Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Tzn. tę samą działkę będziesz przekopywać trzy razy w jednym sezonie? To chyba przesada nawet przy tradycyjnym podejściu...
Ja nie przekopywałam ani razu od wiosny zeszłego roku :D
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
boefstrogonov
100p
100p
Posty: 110
Od: 8 maja 2014, o 08:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

No... może mała przesada, ale tak wyszło. Przekopałam i zagrabiłam przed posianiem gorczycy, potem gorczycę ścięłam i przekopałam. Trochę mi zielonego za dużo wystaje, bo nie miałam tyle siły, żeby tak solidnie to przekopać, a o oborniku (który czeka) po prostu zapomniałam... ;:14 a zależy mi na nim, bo ziemia trochę wyeksploatowana. w zeszłym roku z niczym nie zdążyliśmy i nic nie dostała... na szczęście robię to etapami, bo to część pierwsza - jak opróżniam grządki, wysiewam gorczycę i.t.d. Wyszło mi w trzech częściach - pozostałe dwie zrobię za jednym zamachem, czyli przed przekopaniem gorczycy, od razu wysypię obornik - tak jak gdzieś czytałam na forum i przekopię z obornikiem. Tę część pierwszą potraktuję doświadczalnie i zobaczę, jak ta przekopana gorczyca będzie wyglądać pod koniec października...

Jak to, nie przekopywałaś? :?:

Pozdrawiam

boef ;:173
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Dziwnie to według niektórych brzmi "nie przekopane grządki", ale to też jest osobna metoda uprawy ogrodu (nie interwencyjna) tzn "no-dig gardening" czyli brak ingerencji w głębszych warstwach gleby (jedynie ewentualne "podrapanie" ziemi), ziemia tak nie jałowieje, mikroorganizmy mają spokój i wspomagają strukturę gleby (w tym dżdżownice mają idealne warunki, także o leżące lub wystające z ziemi resztki roślinne nie trzeba się martwić bo same się zakopią :lol: ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

boefstrogonov pisze: Jak to, nie przekopywałaś? :?:
Mam ten mulcz już na stałe, tak jak w Back to Eden. Pisałaś, że oglądasz? Żeby coś posadzić lub posiać, robię w ściółce dziurę lub odsłaniam rządek. Sadzę w ziemię lekko wzruszoną widłami amerykańskimi lub dosypuje w dołek ziemi liściowej. Kartofle włożyłam bezpośrednio pod ściółkę, leżały po prostu na ziemi. I urosły, więc po co się męczyć z kopaniem? 8-)

To prawda, że samo się zakopuje. W zeszłym roku na całym warzywniaku rozłożyłam podwójną warstwę tektury (na to grubą warstwę ściółki). Teraz tej tektury już prawie nie ma. Warstwa słomy też się mocno skurczyła. Zastanawiam się, czy uzupełniać już teraz, czy dopiero na wiosnę ;:218
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
boefstrogonov
100p
100p
Posty: 110
Od: 8 maja 2014, o 08:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Aaaa... to Ty już osiągnęłaś wyższy stopień wtajemniczenia. Owszem, oglądałam BACK TO EDEN, ale tylko do połowy. Cały czas nie miałam czasu do tego wrócić... Ale może osiągnę ten stopień, co Ty. W ogrodzie to mój drugi pełny sezon, a pierwszy w warzywniku, ponieważ w zeszłym roku moja małoletnia córka się nim zajmowała. Teraz ma inne zainteresowania, a w związku z tym, że postawiła mnie przed faktem dokonanym, i musiałam przejąć interes w kwietniu, są to moje pierwsze kroki. Rozszerzyłam więc działalność z rabatek do warzywnika, i eksperymentuję. Przede wszystkim, musiałam usunąć chwasty wieloletnie, których na szczęście było dużo mniej w tym roku, niż w zeszłym, bo córka dokładnie pieliła. Wcześniej tata, który już nie miał tyle sił i czasu, jedynie przekopywał ziemię, co skutkowało tym, że chwast rósł na potęgę. Zakopywał też chwasty z nasionami, więc możesz/możecie sobie wyobrazić, jak to wszystko rosło. Z zeszłorocznego doświadczenia nauczyłam się, że najwięcej czasu córce zajmowały ścieżki, więc na nie zaczęłam wysypywać skoszoną trawę, żeby choć je mieć z głowy. Poza tym inne części działki, gdzie w niektórych wprowadziłam żwir i kamyki... Teraz będzie już trochę inaczej. Film i wątek natchnął mnie do dalszych eksperymentów... Jak pisałam, ziemia potrzebowała/potrzebuje trochę zabiegów wspomagających, stąd ten poplon i obornik w tym roku. A powiedz mi, Ty w ogóle poplonu nie siejesz? Nie dajesz obornika co jakiś czas? Np. co cztery lata?

