Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Hurraj,Ania w końcu jest w pełni podłączona do ogólnoświatowego ośrodka zabierania czasu do życia i będzie z nami
Coś z ziemi wyłazi,plany?
A tak ogólnie to wczoraj już zapukać dla przypomnienia chciałem,jednak...Przeczucie było słuszne
Coś z ziemi wyłazi,plany?
A tak ogólnie to wczoraj już zapukać dla przypomnienia chciałem,jednak...Przeczucie było słuszne
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11872
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu u mnie samosiejek werbeny patagońskiej były setki, nie będę już siać na parapet. W ubiegłym roku wysiałam w lutym i wschodziła chyba ponad miesiąc. Zanim wzeszła posiałam kolejne i prawie jednocześnie wykiełkowały. Pewnie potrzebuje długiego dnia do wschodów. Moje stały w temperaturze 10-12 stopni i 22, nie widziałam różnicy we wschodach.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Tulap, mnie też Ciebie brakowało . W sumie wczoraj już byłam połączona ze światem, jednak trzeba było co nieco podciągnąć w komputerze, żeby nadążał za moim zapotrzebowaniem. Intuicja Ciebie nie zawiodła.
Co do planów... Z pewnością pojawią się nowe róże, ale żadne rarytasy. Częściowo zrekompensują mi to dwie magnolie Genie, które planuję posadzić zamiast lip przed domem.
Soniu, sama nie wiem, czy się bawić w sianie werbeny. Obawiam się, czy nasiona przetrwały na rabacie, bo mi tam kałuże zamarzają. Nie doceniłam ilości gliny w podłożu. Na razie się wstrzymam z zapełnianiem parapetów, a później zobaczymy.
Co do planów... Z pewnością pojawią się nowe róże, ale żadne rarytasy. Częściowo zrekompensują mi to dwie magnolie Genie, które planuję posadzić zamiast lip przed domem.
Soniu, sama nie wiem, czy się bawić w sianie werbeny. Obawiam się, czy nasiona przetrwały na rabacie, bo mi tam kałuże zamarzają. Nie doceniłam ilości gliny w podłożu. Na razie się wstrzymam z zapełnianiem parapetów, a później zobaczymy.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Zauważyłam, że od lipca wstawiłam tu niewiele zdjęć, więc ubarwię nieco zimową porę.
To chyba ostatnie chwile przed nadejściem nieludzkiej suszy. Mam kłopotliwy pas metrowej szerokości między tą rabatką, a granicą. Rabatka jest na przydomowej oczyszczalni, więc chyba tylko pnącza wchodzą w grę. Kłopot tylko z tym, że pnącza potrzebują jakichś trwałych konstrukcji, na które mnie jeszcze nie stać.
W tle niby-porzeczki mojego taty. Niby, bo zebrałam może sześć litrów z szesnastu krzewów , ale wywalić nie bardzo wypada.
To chyba ostatnie chwile przed nadejściem nieludzkiej suszy. Mam kłopotliwy pas metrowej szerokości między tą rabatką, a granicą. Rabatka jest na przydomowej oczyszczalni, więc chyba tylko pnącza wchodzą w grę. Kłopot tylko z tym, że pnącza potrzebują jakichś trwałych konstrukcji, na które mnie jeszcze nie stać.
W tle niby-porzeczki mojego taty. Niby, bo zebrałam może sześć litrów z szesnastu krzewów , ale wywalić nie bardzo wypada.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Boże,Twoje floksy
A pnącza niekoniecznie muszą tam być,możesz sobie strzelić jakieś miskanty
A pnącza niekoniecznie muszą tam być,możesz sobie strzelić jakieś miskanty
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Wiesz, nawet myślałam o miskantach. Mam trzy posadzone przy różach, ale obawiam się, że je zdominują, mogę przesadzić. Dwa Zebrinusy i Rotsilber na początek.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
To by jeszcze było fajne tło jak kukurydzy zabraknie
Chyba że w siew np.rącznika się pobawisz to można spróbować tego potwora
Chyba że w siew np.rącznika się pobawisz to można spróbować tego potwora
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Rącznik mi się nie podoba, więc z pewnością się nie będę wysilała dla niego. Może do tych miskantów przesadziłabym bokkonię... Ona podobno też potrafi się wyciągnąć.
A sąsiad posiał jesienią pszenicę. Obstawiałam łubin - pudło.
A sąsiad posiał jesienią pszenicę. Obstawiałam łubin - pudło.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
W sumie możesz sobie sprowadzić dziewanne, chociaż ona rośnie jak chce.
Jest też ślaz dziki, niby do 3 metrów dorasta.
Albo może ostrozki giganty dasz radę wyhodować?
Bo klasyczny żywopłot to raczej nie w Twoim stylu, racja?
Jest też ślaz dziki, niby do 3 metrów dorasta.
Albo może ostrozki giganty dasz radę wyhodować?
Bo klasyczny żywopłot to raczej nie w Twoim stylu, racja?
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 24 lut 2015, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Odbyłam cudowny wirtualny spacer po Twoim ogrodzie.
Jeszcze nie raz zawitam z wizytą.
Jeszcze nie raz zawitam z wizytą.
