
To są najnormalniejsze korzenie, które nie mają włośników, dlatego że powstają na powietrzu . Wykształcą się one szybko, gdy roślina zostanie posadzona do podłoża.
Tak naprawdę to są tzw. korzenie oczekujące.
raflezja pisze:Nie rozumiem. Jaki inny rodzaj korzeni? To nie jest Monstera deliciosa, filodendron, czy storczyk przecież.
To są najnormalniejsze korzenie, które nie mają włośników, dlatego że powstają na powietrzu . Wykształcą się one szybko, gdy roślina zostanie posadzona do podłoża.
Tak naprawdę to są tzw. korzenie oczekujące.
Wolałbym, żeby był jak największy, taka kupa mięsistych, zielonych liści - nie w kierunku bonsai. Ale dzięki za sugestię.jokaer pisze:Zacznę od końca, praktycznie nie ma korzeni, ziemi ma zbyt słabo przepuszczalną no i korzenie pogniły.
Najpierw bym go całkowicie zredukowała.
A gdyby tak poodcinać te paralityczne odrosty, a te solidniejsze zostawić? Plus oczywiście wyciągnięcie z doniczki, zamiana obecnego podłoża na ziemię do kaktusów pół na pół z piaskiem (takim trochę bardziej gruboziarnistym) + drenaż na dnie z kamyczków?jokaer pisze:On ma większość gałązek wyciągniętych z powodu braku światła, dlatego sugerowałam jednak silne przycięcie.
Nic nie stoi na przeszkodzie by był dużym gruboszem, zwłaszcza, że one rosną duże.
Tylko niech to nie będzie grubosz paralityczny![]()
Wszystkie nowe młode przyrosty, te zielone jeszcze, powinieneś skrócić maksymalnie,
zobaczysz jak mu to dobrze zrobi.
Obejrzyj ten filmik. http://les-cactus.com/crassula-ovata-po ... -video.php
Sytuacja bardzo podobna, z tym, że tu pędy są w niezłej kondycji, on tylko liście pogubił.
Natomiast pędy ma ładne, proste, nie powyginane, nie wygląda jak płacząca wierzba.
Na wiosnę jak zrobi się ciepło, wystawisz go po zahartowaniu do słońca, zobaczysz jak ładnie wznowi wegetację.
W takim razie specjalnie dla Ciebie!nolina pisze:Ja chcę