Pozdrawiam

boef
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
Telimenka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1834
Od: 29 sty 2015, o 15:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Ja sobie ostatnio ograniczam machanie motykami, łopatami itp. do minimum ( leniwa jestem ;:306 ).W warzywniku, po zbiorach ,rozrzucam obornik (co rok nawożę jedną połowę poletka ,na przemian ) i to zostaje zaorane ,razem z pozostałą ściółką i chwastami .Tylko z części po ziemniakach zgarniam ściółkę i wrzucam na kompost ,bo jest tego bardzo gruba warstwa (cały wał :wink: ).Usytuowałam warzywnik na skraju posesji , tak żeby można jesienią wjechać ciągnikiem z pługiem ,a wiosną z kultywatorem .To mi ułatwia i zarazem eliminuje ogrom roboty .Wiosną po wschodach warzyw i po posadzeniu rozsad ,ściółkuję świeżą warstwą słomy, trawy i co mi się nawinie ,również chwastami .Z truskawkami nie jest tak łatwo, są drugi rok i do tej pory nie było problemu ale niestety teraz po deszczach ściółkę przerosły chwasty .Większe powyciągałam ale jest ogrom małych.Hakować nie idzie w ściółce ,więc zostawiam wszystko na dziko do wiosny .Na wiosnę myślę że ,trzeba będzie wyłożyć ,międzyrzędzia w truskawkach brązową agrowłókniną .A może wystarczy dorzucić świeżą warstwę ściółki -okaże się ,aby do wiosny :)
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

To szybko zabrałaś się za eksperymenty, boef. Ja też głównie ze względu na chwasty to przywaliłam. Mam ten system dopiero od zeszłego roku, więc też dopiero rozpracowuję. Warzywniak dzieli się u mnie na kilka części. Na jednej dałam tekturę, i zarzuciłam czym się dało: świeże zrębki iglaste, świeże wióry sosnowe, obornik koński, liście orzecha włoskiego, słoma. Ta część jest zacieniona przez brzózki i na razie niewiele tam sadziłam (słoneczniki nie bardzo chciały rosnąć, nie wiem, czy przez świeżość zrębków, czy przez cień. Na samym końcu, najbardziej słonecznym, są dynie, mają się OK). W drugiej części, która wcześniej była ugorem, dałam tylko tekturę, ociupinkę suchego kurzeńca, słomę i łęty. Mam tam normalny warzywniak. Na razie rośnie jak głupie, zwłaszcza liściaste.

W jednym miejscu po ostatnich deszczach mimo ściółki wzeszły mi gęsto samosiejki facelii. Mogłabym to teraz przegrabić i zasypać słomą, ale chyba dam jej urosnąć, potem wyrwę i rzucę na wierzch.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Telimenka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1834
Od: 29 sty 2015, o 15:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Chyba już wcześniej wspomniałam ,że dwa lata wstecz ,do ściółkowania zprowokowala mnie uciążliwa susza .Zastosowałam ściółkowanie chcąc ograniczyć przesuszanie gleby.A przy okazji zauważyłam ,że na ściółce nie rosną chwasty .No ba ,nie natknęłam się wcześniej na takie sztuczki . Może dlatego ,że nie jest to rozpowszechniona metoda . Czasami sama sobie się dziwię ,że o czymś tak oczywistym nie wiedziałam ;:306. A może nie wiedziałam ,bo nie szukałam ,bo nie byłam jeszcze wtedy leniwa ;:306 .Jak wiadomo potrzeba jest matką wynalazków :wit
Awatar użytkownika
Aiss
200p
200p
Posty: 299
Od: 20 sty 2012, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

:wit Liście orzecha włoskiego nie nadają się za bardzo ani na kompost, ani do przekopywania : )
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Mulczowanie pokazało swoje dobre oblicze, wczoraj wyciągałam pietruszki...a spomiędzy słomy uciekały dżdżowniczki :heja (a wcześniej po nich ani widu, ani słychu).
Dodatkowo przy ostatnim koszeniu jarmużowa grządka dostała grubą warstwę trawy, a niech sobie ładnie i wysoko rosną :roll: (kury będą w zimie zachwycone).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Aiss pisze::wit Liście orzecha włoskiego nie nadają się za bardzo ani na kompost, ani do przekopywania : )

Wszystko się nadaje :D są oczywiście lepsze i gorsze rzeczy ( w sensie czasu przekompostowania )
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

Na pewno lepiej się przekompostują niż gałązki i pędy, ogólnie chodzi o to że dżdżowniczki które są głównymi robotnikami niechętnie ruszają liście orzecha i dębu ze względu na garbniki które nie specjalnie im smakują (orzech posiada również toksyczną wydzielinę zwaną juglonem, dla ludzi jest uporczywa ponieważ powoduje brudzenie skóry, substancja ta utlenia się, także zakopane zielone resztki łupin i liści długo poleżą w ziemi lub szczelnych workach :roll: ).
Na przekompostowanie roślin z dużą ilością garbników potrzeba +/- 2 lata.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aiss
200p
200p
Posty: 299
Od: 20 sty 2012, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b

Re: Mulczowanie gleby - ogrodowe sztuczki.

Post »

'' ...W przypadku liści orzecha bardzo powolnemu rozkładowi towarzyszy rozwój licznych gatunków bardzo szkodliwych grzybów, które szkodzą poważnie nie tylko orzechom (które są stosunkowo odporne) ale przede wszystkim drzewom owocowym - wiśniom, czereśniom, jabłoniom, śliwom itp. Ponadto orzech włoski często jest atakowany przez grzyba Gnomonia leptostyla wywołującego groźną chorobę antraknozę. Jest to najgroźniejsza i co gorsza, dość powszechna choroba tego drzewa.Dodatkowo liście orzecha włoskiego zawiera 5-hydroksy-1,4-naftochinon - substancję działającą niekorzystnie na niemal wszystkie rośliny w sąsiedztwie orzecha, która spowalnia ich wzrost, a większym stężeniu może powodować ich zamieranie.
Może to dlatego kompost z liści orzecha uważany jest za trujący ? ..."http://www.bio-forum.pl/messages/78737/299128.html
Drogi Robercie i Glinko to tyle na temat orzecha, a teraz idę się pokłonić dla autora tych słów by nie obdarł mnie ze skóry, bo ja taka mądra nie jestem :;230
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”