Przydomowy ogródek Eweliny .
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Hej
również kibicuje, ja swoją ogrodniczą przygodę zaczęłam w 2014r także później od ciebie, ale tak samo jak ty z zerowym pojęciu o roślinach.
taka prawda wszyscy kiedyś zaczynaliśmy
życzę powodzenia w dalszym ogródkowaniu
również kibicuje, ja swoją ogrodniczą przygodę zaczęłam w 2014r także później od ciebie, ale tak samo jak ty z zerowym pojęciu o roślinach.
taka prawda wszyscy kiedyś zaczynaliśmy
życzę powodzenia w dalszym ogródkowaniu
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witajcie. Dziękuję za miłe słowa. Może jeszcze nie jest pięknie ale kiedyś będzie. Wierzę w to i mam na tyle siły i chęci , że sobie poradzę. Niestety mój M nie jest ani trochę zafascynowany tworzeniem ogródka. Jak tylko coś zrobię to mówi "no ładnie, ładnie". Jak zapytam co On na to gdybym tutaj posadziła to lub to to mówi, że "rób jak tylko zechcesz". Z jednej strony dobrze bo nie narzeka , że zdzieram trawę ale czasem chciałabym żeby jednak coś go interesowało. No ale z drugiej strony mnie też nie kręci to Jego wędkowanie . Zafascynował się tym latem ubiegłego roku i już wiem , że będzie ciężko pogodzić Jego weekendowe "wypady" z moim ogródkowym szaleństwem. Gdyby nie dzieci to nie byłoby właściwie kłopotu . No ale jakoś sobie podzielimy czas na wszelkie obowiązki i przyjemności.
Reniu witam u mnie. Czas leci strasznie szybko. Ja po dzieciach głównie to odczuwam bo niedawno się urodziły a tu proszę, jeszcze trochę zacznie się szkoła. Po ogródku także widać upływ czasu. 8 lat to już całkiem sporo bo drzewa i krzewy zdążą nabrać rozmiarów . U mnie wszystko takie młode i czekam aż urośnie.
Zuzo witam Ciebie. Miejsce jeszcze jest ale pomysłów mam zbyt wiele i muszę je jakoś uporządkować. Chciałabym właściwie prawie wszystko .
Soniu witaj u mnie krajanko . Pobiegłam do Ciebie a tutaj widzę, że wątek zamknięty . Szkoda bo miałam pisać, że masz piękny ogród. Zwłaszcza spodobały mi się trawki i hortensje . Nie dziękuję bo nie chcę zapeszać ale sąsiadka wyjątkowo uparta więc nie wiem czy kiedykolwiek sprzeda ziemię.
Anitko byłam u Ciebie już wcześniej ale jakoś tak nic nie napisałam. Świetne zmiany prowadzisz i ogólnie dużo się u Ciebie dzieje. Ja tez trzymam za Ciebie kciuki .
Pozdrawiam i zapraszam Was kiedy tylko macie ochotę. Myślę, że wiosną wątek bardziej się rozkręci . Póki co lecę robić obiad póki moje dziewczyny oglądają bajki.
Reniu witam u mnie. Czas leci strasznie szybko. Ja po dzieciach głównie to odczuwam bo niedawno się urodziły a tu proszę, jeszcze trochę zacznie się szkoła. Po ogródku także widać upływ czasu. 8 lat to już całkiem sporo bo drzewa i krzewy zdążą nabrać rozmiarów . U mnie wszystko takie młode i czekam aż urośnie.
Zuzo witam Ciebie. Miejsce jeszcze jest ale pomysłów mam zbyt wiele i muszę je jakoś uporządkować. Chciałabym właściwie prawie wszystko .
Soniu witaj u mnie krajanko . Pobiegłam do Ciebie a tutaj widzę, że wątek zamknięty . Szkoda bo miałam pisać, że masz piękny ogród. Zwłaszcza spodobały mi się trawki i hortensje . Nie dziękuję bo nie chcę zapeszać ale sąsiadka wyjątkowo uparta więc nie wiem czy kiedykolwiek sprzeda ziemię.
Anitko byłam u Ciebie już wcześniej ale jakoś tak nic nie napisałam. Świetne zmiany prowadzisz i ogólnie dużo się u Ciebie dzieje. Ja tez trzymam za Ciebie kciuki .
