Fikus Benjamina - choroby i szkodniki
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Naturen dał radę, ale nie do końca, po dwóch tygodniach ciszy tarczniki się pokazały w połowie mniejszej liczebności. Chyba spróbuje Twojego sposobu z brykietem, bo to jednak logicznie najlepsze rozwiązanie. Jeśli chodzi o przykrywanie rośliny to za duża nie jest, bo 1.5 m ale mógłbym to tylko na tarasie zrobić, jednak przy tych upałach i bez cienia mogłoby się to źle dla niego skończyć.
- Malagenia
- 100p
- Posty: 166
- Od: 1 lut 2011, o 22:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań, czyli enklawa ciepła - USDA 7a :)
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
kusay
Bardzo polecam Ci Polysect 005 SL. Wygooglaj sobie, proszę, ulotkę tego preparatu i tam doczytasz szczegóły.
Piszesz o niej i na trzecim zdjęciu jest widoczna rosa miodowa, spadź, są to więc miseczniki, tarczniki jej nie wydzielają: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... miseczniki
Polysect to preparat długo działający, powierzchniowo i systemicznie, działa na wszystkie stadia rozwojowe. Można nim opryskać roślinę lub podlać podłoże. W przypadku miseczników chronionych pancerzykiem, moim zdaniem, skuteczniejsze i nawet wygodniejsze będzie podlanie, tak też zaleca producent - 100 ml 6% roztworu na 1 l podłoża ( czyli 6 ml preparatu na 1 l ziemi ). Preparat zostanie pobrany przez roślinę i będzie w niej krążyć z sokami. W ulotce jest napisane, że w przypadku tarczników i miseczników starczy 1 zabieg na sezon wegetacyjny.
Wypróbowałam go zeszłego roku przeciw mszycom i pierwszym mączlikom szklarniowym, i potwierdzam długie działanie. W przypadku mszyc przewidziane są 2 zabiegi w sezonie. Na wiosnę zauważyłam mszyce na niektórych balkonowych, opryskałam je i następne mszyce zauważyłam dopiero pod koniec sezonu, w śladowych ilościach i opryskałam wtedy powtórnie.
Wcześniej walczyłam z mszycami mydłem ogrodniczym z czosnkiem, ale to była robota na okrągło, pryskanie co kilka dni. Do tego szybko zjawiły się po spadź korowody mrówek ( na I p. ! ), które dodatkowo roznosiły pewnie jajka.
Są różne wielkości opakowań, a więc musiałbyś oszacować ile masz ziemi w donicy i policzyć ile będziesz potrzebować. Preparat nie jest drogi i jest łatwo dostępny, w necie znajdziesz wiele sklepów oferujących go.
Masz ogromną szansę pozbyć się wszelkich nieproszonych gości niewielkim nakładem i wysiłkiem. Szkoda fikusa, bo 1,5 m to już duże drzewko, a walczyłeś o niego, jak piszesz. Powodzenia
PS. Gdzież to Ty mieszkasz, że piszesz dziś o upałach

