Kompostownik jaki?Z czego?Jak zbudować?

[szamanicaaa]

Mój kompostownik jest zrobiony z drewnianej konstrukcji i jest obity blachą trapezową[taka została nam z dachu].
Jest dość duży 1,5 x2,5 i wysoki na ok.1,5 metra.Podzielony jest na dwie części.Tak co dwa lata mamy dobry kompost na działkę.A koszoną trawę w większości zjadają nam kurki

[McMArchewka]

To kury jedzą trawę?! Rozumiem, że grzebią w kompoście, ale że trawę jedzą

[szamanicaaa]

Haha!
W kompoście nie grzebią-bo kompostownik za wysoki.A trawę koszoną wyrzucam na wybieg kurom-i one zjadają i to bardzo chętnie.Wybieg dla kur mam nieduży-więc trawa tam dawno została wydziobana i wygrzebana.A moje kury chętnie jedzą zieleninę-trawę,chwasty z warzywnika i posiekaną pokrzywę,którą im przynoszę z okolicznych łąk jak wiedźma Ups.... jak szamnicaaa

[milix]

Ja muszę jakiś zamknięty kompostownik zainstalować, z powodu plagi ślimaków. Myślę nad beczką plastikową, z podziurawionym dnem, wstawione to do innego pojemnika, miski, w którym będzie zbierał się płynny nawóz. Do środka chcę dać dżdżownice kalifornijskie. Czy takie coś się sprawdzi waszym zdaniem?

[McMArchewka]

Hmh, wiesz, wydaje mi się, że skoro masz w pobliżu kompostownika plagę ślimaków to dodatkowe zbieranie wody, a co za tym idzie wilgoci kompletnie mija się z celem. Sugerowałbym kupno plastikowego kompostownika, a jeśli chcesz pozostać przy wersji z własną beczką plastikową to oczywiście zrób otwory ale nie podkładaj pod nie nic
Myślę również, że dżdżownice kalifornijskie również będą spoko

[dziadek22]

Na działce mam dwa kompostowniki. Ściany są z luźno ułożonych cegieł rozbiórkowych. Najstarsze mają kilkadziesiąt lat. Cegły są zarówno pełne jak i dziurawki. Większość oskrobałem aby ściana była stabilna. Ale są i takie z nieusuwalną zaprawą cementową. Zaletą takiej konstrukcji jest łatwy dostęp, przewiewność ścian, możliwość przenoszenia z miejsca na miejsce.

[BobejGS]

A Ja nie polecam kompostownika z luźnych cegieł. Na każdym etapie sprawia wiele trudności, ze względu na swoją luźną konstrukcje. Nawet przy wsypywaniu z wiaderka chwastów trzeba uważać na ścianki, a gdzie tu go przemieszać, czy wybrać z niego. Po krótkim czasie wywiozłem cegły do domu i miałem luźną kupke, którą w następnym sezonie zamieniłem na konstrukcje z łat i mam ją do dziś. Trzy ścianki ze sobą złączone, które raz dwa można rozpiąć i przenieść.

Tym się wzorowałem:

[dziadek22]

To prawda. Wady kompostownika z cegieł to konieczność pilnowania pionowego wznoszenia ścian (bez poziomicy czy pionu się nie obejdzie), katastrofy budowlane po dużych ulewach, strącanie cegieł przez koty, konieczność magazynowanie cegieł gdy kompostownik nie jest zapełniony ...
Kiedy budowałem kompostownik deski były reglamentowane we Wrocławiu, wręcz nie do kupienia.
Cegła rozbiórkowa walała się wszędzie. Jadąc z wózkiem dziecinnym na działkę potykałem się o cegły więc trafiały do kosza pod wózkiem.
Teraz po kilkudziesięciu latach przyzwyczaiłem się do tych wad i mi nie przeszkadzają.

[logan18]

Ja mam dwa kompostowniki z przeciętego na pół mauzera. Chciałem żeby był nieprzepuszczalny i posłużył mi do chowu dżdżownic kalifornijskich. Doskonale się do tego nadaje. Do 'zwykłego' kompostowania raczej nie polecam ze względu na brak dostępu powietrza.

[miki331]

Ja mam kompostownik (3-komorowy) z bloczków betonowych położonych luzem, czyli bez zaprawy jeden na drugim dłuższym bokiem. Korzyśc jest taka, że mogę dowolnie kształtować objętość (dodając kolejną warstwę bloczków). Najmniej 2, najwięcej 4. Dla kobiet raczej kłopotliwe rozwiązanie ( z powodu ciężaru każdego bloczka !) . Dla mnie idealne z uwagi na rosnące zasoby w ciągu sezonu

[toldi]

Zrobiłem kiedyś dwa kompostowniki w postaci sześcianów zespawanych z rurek odpadowych obciągniętych siatka ogrodzeniową. Wymiary wysokość 100, szerokość120, głębokość 80. Miały jednak sporo wad szybko przesychały i trudno było wydobyć z nich materiał przerobiony. Miały też swoje zalety łatwo było je przestawiać. Od jakiegoś czasu zrezygnowałem z jakichkolwiek konstrukcji i nie kompostuję chwastów za wyjątkiem skoszonej trawy dla moich dżdżownic kalifornijskich.Chwasty kładę na ścieżki a na jesieni przekopuje pamiętam,że tak robiła moja babcia. Jak jest tego bardzo dużo to robię swobodnie usypaną pryzmę i przykrywam czarna tkaniną ogrodniczą. Kompost tak szybko nie przesycha i dużo prędzej się rozkłada.

[cyma2704]

M się napracował, więc pokażę. Dwukomorowy, wszystkie deski i kratka są wyjmowane. Zaczęłam od napełniania mniejszej komory i sukcesywnie przerzucam do dużej. Zawsze wrzucam gałązki, nie rozkładają się szybko, ale masa nie robi się zbita i nigdy nie ma brzydkich zapachów. Nierozłożone do końca resztki wędrują z powrotem do świeżych odpadów. Po dwu latach użytkowania, jesienią wybrałam większość kompostu z dużej komory. Wyjmuję kilka desek z boku i od dna wybieram. Przykrywam kartonami, bo u nie wszędzie słonecznie.

[McMArchewka]

Kompostownik pierwsza klasa! Używasz go już dwa czy więcej lat? W jakim stanie ma się obecnie?

[cyma2704]

Dziękuję, M dumny z niego. Mam go dwa lata, nadal w dobrym stanie. Po świętach pokażę, bo dziś zasypał go śnieg.

[cyma2704]

Zdjęcie dzisiejsze, data źle ustawiona.