Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Moniko, jeśli Twoje pytanie jest jeszcze aktualne-z mojej niewielkiej jeszcze praktyki wynika, że da się odsadzić większe sadzonki od liścia matecznego bez zaszkodzenia "młodszemu rodzeństwu". Oczywiście trzeba delikatnie wyjąć całość z doniczki do tej operacji. Potem sadzimy liść z przychówkiem z powrotem a starszaki osobno i wszyscy są zadowoleni
Nie wiem, czy inni to potwierdza-mnie się to sprawdza i służy zarówno odsadzonym młodym jaki i tym jeszcze nieletnim:)
Pozdrawiam
Nie wiem, czy inni to potwierdza-mnie się to sprawdza i służy zarówno odsadzonym młodym jaki i tym jeszcze nieletnim:)
Pozdrawiam
- Kirunia
- 200p
- Posty: 401
- Od: 25 sie 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
selinko
Dziękuję za informację
Dopiero uczę się fiołków
To moje pierwsze maluszki i czuję się za nie bardzo odpowiedzialna
Spróbuję tak jak piszesz odjąć duże sadzonki od liścia. Mam nadzieję, że nie uszkodzę pozostałych
Dziękuję za informację
Dopiero uczę się fiołków
To moje pierwsze maluszki i czuję się za nie bardzo odpowiedzialna
Spróbuję tak jak piszesz odjąć duże sadzonki od liścia. Mam nadzieję, że nie uszkodzę pozostałych
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Monia hej
Ja robię tak samo jak pisze Selinka, oddzielam największą sadzonkę a resztę zostawiam przy manie, z tym, że staram się nie rozdzielać wszystkich maluszków tylko "wyrywam" te największą a resztę sadzę z powrotem dosypując świeżej ziemi. jeśli sie boisz rozsadzać to możesz jeszcze przesadzić całe towarzystwo do większej doniczki, posadzić wysoko, tak by sadzoneczki rosły swobodnie i nie były ograniczone brzegami kubeczka, za jakiś czas maluszki podrosną i będziesz mogła bez strachu je rozdzielić.
Ale myślę, że warto próbować i zdobywać doświadczenie, śmiało rozsadzaj
Po posadzeniu maluszka trzymaj go w umiarkowanej wilgoci i ciepełku, młode fiołeczki lubią wyższą temperaturę niż dorosłe, optymalnie ok 24 stopni. Ja ostatnio stawiam moje przedszkolaki do kuwety i nakrywam folią, rosna tak ok 3-4 tygodni. Są bardzo zadowolone. Jest to wygodne, bo nie wymaga stałego nerwowego podlewania, delikatnie zwilżam ziemie po posadzeniu roślin a potem zaglądam raz w tygodniu, w takich warunkach praktycznie nie wymagają podlewania, podłoże jest stale delikatnie wilgotne.
Violu, ja leniwa jestem i tylko na knotach mam zamiar je trzymać
Ja robię tak samo jak pisze Selinka, oddzielam największą sadzonkę a resztę zostawiam przy manie, z tym, że staram się nie rozdzielać wszystkich maluszków tylko "wyrywam" te największą a resztę sadzę z powrotem dosypując świeżej ziemi. jeśli sie boisz rozsadzać to możesz jeszcze przesadzić całe towarzystwo do większej doniczki, posadzić wysoko, tak by sadzoneczki rosły swobodnie i nie były ograniczone brzegami kubeczka, za jakiś czas maluszki podrosną i będziesz mogła bez strachu je rozdzielić.
Ale myślę, że warto próbować i zdobywać doświadczenie, śmiało rozsadzaj
Po posadzeniu maluszka trzymaj go w umiarkowanej wilgoci i ciepełku, młode fiołeczki lubią wyższą temperaturę niż dorosłe, optymalnie ok 24 stopni. Ja ostatnio stawiam moje przedszkolaki do kuwety i nakrywam folią, rosna tak ok 3-4 tygodni. Są bardzo zadowolone. Jest to wygodne, bo nie wymaga stałego nerwowego podlewania, delikatnie zwilżam ziemie po posadzeniu roślin a potem zaglądam raz w tygodniu, w takich warunkach praktycznie nie wymagają podlewania, podłoże jest stale delikatnie wilgotne.
