Róże na piasku i w półcieniu
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Róże na piasku i w półcieniu
Witam,
Jestem nowa na FO i zielona w temacie róż. Mam działkę letniskową na Kaszubach ze słabą piaszczystą i kwaśną glebą (strefa 6b). Podobają mi się naturalne ogrody w stylu wiejskim i ogrody preriowe. Coś takiego zamierzałam stworzyć, ale przypadkiem szukając informacji o róży jadalnej znalazłam tę stronę i zapragnęłam róż.
Mam zamiar posadzić 3-4 róże w kolorze różowym pasujące do żółto zabarwionych tawuł. Oprócz kwiatów ważne są dla mnie też liście i pokrój krzaków tak aby tworzyły ładną naturalną rabatę z tawułami. Nie ma to być typowa elegancka różanka obsadzona bukszpanem, ale raczej rabata bylinowa z różami i tawułami pasująca do nieformalnego ogrodu wiejskiego. Czyli róże raczej naturalne i historyczne. Do rabaty dosadzę niebieskie albo różowe przetaczniki, albo szałwie albo kocimiętki. Zdecyduję po wybraniu róż.
Miejsce jest trudne:
- półcieniste, słońce od wschodu do godziny 11-12,
- gleba przepuszczalna, piaszczysta, w tym miejscu z niewielkim dodatkiem gliny,
- kwaśna,
- planuję nasadzenia w odległości 3-4 m od płotu, za którym rosną sosny sąsiadów.
Zdjęcie z czerwca tego roku. Różowe zawciągi i kamienie zostaną wyeksmitowane.
Niedaleko w słońcu posadziłam kilka lat temu różę pomarszczoną metodą ?zielonym do góry?, nie jest podlewana i rośnie wolno, ale rośnie. Od roku rosną tam też 3 krzaczki kupione jako Karpatia. Radzą sobie dobrze pomijając atak mszyc latem. Nowym różom poprawię warunki, dostaną po wiaderku kompostu na start i będą podlewane w miarę możliwości co 1-2 tygodnie. Chciałabym, aby nie trzeba było ich kopczykować na zimę bo nie zawsze będę na działce w odpowiednim terminie. Czy mrozoodporność ? 32 °C będzie oznaczała brak konieczności kopczykowania róż w strefie 6b? Mrozy poniżej ? 30 widziałam na wybrzeżu może raz w życiu.
Chciałabym posadzić róże różowe, odporne na choroby, zacienienie, słabą glebę, mrozoodporne, pachnące. Jak by jeszcze były płatki na konfiturę to byłoby pięknie. Wstępnie wybrałam:
- Fantin Latour: mrozoodporność -32°C, silny zapach,
- Rosa rugosa Pink Grootendorst: mrozoodporność -32°C, delikatny zapach, podoba mi się kształt kwiatu,
- Louise Odier: mrozoodporność -29°C, silny zapach, płatki na konfitury,
- Reine des Violettes: mrozoodporność -32°C, silny zapach, kolor bardziej fioletowy, ale powinien pasować do tawuł.
Czy te róże będą dobrym wyborem? Czy będą do siebie pasowały? Proszę o pomoc zwłaszcza posiadaczki tych odmian rosnących w podobnych warunkach.
Jestem nowa na FO i zielona w temacie róż. Mam działkę letniskową na Kaszubach ze słabą piaszczystą i kwaśną glebą (strefa 6b). Podobają mi się naturalne ogrody w stylu wiejskim i ogrody preriowe. Coś takiego zamierzałam stworzyć, ale przypadkiem szukając informacji o róży jadalnej znalazłam tę stronę i zapragnęłam róż.
Mam zamiar posadzić 3-4 róże w kolorze różowym pasujące do żółto zabarwionych tawuł. Oprócz kwiatów ważne są dla mnie też liście i pokrój krzaków tak aby tworzyły ładną naturalną rabatę z tawułami. Nie ma to być typowa elegancka różanka obsadzona bukszpanem, ale raczej rabata bylinowa z różami i tawułami pasująca do nieformalnego ogrodu wiejskiego. Czyli róże raczej naturalne i historyczne. Do rabaty dosadzę niebieskie albo różowe przetaczniki, albo szałwie albo kocimiętki. Zdecyduję po wybraniu róż.
