Grubosz - Crassula cz.4

Zablokowany
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Marlenka, zdjęcie się pojawiło ;:215
Ale masz piękne rośliny, wspaniale ukształtowane i jakie grubaśne mają pieńki ;:oj
Fajnie wyglądają z tymi kamieniami w doniczkach .
Ten grubosz o najgrubszym pniu to co to za odmiana ?

Hobbit po cięciu wygląda świetnie , wspaniały ma kształt a jak mu odrosną czuprynki , będzie jeszcze piękniejszy, dobrze , że wycięłaś co nieco ;:215
Czy on sam się tak wygiął , czy mu pomogłaś ?
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Te z grubymi pieńkami to zwykłe Crassula Ovata - a w każdym razie nikt nigdy nie stwierdził, że żyję w błędzie ;)
To by były ładne drzewka gdybym jednego nie ciachała jak głupia a drugi gdyby nie pękł pozostawiając taki ukorzeniony pień. To właśnie ten najgrubszy - roślina uratowana z uczelni - kompletnie przelana i wyciągnięta. Rozwalała się w rękach. Po niej został mi już tylko ten pieniek co tak sobie ładnie odżył.Nie tykam - niech rośnie w górę.

Hobbit to była ukorzeniona gałązka, którą dostałam kilka lat temu od jednej z Was - przepraszam, że w tej chwili nie pamiętam, ale czuję, że to od Oli było. Gałązka była właśnie taka spora. Miało być bonsai. Podejrzewam, że posadziłam go w pionie a nim nabrał stabilności trochę mi się całość przekrzywiła i już tak zostało.
Archiwalne fotki:

Gdy wypakowałam:
http://4.bp.blogspot.com/-IdnMgo4WE1M/U ... 2013+3.jpg
Nie pytajcie dlaczego w taki pojemnik posadziłam. Dziwny miałam etap ;)

Jakoś 2014 wiosna lub lato dawno po jakimś przycięciu:
http://1.bp.blogspot.com/-CFVj7qZbIjA/U ... bonsai.jpg

http://4.bp.blogspot.com/-eVl7ol7IFps/U ... bonsai.jpg
Obok nawet widać jak się przyjmuje ten pęknięty pieniek z uczelni.

Ogółem jak widać, część roślin trzymałam w takich wąskich podstawkach inspirując się bonsai. Teraz tak rośnie już tylko hobbit i mam dylemat czy przesadzić go do donicy bonsai czy takiej terakotowej jak reszta. Nie wiem czy chcę zwykłe drzewko czy coś udającego prawdziwą sztukę bonsai.


Chciałam tylko w ramach podsumowania dodać, że rośliny z grubymi pieńkami nie mam od maleńkości. Te co mam z liścia wciąż są albo malutkie albo większe ale szczuplutkie. Więc spore wymiary to nie moja zasługa.

Jeszcze co do wspomnianych kamieni - większość głównie by ustabilizować roślinę a także obciążyć - na moim łysym wzgórzu sztormy są bardziej odczuwalne niż na dawnym balkonie między blokami.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Jeśli to są ovata , to mają fajne duże , okrągłe listki , pewnie dlatego tak wyglądają że stoją na powietrzu . O pięknym kolorze nie wspomnę .
Moja c. ovata ma zielone, podłużne listki :wink:
Wspaniałe są te grube pieńki i podoba mi się jak je prowadzisz, wyglądają bardzo ciekawie i nietypowo - szczególnie uratowany , to musiała być bardzo duża roślina .Dobrze , że udało ją się uratować :D

Hobbit fajnie się zmieniał z biegiem czasu, wyprowadziłaś śliczne drzewko bonsai .
Ciekawe , że w takiej małej ilości ziemi rośliny dają radę rosnąć . A jak jest w kwestii stabilności, nie przewracały się w tych płaskich doniczkach ?

U mnie , mimo że nie mieszkam nad morzem , ani na wzgórzu , także zawsze i mocno wieje :lol:
Także zastanawiam się nad wystawieniem moich roślin , gdzie je poustawiać , w jakich doniczkach , żeby miały jak najlepsze warunki :D
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Tak, stanie na słońcu robi ogromną różnicę. Największą zobaczyłam po zeszłym sezonie, który był pierwszym w ogrodzie, ze słońcem bezpośrednim od wschodu do aż prawie zachodu. Listki rosły gęsto i były zadarte do góry a nie wyprostowane na boki.

Uratowany był spory, to fakt. Ale jego rozmiar głównie polegał na tym, że miał kilka powyciąganych na wszystkie strony pędów z malutkimi listkami między którymi było po kilka cm odległości. Sama roślina była blado zielona z braku światła. Korona była w strasznym stanie. Też próbowałam ją ukorzenić ale nie wyszło.

Może nie widać tego na zdjęciach ale hobbit jest dodatkowo przytrzymywany drutem nierdzewnym, który przewlekłam przez otwory na dnie. Nie wiem jak teraz bez drutu by było. Może system korzeniowy jest już tak uformowany, że łatwiej o stabilność w wąskiej doniczce? Nie wiem. Ale wiem, że w przypadku bonsai, są one często tak stabilizowane drutami. Tylko, że moje wystają i je widać ;)

Co do wystawiania na wiosnę, warto poczytać tutejsze rady. Ja kilka błędów popełniłam i pewnie dlatego kilka roślin prawie spaliłam wiosną. Stąd kiepski stan hobbita.
Teraz próbuję wystawić je od wschodu - by miały delikatniejsze słońce rankiem a później spokój. Już część z nich postawiłam na wewnętrznym parapecie wschodnim za ażurową firanką. Mają jasno ale światło jest delikatnie rozproszone. Nie jestem pewna czy to dobry pomysł, ale lepszego chyba w moich obecnych warunkach nie mam.

