U mnie znowu pada, co mnie specjalnie nie martwi, tym bardziej że nareszcie przyjechały kabina i słupek. Jest więc zajęcie w łazience.
Robiłam kiedyś - jeden jedyny raz - rajskie jabłuszka w syropie i w marynacie. Zostało mi jedno jedyne postanowienie z tamtego doświadczenia: nigdy więcej!
Sama się tymi 'delicjami rozkoszowałam', nie było chętnych w rodzinie, a mnie było żal wyrzucić.
Wczorajszy pracowity dzień (nie padało) i wieczór porządnie dały mi się we znaki, boję się, że dziś wieczorem będzie podobnie. Chociaż może nieco spokojniej.
Miłego wieczoru, Marysiu i spokojnej nocy.
Wszystko zależy od pogody, bo cały dzień deszcz wisiał na włosku, ale udało się zrobić wszystko na sucho 
Kocio to nasz ulubieniec i pieszczoch, bo druga panienka ma humorki 
Dlatego daleko mi to wypieszczonych grządek oglądanych w wielu wątkach, czy też wysprzątanych zielonych pokoi z pięknie zaaranżowanymi dekoracjami 
Moje jabłuszka zostaną na drzewku dopóki same nie spadną.
Zamykam w słoiki to co na pewno zużyję i to co lubimy.
. Chryzantemki tez cieszą oczy swoją urodą. Ja mam u siebie też 4 krzaczki, ale niestety mróz zrobił swoje i po nich 
mnie jakoś się nie układa , ciągle jakieś wizyty , wyjazdy i jeszcze pogoda przeszkadza ale powolutku do wiosny obrobię się 