Bardzo polecam Ci Polysect 005 SL. Wygooglaj sobie, proszę, ulotkę tego preparatu i tam doczytasz szczegóły.
Piszesz o niej i na trzecim zdjęciu jest widoczna rosa miodowa, spadź, są to więc miseczniki, tarczniki jej nie wydzielają: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... miseczniki
Polysect to preparat długo działający, powierzchniowo i systemicznie, działa na wszystkie stadia rozwojowe. Można nim opryskać roślinę lub podlać podłoże. W przypadku miseczników chronionych pancerzykiem, moim zdaniem, skuteczniejsze i nawet wygodniejsze będzie podlanie, tak też zaleca producent - 100 ml 6% roztworu na 1 l podłoża ( czyli 6 ml preparatu na 1 l ziemi ). Preparat zostanie pobrany przez roślinę i będzie w niej krążyć z sokami. W ulotce jest napisane, że w przypadku tarczników i miseczników starczy 1 zabieg na sezon wegetacyjny.
Wypróbowałam go zeszłego roku przeciw mszycom i pierwszym mączlikom szklarniowym, i potwierdzam długie działanie. W przypadku mszyc przewidziane są 2 zabiegi w sezonie. Na wiosnę zauważyłam mszyce na niektórych balkonowych, opryskałam je i następne mszyce zauważyłam dopiero pod koniec sezonu, w śladowych ilościach i opryskałam wtedy powtórnie.
Wcześniej walczyłam z mszycami mydłem ogrodniczym z czosnkiem, ale to była robota na okrągło, pryskanie co kilka dni. Do tego szybko zjawiły się po spadź korowody mrówek ( na I p. ! ), które dodatkowo roznosiły pewnie jajka.
Są różne wielkości opakowań, a więc musiałbyś oszacować ile masz ziemi w donicy i policzyć ile będziesz potrzebować. Preparat nie jest drogi i jest łatwo dostępny, w necie znajdziesz wiele sklepów oferujących go.
Masz ogromną szansę pozbyć się wszelkich nieproszonych gości niewielkim nakładem i wysiłkiem. Szkoda fikusa, bo 1,5 m to już duże drzewko, a walczyłeś o niego, jak piszesz. Powodzenia

PS. Gdzież to Ty mieszkasz, że piszesz dziś o upałach

Pozdrawiam serdecznie, Iza
Najmilsza kołysanka - kocia mruczanka
Najmilsza kołysanka - kocia mruczanka
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Malagenia dzięki za poradę
We wcześniejszym poście trochę późno, ale odpowiedziałem na poradę kolegi eriopus z 8 sierpnia, dlatego w sumie dziwnie to zabrzmiało bo trochę chłodno teraz jest.
W każdym razie zabieram się za szukanie i zamówienie specyfiku na wredne mikro robactwo. 

We wcześniejszym poście trochę późno, ale odpowiedziałem na poradę kolegi eriopus z 8 sierpnia, dlatego w sumie dziwnie to zabrzmiało bo trochę chłodno teraz jest.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Polysekt to nic innego jak rozpuszczony Mospilan.Z tej samej grupy insektycydów jest Kohinor 200SL.Qbydwa do nabycia bez problemów.
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Polysect 005 sl dał radę


jak widać przez 7 dni nie zmieniły swojego położenia na liściu a także innych więc udało się cholerstwo wytępić, teraz zostaje mi posprzątać mikrotrupki z całej rośliny... już mi się nie chce heh ale najważniejsze zrobione. Jakby ktoś kiedyś miał podobne problemy to polecam ten wynalazek
Dzięki wam wszystkim za porady i pomoc




jak widać przez 7 dni nie zmieniły swojego położenia na liściu a także innych więc udało się cholerstwo wytępić, teraz zostaje mi posprzątać mikrotrupki z całej rośliny... już mi się nie chce heh ale najważniejsze zrobione. Jakby ktoś kiedyś miał podobne problemy to polecam ten wynalazek

Dzięki wam wszystkim za porady i pomoc


- Malagenia
- 100p
- Posty: 166
- Od: 1 lut 2011, o 22:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań, czyli enklawa ciepła - USDA 7a :)
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
kusay
Bardzo się cieszę, że pomógł
Na ładnych kilka miesięcy fikusik ma ochronę przed wieloma szkodnikami. Jak go zastosowałeś - opryskałeś czy podlałeś ?
Trupki to ja bym usunęła wstawiając fikusa do wanny na solidny prysznic, osłoniwszy najpierw ziemię folią, żeby jej nadmiernie nie zmoczyć

Bardzo się cieszę, że pomógł

Na ładnych kilka miesięcy fikusik ma ochronę przed wieloma szkodnikami. Jak go zastosowałeś - opryskałeś czy podlałeś ?
Trupki to ja bym usunęła wstawiając fikusa do wanny na solidny prysznic, osłoniwszy najpierw ziemię folią, żeby jej nadmiernie nie zmoczyć

