Między jałowcem mint julep a jałowcami obelisk posadziłam 2 berberysy atropurpurea-ale wymienię je jednak na 4 red pilar, lepiej pod ogrodzeniem posadzić kolumnowe niż krzaczaste, które wizualnie zbytnio zabiorą miejsce. Tym bardziej, że pod nogami berberysów rosną 2 jałowce mordigan gold, które same też troche miejsca zajmą..
Już znalazłam na internecie stronę szkółki w okolicy Piaseczna- w ofercie maja red pilary h50cm, więc "coś" już będzie widać, jak posadzę.. To plan na wiosnę..Agrowłóknina-to już zdecydowałam, trochę też dzięki forum- że wyleci.. Przez 2 lata ratowała sytuacje o tyle, że posadziłam iglaki, a perz zarastał mnie strasznie, o pieleniu nie było mowy, jak bywałam tam raz w tygodniu lub rzadziej Na tamten czas się sprawdziła- teraz marzę o wiośnie i kwitnących cebulowych, które posadziłam w ostatnim miesiącu, o floksach, macierznkach, zadarniających rozchodnikach, aksamitkach..
W ogóle szukam w okolicy jakiejś sensownej cenowo i dobrze zaopatrzonej szkółki- nie sklepu ogrodniczego. Iglaki kupowałam w Umiastowie k/Ożarowa, ale zlikwidowali się w związku z budową trasy. Mieli piękne okazy z gruntu, i niedrogo. Wszysco, co tam kupiłam przyjęło się pięknie i rosnie jak na drożdżach. Przy sadzeniu na korzenie dałam mikoryzę.
Ogrodnicze nieźle zaopatrzone, ale drogawo. Nie byłam jeszcze w Broniszach-musze sprawdzić wiosną, jak sa zaopatrzeni, a i to Piaseczno ciągnie..
Pod brzozami i kosodrzewinami wstępnie widze róże, o których wspominałam, to bardzo słoneczny fragment ogrodu. Zreszta obydwa narożniki, to troche patelnia.. Tam, gdzie rośnie Crimson Sentry na tle małych jak na razie jałowców spartan- to cały róg mam do zagospodarowania, bardzo słoneczny. Hortensja Wim's Red tam posadzona chyba wyleci w inne miejsce.
Klon palmowy atropurpurea kupiłam- a jakże- czerwony, fajne liście.. Tylko nie bardzo widze go na tych patelniach.. Postanowiłam więc na razie przetrzymać go zimą w donicy w garażu nieogrzewanym, a na wiosnę przygotować rabatę przy zachodoniej stronie domu- może tam przetrwa.. W projekcie to rabata po prawej stronie tarasu-taka w kolorowe plamy przy ścianie domu- tam mają być rododendrony, azalie-i tam pójdzie klon
Skąd ja w ogóle wymyślam z tymi plamami czerwonymi-jako dziecko nosiłam ubrania w każdym kolorze, z wyjątkiem czerwonego, którego nie cierpiałam. A teraz róże, fiolety, czerwienie..
Ogólnie ogródek robi się zielono, żółto, czerwony/różowy. Z tego wniosek, że musze poszukać jakiejś niebieskiej plamy dla równowagi
Nigdy nie miałam klonów-Crimson to mój pierwszy, bez palmowego nie umiałam wyjść ze sklepu
i coś czuję, że na tych klonach się nie skończy.. Bardzo zainteresował mnie jeden z Twoich, o których czytałam. Nazwy teraz nie pamiętam, ale płonie jesienią na czerwono.. Tylko czy aby nie za duży dla mojego ogródka.. Widziałabym go na ściętym rogu działki..Intensywnie myslę też nad rabatami przy wejściu do domu-ale tam nie ma nic-kompletne klepisko.. Na wiosnę musimy zrobić kostke to i rabaty się pojawią. Na razie wstępnie rozważam symetrycznie po bokach schodów jałowca blue arrow albo sentinel, do tego po jednym berberysku atropurpurea nana i cos płożacego-ale nie wiem co, bo wszystko małe za co się łapie- w opisie ma 2-3 metry średnicy docelowo..
Kończę już tą paplaninę, bo zimy zabraknie na czytanie
pozdrawiam gorąco!
ale masz rację na minigolf starczy 
