Warzywniak Mariusza - początki .

[besia]

Jak nic , zimą będzie trzeba pomajsterkować .

[Ginka]

Zapisuję się do obserwatorów , uwielbiam oglądać perypetie z warzywników (szczególnie że sama marzę o dużym kawałku do "wyszalenia"). Początki i jakie sukcesy, nic tylko podziwiać, masz tylko warzywniak i przeznaczacie wszystko na cele konsumpcyjne czy jest jakaś zwierzynka do pomocy?

[Ela_2015]

Witam. ależ wynalazek będę wpadać i patrzeć co tam wymyślisz ,dorodne cebulki.Pozdrawiam.

[Ginka]

Mariusz i chwal się nawet zdjęciami jakiś tam ugorów i pustych grządek i niekoniecznie złotymi myślami... my to lubimy , lepiej coś niż nic .

[AgusWT]

wspaniały warzywnik szkoda że nie wrzuciłeś zdjęć z tegorocznych plonów ale gratulację bardzo mi się podoba

[Mariuszczs]

Tak się podziało że w tym roku nie mogłem uprawiać warzywniaka, ale pomogłem innej osobie zbudować cieplarkę, załatwiłem gnoju i sprezentowałem trochę nasion i one piękne plony wydały . Był nawet smaczny arbuz.

Za rok może mi się uda ruszyć od zera na wydzierżawionej tym razem i lepszej klasie ziemi .

[Mariuszczs]

Trochę uchodowałem w tym roku . W polu zielenią się cebule sadzone z dymki, czosnek jary, bób,rzodkiewka w przygotowaniu grządki pod ogórki inne. Buraczki posiane. W mini szklarni od jakiegoś czasu do konsumpcji sałata, rzodkiewka i szczypior z cebuli.

Wczoraj wyniosłem rozsady do nieogrzewanego pomieszczenia. Pomidory, papryki, cebula, por, selery, arbuzy, kapusty, kalarepy, dynie.....


edit
I szklarenka:

[Mariuszczs]

Wczoraj pomidory a dziś posadziłem papryczki do gruntu. Jeden pomidor wygląda że padł. Selerków też kilka nie przetrwało. Z porami rozprawiła mi się kura przybłęda...

[NOWY 83]

Myślę że nie padł podlej go a wstanie .

[Mariuszczs]

Podlewanyy był, padł. Zapasowych sadzonek wyszło ponad 20 więc nie ma problemu że miejsce będzie puste

[Mariuszczs]

Wschodzi mi fasola, ale coś ją obżarło ? Praktycznie wszystkie są pouszkadzane.

[Ginka]

Tia, znam to kochane robactwo...ja mam plagę krocionogów także się zastanawiam nad sadzeniem albo podkiełkowanej młodej zazielenionej rozsady albo podkiełkowanych fasolek które już się rozchylają...tak aby parszywce nie miały czasu się do nich dobrać, muszę jeszcze miejsce przekopać bo porosło chwastów (sobota to był dzień pomidorów, bo już wołały...w poniedziałek dynie idą do gruntu).

[Mariuszczs]

Brakło mi miejsca na wsadzenie kapust, a jeszcze była w planie pekińska w późniejszym terminie .... Trochę wygospodarowałem miejsca na arbuziki: