Oto mój wczorajszy i zarazem ostatni w tym sezonie zbiór pomidorów z balkonu.
Szczęście, że je wczoraj zebrałam, ponieważ rano było ze 2 cm śniegu
Pomidorów razem z jeszcze niedojrzałymi było 8 kg.
Balkon o wymiarach 3.60 m x 1,20 m.
Krzaków trochę było, bo aż 18 /doniczki 2 l, 5 l, wiadra 10l i 20l/:
k/14 Megagronek
K/15 Truskawkowy x Dyno (agulka)
k/16 trusk/mainowa ślwka/
Śliwka Malinowa x Dynio
Bajaja
Champagne Chery
Cytrynek Groniasty
Czerwony wiszący- /doniczkowy/
Doniczkowy /Anna 29
Lizzano
Malinowy drobnowocowy
Micro Tom /doniczkowy/
Mirabell
Pendulina Orange /donickowy/
Venus /doniczkowy/
k/37
Hammer
Saint Pierre Wysoki
Z pomidorów w doniczkach /mniejszych i wiszących/to już dawno owoce były zerwane.
Najwięcej miał Sint Piere Wysoki, K 37, Malinowy drobnowocowy, Hammer, Bajaja jak i każdy z pozostałych coś tam dołożył.
No to chyba pełen sukces . U mnie po raz pierwszy eksperymentalnie: 3 duże donice (biała Ikea) - Betalux (za późno posiałam, bo za póżno zdecydowałam się na donice), Harzfeuer( przez omyłkę, a chciałam wypróbować Corazona) i w trzeciej donicy Bohun. Betalux był najsmaczniejszy, tylko zbyt późno. Harzfeuer- za wysoki do donicy, a Bohun zupełnie bez smaku. Z koktajlowych miałam w wiszących doniczkach Tiny Tin i Bajaja- ślicznie wyglądały, ale nie smakowały mi. Tak więc sezon doniczkowy u mnie raczej nieudany. Jeżeli powtórzę zabawę, to już tylko z Betaluxem.
Basia
Ja na razie z balkonu zebrałam ok.20 kg pomidorów.Piszę na razie,ponieważ mam w mieszkaniu donicę z krzakiem Green Sausage na którym jest jeszcze kilkadziesiąt dojrzewających owoców.
Miałam 6 krzaków:
Megagroniasty, Green Sausage, Brandywine Sudduth's Strain, Maskotka, Perła Małopolski i jeden wysoki i wielkoowocowy,który wyrósł z oryginalnych nasion Maskotki.
W przyszłym roku,jeżeli zdecyduję się na balkonową uprawę pomidorów posadzę wyłącznie odmiany karłowe,ponieważ ciężko było wysokie utrzymać w pionie. W tym roku były fertygowane z przepisu z forum. Trochę mniejszą dawką i nie przy każdym podlewaniu,a średnio 2x w tygodniu.
Na balkonie miałam o wiele lepsze zbiory niż w szklarni na działce, bo tam dwa piętra unicestwiła mi szara pleśń(chyba) po kilkudniowych upałach.
U mnie też bardzo dobrze. Tak jak i w poprzednim sezonie, tak i w tym Perła małopolski rosła w wiadrze bez żadnych problemów, czy z chorobami czy niedoborami. Raz tylko po moim powrocie z wyjazdu zaobserwowałem delikatny niedobór magnezu. Mam ją co roku, bo lubię takie twarde koktajlówki.
Perła Małopolski świetnie sobie radziła w donicy.Dla mnie trochę pomidory ma zbyt twarde, ale innym bardzo smakuje.
Faktycznie nie chorowała,ale żaden z krzaków nie chorował chociaż miałam obawy,ponieważ dwa piętra niżej w ogródku sąsiadka szybko zlikwidowała pomidory z powodu zarazy ziemniaczanej.
U mnie Perła Małopolski dojrzała jeszcze przed Betaluxem i Stupicami, na pewno będzie w przyszłym sezonie, pomidorek bezproblemowy i widowiskowy, wiele sobie obiecuję po jej krzyżówce z Matą Hari.
U mnie będzie na pewno w przyszłym roku . Ale tylko w donicy. W donicy smak super, a w gruncie niedobre i jakieś plamy na nich pod koniec sezonu wyszły. Dobrze, że miałam posadzone i w donicy i w gruncie, bo przynajmniej wiem, że smak zależy od warunków uprawy.