Przypadkowo trafiłem na ten wątek. Dziękuję Wam za inspirację.
Jutro wysiewam rzodkiewki do kubeczków.
Mała awantura z żoną przede mną (kilka jej kwiatów będzie musiało zmienić lokalizację).
Nie chodzi o to by je na dworze zostawiać ale może masz w domu jakieś pomieszczenie z niższą temperaturą. Czy to strych, nieużywany pokój czy wiatrołap.
Moja rzodkiewka była wysiana w domu, jak miała liścienie została wyniesiona przez
męża do szklarni. Jest tam już kilka dni i nocy. Nie przynoszę do domu.
Nie padła. Musi sobie dać radę, dziś w szklarni było ponad 10'C.
-------------------------------------------------------------
brak podpisu
Ja musiałam posiać jeszcze raz rzodkiewkę , siana w styczniu bardzo się wyciągnęła. Teraz stoi na balkonie, temperatury są dodatnie więc sobie powoli rośnie.
Ja dzisiaj wysiałam pierwsze rzodkiewki w szklarni. Rok temu wysiew był w lutym, ale pod koniec miesiąca.
Mam nadzieję, że do końca marca coś się już pojawi, chociaż maleńkie kuleczki, albo garść liści na pesto
glohal- dziękuję za namiary . Jeszcze nie mam posiane żadnych rzodkiewek ,ale po 20-stym posieję na parapecie opolankę i kilka odmian do szklarni, o ile pogoda będzie sprzyjająca .
Jest duży bałagan w nazewnictwie warzyw rzepowatych ale Mantanghong F1 raczej należy nazywać rzodkwią niż rzodkiewką. Miałem kilka roślinek 2 lub 3 lata temu. W smaku faktycznie dawało się wyczuć lekko orzechową nutę. U mnie były troszeczkę mniejsze od piłki tenisowej. Nasiona są w ofercie np. W. Legutko czy PlantiCo.