Miejsce jest trudne:
- półcieniste, słońce od wschodu do godziny 11-12,
- gleba przepuszczalna, piaszczysta, w tym miejscu z niewielkim dodatkiem gliny,
- kwaśna,
- planuję nasadzenia w odległości 3-4 m od płotu, za którym rosną sosny sąsiadów.
Zdjęcie z czerwca tego roku. Różowe zawciągi i kamienie zostaną wyeksmitowane.
Niedaleko w słońcu posadziłam kilka lat temu różę pomarszczoną metodą ?zielonym do góry?, nie jest podlewana i rośnie wolno, ale rośnie. Od roku rosną tam też 3 krzaczki kupione jako Karpatia. Radzą sobie dobrze pomijając atak mszyc latem. Nowym różom poprawię warunki, dostaną po wiaderku kompostu na start i będą podlewane w miarę możliwości co 1-2 tygodnie. Chciałabym, aby nie trzeba było ich kopczykować na zimę bo nie zawsze będę na działce w odpowiednim terminie. Czy mrozoodporność ? 32 °C będzie oznaczała brak konieczności kopczykowania róż w strefie 6b? Mrozy poniżej ? 30 widziałam na wybrzeżu może raz w życiu.
Chciałabym posadzić róże różowe, odporne na choroby, zacienienie, słabą glebę, mrozoodporne, pachnące. Jak by jeszcze były płatki na konfiturę to byłoby pięknie. Wstępnie wybrałam:
- Fantin Latour: mrozoodporność -32°C, silny zapach,
- Rosa rugosa Pink Grootendorst: mrozoodporność -32°C, delikatny zapach, podoba mi się kształt kwiatu,
- Louise Odier: mrozoodporność -29°C, silny zapach, płatki na konfitury,
- Reine des Violettes: mrozoodporność -32°C, silny zapach, kolor bardziej fioletowy, ale powinien pasować do tawuł.
Czy te róże będą dobrym wyborem? Czy będą do siebie pasowały? Proszę o pomoc zwłaszcza posiadaczki tych odmian rosnących w podobnych warunkach.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Drogie Forumowiczki i Forumowicze pomóżcie bo czas mnie nagli.
Wszyscy pewnie zajęci w ogrodach a ja czytam i czytam o różach i mam coraz większy mętlik w głowie.
Rezygnuję z Pink Grootendorst z powodu podatności na mszyce, ale ciągle się waham pomiędzy Louise Odier a Fantin Latour. No i jeszcze rozważam Ballerinę (mrozoodporność -35).
Czy jest sens sadzić te odmiany na piasku i w półcieniu czy dać sobie spokój z różami i wybrać byliny?
Wszyscy pewnie zajęci w ogrodach a ja czytam i czytam o różach i mam coraz większy mętlik w głowie.
Rezygnuję z Pink Grootendorst z powodu podatności na mszyce, ale ciągle się waham pomiędzy Louise Odier a Fantin Latour. No i jeszcze rozważam Ballerinę (mrozoodporność -35).
Czy jest sens sadzić te odmiany na piasku i w półcieniu czy dać sobie spokój z różami i wybrać byliny?
Pozdrawiam
Beata
Beata
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Zobacz , np. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... a#p4569269
O wzbogaceniu piaszczystej ziemi , tez znajdziesz przez wyszukiwarke . pH ziemi , tez mozna zmienic (wyszukiwarka) .
Trzeba , jednak wiedziec , jak jest kwasna , roze lubia lekko kwasna .
Zupelnie sie na tym nie znam , jestem "pojemnikowa" . Mamy kolezanki , ktore z powodzeniem uprawiaja roze (setki) na piaskach , np . Wanda7 , April , nena08 .
Popytaj , powodzenia .
O wzbogaceniu piaszczystej ziemi , tez znajdziesz przez wyszukiwarke . pH ziemi , tez mozna zmienic (wyszukiwarka) .
Trzeba , jednak wiedziec , jak jest kwasna , roze lubia lekko kwasna .
