Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Gosiu - ja mam zapas Bi58 na 2-3 lata...oczywiście martwi mnie przyczyna wycofania, ale i tak stosuję
Co do Aloe vera - to prawda, że bardzo rzadko kwitnie w warunkach domowych, dlatego pomyślałam, ze to jest jakaś hybryda, ale wszystko jednak wskazuje na to, że jest "rasowy" = szykują się żółte kwiaty! Ale czy rozkwitną? Zimuję go w pracy - od środy wyłączają ogrzewanie na 2 tygodnie...mam nadzieję, że co najwyżej kwiatostan wstrzyma rozwój, ale nie padnie...
Zadziwi mnie także Kalnochoe thyrsiflora szykujący się do kwitnienia - trafił do mnie przez przypadek, skwierczał na balkonie - a teraz chyba kończy żywot kwiatostanem (???)...niewiele wiem o tej roślinie, ale nie widuję często kwitnących okazów
Lesio zadomowił się u mnie na dobre...nawet Masza go już lubi...na razie nie zniszczył jeszcze żadnej rośliy w domu, ale w pracy wspiął się i połamał Euphorbia trigona...i pożarł listki Ludisia
.........
Co do Aloe vera - to prawda, że bardzo rzadko kwitnie w warunkach domowych, dlatego pomyślałam, ze to jest jakaś hybryda, ale wszystko jednak wskazuje na to, że jest "rasowy" = szykują się żółte kwiaty! Ale czy rozkwitną? Zimuję go w pracy - od środy wyłączają ogrzewanie na 2 tygodnie...mam nadzieję, że co najwyżej kwiatostan wstrzyma rozwój, ale nie padnie...
Zadziwi mnie także Kalnochoe thyrsiflora szykujący się do kwitnienia - trafił do mnie przez przypadek, skwierczał na balkonie - a teraz chyba kończy żywot kwiatostanem (???)...niewiele wiem o tej roślinie, ale nie widuję często kwitnących okazów
Lesio zadomowił się u mnie na dobre...nawet Masza go już lubi...na razie nie zniszczył jeszcze żadnej rośliy w domu, ale w pracy wspiął się i połamał Euphorbia trigona...i pożarł listki Ludisia
.........
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20234
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Okazałe, ładne, kwitnące (tu z kwiatostanami) egzemplarze - takie jakie lubię. Te mi się bardzo podobają!
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Piękne i ciekawe zapowiedzi... zobaczymy co z tego będzię
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Ooooo Cudo! Jak Ty to robisz, że w ogóle nie widać zimy u Ciebie i Twoich roślin...? Zielono, kolorowo, pięknie, egzotycznie - po prostu jak zawsze super (ale mam bogaty zasób słownictwa, he he, to z zalatania ). W każdym razie - zazdroszczę i chcialabym zobaczyć w pełnym rozkwicie to wszystko!
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Dobrze do Ciebie zajrzeć - pięknie się mają z Tobą rośliny, a jak widzę po stokroć dobrze Bracia słabsi.bebos pisze: P.S. Odkąd podjęłam się woluntariatu w schronisku dla zwierzaków, źle się czuję wydając pieniądze na rośliny ale czasem sprawiam sobie jednak taką przyjemność, bo wracając stamtąd zwykle chce się tylko płakać...teraz próbuję wykarmić Lesia...Poprzednie maleństwo trafiło już w najlepsze z możliwych rąk!
...
Beato - cieszę się, że i Ty jesteś w gronie Ludzi nie przechodzących obojętnie. :-*
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Aniu - dziękuję, że zauważyłaś coś, co uważam za jedną z najważniejszych spraw w życiu - wolontariat i dźwigane choć cząstki odpowiedzialności za los, który człowiek zgotował zwierzakom!
Szkoda, że prawie zniknęłaś z Forum...widziałam kilka Twoich postów w tym roku, ale ja wtedy miałam urwanie głowy...a Ty szybko zamilkłaś...Zdążyłam tylko zachwycić się tym, jak ci kilka okazów wspaniale urosło i w jakiej są kondycji! Ja nie wiem, czy wytrwam dłużej, bo obecność kota w domu wiele zmienia, jeśli chodzi o zestawione parapety...ale próbuję to jakoś pogodzić
Życząc Wszystkim pomyślności w Nowym Roku...a Tym, co lubią i mają miejsce - wielkich przyrostów, zakończę rok czymś nietypowym w moim wątku...kaktusy...dużo kaktusów w mojej pracy...i to jakich Koleżanka po śmierci babci przenosi je na nasze parapety, a ja wychodzę ze skóry z zachwytu, ale i obawy...nie będzie im u nas dobrze...mimo wszystko za ciepło
...te kurduple to moje niedobitki
Aloe vera dał jednak radę...właśnie rozkwita w pełni!!!