Pozdrawiam serdecznie, Iza
Najmilsza kołysanka - kocia mruczanka
Najmilsza kołysanka - kocia mruczanka
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Hej Malagenia
Ja podlewałem według zaleceń czyli 6ml na 100ml wody ale nie według zaleceń bo 2 razy, ryzykowałem trochę ale pierwszy raz nie do końca uśmiercił wszystko. Ważne że fikusowi nic nie zaszkodziło, czyścił będę tak jak mówisz ale to większa robota bo i roślina dosyć duża
Ja podlewałem według zaleceń czyli 6ml na 100ml wody ale nie według zaleceń bo 2 razy, ryzykowałem trochę ale pierwszy raz nie do końca uśmiercił wszystko. Ważne że fikusowi nic nie zaszkodziło, czyścił będę tak jak mówisz ale to większa robota bo i roślina dosyć duża
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Proszę o poradę w sprawie mojego ficusa. Mniej więcej 2 lata temu uratowałam go z rąk mojej sąsiadki, która planowała go wyrzucić. Wyglądał wtedy bardzo marnie, miał mało liści i wszystkie były żółto nakrapiane. Dziś roślinka trzyma się dobrze, odżyła i ładnie rośnie. Jednak cały czas zastanawiają mnie pstre liście. Na początku myślałam że to kwestia niedoborów. Jednak przez cały czas część wyrastających liści jest zielona, a część żółto nakrapiana, ale żadne z nich nie opadają. Nie ma również śladów żadnych szkodników. Moje pozostałe benjaminy, które stoją obok, przez cały ten czas są zdrowe.
Stąd moje pytania : Czy to mogą być niedobory składników ? czy może mimo wszystko to choroba wywołana patogenami ? A może po prostu jest to odmiana, której nie znam ?

Stąd moje pytania : Czy to mogą być niedobory składników ? czy może mimo wszystko to choroba wywołana patogenami ? A może po prostu jest to odmiana, której nie znam ?


- LuckyChucky
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 23 cze 2015, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Fikus benjamina - zrzuca liście
Dzień dobry 
Kupiłam jakiś czas temu fikusa, nie przesadziłam go niestety z ziemi, w której był (ale zrobiłam to wczoraj, obydwa fikusy przesadziłam w uniwersalną ziemię do kwiatków) i strasznie poopadały mu liście...został taki golasek. I zastanawiam się czy dać mu czas po tym przesadzeniu żeby się wzmocnił czy popodcinać od dołu, nie wiem sama. Smutno wygląda...

Drugi natomiast kupiłam może 2 tygodnie temu, też wczoraj przesadziłam i też zgubił już trochę liści...staram się ich nie zalewać,ale już sama nie wiem jak często je podlewać i jak. Stoją na parapecie, ten wychudzony niestety w kuchni nad kaloryferem (ale to jedyne miejsce, gdzie mogę go postawić i gdzie trochę światła dostanie) chociaż stół go przysłania i aż tak tam nie grzeje... a ten nowy w łazience na parapecie. Nie ma co prawda aż tak dużo światła,ale przynajmniej kaloryfera obok blisko nie ma. Są na nie jakieś rady, żeby wyleczyć ewentualnie zapobiegać ? Nie znam się tak bardzo na kwiatach, w zasadzie w ogóle,ale chciałabym.


Kupiłam jakiś czas temu fikusa, nie przesadziłam go niestety z ziemi, w której był (ale zrobiłam to wczoraj, obydwa fikusy przesadziłam w uniwersalną ziemię do kwiatków) i strasznie poopadały mu liście...został taki golasek. I zastanawiam się czy dać mu czas po tym przesadzeniu żeby się wzmocnił czy popodcinać od dołu, nie wiem sama. Smutno wygląda...

Drugi natomiast kupiłam może 2 tygodnie temu, też wczoraj przesadziłam i też zgubił już trochę liści...staram się ich nie zalewać,ale już sama nie wiem jak często je podlewać i jak. Stoją na parapecie, ten wychudzony niestety w kuchni nad kaloryferem (ale to jedyne miejsce, gdzie mogę go postawić i gdzie trochę światła dostanie) chociaż stół go przysłania i aż tak tam nie grzeje... a ten nowy w łazience na parapecie. Nie ma co prawda aż tak dużo światła,ale przynajmniej kaloryfera obok blisko nie ma. Są na nie jakieś rady, żeby wyleczyć ewentualnie zapobiegać ? Nie znam się tak bardzo na kwiatach, w zasadzie w ogóle,ale chciałabym.

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19260
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Fikus benjamina - zrzuca liście
Zacznę od tego drugiego, proste ma za ciemno. Fikusy benjamina, a szczególnie odmiany variegata muszą mieć dużo światła. Kolejna rzecz nie mogą stać w pobliżu grzejnika. Następny błąd, przesadzanie o niewłaściwej porze roku.
Podobnie rzecz się ma z pierwszym fiskusem.
Poczytaj cały wątek, a dowiesz się z niego, że są to bardzo kapryśne rośliny, wrażliwe na różne czynniki. Praktycznie zawsze reagują zrzucaniem liści.
Z tym pierwszym nic przypadkiem nie rób. Ewentualne przycinanie zostaw na wiosnę.
Podsumowując, okres jesienno-zimowy jest niekorzystny ze względu na niedobory światła, suche powietrze od grzejników. Przenieś w jak najbardziej jasne stanowisko, czyli parapet okna (najlepiej bez grzejnika). Podnieś wilgotność powietrza umieszczając doniczki na większych podstawkach wypełnionych cały czas wilgotnym keramzytem. Dodatkowo spryskuj nawet dwa razy dziennie całą roślinę, utrzymuj umiarkowanie wilgotną ziemię (czyli ani nie przesuszać, ani nie przelewać). Rozumiem, że w osłonkach w których powstawiane są doniczki, nie stoi woda po podlaniu?
Podobnie rzecz się ma z pierwszym fiskusem.
Poczytaj cały wątek, a dowiesz się z niego, że są to bardzo kapryśne rośliny, wrażliwe na różne czynniki. Praktycznie zawsze reagują zrzucaniem liści.
Z tym pierwszym nic przypadkiem nie rób. Ewentualne przycinanie zostaw na wiosnę.
Podsumowując, okres jesienno-zimowy jest niekorzystny ze względu na niedobory światła, suche powietrze od grzejników. Przenieś w jak najbardziej jasne stanowisko, czyli parapet okna (najlepiej bez grzejnika). Podnieś wilgotność powietrza umieszczając doniczki na większych podstawkach wypełnionych cały czas wilgotnym keramzytem. Dodatkowo spryskuj nawet dwa razy dziennie całą roślinę, utrzymuj umiarkowanie wilgotną ziemię (czyli ani nie przesuszać, ani nie przelewać). Rozumiem, że w osłonkach w których powstawiane są doniczki, nie stoi woda po podlaniu?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- LuckyChucky
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 23 cze 2015, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Fikus benjamina - zrzuca liście
Dzięki za odpowiedź 
Właśnie coś tam czytałam,że nawet ich przenosić nie można bo świrują, a ja mam niestety tak,że lubię zmieniać ich miejsce... albo jak sprzątam to też przestawiam co chwilę. :/
Dobrze, mogę przenieść w jaśniejsze miejsce tylko,że jest tam dość zimno i boję się czy znowu tam nie zamarzną
Niestety, jak na złość przy wszelkich parapetach są grzejniki... no oprócz altany, ale tam zimno bo nieocieplona w ogóle i właśnie może tam przeniosę. W kuchni natomiast na grzejniku ustawiłam kilka małych "korytek" z kamyczkami polanymi wodą żeby wilgotność właśnie większa była (mam tam postawione też anturium, guzmanię i dieffenbachię bo ponoć lubią ciepło i wilgoć). Czy to wystarczy żeby zapewnić im wilgotność (fikusom właśnie) powietrza wyższą mimo towarzystwa grzejnika?
Ja jestem zielona, wiem... kiedyś moja mama z wielką pasją hodowała różne roślinki, chcę to po niej przejąć tylko mi nic nie wychodzi.
A jeżeli o to zraszanie chodzi to rozumiem odstaną, przegotowaną wodą? Nie, w podstawkach nie ma wody. Zwykle jak podlewałam to od serca,ale po chwili wylewałam nadmiar.