Violu, ja leniwa jestem i tylko na knotach mam zamiar je trzymać
- Kirunia
- 200p
- Posty: 401
- Od: 25 sie 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Witaj Ilonko wieczorową porą
Bardzo dziękuję za instrukcję
Po weekendzie zabieram się za rozsadzanie
A mogę przedszkolaki od razu na knot posadzić czy będzie im za mokro ?
Może zamontuję w kubeczkach knoty ale nie będę ich stawiać na razie na wodzie tylko w przykrytej kuwecie tak jak radzisz?
Wszystkie listki od Ciebie ukorzeniłam na knocie i bardzo mi odpowiada ten sposób uprawy fiołków
Bardzo dziękuję za instrukcję
Po weekendzie zabieram się za rozsadzanie
A mogę przedszkolaki od razu na knot posadzić czy będzie im za mokro ?
Może zamontuję w kubeczkach knoty ale nie będę ich stawiać na razie na wodzie tylko w przykrytej kuwecie tak jak radzisz?
Wszystkie listki od Ciebie ukorzeniłam na knocie i bardzo mi odpowiada ten sposób uprawy fiołków
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Monia, kiedyś sadziłam młode sadzonki od razu na knot, rosły bardzo dobrze. Teraz zrobiłam się ostrożniejsza i trzymam je z początku w kuwecie pod folią, rosną tez bardzo dobrze
Musisz popróbować, poeksperymentować, co w Twoich warunkach będzie odpowiadało roślinkom.
Jeśli zdecydujesz się na knot pamiętaj o przepuszczalnym podłożu, dobrym oświetleniu i odpowiedniej temperaturze, dlatego, że ta metoda dobrze się sprawdza u roślin w intensywnej fazie wzrostu. Wszystkie moje fiołki knotowe rosną pod lampami i kwitną cały rok. Jeśli będziesz trzymała sadzonki na naturalnym oświetleniu, w sensie na parapecie to uwzględniając porę roku i naturalny okres spoczynku roślin odradzam Ci knoty.
Ja w tej chwili odsadzając maluszki zakładam w doniczce knot, na zaś i sadze je do podknotowego podłoża: ziemia do wysiewu i perlit - pół na pół, do mini nawet więcej perlitu. Stawiam je do kuwet, przykrywam folią i podlewam z góry. Wszystkie one również stoją pod lampami. Po kilku tygodniach przestawiam WIĘKSZE sadzonki na knot, nie wszystkie hurtem, tylko te, które moim zdaniem już do tego dorosły. Jak rozpoznać taka sadzonkę? Otóż znajduje się ona właśnie w fazie intensywnego wzrostu, widzę, że przybyło jej liści, białe korzonki są widoczne w otworach drenażowych (co oznacza, że przerosły już całą bryłę i są mocne i zdrowe). Szczególną uwagę zwracam zawsze na wierzchołek wzrostu, musi być dobrze wykształcony, tzn, że te malutkie listeczki są troszkę podrośnięte (nie wielkości łepka od szpilki, tylko mają powiedzmy ok 1 cm - mówię o standardach, przy mini, wiadomo, są mniejsze ale też nie mikroskopijne).
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, gdy będziesz rozsadzać maluszki, uważaj, by nie sadzić ich za głęboko, to jest bardzo częsty błąd. Wspomniany wierzchołek wzrostu jest bardzo delikatny i łatwo może zamoknąć, zgnić lub zostać zaatakowany przez grzyba. Musisz sadzić tak, by znajdował się on 1-1,5 nad powierzchnią ziemi, podłoże ma sięgać do nasady dolnych liści, nie wyżej (bo uwaga na wierzchołek wzrostu) i nie niżej (bo odkryta nóżka też może zgnić, uszkodzić się, fiołek dobrze się nie ukorzeni). Jeśli fiołek "wala się" po doniczce, przewraca bo korzonki są słabe i nie są w stanie utrzymać go w pionie, nie ugniataj ziemi dookoła i nie wpychaj go głęboko, zrób "ptaszek" z wykałaczki takie odwrotne V i przyszpil tym ptaszkiem fiołeczka za łodyżkę zewnętrznego listka. Gdy roślina się dobrze ukorzeni, usuniesz go bez problemu.
ta sadzonka jest prawidłowo posadzona:
Ta sadzonka była posadzona za głęboko, (niestety nie mam lepszego zdjęcia, ale widać, że dolne liście są za bardzo pod ziemią, podłoże sięga prawie wierzchołka wzrostu)
Śrpdek zgnił, ale na szczęście fiołek odratowany, jak widzisz pojawiły się nowe liście i dwa nowe wierzchołki wzrostu.