Zupelnie sie na tym nie znam , jestem "pojemnikowa" . Mamy kolezanki , ktore z powodzeniem uprawiaja roze (setki) na piaskach , np . Wanda7 , April , nena08 .
Popytaj , powodzenia .
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Ze słabą ziemią można sobie poradzić wykopując dół (ok 50cmx50cmx50cm) i wsypując inną. U mnie są okropne kamienie i gruz więc robię tak z powodzeniem od lat.
Jeśli ziemia jest piaszczysta i przepuszczalna to warto pod korzeń dać glinę.
Gorsza sprawa jest z małą ilością światła. Ale zawsze można spróbować.
Mam Louise Odier w miejscu gdzie światło jest do ok 14 i to chyba dla niej trochę za mało bo ma długie, wiotkie pędy. Kwitnie nieźle ale muszę ją podpierać bo inaczej kwiaty leżałyby na ziemi.
Niedaleko, czyli w podobnych warunkach rośnie Jacques Cartier i Rose de Rhest i te mają się dobrze.
Mogłabyś też spróbować z Rosa majalis Plena, ale poczytaj czy ta odmiana będzie Ci odpowiadać. To prawdziwa terminatorka a jej wiśniowe pędy zdobią ogród zimą.
Jeśli ziemia jest piaszczysta i przepuszczalna to warto pod korzeń dać glinę.
Gorsza sprawa jest z małą ilością światła. Ale zawsze można spróbować.
Mam Louise Odier w miejscu gdzie światło jest do ok 14 i to chyba dla niej trochę za mało bo ma długie, wiotkie pędy. Kwitnie nieźle ale muszę ją podpierać bo inaczej kwiaty leżałyby na ziemi.
Niedaleko, czyli w podobnych warunkach rośnie Jacques Cartier i Rose de Rhest i te mają się dobrze.
Mogłabyś też spróbować z Rosa majalis Plena, ale poczytaj czy ta odmiana będzie Ci odpowiadać. To prawdziwa terminatorka a jej wiśniowe pędy zdobią ogród zimą.
Pozdrawiam. Sławka
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Dziękuję Alexio i Sławko.
Uważacie więc, że większym problemem jest brak światła niż przepuszczalna gleba?
Szukam wytrzymałych róż bo przecież korzenie wyjdą szybko z przygotowanego stanowiska i trafią na piach. Zamierzałam pod róże dać kompost i ewentualnie wymieszać z torfem odkwaszonym (stanowisko 50x50x50 cm). W mojej piaskownicy kompost szybko się mineralizuje i znika. Natomiast torf mineralizuje się w ciągu około 10 lat jak podaje literatura.
Sławko dziękuję bardzo za opinię o Louise Odier i polecone Jacques Cartier i Rose de Resht.
Czyli LO dałaby radę zakwitnąć, ale będzie wybiegać do światła tworząc długie pędy? Czyli muszę nastawić się na podpieranie jej? A jak wygląda krzak w takich warunkach bez kwiatów czy jest mocno ogołocony od dołu? I jeszcze wzrost. Opis w Rosarium daje jej 1,5 ? 2 m. Czy słabsza gleba spowoduje znaczące zmniejszenie wzrostu czy też róża szukając światła osiągnie te 2 m? Już się nauczyłam, że w mojej piaskownicy mogę spodziewać się o połowę mniejszych przyrostów roślin niż inni.
Jacques Cartier i Rose de Resht podobają mi się obie. Z opisów wynika, że silnie pachną i obie dadzą płatki na konfiturę. Wzrost w opisach do 1 m czy tego mogę się spodziewać?
I jeszcze ostatnie pytanie. Rose de Resht ma zabarwienie bardziej karminowe na zdjęciach. Jak myślisz, czy będzie pasować do tych żółtych tawuł? I czy wszystkie trzy pasowałyby do siebie wzajemnie i do tawuł?
Alexio, zaczęłam od wybrania róż z polecanego wątku, czytałam też opis róż na stronach szkółek, blogi a zwłaszcza ?Moje róże ? moja pasja?. Ale poprosiłam o pomoc w zweryfikowaniu mojego wyboru bo nie mam doświadczenia w uprawie róż a warunki mam podwójnie niekorzystne dla róż. Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie.
