Wędzarnia

[whitedame]

Dziękuję, będę zatem zgłaszać, bo planujemy taką budowę na wiosnę.

[x-W-ss]

Lepiej wysłać do Starostwa byle co niż nic. Jeśli nie odpowiedzą to znaczy że albo nie trzeba było zgłaszać albo zgłoszenie zostało przyjęte.
Niemniej jednak parafrazując, mamy tak niejasne przepisy PB że od interpretacji jego zapisów jest inwestor. Dopiero po dokończeniu wszelkich formalności związanych z PnB albo zgłoszeniem urząd ci powie czy ty masz rację czy też nie.
Np. "mała architektura ogrodowa" to w/g prawa:"m.in. kapliczki, figury, wodotryski, posągi, huśtawki, piaskownice, śmietniki. Jest to przykładowe wyliczenie obiektów małej architektury (katalog otwarty), na którego podstawie można określić obiekty podobne, zbliżone ze względu na rozmiar i funkcję użytkową. Przykładowo do obiektów architektury ogrodowej zaliczyć można również ogród skalny czy murowany lub betonowy ogrodowy grill."
Czy wędzarnię też można do tego zaliczyć? Hmm, teoretycznie tak. Ale z praktyką może być już gorzej bo Nadzór Budowlany jak wpadnie na działkę i zobaczy komin to stwierdzi że to jest piec. A na piec, pozwolenie na budowę musi już być.
Ot polsza.

[Biotit]

Prawidłowo zbudowana wędzarnia (nie mylić z pomnikiem z rurą w środku) nie potrzebuje żadnego komina, wystarczą 2 szyberdachy , deflektor, prawidłowo zbudowane palenisko i komorę wędzarniczą, trochę wprawy i sporo [*]/K[/color] i mamy przepisowo zrobiony wędzok.

[annodomini]

Na fotach Adama widać jak wygląda wędzok w środku, temp były sporo za wysokie, czarny osad świadczy o tym dobitnie, z pewnością doszłoby jeszcze parę innych rzeczy.

Spytałem kolegę, wędzi w temperaturze 70*C.

Gdyby miał wędzarnie z bezpośrednim paleniskiem i drewnianą komorą to trwało by to zdecydowanie krócej

Na to odpowiedział mi tak: "Gdybym chciał mieć szybko wędzonkę, to bym poszedł do sklepu" "Zrobiłem wędzarnię, bo lubię przy niej stać przez pół dnia w ogrodzie".

Wg mnie chyba o to w tym chodzi. Raz wyjdzie lepiej, drugi raz gorzej. Jedni wędzą bo chcą jeść własne, zdrowe wędliny, drudzy to ganią strasząc dioksynami i innymi substancjami. Niektórzy chcą "włożyć" i "wyjąć", inni chodzą dookoła przez kilka godzin. Jedne wyliczenia wskazują, że własne wędliny są tańsze od kupionych, inne że jest wprost przeciwnie. Nie ma jednej recepty. Dlatego warto dzielić się wiedzą, by każdy mógł wybrać swój "złoty środek".

[Biotit]

Adam, przekaż Koledze, że piecze, a nie wędzi, 55 C spokojnie wystarczy, aby sobie nie zaszkodzić. U mnie to jest max.

[szamanicaaa]

Moja wędzarka jest zwykła -amatorska.Ale wędzi super.Od 5 lat nie kupujemy wędlin.




A tu jeszcze przed konserwacją

[x - e-1]

Jakoś nie mogę się dorobić wędzarni, a taka mam ochotę sery wędzić i szyneczki swojskie. Na Alledrogo są całkiem fajne metalowe po ok 300 zł.-ale by się taka przydała.

[whitedame]

Nasza wędzarnia to taka zwykła skrzynka z drewna, spełnia świetnie swoją rolę, aż tu nagle.... okazuje się, że przeszkadza naszemu sąsiadowi, który dopiero kupił działkę obok i jest na etapie karczowania drzew. Powiedział wczoraj mojemu M: No sąsiedzie, sąsiad nie będzie mi tu tak dymił jak się postawię.
A myśmy właśnie rozglądali się za jakimś projektem nowej wędzarni z grillem. Klops.
Ponieważ mamy duże i niewykorzystane 2 pomieszczenia gospodarcze +piętro, z dużym ok. 6-7 metrów, ładnym kominem, pomyśleliśmy o umieszczeniu wędzarni wewnątrz. Co o tym myślicie? Ma ktoś z Was jakieś doświadczenia w tym względzie?

[Andrzejbdg]

Co do sąsiada to jak zamierzasz zrobić wędzarnie na wylewce betonowej to zgłoś to do gminy, jak nie będą mieli zastrzeżeń to i sąsiad Ci nic nie zrobi.

[szamanicaaa]

To jaki daszek powinien być do mojej wędzarni-z czego zrobiony?
Wcześniej mieliśmy zwykłą skrzynię z desek-i też super wędziła.Ta nowa to też skrzynka-tylko z daszkiem i drzwiczkami.

I nie wiedziałam,że na własnej działce nie można dymić-to są jakieś zakazy?

[whitedame]

No właśnie, też chciałabym to wiedzieć zanim zacznę wojnę z sąsiadem.

[x - e-1]

Mój sąsiad wędzi i jakoś nigdy mi nie przeszkadzało, przecież nie robi się tego codziennie? Można wędzarnię ustawić gdzieś w najdalszym punkcie działki, jak najdalej od sąsiada, chyba że działka mała. Jak poczęstujecie sąsiada taką domową szyneczką to i oko przymknie i sam sobie wędzarnię też sprawi.

[whitedame]

Oj, Elu mam obiekcje. Przyjeżdża Porsche, obwieszony ozdóbkami ze złota, zachowuje się jak udzielny pan i władca, ludzi do pracy przy karczowaniu traktuje delikatnie mówiąc niemiło, może być kłopot z takim sąsiadem.
Nasza wędzarnia stoi w kącie i to przy granicy z drugim sąsiadem, ale nie mam wpływu na wiatr, dym leci jak ten zawieje. Wiadomo, że podczas wędzenia już tego dymu tyle nie ma ale unosi się zapach, i to go tak drażni.
Teraz pomyślałam, może to właściciel masarni i traktuje nas jak konkurencję

[x - e-1]

No to macie problemik (delikatnie mówiąc)
Ja już dawno wiercę eMowi dziurę w brzuchu o wędzarnię, ale nigdy nic nie wiadomo? Mi sąsiedzi grillują całe lato pod oknami i gadają do 2.00 w nocy tak, że leżąc w łóżku wszystko słyszę jakby obok łóżka siedzieli i nic nie mówię, ale Porshe nie jeżdżę to nie rozumiem może?

[whitedame]

Elu, ta wędzarnia, w której M teraz wędzi to zwykła skrzynia z drewna, od dołu ma rurę na początku jest palenisko. Nic niezwykłego a służy już rok. Najpierw jedliśmy troszkę przewędzone, bo mojemu M myliło się wędzenie z grillowaniem , ale teraz to wędlinki rozpływają się w ustach. Wędzi raz na 2 tygodnie. Naprawdę polecam.