To moje mini maluszki, świeżo odsadzone od mamuś
Pod folijką
Musisz popróbować, poeksperymentować, co w Twoich warunkach będzie odpowiadało roślinkom.
Jeśli zdecydujesz się na knot pamiętaj o przepuszczalnym podłożu, dobrym oświetleniu i odpowiedniej temperaturze, dlatego, że ta metoda dobrze się sprawdza u roślin w intensywnej fazie wzrostu. Wszystkie moje fiołki knotowe rosną pod lampami i kwitną cały rok. Jeśli będziesz trzymała sadzonki na naturalnym oświetleniu, w sensie na parapecie to uwzględniając porę roku i naturalny okres spoczynku roślin odradzam Ci knoty.
Ja w tej chwili odsadzając maluszki zakładam w doniczce knot, na zaś i sadze je do podknotowego podłoża: ziemia do wysiewu i perlit - pół na pół, do mini nawet więcej perlitu. Stawiam je do kuwet, przykrywam folią i podlewam z góry. Wszystkie one również stoją pod lampami. Po kilku tygodniach przestawiam WIĘKSZE sadzonki na knot, nie wszystkie hurtem, tylko te, które moim zdaniem już do tego dorosły. Jak rozpoznać taka sadzonkę? Otóż znajduje się ona właśnie w fazie intensywnego wzrostu, widzę, że przybyło jej liści, białe korzonki są widoczne w otworach drenażowych (co oznacza, że przerosły już całą bryłę i są mocne i zdrowe). Szczególną uwagę zwracam zawsze na wierzchołek wzrostu, musi być dobrze wykształcony, tzn, że te malutkie listeczki są troszkę podrośnięte (nie wielkości łepka od szpilki, tylko mają powiedzmy ok 1 cm - mówię o standardach, przy mini, wiadomo, są mniejsze ale też nie mikroskopijne).
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, gdy będziesz rozsadzać maluszki, uważaj, by nie sadzić ich za głęboko, to jest bardzo częsty błąd. Wspomniany wierzchołek wzrostu jest bardzo delikatny i łatwo może zamoknąć, zgnić lub zostać zaatakowany przez grzyba. Musisz sadzić tak, by znajdował się on 1-1,5 nad powierzchnią ziemi, podłoże ma sięgać do nasady dolnych liści, nie wyżej (bo uwaga na wierzchołek wzrostu) i nie niżej (bo odkryta nóżka też może zgnić, uszkodzić się, fiołek dobrze się nie ukorzeni). Jeśli fiołek "wala się" po doniczce, przewraca bo korzonki są słabe i nie są w stanie utrzymać go w pionie, nie ugniataj ziemi dookoła i nie wpychaj go głęboko, zrób "ptaszek" z wykałaczki takie odwrotne V i przyszpil tym ptaszkiem fiołeczka za łodyżkę zewnętrznego listka. Gdy roślina się dobrze ukorzeni, usuniesz go bez problemu.
ta sadzonka jest prawidłowo posadzona:
Ta sadzonka była posadzona za głęboko, (niestety nie mam lepszego zdjęcia, ale widać, że dolne liście są za bardzo pod ziemią, podłoże sięga prawie wierzchołka wzrostu)
Śrpdek zgnił, ale na szczęście fiołek odratowany, jak widzisz pojawiły się nowe liście i dwa nowe wierzchołki wzrostu.
To moje mini maluszki, świeżo odsadzone od mamuś
Pod folijką
- Kirunia
- 200p
- Posty: 401
- Od: 25 sie 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Ilonko
Bardzo Ci dziękuję za szkolenie Przekazujesz mi Swoją wiedzę zdobytą na własnych doświadczeniach.
To wiedza najcenniejsza.