Uważacie więc, że większym problemem jest brak światła niż przepuszczalna gleba?
Szukam wytrzymałych róż bo przecież korzenie wyjdą szybko z przygotowanego stanowiska i trafią na piach. Zamierzałam pod róże dać kompost i ewentualnie wymieszać z torfem odkwaszonym (stanowisko 50x50x50 cm). W mojej piaskownicy kompost szybko się mineralizuje i znika. Natomiast torf mineralizuje się w ciągu około 10 lat jak podaje literatura.
Sławko dziękuję bardzo za opinię o Louise Odier i polecone Jacques Cartier i Rose de Resht.
Czyli LO dałaby radę zakwitnąć, ale będzie wybiegać do światła tworząc długie pędy? Czyli muszę nastawić się na podpieranie jej? A jak wygląda krzak w takich warunkach bez kwiatów czy jest mocno ogołocony od dołu? I jeszcze wzrost. Opis w Rosarium daje jej 1,5 ? 2 m. Czy słabsza gleba spowoduje znaczące zmniejszenie wzrostu czy też róża szukając światła osiągnie te 2 m? Już się nauczyłam, że w mojej piaskownicy mogę spodziewać się o połowę mniejszych przyrostów roślin niż inni.
Jacques Cartier i Rose de Resht podobają mi się obie. Z opisów wynika, że silnie pachną i obie dadzą płatki na konfiturę. Wzrost w opisach do 1 m czy tego mogę się spodziewać?
I jeszcze ostatnie pytanie. Rose de Resht ma zabarwienie bardziej karminowe na zdjęciach. Jak myślisz, czy będzie pasować do tych żółtych tawuł? I czy wszystkie trzy pasowałyby do siebie wzajemnie i do tawuł?
Alexio, zaczęłam od wybrania róż z polecanego wątku, czytałam też opis róż na stronach szkółek, blogi a zwłaszcza ?Moje róże ? moja pasja?. Ale poprosiłam o pomoc w zweryfikowaniu mojego wyboru bo nie mam doświadczenia w uprawie róż a warunki mam podwójnie niekorzystne dla róż. Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Jeśli wykopiesz dół na 50 cm głębokości i dasz na spód glinę to korzenie tak szybko nie uciekną w głąb. Poza tym strefa korzeni bocznych pozostanie w większości w przygotowanym dołku.
Torf i kompost są ok ale przydałoby się coś gliniastego. Może jest w okolicy taka gliniasta gleba (zwykła rolnicza III, albo mocna IV) gdzie można wykopać parę wiaderek . Albo czystą glinę podsusz, rozkrusz i domieszaj do tego torfu, kompostu itd. Poza tym co dasz pod korzeń oczywiście.
Z ziemią można sobie poradzić ale czy słońca będzie dosyć to tylko czas pokaże.
Louis O od dołu traci niestety trochę liście a do góry potrafi wyrosnąć do 2m. Rose de Resht i Jacques C możesz liczyć na ok 1 m. Czy będą pasowały do tawuł to kwestia gustu .
Torf i kompost są ok ale przydałoby się coś gliniastego. Może jest w okolicy taka gliniasta gleba (zwykła rolnicza III, albo mocna IV) gdzie można wykopać parę wiaderek . Albo czystą glinę podsusz, rozkrusz i domieszaj do tego torfu, kompostu itd. Poza tym co dasz pod korzeń oczywiście.
Z ziemią można sobie poradzić ale czy słońca będzie dosyć to tylko czas pokaże.
Louis O od dołu traci niestety trochę liście a do góry potrafi wyrosnąć do 2m. Rose de Resht i Jacques C możesz liczyć na ok 1 m. Czy będą pasowały do tawuł to kwestia gustu .
Pozdrawiam. Sławka
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Dziękuję Sławko, odezwę się na wiosnę
Czy ktoś mógłby się jeszcze wypowiedzieć na temat przydatności Fantin Latour i Balleriny na piasku i w półcieniu?
