Keiki (nowy przyrost) - porady
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Słuchajcie, co zrobić z takimi dwoma delikwentami? Oba wypuściły po kilka basal keiki.
W pierwszym przypadku przez długi czas sobie elegancko rosły, aż nagle tatuś zaczął masowo gubić spodnie liście czego efekt widać na zdjęciu - długi goły pień wystający z podłoża. Jakiś czas później dzieciaki też zaczęły gubić liście - jednego już praktycznie nie ma.. Tatuś w międzyczasie nawet puścił pęd kwiatowy, ale bardzo szybko kwiaty opadły a pęd właśnie usycha.
Jest też wypustka poniżej ostatniego liścia, która wydaje się być zalążkiem kolejnego pędu kwiatowego, ale od kilku tygodni się wcale nie rozwija..
Rozsadzić te maluchy? Korzenie niby mają, ale nadal są takie malutkie..
Numer dwa natomiast wypuścił dwa. Wyrastają z trzonu i rosną poziomo w dwie przeciwne strony z tego samego miejsca. Przez ponad rok, albo i lepiej nie wypuściły praktycznie korzeni, za to też co jakiś czas gubią liście.
W pierwszym przypadku przez długi czas sobie elegancko rosły, aż nagle tatuś zaczął masowo gubić spodnie liście czego efekt widać na zdjęciu - długi goły pień wystający z podłoża. Jakiś czas później dzieciaki też zaczęły gubić liście - jednego już praktycznie nie ma.. Tatuś w międzyczasie nawet puścił pęd kwiatowy, ale bardzo szybko kwiaty opadły a pęd właśnie usycha.
Jest też wypustka poniżej ostatniego liścia, która wydaje się być zalążkiem kolejnego pędu kwiatowego, ale od kilku tygodni się wcale nie rozwija..
Rozsadzić te maluchy? Korzenie niby mają, ale nadal są takie malutkie..
Numer dwa natomiast wypuścił dwa. Wyrastają z trzonu i rosną poziomo w dwie przeciwne strony z tego samego miejsca. Przez ponad rok, albo i lepiej nie wypuściły praktycznie korzeni, za to też co jakiś czas gubią liście.
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Ogólnie na 1 zdjęciu to bym przesadziła cała roślinę wraz z keikami. Ale nie wiem jak to wyjdzie, bo przydało by się ją odmłodzić, chyba że maluchy do wiosny wypuszczą jeszcze jakieś listki i przynajmniej 4 korzonki. Drugie zdjęcie to czasami nie wyrasta temu storczykowi pęd ze środka? Jeśli te drugie nie mają korzonków to nie warto rozdzielać.
Pozdrawiam Paula
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Tak, drugi storczyk od nowości miał pęd ze środka, co ciekawe z liściem (nie keiki) na pierwszym oczku.
A maluchy wylazły na boki, rosną równolegle do parapetu i nie wypuszczają ani korzeni, ani pędów, za to zajmują coraz więcej miejsca na boki.
A maluchy wylazły na boki, rosną równolegle do parapetu i nie wypuszczają ani korzeni, ani pędów, za to zajmują coraz więcej miejsca na boki.
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
To ten drugi storczyk i tak umrze kiedyś, bo już liści nie wypuści (ale może więcej keików popuszcza). Nie przesadzaj keików póki nie będą miały po 3- 4 korzenie. Proponuje podkarmić je nawozem compo (takie różowe buteleczki), szybko po nim storczyk wypuszcza korzonki i liście. Na wiosne przesadzić jak będa miały sporo korzonków
Pozdrawiam Paula
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Niekoniecznie, czasami jak rośnie pęd to się "rozkrzewia" na samym końcu. Moja mama tak miała w jednym ze storczyków.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Gdzieś w moim starym wątku już zamkniętym umieściłam fotkę dziwnie rozkrzewiającego się pędu. Mogę się oczywiście mylić ale moim zdaniem rozkrzewia się na końcówce pędu.
