Nawiązując do uschniętych i opadających liści to czy to wygląda mniej więcej tak?


Gdyż u mnie mocno usychają liście na przyrostach, jednak nie byłem pewien czy to czasem nie jakas choroba, choć miałem nawet teorię, że to jakieś pozostałości po randapie sąsiadów(sporo kropią na pobliskich polach) który z wiatrem potrafi nawet przelecieć z 6km.
Tak na marginesie dodam z racji tego, że jestem tutaj nowy iż założyłem małą plantację na hektarze więc chętnie wymienię doświadczenia z innymi plantatorami. Mam sporo wiedzy na temat systemów nawadniających i sposobów utrzymania zagonów i międzyrzędzi. Jeśli ktoś chętny zachęcam do wysłania jakiejś wiadomości na priv.