MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

[klik]

Dida127 była już krótka dyskusja na forum o czyszczeniu. Spróbuj skorzystać z "szukaj" , tylko wszystkie części trzeba przelecieć. Zdaje się sparks25 jest super mocny w czyszczeniu , ale chyba diapauza u niego jak u większości Może jednak się odezwie.

diodas1 str. 145, Figure 9b. Monodontomerus obscurus
http://www.researchgate.net/profile/Lju ... 000000.pdf

[diodas1]

Ta błonkówka to rzeczywiście bezwzględny drapieżnik który wyżera wnętrze kokonu pszczoły. Jego działalność można stwierdzić po otworkach z zewnątrz trzciny bo atakuje dopiero kiedy larwa pszczoły jest już duża i pewnie owinięta kokonem. Podejrzewam że taki kokon odróżnia się barwą od pozostałych. U mnie go raczej nie będzie bo nie przebije się przez rurkę z tworzywa sztucznego ani przez grubszą ściankę gipsu.

[Wolfik]

ania1590
Cacoxenus indagator to najliczniejszy i najgorszy pasożyt gniazd murarki.Jedynym ratunkiem (oprócz łuskania) jest pająk skakun (na zdjęciach). W Polsce stwierdzono występowanie 59 gatunków.Lubią miejsca nasłonecznione i ciepłe,powiedziałbym gorące do wręcz piekących.Latem tegoż roku na miejscach nasłonecznionych pająki chodziły jakby nic się nie działo a mnie w ręce paliło.
Sądzę,że należy naszykować pająkom miejsca,które nie będą co roku wyciągane i niszczone.Skakun rozmnaża się w ciepłych miesiącach i zimuje.Myślę,że właśnie na okres spokojnego zimowania sprzymierzeńców powinniśmy zostawiać takie właśnie nietknięte miejsca.Mogą to być pozostałości po połamanych źdźbłach trzciny,suche patyczki z drzew owocowych- tak ,aby poukładane tworzyły wokół siebie przestrzeń.
Podobno młode skakuny mogą odżywiać się również roztoczami.

[diodas1]

W sieci można znaleźć informacje u hodowców pająków na temat tego skakuna. Niektórym udaje się je nawet skutecznie rozmnażać w malutkim terrarium. Rozmnożone i wypuszczone koło siedliska pszczół wyczyściłyby teren z nieproszonych gości

[Karo]

Czyszczenia kokonów dot. między innymi n/w posty

[klik]

O jak miło , że admin dba o nas

kidaa21 chwilowo mam przygotowane dla ciebie ponad 400 szt. Powiedz ile jeszcze potrzebujesz! Cięte na skos nożem żeby nie pękała . Do prostego cięcia nie mam maszyny , a nożem na prosto bardziej się je uszkadza. Sekatorem to wg. mnie trochę lipa miazga wychodzi. W tym roku susza jednak zrobiła swoje , średnice są zadawalające , tylko ścianki jakieś takie cieńsze , delikatniejsze. Nie wiem, które lepsze do łuskania.

[Jolek]

Zapytanko - ponieważ moja piwnica obecnie ma ok 10*C moje zakupione murarki (200szt) mam zawinięte w bawełnianą ściereczkę w kartoniku grubo obłożonego gazetami. To wszystko razem jest spakowane do wiadra gdzie dodatkowo obłożyłam je suchymi liśćmi i wiadro położyłam na boku zasłaniając metalową kratką przed ptactwem. Czy jeśli przyjdą większe mrozy murarki przeżyją. Ostatnio jak sprawdzałam ,,pakunek" miałam wrażenie , że gazety i kartonik są jakby ,,naciągnięte" wilgocią bo papier nie szeleścił.

[MarcinP87]

Zapytanko - ponieważ moja piwnica obecnie ma ok 10*C moje zakupione murarki (200szt) mam zawinięte w bawełnianą ściereczkę w kartoniku grubo obłożonego gazetami. To wszystko razem jest spakowane do wiadra gdzie dodatkowo obłożyłam je suchymi liśćmi i wiadro położyłam na boku zasłaniając metalową kratką przed ptactwem. Czy jeśli przyjdą większe mrozy murarki przeżyją. Ostatnio jak sprawdzałam ,,pakunek" miałam wrażenie , że gazety i kartonik są jakby ,,naciągnięte" wilgocią bo papier nie szeleścił.

Moje murarki mają na strychu obecnie ok 7C. Ale jak było cieplej słońce świeciło to i do 12C.

Mi się zdaje czy nie za bardzo te twoje murarki są opatulone powietrze tam dochodzi ?
Murarki mrozu się nie boją przecież to dzika pszczoła i zimę musi przetrzymać

[diodas1]

Ja nie panikowałbym z tym powietrzem. Pszczoła nie ma płuc jak miechy a poza tym teraz ma bardzo spowolnione procesy życiowe. Nie przetrwałaby inaczej także w warunkach naturalnych. Wyobraź sobie na przykład jak duszno musi być takiemu owadowi w kokonie i na dodatek za kilkunastoma ścianami wymurowanymi w ciasnej głębokiej rurce. Nie włączy sobie telewizora, nie poczyta książki, nikt nie zaserwuje Coli, nie poda chipsów... a do wiosny jeszcze szmat czasu. Klaustrofobiczna panika ogarnia na samą myśl.
Bardziej obawiałbym się niewłaściwej wilgotności. Kiedy jest za sucho, może wyschnąć na wiór. Zbyt wilgotno z kolei to warunki do rozwoju pleśni. Dlatego często natykamy się na wskazówkę że kokony w pudełku dobrze jest okresowo przewietrzyć i delikatnie przegrabić palcami.

[Jolek]

Dziękuję za odp. Czyli taki mój pakunek prawie jak ,,domek" może się sprawdzi przetrzymany na zewnątrz. Woda z deszczu do niego nie leje się, jednak tak jak w typowym domku jest wystawiony na warunki atmosferyczne zewnętrzne. Być może papier złapał resztki wilgoci z ,,suchych" liści. Może to też i wysoka zewnętrzna wilgotność powietrza tak działa też na niego. Moje kokony leżą luźno na 1 warstwę. Aby do wiosny - zobaczę.

[klik]

diodas słusznie prawi. Ciepło (+10 stopnie to ciepło) + wilgoć + brak wentylacji , to zaproszenie dla pleśni i innych grzybów. Najspokojniej czułbym się przy niewielkim mrozie.
Jolek co ty masz za piwnicę , że siatkę musisz dawać żeby chroniła przed ptactwem?

[Jolek]

To wiaderko jest zasłonięte metalową siatką aby sikoreczki czy inne nie wywaliły liści, Przecież te wścibskie sprawdzą każdy zakątek i szparę. Teraz sprawdzają każde okno i szparę za kokonem pająków.

[ania1590]

U mnie jakieś ptaszydła wyciągają przez oczka siatki rurki z kokonami i je wyżerają. Nie chcę wyjmować kokonów, bo nie mam ich gdzie przechowywać, a ulik do tej pory był bezpieczny, no i już nie jest.