Pelargonie - przechowywanie przez zimę,wybudzanie po zimie
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Według mnie teraz jest najlepsza pora na zrobienie nowych sadzonek. Lepiej wsadzić je do ziemi.
Pozdrawiam Jarek
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Miałam dużą pelargonię appleblosman,po przyniesieniu jesienią do domu zaczęła gnić od góry od wierzchołka.teraz zgnilizna doszła jakieś 10 cm od korzeni,jest jakiś sposób żeby ją uratować?
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Bardzo prosiłabym o radę,odnośnie pelargonii.
Jesienią pobrałam sadzonki z wiszących pelargonii(wsadziłam prosto do ziemi,ładnie wyglądają i dziś przesadziłam je do większych doniczek.Niestety,są bardzo słabo ukorzenione.Czy można coś zaradzić,żeby rozwinęła się bryła korzeniowa?)
Rośliny mateczne przycięte do 20cm bardzo ładnie przezimowały w piwnicy,wypuściły dużo nowych przyrostów.
Zastanawiam się czy można je tak zostawić,zacząć je zasilać i czy będą ładnie kwitły?
Czy może lepiej pobrać te sadzonki?,a co zrobić z rośliną mateczną?
Po raz pierwszy zimowałam pelargonie i nie bardzo wiem jak dalej z nimi postępować
Dziękuję bardzo za wszelkie sugestie
Mariola
Re: Pelargonie - przechowywanie przez zimę
Nie chcę cię martwić ale raczej ma małe szanse u mnie jest to samo. Ścinałam pędy aż do zdrowego miejsca , zasypywałam fungicydem i nic to nie dało. Gniła dalej. Zostało jakieś 7 cm pędu i sprawdziłam dzisiaj jest cały miękki do spodu. Dam sobie spokój, trzeba kupić nową. Podobno pelargonie rosebud są bardzo wrażliwe na przechłodzenie i zbyt mokre podłoże jesienią. Moja trochę za długo stała na zewnątrz. Zimować też powinny w cieplejszym miejscu, tak przynajmniej piszą na ukraińskich forach poświęconych pelargoniom.agabos pisze:Miałam dużą pelargonię appleblosman,po przyniesieniu jesienią do domu zaczęła gnić od góry od wierzchołka.teraz zgnilizna doszła jakieś 10 cm od korzeni,jest jakiś sposób żeby ją uratować?