Zapowiadane sansewierki też już wystartowały, ale skromniej niż w zeszłym roku...choć to dopiero początek
Echeveria multicaulis średnio dała radę...to chyba jakieś niedorozwinięte kwiaty, ale i tak cieszą
...a z innych ulubieńców: Ludisia - także kwitnie skromniej niż zwykle, ale dzielnie zniosła buszowanie kota
NIECH WAM SIĘ DARZY!
Szkoda, że prawie zniknęłaś z Forum...widziałam kilka Twoich postów w tym roku, ale ja wtedy miałam urwanie głowy...a Ty szybko zamilkłaś...Zdążyłam tylko zachwycić się tym, jak ci kilka okazów wspaniale urosło i w jakiej są kondycji! Ja nie wiem, czy wytrwam dłużej, bo obecność kota w domu wiele zmienia, jeśli chodzi o zestawione parapety...ale próbuję to jakoś pogodzić
Życząc Wszystkim pomyślności w Nowym Roku...a Tym, co lubią i mają miejsce - wielkich przyrostów, zakończę rok czymś nietypowym w moim wątku...kaktusy...dużo kaktusów w mojej pracy...i to jakich Koleżanka po śmierci babci przenosi je na nasze parapety, a ja wychodzę ze skóry z zachwytu, ale i obawy...nie będzie im u nas dobrze...mimo wszystko za ciepło
...te kurduple to moje niedobitki
Aloe vera dał jednak radę...właśnie rozkwita w pełni!!!
Zapowiadane sansewierki też już wystartowały, ale skromniej niż w zeszłym roku...choć to dopiero początek
Echeveria multicaulis średnio dała radę...to chyba jakieś niedorozwinięte kwiaty, ale i tak cieszą
...a z innych ulubieńców: Ludisia - także kwitnie skromniej niż zwykle, ale dzielnie zniosła buszowanie kota
NIECH WAM SIĘ DARZY!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Piękne ślicznotki pokazujesz Beatko
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
I wzajemnie!bebos pisze: NIECH WAM SIĘ DARZY!
Pokazałaś jak zawsze przecudowne zdjęcia - a i kaktusy nie do pogardzenia, a warunki z pewnością zapewnicie im najlepsze, jakie tylko będziecie mogli. Aloes - super, ale sansewierki pokazałaś prześlicznie, cały urok pokazany jak trzeba. Ja naprawdę podziwiam Twoje zdjęcia i roślinki - wiesz sama, że ciężko od nich oderwać oczy, nie tylko wirtualnie
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20234
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Dla mnie tu Aloe vera pierwszy bo z kwiatostanem. Ładnym!
Stare kaktusy mają swój urok. I rokują na doskonałe kwitnienia w sezonie. Będzie z nich pociecha.
Wiele zdrowia i radości życzę Ci na Nowy Rok!
Stare kaktusy mają swój urok. I rokują na doskonałe kwitnienia w sezonie. Będzie z nich pociecha.
Wiele zdrowia i radości życzę Ci na Nowy Rok!
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Ale piękne kwiaty...wszystkie
Dobrego Nowego Roku...by nie był gorszy od poprzedniego, a nawet lepszy
Dobrego Nowego Roku...by nie był gorszy od poprzedniego, a nawet lepszy
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 18 paź 2015, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Pomyliłem się z tymi przędziorkami - to oczywiście były wełnowce.
Ja walczę z nimi za pomocą SUBSTRAL POLYSECT 005SL - dostępny w każdym markecie budowlanym - jest to środek bardzo skuteczny - od razu hamuje plagę.
U mnie też, na szczęście, skończyło się na jednej stracie.
Pozdrawiam.
Pomyliłem się z tymi przędziorkami - to oczywiście były wełnowce.
Ja walczę z nimi za pomocą SUBSTRAL POLYSECT 005SL - dostępny w każdym markecie budowlanym - jest to środek bardzo skuteczny - od razu hamuje plagę.
U mnie też, na szczęście, skończyło się na jednej stracie.
Pozdrawiam.
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
No to parapecik się zapełnił ;) dadzą radę to już wiekowe rośliny
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Niby zima, a tu tak kwieciście!
Kwiaty ciesza bardzo, szczególnie o tej porze roku i szczególnie takie, których nie zobaczę u siebie, ale ten tefraczek, co się gdzieś tam chowa jest nie do przeoczenia!
Kwiaty ciesza bardzo, szczególnie o tej porze roku i szczególnie takie, których nie zobaczę u siebie, ale ten tefraczek, co się gdzieś tam chowa jest nie do przeoczenia!