Schlumbergera, Grudnik . Kaktus Bożonarodzeniowy- uprawa,problemy cz.1
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Obrywacie im te listki jak kwiatki przekwitną czy nie wolno....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Stary, ale jary, obsypał się kwiatami ładniej niż niejeden młody
Widzę że sporo miksów kolorów się pojawia, biały i róż świetnie wygląda
KASIENKA82, po co chcesz cokolwiek obrywać? kwiaty zwiędną i odpadną, nic więcej nie trzeba robić
Widzę że sporo miksów kolorów się pojawia, biały i róż świetnie wygląda
KASIENKA82, po co chcesz cokolwiek obrywać? kwiaty zwiędną i odpadną, nic więcej nie trzeba robić
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Ładne już te wasze grudniki. Mój też już kwitnie, ale się martwię o niego. Może coś podpowiecie.
Otóż od wiosny odpadają powoli człony. Wreszcie zwróciłam uwagę , że na "złączach" tych zwiędniętych są niby-strupki, jednak jakaś choroba. Pryskałam na początku września środkiem przeciw szkodnikom, teraz jeszcze opryskam przeciw przędziorkom. Tylko czy to to?
Otóż od wiosny odpadają powoli człony. Wreszcie zwróciłam uwagę , że na "złączach" tych zwiędniętych są niby-strupki, jednak jakaś choroba. Pryskałam na początku września środkiem przeciw szkodnikom, teraz jeszcze opryskam przeciw przędziorkom. Tylko czy to to?
Basia
- janek45
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4061
- Od: 5 sie 2012, o 07:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia-Mazury
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Dzięki wisnia tak tylko pytam bo nie bardzo mam miejsca na niego i chcialam go troche skrócić jak przekwitnie..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
KASIENKA82, myślę, że możesz spróbować i po przekwitnięciu, na wiosnę, pouszczykiwać ją, żeby zmniejszyła rozmiar. Nie powinna się obrazić, ale głowy nie dam Inną opcją jest pobranie paru kilkuczłonowych fragmentów i ukorzenić sobie od nowa, a starą oddać komuś/wyrzucić (jeżeli nie jest Ci szkoda rośliny, oczywiście).
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Coś wcześnie "zapowiadają" swoimi kwiatami nadejście zimy, ale kwiaty wraz z rośliną, piękny widok .
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
Moje też kwitną, ale szału nie ma.
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1712
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Grudnik, kaktus bożonarodzeniowy - Schlumbergera
barbra13 - od wysiania do kwitnienia pierwszych okazów minęło ponad 1,5 roku z tego co pamiętam. Długo kiełkowały, na początku bardzo wolno rosły a potem jak burza Akurat w domu zostały mi właściwie tylko siewki, które kwitną tak jak jedna z roślin matecznych - lub w kolorze bardzo podobnym. Niestety tej rośliny matecznej już nie mam. Ale krzyżowałem ze sobą tylko białego i różowego - ogólnie miałem około 30 doniczek (czasem po 1 siewce w doniczce, czasem po 2-3), zdecydowana większość została wydana i okazało się, że zostały mi tylko różowe Ale i tak są piękne Z tego co zauważyłem to owoce nie osłabiają kwitnienia wcale i rzeczywiście nie da się ich tak po prostu urwać z rośliny - łatwo nie odchodzą. Te owoce (w tym ten ze zdjęcia) mają prawie rok, właściwie wyglądają cały czas tak samo więc ich nie obrywam bo nie ma takiej potrzeby. Może pomyślę nad wysiewem ale nie wcześniej niż w lutym.