Pozdrawiam i zapraszam Was kiedy tylko macie ochotę. Myślę, że wiosną wątek bardziej się rozkręci . Póki co lecę robić obiad póki moje dziewczyny oglądają bajki.
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Przyda się
poczekaj i twój mąż się wkręci inni są po prostu bardziej zielonooporni u mnie to już wszyscy są wkręceni nawet mój chłopak
poczekaj i twój mąż się wkręci inni są po prostu bardziej zielonooporni u mnie to już wszyscy są wkręceni nawet mój chłopak
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Anitka ma rację, jak wszystko podrośnie, efekty będą lepsze. Wtedy nawet Em się zacznie zachwycać "nooo powiem Ci, że to to ładnie kwitnie", a potem będzie "tu powinnaś posadzić jeszcze trochę tego". Zobaczysz. Daj mu czas. Wiele razy czytałam jak eM był najpierw totalnie niezainteresowany a potem sam zaczynał lekko dyrygować. Czytałam, że potem chcesz usunąć agrowłókninę. Opinie na jej temat są podzielone. Dla mnie jest super rozwiązaniem. Gdy jej nie było, wszystko zarastało. A ja weekendowo chcę też trochę odpocząć na działce a nie tylko pielić.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Może macie rację. W sumie to na początku jak powiedziałam , że tam zrobimy skarpę to się zastanawiał co ta kobieta wymyśla, po co skarpa , dlaczego? . Dla mnie ta różnica poziomów aż prosiła się o skarpę a On nie mógł sobie tego wyobrazić. Było dużo roboty przy tym ale jak posadziłam część roślin to zmienił zdanie i stwierdził , że to był dobry pomysł.
Madziu ja ogólnie nie mam włókniny bo mam ziemię cięższą i muszę co jakiś czas wzruszać motyczką przy roślinach więc zrezygnowałam z włókniny. Na skarpie jest bo tam plewienie było koszmarne. Ja do ogrodu dostęp mam codziennie więc nawet jak idę wieszać pranie to w drodze powrotnej coś tam skubnę coś wyciągnę. Nie mam z tym problemu. Problem w tym, że rabat przybywa bo coraz więcej trawy zdarłam i jeszcze sporo miejsc nie jest obsadzonych a więc chwasty będą się panoszyć . Z chęcią zainwestowałabym w korę ale co chwilę coś przesadzam i dosadzam i przy korze będzie to denerwujące. Kopczykowanie roślin przy korze też chyba nie jest proste ? Czas pokaże , póki co nie narzekam na plewienie bo w zasadzie nawet to lubię . Za kilka lat rośliny będą większe i chwastów powinno być mniej . A tak w ogóle to nie podobają mi się takie całkiem sterylne ogrody . Oczywiście nie urażając nikogo . Pozdrawiam .
Madziu ja ogólnie nie mam włókniny bo mam ziemię cięższą i muszę co jakiś czas wzruszać motyczką przy roślinach więc zrezygnowałam z włókniny. Na skarpie jest bo tam plewienie było koszmarne. Ja do ogrodu dostęp mam codziennie więc nawet jak idę wieszać pranie to w drodze powrotnej coś tam skubnę coś wyciągnę. Nie mam z tym problemu. Problem w tym, że rabat przybywa bo coraz więcej trawy zdarłam i jeszcze sporo miejsc nie jest obsadzonych a więc chwasty będą się panoszyć . Z chęcią zainwestowałabym w korę ale co chwilę coś przesadzam i dosadzam i przy korze będzie to denerwujące. Kopczykowanie roślin przy korze też chyba nie jest proste ? Czas pokaże , póki co nie narzekam na plewienie bo w zasadzie nawet to lubię . Za kilka lat rośliny będą większe i chwastów powinno być mniej . A tak w ogóle to nie podobają mi się takie całkiem sterylne ogrody . Oczywiście nie urażając nikogo . Pozdrawiam .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Ja też sobie tłumaczę, że za jakiś czas będę miała mniej pielenia. Oby to szybko nastąpiło. Bo zdecydowanie do miłośników pielenia nie należę. Nie lubię syfu na rabatach i czyszczę je. Ale zdecydowanie bardziej wolę obfacać rośliny i je podziwiać. Albo po prostu leżeć na hamaku czy leżaku i czytać książki . Ah...wiosno przyjdź.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Dziewczyny, dołączam się do grona wierzących, że jak rośliny podrosną to będzie mniej pielenia
W minionym roku podczas zakładania rabaty pieliłam ją xxxxx razy.. i jeszcze późną jesienią!