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Witajcie,
dopiero co się zarejestrowałam i postanowiłam rozpocząć od tego wątku, ponieważ jestem mamą "storczykowego przedszkola"
Wczoraj poszukując porad w sprawie storczyków zajrzałam na to forum i wyjść nie mogłam, tyle ciekawości tutaj i taka sympatyczna atmosfera, i tylko pisać.
A teraz moja krótka historia o "przedszkolu". Mając mieszkanie bez parapetów nie mogłam się rozbujać z kwiatami pokojowymi, więc niewiele ich miałam. Pięć lat temu otrzymałam mego pierwszego storczyka, od znajomej otrzymałam kilka hodowlanych porad i to wszystko. Serca do niego wielkiego nie miałam, aż do czasu, gdy ponownie u mnie zakwitł. Był zwykle fioletowy i niezwykle bujny, i mój! Tak się zaczęło.
W pracy koleżanka miała takiego pachnącego i ze zwisającymi korzonkami, taka piramidka. Korciły mnie te korzonki i chęć eksperymentów, więc ułamałam taką mała szczepkę, za pozwoleniem, i wsadziłam ją na kilka dłuuuuugich dni do wody. Nie zgniła, więc doczekała się ta mała roślinka własnej doniczki i nawet ziemi dla orchidei. Jakoś ciężko było jej ruszyć, ale po przeszło roku pokazał się malutki kwiatuszek. Ileż sprawił mi radości! Teraz jest dorodnym storczykiem. Aby było ciekawiej, ta pierwsza gałązka uschła i chciałam ją usunąć wyrywając...a tu malutki keik! Od wczoraj wiem, że nazywa się to keik
Posadziłam go od razu do ziemi i dziś ma już dwa listki
Przed ok. 15 miesięcami przeprowadziłam inny eksperyment. Moja dobra znajoma ma dość pokaźną kolekcję już wiekowych storczyków i niektóre z nich wypuściły keiki. Nie wiedziała, co z nimi zrobić, więc chętnie mi je dała, abym dalej eksperymentowała, ponieważ podobno mam rękę do roślinek. Ale ja tylko korzystam z jakiejś mojej znikomej wiedzy rolniczej, miłości do natury i modlitwy, aby Stwórca te roślinki błogosławił. W taki oto sposób mam dziś 6 przeze mnie wyhodowanych storczyków, z których 4 już zakwitły 2 są jeszcze malutkie.
Dwa inne, które ktoś chciał wyrzucić, są na reanimacji. A najstarszego, tego otrzymanego, zostawiłam znajomej. Czasami za nim tęsknię. W styczniu przeprowadzałam się i kwitnącego wieźć w samochodzie 600km było ryzykowne, więc jej zostawiłam w prezencie.
Zdjęcia zamieszczę, gdy już "otrzaskam" się z tym forum.
dopiero co się zarejestrowałam i postanowiłam rozpocząć od tego wątku, ponieważ jestem mamą "storczykowego przedszkola"
Wczoraj poszukując porad w sprawie storczyków zajrzałam na to forum i wyjść nie mogłam, tyle ciekawości tutaj i taka sympatyczna atmosfera, i tylko pisać.
A teraz moja krótka historia o "przedszkolu". Mając mieszkanie bez parapetów nie mogłam się rozbujać z kwiatami pokojowymi, więc niewiele ich miałam. Pięć lat temu otrzymałam mego pierwszego storczyka, od znajomej otrzymałam kilka hodowlanych porad i to wszystko. Serca do niego wielkiego nie miałam, aż do czasu, gdy ponownie u mnie zakwitł. Był zwykle fioletowy i niezwykle bujny, i mój! Tak się zaczęło.