Nie wiem też czy w tym roku będą docelowo stać tam gdzie w zeszłym. Mamy tam teraz trawnik a nie piach i mama nie chce tam widzieć tam moich roślin. Po prostu nie chce by ugniatały trawę. Możliwe więc, że pójdą na taras albo od południowego-wschodu albo od południa - ale ilość bezpośredniego naświetlenia skróci się i tak o kilka godzin.

Edycja:
Pogrzebałam i znalazłam zdjęcie korony, której nie udało się odratować. Wszystko się rozpadało a większość gałązek w środku wyschło. To aż dziwne przy takim przelaniu. Więc poniżej t co zostało z tej rośliny nim całkowicie się rozpadła:
Obrazek
Chciałabym dodać, że przez tak małe listki myślałam, że to wersja minima. Jednak po obecnym wyglądzie pieńka widać, że to zwykła Ovata. Kto by pomyślałam, że można osiągnąć taką różnicę.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Rzeczywiście niewiarygodne , że to ta sama roślina :shock: .
Także w pierwszej chwili pomyślałam że to c. minima . Szkoda korony , ale świetnie , że gruby pieniek dał radę i masz takie ładne drzewko .

No właśnie , nad wystawą gruboszy także się zastanawiam, chociaż myślę że będę działać metodą prób, wstawię doniczki do jakiejś skrzynki i będę przenosić , począwszy od cienistego miejsca - żeby się zahartowały, i dalej na słońce .
Jestem bardzo ciekawa efektów , czy też tak ładnie się wybarwią i czy trochę podrosną , bo w domu na parapecie nie rosną zbyt szybko :wink:

Może na tarasie też będzie dobrze roślinkom, musisz wypróbować .

Na wschodnim oknie przyzwyczajasz je do rannego słońca ?
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Tak, rano mają już jasno ale nie jakoś macno. A z dania na dzień wstaje coraz wcześniej, robi się mniej pochmurno, że chybajakoś tak naturalnie się przyzwyczają. Może być gorzej gdy już dam je na zewnątrz.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Myślę , że się przyzwyczają . Na zewnątrz też powinny dobrze rosnąć mając słońce od rana - tak przynajmniej wyczytałam, że nasłonecznienie od rana jest lepsze niż zaczynające się od południa .

Mam pytanie , jak długo ukorzenia się sadzonka grubosza ?
Moja siedziała w podłożu miesiąc i wczoraj zobaczyłam , że się rusza i nie wypuściła ani korzonka :?
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Bo to zima- wszystko może dłużej trwać. Jak nie jest obgnita, to niech siedzi dalej.
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Sadzonka wygląda dobrze , nie była obgnita , kawałek członu - najniższy- był brzydki , pomarszczony, więc go oberwałam i zostawiłam sadzonkę do podsuszenia .

Dziękuję , pocieszyłaś mnie , że ukorzenienie może trwać dłużej :)

Rzeczywiście styczeń to nie najlepsza pora na pobranie sadzonki, ale akurat nadarzyła się okazja .
honorata0
100p
100p
Posty: 123
Od: 13 cze 2011, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Przycinać już grubosza czy jeszcze poczekać,aż dzień się wydłuży????
Toshibaaa
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 46
Od: 28 sty 2015, o 12:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Leszno

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Ja juz przyciąłem, prześwietliłem i przesadziłem. Jeżeli czujesz, że jeszcze za wcześnie dla Twoich roślin to poczekaj jeszcze tydzień lub dwa. Nie ma pośpiechu.

PS. Honorata Pamiętam o tym o czym pisaliśmy na PW ale cierpię na chroniczny brak czasu. W czwartek mam urlop wiec może wtedy się uda :p
Marcin
Awatar użytkownika
dagg
500p
500p
Posty: 613
Od: 9 mar 2012, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Witajcie, cieszę się, że odnalazłam ten wątek :tan
Grubosza mam tylko jednego, ale jest to jedna z moich ulubionych roślinek, chciałabym przedstawić jego transformację ;)

Wrzesień 2012 - ukorzenieni sadzonki
Obrazek

Kwiecień 2014 - pierwsze mocne cięcie
Obrazek

Marzec 2015 - przed następnym dużym cięciem
Obrazek

Marzec 2016 - korona ładnie się zagęściła, niemniej jednak rozważam kolejne przycięcie, celem jej większego rozkrzewienia. Jak widać dążę do wyglądy niby-bonsai ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

A nie masz fotek po drugim przycięciu, w 2015? Bo piszesz, że było 'duże', ciekawa jestem, jak to wyglądało.
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
dagg
500p
500p
Posty: 613
Od: 9 mar 2012, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Niestety nie znalazłam takiego zdjęcia. Obcięłam mniej niż przy wcześniejszym cięciu, zostawiając trochę powstałych już rozgałęzień. Przebiegało to mniej więcej tak (przed chwilą szybko rzuciłam okiem na roślinkę dla pewności).

Obrazek

Jeśli w tym roku zdecyduję się na cięcie, znowu wykonam je wyżej niż poprzednie.
baja636
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 2 kwie 2015, o 07:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Witam ;)
Przypominam się z gruboszem od babci, rok temu wyglądał tak jak poniżej:

Obrazek

Bałam się go drastycznie obciąć, ale zaryzykowałam, zostawiłam tylko troszkę starych. Niestety nie mam zdjęcia po przycięciu. W tej chwili prezentuje się trochę inaczej, przynajmniej nie leci na boki ;) Myślę, że w następnym tygodniu czeka go cięcie tylko nadal nie mogę się zdecydować jak przyciąć ;) i myślę jeszcze czy go przesadzać do innej doniczki czy poczekać z tym na następny rok, krzywda mu się w tej donicy nie dzieje ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”