Anturium choruje,zamiera
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Anturium choruje,zamiera
Kolejna roślina, która przez moją niewiedzę umiera.
Może zacznę od zdjęć.
1. Stoi na półce wraz z dwiema innymi roślinkami (od wschodnio-południowej strony, średnio oświetlonej, z dala od kaloryfera, około 1,5 metra od okna).
2. Wiem już na pewno, że jest posadzona w złej ziemi. Niestety mądry Polak po szkodzie. Domyślam się, że roślinkę przesadzić mogę dopiero na początku wiosny? Martwi mnie ten biały nalot, czy to pleśń... Czy mogę to ręcznie ściągnąć, czy lepiej zostawić w spokoju do czasu przesadzenia?
3. Podlewałam ją od spodka, 2 x w tygodniu, też jak się domyślam, robiłam to źle. Czy w okresie zimowym 1 raz w tygodniu wystarczy?
4. Zraszałam delikatnie co 2 dni.
5. Niczym nie nawoziłam. Proszę o radę, czym najlepiej nawozić roślinkę w tak złym stanie po przesadzeniu i w czasie wiosenno-letnim.
6. Czy doniczka nie jest za duża? Mam wrażenie, że kwiat "przewraca się" i nie trzyma się podłoża.
7. Czy wyciąć chore liście? Jeśli tak, to czy w całości?
Jakiś miesiąc temu coś zaczęło ją "zjadać". Oglądałam liście, ale nie zauważyłam żadnych żyjątek (chyba, że są nimi te czerwono-brązowe kropki?). Czy coś da się tym zrobić?
Może zacznę od zdjęć.
1. Stoi na półce wraz z dwiema innymi roślinkami (od wschodnio-południowej strony, średnio oświetlonej, z dala od kaloryfera, około 1,5 metra od okna).
2. Wiem już na pewno, że jest posadzona w złej ziemi. Niestety mądry Polak po szkodzie. Domyślam się, że roślinkę przesadzić mogę dopiero na początku wiosny? Martwi mnie ten biały nalot, czy to pleśń... Czy mogę to ręcznie ściągnąć, czy lepiej zostawić w spokoju do czasu przesadzenia?
3. Podlewałam ją od spodka, 2 x w tygodniu, też jak się domyślam, robiłam to źle. Czy w okresie zimowym 1 raz w tygodniu wystarczy?
4. Zraszałam delikatnie co 2 dni.
5. Niczym nie nawoziłam. Proszę o radę, czym najlepiej nawozić roślinkę w tak złym stanie po przesadzeniu i w czasie wiosenno-letnim.
6. Czy doniczka nie jest za duża? Mam wrażenie, że kwiat "przewraca się" i nie trzyma się podłoża.
7. Czy wyciąć chore liście? Jeśli tak, to czy w całości?
Jakiś miesiąc temu coś zaczęło ją "zjadać". Oglądałam liście, ale nie zauważyłam żadnych żyjątek (chyba, że są nimi te czerwono-brązowe kropki?). Czy coś da się tym zrobić?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choruje,zamiera
Przelane, w okresie jesienno-zimowym można podlewać raz na 1,5 tygodnia, a nawet co 2 tygodnie. Wierzchnia warstwa ziemi powinna delikatnie przeschnąć.
Przesadzenie na wiosnę. Doniczka powinna być dopasowana pod rozmiar bryły korzeniowej, tak żeby było około 1 - 1,5 cm wolnej przestrzeni.
Ziemia przepuszczalna, najlepsza próchniczno - torfowa, wymieszana z rozluźniaczem, np agroperlitem, podłożem do storczyków.
Nawóz albo do roślin zielonych, albo kwitnących.
Na razie daj przeschnąć ziemi, postaw w jaśniejsze miejsce, bliżej okna albo bezpośrednio na parapecie. 1,5 metra od okna, szczególnie o tej porze roku może mieć za ciemno.
Dopóki liście nie zżółkną nie odcinaj.
Biały nalot to może być pleśń, ale może to być wytrącające się sole wapnia ze zbyt twardej wody. Możesz używać przegotowanej wody (oczywiście po schłodzeniu). Nalot możesz zebrać.
Przesadzenie na wiosnę. Doniczka powinna być dopasowana pod rozmiar bryły korzeniowej, tak żeby było około 1 - 1,5 cm wolnej przestrzeni.
