Okra ,Piżmian jadalny- uprawa,wymagania,problemy
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Chyba też sobie podaruję ten ,,rarytas,, Strąków było jak na lekarstwo, a w tym miejscu mogłam zasiać coś innego, mniej problemowego.
Posadziłam, spróbowałam i wystarczy
Posadziłam, spróbowałam i wystarczy
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Ja w tym roku widziałem do kupienia sadzonki okry. Za rok spróbuję w doniczkach
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Odgrzewam wątek; wysiałam nasionka okry na parapecie. Chyba trochę za wcześnie.. ale rok temu posiałam późno, i jak wystawiłam w maju roślinę na dwór-do donicy, od południa przy domu, tak stała do jesieni :/ nie wiem co jej nie pasowało, chyba zbyt wietrznie miała?
Może uda się kupić tunel w marcu, bedzie miała lepsze warunki.
Może uda się kupić tunel w marcu, bedzie miała lepsze warunki.
Karolina
Mój ogródek
Mój ogródek
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Ja raczej już nie spróbuję uprawy.
Pozostanie mi satysfakcja że jadłem w Egipcie.
Doskonała była marynowana a także duszona w sosie pomidorowym.
Pozostanie mi satysfakcja że jadłem w Egipcie.
Doskonała była marynowana a także duszona w sosie pomidorowym.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Okra jest trudna w uprawie w naszych warunkach i tylko szkoda miejsca i czasu na nią, ale nie przekonasz sieę jak nie spróbujesz, więc próbujcie-może komuś się uda. Mi się udała słabo: była dość mała, miała mało strąków (max. po dwa na roślinie) i o dziwo tam, gdzie powinna mieć gorzej- rosła lepiej.
Dam sobie spokój, wolę zabawę z innymi warzywami. Tak wyglądała moja uprawa Okry od początku do końca.
Dam sobie spokój, wolę zabawę z innymi warzywami. Tak wyglądała moja uprawa Okry od początku do końca.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Bardzo chciałabym żeby mi się udało, choć informacje które czytam nie są zbyt optymistycznie;) Fajnie że rosła u Ciebie w gruncie, bo nie mam (jeszcze) tunelu. Rozwiniesz myśl - gdzie miała teoretycznie gorzej a rosła lepiej?
pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
Karolina
Mój ogródek
Mój ogródek
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Na drugiej fotce widać Okrę rosnącą w rządku obok Aksamitki, koperki itp....i tu stała w miejscu i prawie nie rosła, choć miała wypielone.
Na trzeciej fotce widać Okrę rosnącą bliska, ale pod drzewkiem-młodą jabłonką. Tam posadziłam to, co mi się nie zmieściło na grządce, była posadzona w grupie, właziła na nią Szałwia i inne zioła, była trochę zarośnięta też chwastem.....i tam urosła prawie 2x wyższa i miała więcej strąków, wielkie kwiaty. Nie wiem co o tym myśleć? Może ona lubi rosnąć w tłoku?
Na trzeciej fotce widać Okrę rosnącą bliska, ale pod drzewkiem-młodą jabłonką. Tam posadziłam to, co mi się nie zmieściło na grządce, była posadzona w grupie, właziła na nią Szałwia i inne zioła, była trochę zarośnięta też chwastem.....i tam urosła prawie 2x wyższa i miała więcej strąków, wielkie kwiaty. Nie wiem co o tym myśleć? Może ona lubi rosnąć w tłoku?
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Już trzecia osoba ak napisała - widziałam fotki na innym forum okry zarośniętej przez chwasty i pod pomidorami, w tunelu. I w chwastach w warzywniku. I rosły ;) warzywo dla leniwych?
dzięki
dzięki
Karolina
Mój ogródek
Mój ogródek
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Moja okra rosła w doniczkach na balkonie. Mało ziemi, niezbyt często podlewana ( jak ją przelałam zaczęła spuszczać listki) nawoziłam ją tylko raz herbatką kompostową. Z dwóch doniczek zebrałam 20 owoców. Zauważyłam że lepiej jej było w cieple ale nie w pełnym słońcu. Więc stała pod barierką z dzikim winem, które ochraniało ją przed wiatrami ale przepuszczało słoneczko filtrując je na miękko. W tym roku spróbuję w dużym pojemniku i w gruncie bo zakochałam się w tym warzywie. Pychota.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Posiałam już nasionka, czekam na wschody. Dzięki za informację nt stanowiska na balkonie - ja posadzę swoje w gruncie, ale znajdę im zaciszne stanowisko - może między pomidorami wysokimi - tylko nie będą miały zbyt ciemno?
Karolina
Mój ogródek
Mój ogródek
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Podejrzewam że ta niechęć do pełnego słońca u mnie wynikała z doniczkowej hodowli, w wschodnio-południowej wystawie:słońce od 9 do 19 non stop, mało ziemi więc koło południa już brakowało odpowiedniego nawodnienia, z kolei w podlewanej w południe doniczce moment korzenie się gotowały, stąd wybrałam mniejsze zło, ale i tak szła do góry jak wścieknięta skąd wnoszę że jednak pragnęła słonka. Na kwitnienie i owocowanie nie miało to wielkiego wpływu, poza tym zbiera się niedojrzałe tutki. W gęstych wysokich pomidorach może jej być faktycznie za ciemno. W końcu to hibiskus czyli zdeklarowany tropik
Ale że już posiana? Na rozsadę? Polecam Ci bardzo uważać przy przesadzaniu, bardzo odchorowuje wszelkie manewry przy korzeniach. Ja w tym roku mam własne nasionka i zamierzam zrobić rozsadę w kokosie i posiać od razu do pojemnikach drugą transzę.
Ale że już posiana? Na rozsadę? Polecam Ci bardzo uważać przy przesadzaniu, bardzo odchorowuje wszelkie manewry przy korzeniach. Ja w tym roku mam własne nasionka i zamierzam zrobić rozsadę w kokosie i posiać od razu do pojemnikach drugą transzę.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Posiałam do doniczek 7x7 cm po jednym nasionku, żeby jej już nie ruszać. Zobaczymy co z tego wyniknie. Połowę nasion zostawiłam, jeśli po feriach nie będzie jej nadal widać to wysieję resztę nasion. pozdrawiam
Karolina
Mój ogródek
Mój ogródek