Czy ktoś mógłby się jeszcze wypowiedzieć na temat przydatności Fantin Latour i Balleriny na piasku i w półcieniu?
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Wyciągnę wątek aby podzielić się krótkim jednorocznym doświadczeniem z uprawy róż na piasku i w półcieniu.
Zgodnie z sugestią Sawki wybrałam Rose de Resht ? dziękuję Sawko.
Dołożyłam do niej Gipsy Boy i Ballerinę. Róże spędziły zimę 2015/2016 zadołowane w donicach. Wiosną trafiły do gruntu. Posadziłam je w kolejności: Gipsy Boy (najmniejsze nasłonecznienie do około 11-12-tej), RdR i Ballerina.
Jestem bardzo zadowolona z RdR ? bardzo ładnie rosła i kwitła do jesieni. Zapach: przepiękny. Poniżej zdjęcia w czerwcu i w sierpniu.
Gipsy Boy zakwitła krótko w czerwcu. Obie posmakowały mszycom jednak zostały obronione przez biedronki i nie musiałam wkraczać z opryskami. RdR wyglądała bardzo zdrowo cały sezon natomiast Gipsy Boy miała problemy: żółte plamy na liściach, może jakieś braki nawozowe?
Ballerina rosła zdrowo i kwitła obficie do jesieni. Nie kopczykowałam róż na zimę i na razie wyglądają w porządku. Dostały tylko siarczan potasu jesienią. Poniżej Ballerina w końcu czerwca i sierpnia.
Zgodnie z sugestią Sawki wybrałam Rose de Resht ? dziękuję Sawko.
Dołożyłam do niej Gipsy Boy i Ballerinę. Róże spędziły zimę 2015/2016 zadołowane w donicach. Wiosną trafiły do gruntu. Posadziłam je w kolejności: Gipsy Boy (najmniejsze nasłonecznienie do około 11-12-tej), RdR i Ballerina.
Jestem bardzo zadowolona z RdR ? bardzo ładnie rosła i kwitła do jesieni. Zapach: przepiękny. Poniżej zdjęcia w czerwcu i w sierpniu.
Gipsy Boy zakwitła krótko w czerwcu. Obie posmakowały mszycom jednak zostały obronione przez biedronki i nie musiałam wkraczać z opryskami. RdR wyglądała bardzo zdrowo cały sezon natomiast Gipsy Boy miała problemy: żółte plamy na liściach, może jakieś braki nawozowe?
Ballerina rosła zdrowo i kwitła obficie do jesieni. Nie kopczykowałam róż na zimę i na razie wyglądają w porządku. Dostały tylko siarczan potasu jesienią. Poniżej Ballerina w końcu czerwca i sierpnia.
Pozdrawiam
Beata
Beata
- karolca
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 9 maja 2017, o 08:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Ja jak kupuje nawóz specjalny do róż to nie mam problemu z ich potem pielęgnowaniem, a też mam trochę piasku i trochę gliny. Ciężko nie raz jest z takim roślinnościami.
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Balerina bardzo ładnie wygląda na tle kwitnącej tawuły. To jej drugi rok na rabacie. Wiosną uczyłam się na niej cięcia róż i teraz jest małym krzaczkiem z dwoma długimi tegorocznymi pędami.
Gypsy Boy zakwitł wieloma kwiatami ale stosunkowo krótko. Ma bladozielone liście i chyba muszę mu zwiększyć dawkę nawozów azotowych bo na tych kaszubskich piaskach i przy tegorocznej deszczowej pogodzie widać niedobory azotu.
Zaskoczyła mnie trochę jego kolorystyka, jednak zdjęcia nie oddają w pełni odcieni barw.
Rose de Resht jak zwykle zachwycająca. Tegoroczne pierwsze kwitnienie. Czekam teraz na następne.
Nie doceniłam siły wzrostu zarówno róż jak i tawuł. Popełniałam podstawowy błąd nowicjusza sadząc je zbyt blisko siebie. Będę w przyszłości cięła mocno tawuły.
Zaczynam się przekonywać do róż i planuję powiększenie rabaty.