Też jadąc na działkę wolę sadzić.. i podziwiać...
Rośliny sadzę w miarę gęsto, a na częste pytania dlaczego? Odpowiadam, że chcę żeby tu był busz kwiatów a nie chwastów.
Pomoc eM przy pracach ogrodowych jest nieoceniona.. ale taki lekki brak zainteresowania, nie czucia tematu, to mnie niestety u mojego irytuje. Ale jak pisze Madzia i Anitka.. spokojnie to kwestia czasu.. u mnie już widzę zmiany
W minionym roku podczas zakładania rabaty pieliłam ją xxxxx razy.. i jeszcze późną jesienią!
Też jadąc na działkę wolę sadzić.. i podziwiać...
Rośliny sadzę w miarę gęsto, a na częste pytania dlaczego? Odpowiadam, że chcę żeby tu był busz kwiatów a nie chwastów.
Pomoc eM przy pracach ogrodowych jest nieoceniona.. ale taki lekki brak zainteresowania, nie czucia tematu, to mnie niestety u mojego irytuje. Ale jak pisze Madzia i Anitka.. spokojnie to kwestia czasu.. u mnie już widzę zmiany
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Mój M to akurat z tych zainteresowanych ogrodem, zwłaszcza do ciężkich prac się nadaje: kopanie, przerzucanie górki kompostowo-chwastowej.
Ale muszę pilnować na każdym kroku, bo czasami lubi zrobić coś "na odwal", żeby już mieć pozorny efekt i robić coś kolejnego. Tym sposobem wkopał mi głębiej w wielu miejscach kawałki kłączy chwastów: mniszki, osty, jaskier rozłogowy, perz - i teraz się z nimi męczę, bo często nie jestem ich w stanie wygrzebać w całości, urywają się w ciężkiej ziemi i musiałbym wszystko ryć jak dzik.
Teraz w nowych miejscach robi lepiej, bo już mu wytłumaczyłam, ale i tak pilnować muszę.
Jak kiedyś sam przesadził trzy róże - to potem pytam: na jakiej głębokości zostawiłeś miejsce szczepienia? Odpowiedź: "Yyy... Na dobrej". A oczywiście do głowy mu nie przyszło, że to ma jakiekolwiek znaczenie i żeby się przyjrzeć.
A - no i u mnie agro też się za bardzo nie sprawdza, bo właśnie ziemia jest ciężka, a pod spodem ryją nornice.
Ale muszę pilnować na każdym kroku, bo czasami lubi zrobić coś "na odwal", żeby już mieć pozorny efekt i robić coś kolejnego. Tym sposobem wkopał mi głębiej w wielu miejscach kawałki kłączy chwastów: mniszki, osty, jaskier rozłogowy, perz - i teraz się z nimi męczę, bo często nie jestem ich w stanie wygrzebać w całości, urywają się w ciężkiej ziemi i musiałbym wszystko ryć jak dzik.
Teraz w nowych miejscach robi lepiej, bo już mu wytłumaczyłam, ale i tak pilnować muszę.
Jak kiedyś sam przesadził trzy róże - to potem pytam: na jakiej głębokości zostawiłeś miejsce szczepienia? Odpowiedź: "Yyy... Na dobrej". A oczywiście do głowy mu nie przyszło, że to ma jakiekolwiek znaczenie i żeby się przyjrzeć.
A - no i u mnie agro też się za bardzo nie sprawdza, bo właśnie ziemia jest ciężka, a pod spodem ryją nornice.
- andzia458
- 500p
- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
To i ja się przyłączę i skrytykuję mojego mężusia.