Najtrudniejszy będzie pierwszy raz ale z Twoimi poradami powinno mi się udać
Myślę, że nabiorę wprawy po kilkudziesięciu takich rozsadzaniach
Pamiętam jeszcze jak robiłam pierwsze sadzonki z fuksji i jak się trzęsłam nad nimi
Teraz po trzech latach, po ukorzenieniu paru setek szczepek uśmiecham się na to wspomnienie
Ilonko gdybym Cię nie poznała to nie miałabym u siebie fiołków, no na pewno nie w takiej ilości
Moja fascynacja nimi zaczęła się od Twoich niesamowitych zdjęć a wystawa dopełniła reszty
I nawet mi nie przeszkadza, że ciągle pęsetką zdejmuje z nich kocie włoski
W przyszłym tygodni zabieram się za moje maluszki
Dam ci znać jak mi poszło
Bardzo Ci dziękuję za szkolenie Przekazujesz mi Swoją wiedzę zdobytą na własnych doświadczeniach.
To wiedza najcenniejsza.
Najtrudniejszy będzie pierwszy raz ale z Twoimi poradami powinno mi się udać
Myślę, że nabiorę wprawy po kilkudziesięciu takich rozsadzaniach
Pamiętam jeszcze jak robiłam pierwsze sadzonki z fuksji i jak się trzęsłam nad nimi
Teraz po trzech latach, po ukorzenieniu paru setek szczepek uśmiecham się na to wspomnienie
Ilonko gdybym Cię nie poznała to nie miałabym u siebie fiołków, no na pewno nie w takiej ilości
Moja fascynacja nimi zaczęła się od Twoich niesamowitych zdjęć a wystawa dopełniła reszty
I nawet mi nie przeszkadza, że ciągle pęsetką zdejmuje z nich kocie włoski
W przyszłym tygodni zabieram się za moje maluszki
Dam ci znać jak mi poszło
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Monia, bardzo się cieszę, że połknęłaś bakcyla
Marzy mi się rozpowszechnienie fiołków odmianowych w Polsce na taką skalę jak ma to miejsce w Ameryce, Rosji czy Ukrainie.
Chciałabym polatać po wystawach, gdzie można kupić nowe odmiany do kolekcji, choć tropienie, zdobywanie i niemal wykopywanie niektórych perełek spod ziemi ma swój urok
Dziś nasadziłam kolejną porcję maluszków
Ostatnio zainteresowałam się trailerami, a myślałam, że mnie to nigdy nie spotka
Vanilkę Wam już pokazywałam, ale troszke sie rozkręciła od ostatniego zdjęcia i teraz wygląda tak:
Zaczyna kwitnąć jeszcze jeden trailerek, który na razie nie rozumie chyba, ze jest trailerkiem, nie chce się rozkrzewiać... Ale wszystko przed nami, mam nadzieję
Senks Royalty
Marzy mi się rozpowszechnienie fiołków odmianowych w Polsce na taką skalę jak ma to miejsce w Ameryce, Rosji czy Ukrainie.
Chciałabym polatać po wystawach, gdzie można kupić nowe odmiany do kolekcji, choć tropienie, zdobywanie i niemal wykopywanie niektórych perełek spod ziemi ma swój urok
Dziś nasadziłam kolejną porcję maluszków
Ostatnio zainteresowałam się trailerami, a myślałam, że mnie to nigdy nie spotka
Vanilkę Wam już pokazywałam, ale troszke sie rozkręciła od ostatniego zdjęcia i teraz wygląda tak:
Zaczyna kwitnąć jeszcze jeden trailerek, który na razie nie rozumie chyba, ze jest trailerkiem, nie chce się rozkrzewiać... Ale wszystko przed nami, mam nadzieję
Senks Royalty
- Kirunia
- 200p
- Posty: 401
- Od: 25 sie 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Illonko
Śliczne te Twoje maluszki
One są posadzone do 80 ml kubeczków?
Niektóre sadzonki już są dość spore, a ostatnia w pierwszym rzędzie, po prawej stronie to prawdziwy olbrzym
Chyba jednak troszkę jeszcze poczekam z tym rozsadzaniem u siebie.
Moje największe maluszki w tej chwili są wielkości Twoich najmniejszych.