Gypsy Boy zakwitł wieloma kwiatami ale stosunkowo krótko. Ma bladozielone liście i chyba muszę mu zwiększyć dawkę nawozów azotowych bo na tych kaszubskich piaskach i przy tegorocznej deszczowej pogodzie widać niedobory azotu.
Zaskoczyła mnie trochę jego kolorystyka, jednak zdjęcia nie oddają w pełni odcieni barw.
Rose de Resht jak zwykle zachwycająca. Tegoroczne pierwsze kwitnienie. Czekam teraz na następne.
Nie doceniłam siły wzrostu zarówno róż jak i tawuł. Popełniałam podstawowy błąd nowicjusza sadząc je zbyt blisko siebie. Będę w przyszłości cięła mocno tawuły.
Zaczynam się przekonywać do róż i planuję powiększenie rabaty.
Pozdrawiam
Beata
Beata
- Maja8999
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 2 paź 2017, o 22:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Róże na piasku i w półcieniu
U mnie też rosną w piasku i fajnie się prezentują. Te kwiaty raczej w różnej glebie mogą być.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Na piasku rosną dobrze róże wywodzące się od róży francuskiej (Rosa gallica) i róży pomarszczonej (Rosa rugosa). U mnie sprawdziły się Roseraie de l'Hay i Gipsy Boy. Tuscany Superb też. Tę ostatnią posadziłam początkowo na gliniastym stanowisku. Krzew słabo rósł. Odżył dopiero w tym sezonie po przesadzeniu na piasek. Na zdjęciach Gipsy Boy trzy lata po posadzeniu. Rośnie na piaszczystym stanowisku. Przed posadzeniem wzbogaciłam glebę obornikiem i popiołem drzewnym. Jest wyściółkowany, ale nie podlewany.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Róże na piasku i w półcieniu
Cieszę się, że Twoja Tuscany Superb rośnie super. Jesienią dołączyła do mojej cienistej rabaty na piasku.
Dosadziłam też VEILCHENBLAU, LEONARDO DA VINCI i AUSmary z Rozarii. Zobaczymy jak sobie dadzą radę.
Minęło już trochę czasu od posadzenia pierwszych róż więc zrobię małe podsumowanie moich doświadczeń laika.
Posadzone w 2015 roku Gipsy Boy i Rose de Resht rozrastają się coraz bardziej.
GB rośnie zdrowo natomiast RdR łapie pod koniec lata plamistość.
Nie obrywam liści i na razie nie pryskam, staram się nie patrzeć na liście
Nawożę je tylko azofoską i podlewam sporadycznie w czasie suszy.
Jak widać nie są też rozpieszczane pieleniem. Bardzo dobrze sprawdza się też Ballerina.
Zastanawiam się czy nie przenieść RdR w bardziej słoneczne miejsce.
Tutaj ogólny widok rabaty w czerwcu.
Do eksperymentu dołączyła też Piano, przez pomyłkę ale jakoś daje sobie radę,
oraz The Fairy z której jestem bardzo zadowolona.
Dosadziłam też VEILCHENBLAU, LEONARDO DA VINCI i AUSmary z Rozarii. Zobaczymy jak sobie dadzą radę.
Minęło już trochę czasu od posadzenia pierwszych róż więc zrobię małe podsumowanie moich doświadczeń laika.
Posadzone w 2015 roku Gipsy Boy i Rose de Resht rozrastają się coraz bardziej.
GB rośnie zdrowo natomiast RdR łapie pod koniec lata plamistość.
Nie obrywam liści i na razie nie pryskam, staram się nie patrzeć na liście
Nawożę je tylko azofoską i podlewam sporadycznie w czasie suszy.
Jak widać nie są też rozpieszczane pieleniem. Bardzo dobrze sprawdza się też Ballerina.
Zastanawiam się czy nie przenieść RdR w bardziej słoneczne miejsce.
Tutaj ogólny widok rabaty w czerwcu.
Do eksperymentu dołączyła też Piano, przez pomyłkę ale jakoś daje sobie radę,
oraz The Fairy z której jestem bardzo zadowolona.
Pozdrawiam
Beata
Beata