Dzisiaj zobaczył, jak sieję kwiatki i stwierdził, że bez sensu się tym zajmuję bo z kwiatów zero pożytku. A co innego warzywnik bo przynajmniej jest co jeść latem i zimą w przetworach. I takie to praktyczne podejście mają faceci. No coments
Dzisiaj zobaczył, jak sieję kwiatki i stwierdził, że bez sensu się tym zajmuję bo z kwiatów zero pożytku. A co innego warzywnik bo przynajmniej jest co jeść latem i zimą w przetworach. I takie to praktyczne podejście mają faceci. No coments
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Zaglądam i zyczę powodzenia w zbożnym dziele zakładania ogrodu
Będę życzliwie kibicował
Slawek
Będę życzliwie kibicował
Slawek
-
- 50p
- Posty: 94
- Od: 19 wrz 2015, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witam. Jestem nowa na forum ale podczytuje go od jakiegoś czasu i ucze się jak zakładać i prowadzić piękne ogrody. Będę mogła do Pani zaglądać i podziwiać?
Pozdrawiam Justyna
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witajcie.
Właściwie to mój mąż gdyby trzeba było to służy pomocą , wykosi trawę, podleje rośliny. A jeśli chodzi o inne prace to ja jestem z tych kobitek co sobie radzą - rydel, siekiera i inne mi nie straszne. Oczywiście zielonemu płotkowi nie dałabym rady więc małżonek sam się z nim rozprawiał . Wiecie po prostu brakuje mi czasem koncepcji albo jest ich zbyt wiele i fajnie gdyby coś doradził. No ale On twierdzi , że się nie zna i tyle. Ja też przecież nie jestem fachowcem ale staram się czegoś uczyć i podpatrywać od innych. Z resztą człowiek uczy się całe życie.
Agnieszko na szczęście rośliny można rozsadzać w razie czego więc nie ma problemu z gęstością sadzenia. Ja akurat mam wrażenie, że sadzę za rzadko .
Dario z tym pilnowaniem to masz rację, mój też czasem robi coś tak na "odwal się' , żeby mieć za sobą . To chyba u facetów normalne . Oczywiście są też wyjątki .
Andzia mój też czasem żartuje, że przynajmniej jak On coś złowi to można rybę zjeść a z moich kwiatków zupy nie zrobię .
Sławku dziękuję. Zapraszam w wolnej chwili.
Justynko witaj. Po pierwsze nie Pani bo na forum mówimy sobie po imieniu a poza tym oczywiście zapraszam. Póki co nie ma co podziwiać ale może z czasem to się zmieni.
Kilka fotek z minionego roku :
Właściwie to mój mąż gdyby trzeba było to służy pomocą , wykosi trawę, podleje rośliny. A jeśli chodzi o inne prace to ja jestem z tych kobitek co sobie radzą - rydel, siekiera i inne mi nie straszne. Oczywiście zielonemu płotkowi nie dałabym rady więc małżonek sam się z nim rozprawiał . Wiecie po prostu brakuje mi czasem koncepcji albo jest ich zbyt wiele i fajnie gdyby coś doradził. No ale On twierdzi , że się nie zna i tyle. Ja też przecież nie jestem fachowcem ale staram się czegoś uczyć i podpatrywać od innych. Z resztą człowiek uczy się całe życie.
Agnieszko na szczęście rośliny można rozsadzać w razie czego więc nie ma problemu z gęstością sadzenia. Ja akurat mam wrażenie, że sadzę za rzadko .
Dario z tym pilnowaniem to masz rację, mój też czasem robi coś tak na "odwal się' , żeby mieć za sobą . To chyba u facetów normalne . Oczywiście są też wyjątki .
Andzia mój też czasem żartuje, że przynajmniej jak On coś złowi to można rybę zjeść a z moich kwiatków zupy nie zrobię .
Sławku dziękuję. Zapraszam w wolnej chwili.
Justynko witaj. Po pierwsze nie Pani bo na forum mówimy sobie po imieniu a poza tym oczywiście zapraszam. Póki co nie ma co podziwiać ale może z czasem to się zmieni.
Kilka fotek z minionego roku :
- gosiak132
- 100p
- Posty: 120
- Od: 21 wrz 2013, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNY ŚLĄSK
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witaj Ewelinko .Trafiłam do Ciebie przypadkiem, ale chętnie zostanę .Lubię oglądać jak inni tworzą swoje ogrody od początku ,chętnie podpatruję .Sama jestem na etapie tworzenia swojego .Również będę Ci kibicować .
Pozdrawiam Małgosia