Senks Royalty i Vanilia
Śliczne te Twoje maluszki
One są posadzone do 80 ml kubeczków?
Niektóre sadzonki już są dość spore, a ostatnia w pierwszym rzędzie, po prawej stronie to prawdziwy olbrzym
Chyba jednak troszkę jeszcze poczekam z tym rozsadzaniem u siebie.
Moje największe maluszki w tej chwili są wielkości Twoich najmniejszych.
Senks Royalty i Vanilia
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Monia, w kuwecie na zdjęciu są rozsadzone miniatury
Więc jeśli Twoje standardy są dużo mniejsze, rzeczywiście poczekaj. Są co prawda różne szkoły rozsadzania, spotkałam się z opiniami, że lepiej rozsadzać bardzo małe sadzonki, że lepiej się przyjmują i szybciej zaczynają rosnąć. Nie wiem jak jest z miniaturami, bo to moje pierwsze rozsadzenie i ze strachu czekałam dość długo, ale jeśli chodzi o standardy, to u mnie lepiej rosły odsadzone troszkę większe sadzonki, mniej więcej takie:
Rozsadzam je do kubeczków 80 ml, tak
Więc jeśli Twoje standardy są dużo mniejsze, rzeczywiście poczekaj. Są co prawda różne szkoły rozsadzania, spotkałam się z opiniami, że lepiej rozsadzać bardzo małe sadzonki, że lepiej się przyjmują i szybciej zaczynają rosnąć. Nie wiem jak jest z miniaturami, bo to moje pierwsze rozsadzenie i ze strachu czekałam dość długo, ale jeśli chodzi o standardy, to u mnie lepiej rosły odsadzone troszkę większe sadzonki, mniej więcej takie:
Rozsadzam je do kubeczków 80 ml, tak
- Kirunia
- 200p
- Posty: 401
- Od: 25 sie 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Taką prawdziwą miniaturkę to ja mam tylko jedną.
Dostałam od sąsiadki listeczki
Nie wiadomo czy to odmianowy fiołek czy nie.
Jest taki malutki, że w tym 80 ml kubeczku mieszczą się trzy ładnie już ukształtowane rozetki i nie wystają wcale poza rant doniczki.
Do rozsadzania tego fiołka to chyba będę musiała użyć lupy i pęsety.
Ilonko zdecydowanie zaczekam jeszcze. Nie będę na razie ruszać maluszków.
A czy nie powinnam im dać choć troszkę nawozu?
Posadzone były do podłoża 29 czerwca. Tak jak mówiłaś 1/2 ziemi do wysiewu i 1/2 perlitu. Wszystkie są w 80 ml kubeczkach.
Może już mają za jałowo?
Dostałam od sąsiadki listeczki
Nie wiadomo czy to odmianowy fiołek czy nie.
Jest taki malutki, że w tym 80 ml kubeczku mieszczą się trzy ładnie już ukształtowane rozetki i nie wystają wcale poza rant doniczki.
Do rozsadzania tego fiołka to chyba będę musiała użyć lupy i pęsety.
Ilonko zdecydowanie zaczekam jeszcze. Nie będę na razie ruszać maluszków.
A czy nie powinnam im dać choć troszkę nawozu?
Posadzone były do podłoża 29 czerwca. Tak jak mówiłaś 1/2 ziemi do wysiewu i 1/2 perlitu. Wszystkie są w 80 ml kubeczkach.
Może już mają za jałowo?
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Ilonko mam odmianowe i kundelki, ale jeszcze troche czasu minie zanim towarzystwo zacznie kwitnac. Poki co to ladnie mi rosna. Wspaniala fotorelacja i kolejna lekcja bardzo przydatna w uprawie fiolkow .
Pozdrawiam Vicky
Pozdrawiam Vicky
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Ilonko ta Twoja gromadka fiołeczków jest niesamowita
I do tego jeszcze jak pięknie kwitną
I do tego jeszcze jak pięknie kwitną
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Illonko, przedstaw nam swoje maluchy-miniaturki z imienia. Ja tez mam kilka miniatur, np : Jolly Texan, Rob's Cool Fruit, Lilian Sparkler...i to chyba tyle... Ciekawa jestem jakie rosną u Ciebie:)