Pozdrawiam Paulina
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
No to fajnie ,że jesteś znowu śliczne wspominkowe zdjęcia. Masz ładne floksy--lubię je
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu lekcje odrobiłam Magnolia Genie śliczna, będę czekała na jej fotki . Bardzo piękny kolor, lubię takie ciemne, zdecydowane kolory. W tym roku kupiłam Souvenir du dr Jamain w podobnym kolorze, a magnolię kupiłam gwiaździstą, wcześniej miałam Susan, niestety zamiast rosnąć, co roku była słabsza, aż w ubiegłym roku padła i na to miejsce potrzebowałam nową, wybrałam gwiaździstą, teraz będę czekała na pierwsze kwiaty.
Widzę, że ogródek pięknieje z każdym dniem, kolekcje tulipanów przecudne, wiele ciekawych roślin masz w swoim ogrodzie. Będę tu często zaglądać , Z niecierpliwością czekam na wiosnę, u Ciebie na pewno będzie co oglądać
Widzę, że ogródek pięknieje z każdym dniem, kolekcje tulipanów przecudne, wiele ciekawych roślin masz w swoim ogrodzie. Będę tu często zaglądać , Z niecierpliwością czekam na wiosnę, u Ciebie na pewno będzie co oglądać
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Tulap, racja całkowita. Poza niechęcią do dużych strzyżonych żywopłotów (głównie ze względu na konieczność systematycznego cięcia), to zabierałby zbyt dużo popołudniowego słońca. Ostróżki giganty miałam w 2014 r. W minionym było za sucho, więc słabo powtarzały kwitnienie. Mam białe dziewanny, ale są zbyt delikatne na tło. Coś tam wymyślimy. Na razie miskanty pozostają na pierwszym miejscu .
Paulino, witam i zapraszam serdecznie. Może nadchodzący sezon będzie łaskawszy: klimatycznie i technicznie. Postaram się bardziej .
Karolino, nie mam wiele zdjęć, bo moje byliny nie tyle usychały, co zostały zapieczone na łodygach. Przeżyły, więc mam nadzieję, że nadchodzący sezon będzie lepszy. Floksy mam głównie z wymian, więc nie znam nazw, ale również bardzo je lubię.
Daysy, obydwie musimy się uzbroić w cierpliwość, bo kwitnie po 2-3 latach od posadzenia. Wybrałam większe sadzonki licząc na dwuletnie oczekiwanie. Za to donice 7,5 litra - mam nadzieję, że lepiej rozwinięty system korzeniowy ułatwi aklimatyzację. Zdecydowałam się na dostawę pod koniec marca, żeby się nie martwić zapewnieniem im odpowiednich warunków przez zimę. Fajnie, że można sobie wybrać termin.
Jak to ja, najpierw zamówiłam, potem zaczęłam się martwić, czy będą rosły na mojej glinie. Poczytałam i zdecydowałam się na kupno żywej szczepionki mikoryzowej do wrzosowatych. Podobno poprawia wytrzymałość na niesprzyjające warunki siedliskowe. Już myślę o tulipanowcu... Przecież tej szczepionki nie zużyję na dwie rośliny .
Już mam plan: przywieziemy dwie przyczepki kwaśnej ziemi. Kiedy wyrwiemy lipy zasypię doły tą ziemią, wymieszam, posadzę magnolie, wyściółkuję warstwą przesezonowanej trociny, a na koniec rzucę korę sosnową.
Stellatę kupiłam z kwiatami w 2014 r. W minionym nie kwitła, za to Coś złamało połowę krzewu. Ku mojemu zaskoczeniu przeżyła. Jakieś pączki ma, ale czy kwiatowe, to nie jestem pewna. Nie tracę nadziei.
Paulino, witam i zapraszam serdecznie. Może nadchodzący sezon będzie łaskawszy: klimatycznie i technicznie. Postaram się bardziej .
Karolino, nie mam wiele zdjęć, bo moje byliny nie tyle usychały, co zostały zapieczone na łodygach. Przeżyły, więc mam nadzieję, że nadchodzący sezon będzie lepszy. Floksy mam głównie z wymian, więc nie znam nazw, ale również bardzo je lubię.
Daysy, obydwie musimy się uzbroić w cierpliwość, bo kwitnie po 2-3 latach od posadzenia. Wybrałam większe sadzonki licząc na dwuletnie oczekiwanie. Za to donice 7,5 litra - mam nadzieję, że lepiej rozwinięty system korzeniowy ułatwi aklimatyzację. Zdecydowałam się na dostawę pod koniec marca, żeby się nie martwić zapewnieniem im odpowiednich warunków przez zimę. Fajnie, że można sobie wybrać termin.
Jak to ja, najpierw zamówiłam, potem zaczęłam się martwić, czy będą rosły na mojej glinie. Poczytałam i zdecydowałam się na kupno żywej szczepionki mikoryzowej do wrzosowatych. Podobno poprawia wytrzymałość na niesprzyjające warunki siedliskowe. Już myślę o tulipanowcu... Przecież tej szczepionki nie zużyję na dwie rośliny .
Już mam plan: przywieziemy dwie przyczepki kwaśnej ziemi. Kiedy wyrwiemy lipy zasypię doły tą ziemią, wymieszam, posadzę magnolie, wyściółkuję warstwą przesezonowanej trociny, a na koniec rzucę korę sosnową.
Stellatę kupiłam z kwiatami w 2014 r. W minionym nie kwitła, za to Coś złamało połowę krzewu. Ku mojemu zaskoczeniu przeżyła. Jakieś pączki ma, ale czy kwiatowe, to nie jestem pewna. Nie tracę nadziei.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2