugotować
Boję się przechowywać grochu w domu, bo tu jest pełno jakiegoś robactwa, na jeden rodzaj mówią na to tutaj "stonogi" (do polskiej stonogi zupełnie niepodobne). Łazi toto wieczorami nawet w salonie brrr, podobno nie takie to złe bo tępi inne robale !!!
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Tej odmiany nie uprawiałam ,ale np.szparagową ZŁOTA SAXA i taką na suche nasiona (odmiana stara ,nie znam nazwy)trzymam na zagonku aż zupełnie uschnie ,potem wyrywam razem z korzeniami i przechowuję na strychu ,w suchym i przewiewnym miejscu .Podwieszam na belce lub cienko rozkładam na podłodze, na ręcznikach.Mróz im nie zaszkodzi ,ale wilgoć nie wskazana.Leżą tak sobie nawet do wiosny i zawsze mi dobrze wschodzą .Jak wyłuskam wszystkie wcześniej (w grudniu)to nasionka dosuszyłam na tacach wyłożonych ręcznikiem i potem przechowuję w papierowych torebkach .Kilka lat zachowują siłę kiełkowania .gienia1230 pisze:Czy ktoś zbierał fasolkę Goldpantera na nasiona?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7826
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Dzięki Telimena, Goldpantera to jakaś nowość, no i nie wiem co mi wyrośnie na drugi rok.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Nie taka nowość.Kończy gimnazjum
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7826
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Na Podkarpaciu to nowość . Wygląda na to , że moje rodzinne strony są kilkanaście lat do tyłu .
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9720
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Moja Ferrari w drugim pokoleniu była strasznie włóknista ,praktycznie niezjadliwa . Całą zostawiłam na suche ziarno. W pierwszym pokoleniu była całkowicie bezwłóknista i bardzo smaczna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7826
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Fasolka szparagowa cz.2
O,właśnie o takie informacje mi chodzi. Wyrośnie coś zupełnie niezjadliwego i zostanę bez fasolki. Niczym z Polski mi przyśla będę miesiac do tyłu, eee nawet dłużej, no bo trzeba jej pojeść by się przekonać. Dzięki Anulab
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9720
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Oj byłam mocno rozczarowana tym bardziej,że była to fasolka na pierwszy zbiór .Czyściłam ją z tych włókien a ona i tak nie była taka jak potrzeba .
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Mam pytanko do znawców hodowli fasolki (może i głupie pytanie, ale spowodowane brakiem ogrodu): czy fasolkę da się wyhodować na nasłonecznionym balkonie w donicy? Pomidory koktajlowe i ogórki rosły świetnie, ale chciałam spróbować za rok właśnie z fasolką.
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2892
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Da się, czemu nie, ale ile Ci urośnie w donicy Czy warto
Pozdrawiam Eugenia
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Burza, da się, plon jest całkiem spory, jest do tego specjalna odmiana Mascotte z firmy Vilmorin, moja siostra uprawia od kilku lat i sobie chwali