Właśnie coś tam czytałam,że nawet ich przenosić nie można bo świrują, a ja mam niestety tak,że lubię zmieniać ich miejsce... albo jak sprzątam to też przestawiam co chwilę. :/
Dobrze, mogę przenieść w jaśniejsze miejsce tylko,że jest tam dość zimno i boję się czy znowu tam nie zamarzną

Ja jestem zielona, wiem... kiedyś moja mama z wielką pasją hodowała różne roślinki, chcę to po niej przejąć tylko mi nic nie wychodzi.

A jeżeli o to zraszanie chodzi to rozumiem odstaną, przegotowaną wodą? Nie, w podstawkach nie ma wody. Zwykle jak podlewałam to od serca,ale po chwili wylewałam nadmiar.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19260
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Fikus benjamina - zrzuca liście
Musisz pamiętać, że rośliny są żywymi organizmami które przyzwyczajają się do jednego miejsca. O ile przestawienie na chwilę ze względu na mycie okien, im nie zaszkodzi o tyle częste przestawienie z miejsca na miejsce już im nie za bardzo służy i roślina w najlepszym wypadku wstrzyma wzrost, żeby dostosować się do nowych warunków otoczenia.
Co do tej altany, to nie będzie najlepsze miejsce. Lepszym już będzie parapet tylko trzeba pod doniczkę dać większą podstawkę wypełnioną wilgotnym keramzytem.
Woda do zraszaszania może być przegotowana, byle nie tą prosto z kranu.
Co do tej altany, to nie będzie najlepsze miejsce. Lepszym już będzie parapet tylko trzeba pod doniczkę dać większą podstawkę wypełnioną wilgotnym keramzytem.
Woda do zraszaszania może być przegotowana, byle nie tą prosto z kranu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19260
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Fikus beniamina - choroby i szkodniki
Te fikusy są szczególnie wrażliwe na błędy uprawowe. Niewłaściwe podlewanie (nadmierne przelanie lub przesuszenie podłoża), zbyt suche powietrze (szczególnie w okresie jesienno-zimowym od grzejnika), przeciąg - nawet krótkotrwały, przestawianie, itp.
Zerknij też do tego wątku: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... +benjamina .
Zerknij też do tego wątku: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... +benjamina .
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- LuckyChucky
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 23 cze 2015, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Fikus benjamina - zrzuca liście
Dzięki Norbert!
W końcu się powstrzymałam! Benjaminek (ten wówczas większy) stoi w jednym miejscu iii....nie opada i pojawiają się malutkie listki
Tylko to tak trochę dziwnie wygląda, bo same łodyżki są brązowe, gołe ale wychodzi z nich to życie miejscami...tak powinno być?
Drugi Benjaminek też stoi na stałym, tak jak tamten na południowym oknie więc słońca ma zwykle sporo. Czasem zraszam, głównie podlewam odstaną wodą po prostu. Nie zrzucają liści na szczęście, ale ten mały nie rośnie w ogóle. Jaki był taki jest. No i stoją na parapecie, nad grzejnikiem ale tego już nie zmienię.
W końcu się powstrzymałam! Benjaminek (ten wówczas większy) stoi w jednym miejscu iii....nie opada i pojawiają się malutkie listki

Tylko to tak trochę dziwnie wygląda, bo same łodyżki są brązowe, gołe ale wychodzi z nich to życie miejscami...tak powinno być?
Drugi Benjaminek też stoi na stałym, tak jak tamten na południowym oknie więc słońca ma zwykle sporo. Czasem zraszam, głównie podlewam odstaną wodą po prostu. Nie zrzucają liści na szczęście, ale ten mały nie rośnie w ogóle. Jaki był taki jest. No i stoją na parapecie, nad grzejnikiem ale tego już nie zmienię.