elwood pisze: Na dno doniczki drenaż z grubszych kamyków albo skorup z doniczek?
Może być tez gruby keramzyt. Nie jest drogi, a dobrze się sprawdza. cokolwiek dasz, ważne, żeby była warstwa drenażu.
Aha - jak rozumieć ten "żwir"? Bo znaczeń jest chyba kilka
Drobne kamyczki, grubszy piasek czy jeszcze coś innego? I "pół na pół" wagowo czy objętościowo? ;)
Chodzi o to, żeby rozluźnić podłoże. Czy dasz drobny (może być akwarystyczny) żwirek, czy gruby piasek, to juz aż takiego znaczenia nie ma.
Jak masz w domu seramis, lawę, zeolit, drobny keramzyt - też można dorzucić.
Podobnież agroperlit czy wermikulit.
I mieszasz na oko - wybierasz sobie 1-3 takich składników 'nieziemistych' i mieszasz 2 części tych właśnie rozluźniaczy i 2 części 'ziemi do kaktusów'. Jak masz zwykłą ziemię, to dajesz jej troszkę mniej, za to więcej pozostałych.
Tak przynajmniej ja robię - garśc tego, garść tamtego, zależy, co w domu jest, nic nie ważyć i suwmiarką nie mierzyć.
Dla sukulentów (nie kaktusów) podłoże organiczne stanowi max.50% objętości całego podłoża.
U mnie wszystko żyje jak dotąd
Co do ostatniego pytania: jak odrost gruby, ładny i go szkoda, to możesz zostawić. Albo jak chcesz, żeby się z tej strony trochę rozrosło, bo jak zostawisz na nim choć jeden
węzełek, to z pewnością coś z niego wyrośnie.