Bugenwilla - uprawa, pielęgnacja, kwitnienia

[mrowak]

Czyli z balkonu do domu to już czas??

[aluin]

Witam wszystkich zakochanych w Bugenvillach. Od wiosny jestem w posiadaniu trzech b. Kupiłam z przeceny w markecie bidule z osypującymi listkami. Do zimnej Zośki miałam je w domu ,potem po zahartowaniu wystawiłam w ogrodzie(Zadołowałam). Zaczęły rosnąć zakwitły dalej rosły aż do końca września Ponownie zaczęły zakwitać i 2.10 przycięło je mrozem.Wykopałam - korzenie wrosły w grunt na jakieś 5 cm Przywiozłam je do domu Po trzech dniach osypały liście i kwiaty Poradźcie jak je dalej traktować żeby ich nie stracić.Stoją w nie ogrzewanym pokoju na oknie wschodnim.Czy dadzą radę bo wiem że kochają słońce , jak je podlewać i czy te korzenie poza donicami obciąć? W temacie bugenvilli jestem początkująca więc proszę o wyrozumiałość dla laika i radę od znawców tematu

[Anka159]

Aluin - Myślę że wybrałaś dobre miejsce do zimowania. Jeśli mróz im zbytnio nie zaszkodził, to powinny bez problemu przetrwać. Korzenie poza donicą przycięłabym. Nigdy jeszcze nie wkopywałam bugenvilli do ziemi, ale inne rośliny tak. Po wykopaniu obcinałam im wystające korzenie i koronę jeśli była nadmiernie rozrośnięta. U bugenvilli to lepiej przyciąć tylko kwiatostany i to co obmarzło. Podlewać należy ostrożnie aby korzenie nie zgniły.
W przyszłym roku też wkopię kilka bugenvilli do ziemi w ogrodzie, może będzie łatwiej z podlewaniem.

[aluin]

Anka159
Jestem bardzo wdzięczna za porady.Skorzystam z nich.
Na dzień dzisiejszy
- pozrzucały liście, ale na czubkach pędów pozostały
- widzę maleńkie zaczątki nowych listków na gałązkach więc odbiją. Te które nie odbiją zetnę.
- podlewam skromnie
- korzenie wystające przytnę
Jeśli idzie o dołowanie to polecam.Plus tego sposobu to , że nie ma problemu z przesychaniem podłoża ,doniczki nie nagrzewają się od słońca więc nie parzą się korzenie,nie grozi im ani susza ani przelanie.Bugenvilla lubi ciasne doniczki aby pięknie kwitła. Wystawiona na słoneczne stanowisko ma problemy z utrzymaniem wilgoci.Ten sposób je zabezpiecza. W przyszłym sezonie posadzę je tak samo.
Widziałam po nich ,że bardzo im to posłużyło. Datury też tak miałam i pięknie zakwitły.

[jode22]

Bugenwilla faktycznie jest ogromnym pijakiem . Ja swoją słusznego już wzrostu mam na dużej, głębokiej podstawce i leję trochę w doniczkę, plus napełniam całą podstawkę, a jak wypije, to dolewam

[raflezja]

Moje nadal stoją w zimnej szklarni. I pięknie kwitną, w lecie nie było tylu kwiatów.
Zdjęcie dzisiejsze:

[aluin]

U mnie też zaczęła obficiej kwitnąć niż poprzednio . Szkoda że nie zdążyła.
raflezja Czy przez okres zimy też stoją w szklarni.Szklarnia ogrzewana?
Jak ją zimować bezpiecznie ?

[Anka159]

Iwonko piękne te Twoje bugenville . Ta o biało różowych kwiatach, to jaka to odmiana? Cudne te kwiatuszki z pudrowym różem Variegata też urocza. Czy masz bugenville o prawdziwie czerwonych kwiatach, w takim kolorze jak szałwia? Wiele osób mówi, ze ma w czerwonym kolorze, ale jak zakwitnie, to okazuje się, ze to ciemny róż.
Miłego dnia.

[raflezja]

Niestety nie znam nazw odmianowych.
Szklarnia nie jest ogrzewana, rośliny stoją w niej tylko, gdy nie ma mrozu. Niedługo będę je zbierać, przeniosę do chłodnego garażu. Będą mieć w zimie 10-15 stopni, pewnie zrzucą liście.
Aniu, mam bugenwillę czerwoną pełną, jest na fotce. Starsze przykwiatki wpadają w róz, ale młode są żywo czerwone. Bardziej wpadają w ciemny pomarańczowy niż w różowy.
Jeszcze raz ona, zdjęcia zrobiłam przed chwilą:

[aluin]

Moje bugenwille odbiły ładnie listkami. Aż serce się raduje.
Jednak wyskoczył mi problem.Muszę wyjechać.Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć
jak mam je zabezpieczyć na czas nieobecności.Macie jakieś pomysły?
Czy można ją trochę podsuszyć ?

[Mirana]

A ja się wkurzyłam, bo ciągle o nią zaczepialam i ją przycięłam. I tak liści nie miała już, stoi w najzimniejszym pokoju, bo niestety nie mam szklarni :/ Widzę, że na razie ma się świetnie, bo wypuściła od korzenia dwa nowe pędy. Może nawet ma za ciepło... 15 stopni jest w tym pokoju. Poważnie zastanawiam się nad wkopaniem jej na wiosnę do ziemi... Tutaj gdzie mieszkam nie ma takich srogich zim, więc może na zimę okrywałabym ją agrowłókniną i jakoś by przetrwała.

[kaitou]

A tak zakwitła moja pierwszy raz. Przywiozłem kawałeczek ok. 10 cm z ogrodu botanicznego w Budapeszcie Rok później miała ponad 3m.

[raflezja]

Kamil! Bardzo ciekawy kolor! Gratuluję, choć obecnie pewnie jest łysa.