Ziemia przepuszczalna, najlepsza próchniczno - torfowa, wymieszana z rozluźniaczem, np agroperlitem, podłożem do storczyków.
Nawóz albo do roślin zielonych, albo kwitnących.
Na razie daj przeschnąć ziemi, postaw w jaśniejsze miejsce, bliżej okna albo bezpośrednio na parapecie. 1,5 metra od okna, szczególnie o tej porze roku może mieć za ciemno.
Dopóki liście nie zżółkną nie odcinaj.
Biały nalot to może być pleśń, ale może to być wytrącające się sole wapnia ze zbyt twardej wody. Możesz używać przegotowanej wody (oczywiście po schłodzeniu). Nalot możesz zebrać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Anturium choruje,zamiera
Dzięki Norbert, po raz drugi dzisiejszego dnia za pomoc
Myślisz, że te dziurki nie są skutkiem "wyjadania" roślinki przez szkodniki, tylko przelania? Kiedy je zobaczyłam, pierwsze co przyszło mi na myśl, to że ją przesuszyłam
Myślisz, że te dziurki nie są skutkiem "wyjadania" roślinki przez szkodniki, tylko przelania? Kiedy je zobaczyłam, pierwsze co przyszło mi na myśl, to że ją przesuszyłam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choruje,zamiera
Te dziurki nie są na pewno ani skutkiem przelania, ani przesuszenia.
Mogą to być spowodowane albo szkodnikami (również siedzącymi w ziemi) albo uszkodzeniem mechanicznym, powstałym podczas rozwijania się liści.
Mogą to być spowodowane albo szkodnikami (również siedzącymi w ziemi) albo uszkodzeniem mechanicznym, powstałym podczas rozwijania się liści.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Anturium choruje,zamiera
Czy warto w takim razie użyć jakiegoś specyfiku, by wygonić ewentualne szkodniki, czy raczej nic nie robić?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choruje,zamiera
Żeby wiedzieć, jakiego użyć preparatu, trzeba wiedzieć jakie to są ew. szkodniki. Jeśli nie ich na liściach, trzeba poszukać w ziemi. Jeśli w ziemi nic nie ma, to albo kiedyś były, a teraz już ich nie ma.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choruje,zamiera
Ja trzymam o tej porze roku w okolicach 20 stopni.
Pamiętaj, żeby miało dużo światła, wtedy będzie lepiej i szybciej rosnąć, a liście będą prawidłowej wielkości.
Pamiętaj, żeby miało dużo światła, wtedy będzie lepiej i szybciej rosnąć, a liście będą prawidłowej wielkości.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choruje,zamiera
Może być za niska.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Anturium choruje,zamiera
Na liściach nic nie widzę... Ale z drugiej strony, na chorym skrzydłokwiacie też nic nie zauważyłam. W ziemi na pierwszy rzut oka nie ma nic, pogrzebałam troche i głebiej też nic nie widze, całej roślinki boję się naruszyć. Ych, na razie przestawiłam bliżej okna, mam nadzieję, że wyzdrowieje!norbert76 pisze:Żeby wiedzieć, jakiego użyć preparatu, trzeba wiedzieć jakie to są ew. szkodniki. Jeśli nie ich na liściach, trzeba poszukać w ziemi. Jeśli w ziemi nic nie ma, to albo kiedyś były, a teraz już ich nie ma.
Chore Anturium
Witam
moje anturium od początku było chorowite i pozbawione kwiatów.Proszę o pomoc co się z nim dzieje (foto)
Jetem amatorem .Kwiat cały rok 2015 był w świetnej kondycji nawet myślałem aby go przesadzić i zaraz zakwitnie.
Zima jednak zrobiła z niego inwalidę .Podlewam raz w tygodniu , nie pryskam lisci nie daje odrzywek .Co jest powodem,
że tak strasznie zmarniał.Dziękuje za pomoc.
moje anturium od początku było chorowite i pozbawione kwiatów.Proszę o pomoc co się z nim dzieje (foto)
Jetem amatorem .Kwiat cały rok 2015 był w świetnej kondycji nawet myślałem aby go przesadzić i zaraz zakwitnie.
Zima jednak zrobiła z niego inwalidę .Podlewam raz w tygodniu , nie pryskam lisci nie daje odrzywek .Co jest powodem,
że tak strasznie zmarniał.Dziękuje za pomoc.