W pracy koleżanka miała takiego pachnącego i ze zwisającymi korzonkami, taka piramidka. Korciły mnie te korzonki i chęć eksperymentów, więc ułamałam taką mała szczepkę, za pozwoleniem, i wsadziłam ją na kilka dłuuuuugich dni do wody. Nie zgniła, więc doczekała się ta mała roślinka własnej doniczki i nawet ziemi dla orchidei. Jakoś ciężko było jej ruszyć, ale po przeszło roku pokazał się malutki kwiatuszek. Ileż sprawił mi radości! Teraz jest dorodnym storczykiem. Aby było ciekawiej, ta pierwsza gałązka uschła i chciałam ją usunąć wyrywając...a tu malutki keik! Od wczoraj wiem, że nazywa się to keik
Posadziłam go od razu do ziemi i dziś ma już dwa listki
Przed ok. 15 miesięcami przeprowadziłam inny eksperyment. Moja dobra znajoma ma dość pokaźną kolekcję już wiekowych storczyków i niektóre z nich wypuściły keiki. Nie wiedziała, co z nimi zrobić, więc chętnie mi je dała, abym dalej eksperymentowała, ponieważ podobno mam rękę do roślinek. Ale ja tylko korzystam z jakiejś mojej znikomej wiedzy rolniczej, miłości do natury i modlitwy, aby Stwórca te roślinki błogosławił. W taki oto sposób mam dziś 6 przeze mnie wyhodowanych storczyków, z których 4 już zakwitły 2 są jeszcze malutkie.
Dwa inne, które ktoś chciał wyrzucić, są na reanimacji. A najstarszego, tego otrzymanego, zostawiłam znajomej. Czasami za nim tęsknię. W styczniu przeprowadzałam się i kwitnącego wieźć w samochodzie 600km było ryzykowne, więc jej zostawiłam w prezencie.
Zdjęcia zamieszczę, gdy już "otrzaskam" się z tym forum.
Stiwona
Miłośniczka natury
Miłośniczka natury
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 17 mar 2015, o 16:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Witajcie,
a ja mam pytanie dotyczące postępowania ze storczykiem Dendrobium Nobile i jego keikami. Wyrosły mi trzy... na szczycie rocznych przyrostów. Mają (jak już widać na zdjęciu) swoje 3-5 cm korzenie. Chciałabym je usamodzielnić i przesadzić do nowych doniczek ALE moje Dendrobium jest własnie w okresie kwitnienia i wypuściło mnóstwo pąków.
I tak oto moje pytanie brzmi: Czy można oddzielać keiki i mamusi podczas okresu kwitnienia? Czy należy zaczekać z tym do końca tego okresu i opuszczenia kwiatów?
a ja mam pytanie dotyczące postępowania ze storczykiem Dendrobium Nobile i jego keikami. Wyrosły mi trzy... na szczycie rocznych przyrostów. Mają (jak już widać na zdjęciu) swoje 3-5 cm korzenie. Chciałabym je usamodzielnić i przesadzić do nowych doniczek ALE moje Dendrobium jest własnie w okresie kwitnienia i wypuściło mnóstwo pąków.
I tak oto moje pytanie brzmi: Czy można oddzielać keiki i mamusi podczas okresu kwitnienia? Czy należy zaczekać z tym do końca tego okresu i opuszczenia kwiatów?
Pozdrawiam ciepło!
Aga
Aga
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Wydaje mi się ze to w niczym nie przeszkadza.
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Witajcie,
dziś podczas moczenia moich storczyków zauważyłam, że jeden z nich wypuścił keiki... praktycznie na dnie doniczki w korzeniach. Jest tam już jeden rozwijający się listek, którego oczywiście zalałam...
Pytanie, czy to keiki ma szanse na przeżycie i jak mam się z nim obchodzić, skoro jest tak głęboko w korzeniach?
dziś podczas moczenia moich storczyków zauważyłam, że jeden z nich wypuścił keiki... praktycznie na dnie doniczki w korzeniach. Jest tam już jeden rozwijający się listek, którego oczywiście zalałam...
Pytanie, czy to keiki ma szanse na przeżycie i jak mam się z nim obchodzić, skoro jest tak głęboko w korzeniach?
-
- 200p
- Posty: 228
- Od: 2 sty 2015, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Keiki (nowy przyrost) - porady
Witaj. Nie miałam styczności z keikami, ale chyba skoro tam wyrósł, to mu pasuje... a jak nie, to podniosłabym wyżej część, z której wyrasta. Ale specjalistą odnośnie keiki nie jestem.
Pozdrawiam ~ Monika - Skalniaczekk :- )
Mój parapet
Mój parapet