Dorotko, Twoje petunie wyglądają identycznie jak moje. Też z jednej paczki mam cały las maluchów.
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Od wczoraj zaczęłam je pikować.
Zegarmistrzowska robota, a ja jeszcze w okularach więc wyzwanie nie lada hahaha.
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Podważam je patyczkiem do szaszłyków i przenoszę.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia ale robię to już trzeci sezon i dwa poprzednie razy były udane.
Petunie miałam wszędzie, na parapetach, tarasie i w ogrodzie. U mnie pojawiał się tylko taki problem, że mało były ukrzewione.
Kwitły obficie i aż do przymrozków. Muszę jeszcze opanować sztukę uszczykiwania. Boję się żeby ich nie uszczeknąć za dużo. Tego muszę się nauczyć jeszcze.
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Jakby ktoś miał jakieś fotki czy inne materiały instruktażowe to będę baaaardzo wdzięczna
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Myślę, że też możesz śmiało zacząć pikować
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Pozdrawiam Ciebie i Wszystkich Roślinkowych bardzo serdecznie.
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)