Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
Są dwa powody albo została zalana albo dostaje za mało wody bo to że rośnie w nieprawidłowej ziemi myślę że wiesz sama? Wybij ja z doniczki i zrób dwa zdjęcia bryły korzeniowej jedno z boku a drugie od spodu bryły, jeśli masz też możliwość dobrze by było zamieścić też zdjęcia z dwóch stron liścia który tak oklapł i zżółkł. Na pewno nie jest to normalne jeśli liście bledną i opadają w większej ilości (rozumiem gdyby traciła liść na miesiąc,dwa miesiące ale nie więcej)
Przepraszam, że odzywam się tak późno ale dopiero dzisiaj kupiłam nową ziemię.
Po wyjęciu z doniczki zauważyłam dwie rzeczy:
- korzenie były bardzo długie, ale zdrowe dlatego troszkę je skróciłam.
-mimo tego że 2 tygodnie jej nie podlewałam ziemia w środku była mokra (z wierzchu i po bokach była sypka).
Takie są moje spostrzeżenia,wolę jednak spytać ekspertów dlatego dołączam zdjęcia z prośbą o diagnozę.
Po wyjęciu z doniczki zauważyłam dwie rzeczy:
- korzenie były bardzo długie, ale zdrowe dlatego troszkę je skróciłam.
-mimo tego że 2 tygodnie jej nie podlewałam ziemia w środku była mokra (z wierzchu i po bokach była sypka).
Takie są moje spostrzeżenia,wolę jednak spytać ekspertów dlatego dołączam zdjęcia z prośbą o diagnozę.
Hmm, chyba trochę zbyt dosłownie zrozumiałaś słowa Przema z tym pokazaniem bryły korzeniowej.
Czy już przesadziłaś jukkę do nowej ziemi ?
W starej były kamienie, ale korzenie dorosły już do spodu i jeżeli woda była na podstawku to korzenie cały czas w niej pływały.
Najlepiej byłoby dać na spód 2 - 4 cm drenażu (kremazyt, gruby żwir, kamyki).
A w ogóle, to jak często podlewałaś tę jukkę ? Czy między podlaniami ziemia zdążyła przeschnąć ?
Czy już przesadziłaś jukkę do nowej ziemi ?
W starej były kamienie, ale korzenie dorosły już do spodu i jeżeli woda była na podstawku to korzenie cały czas w niej pływały.
Najlepiej byłoby dać na spód 2 - 4 cm drenażu (kremazyt, gruby żwir, kamyki).
A w ogóle, to jak często podlewałaś tę jukkę ? Czy między podlaniami ziemia zdążyła przeschnąć ?
Fakt z lekka przegięła. Bryła korzeniowa to nie gołe korzenie ale włącznie z ziemią wybita tylko z doniczki, ścięcie korzeni to kolejny błąd, jeśli jeszcze nie posadziłaś daj na dno 1 cm warstwę żwiru lub takich właśnie kamieni wysusz ziemię jaką kupiłaś by była sypka i podczas wsadzania juki ziemia musi przedostać się(wsypać) pomiędzy korzenie, ech kobiety - nie zaczekają nie dopytają a potem dziwią się że tracą rośliny. Do ziemi należało by domieszać piasku 150 gram na 1 kg ziemi oraz żwiru ok 200gram na 1 kg ziemi, podlewanie co 6-7 dni taką dawką wody by pokazała się na podstawku i po kolejnych 20 minutach by już jej tam nie było, jeśli ziemia nie wpije nadmiaru wody z podstawka należy go odlać, następne podlewanie dopiero jak przeschnie ziemia minimum na głębokość palca przeważnie po 6-7 dniach mamy taki efekt. Dobrze by było przed posadzeniem korzenie umoczyć w wodzie i obsypać miałem z węgla grillowego z dna worka. Po posadzeniu i podlaniu już wodą odczekaj dwa dni i na wilgotną jeszcze ziemię wlej 200 ml. czystego biohumusu. Oberwij uschnięte liście i ustaw po wszystkim jukę w najjaśniejszym miejscu jakie masz w domu. Poczytaj też warunki hodowli warunki hodowli.Andres74 pisze:Hmm, chyba trochę zbyt dosłownie zrozumiałaś słowa Przema z tym pokazaniem bryły korzeniowej.
Witam.
Macie rację trochę mnie poniosło z tymi zdjęciami, ale chciałam mieć pewność że z korzeniami jest wszystko w porządku. Usunęłam całą ziemię,bo jak pisałam wcześniej im bliżej środka tym bardziej było mokro prawie błoto ,a po drugie kupiłam ziemię typową dla juki i chciałam wymienić ją całkowicie.
Korzenie obsypałam miałem ,dno wyłożyłam żwirkiem i pokruszoną cegłą ,a do ziemi dosypałam trochę żwiru.Pozostało mi tylko jeszcze kupić biohumus.Co do pytania o częstość podlewania to do tej pory podlewana była średnio co 10 dni czasami rzadziej bo ziemia była mokra.
Mam nadzieję ,że juka dojdzie do siebie i jeszcze długo będę się nią cieszyć. Dziękuję za pomoc i serdecznie pozdrawiam.
Macie rację trochę mnie poniosło z tymi zdjęciami, ale chciałam mieć pewność że z korzeniami jest wszystko w porządku. Usunęłam całą ziemię,bo jak pisałam wcześniej im bliżej środka tym bardziej było mokro prawie błoto ,a po drugie kupiłam ziemię typową dla juki i chciałam wymienić ją całkowicie.
Korzenie obsypałam miałem ,dno wyłożyłam żwirkiem i pokruszoną cegłą ,a do ziemi dosypałam trochę żwiru.Pozostało mi tylko jeszcze kupić biohumus.Co do pytania o częstość podlewania to do tej pory podlewana była średnio co 10 dni czasami rzadziej bo ziemia była mokra.
Mam nadzieję ,że juka dojdzie do siebie i jeszcze długo będę się nią cieszyć. Dziękuję za pomoc i serdecznie pozdrawiam.
Yuka
Witam mam problem z wielką yuką która nie mieści mi się w pokoju. ponad 2,5 metra, czytałem wszystkie posty a może nie dokładnie, bo cięcie przeprowadza się na pniu który zrzucił liście a co z pniem który ma liście czy najpierw je usunąć a potem ciąć dodaje zdjęcia prosze o pomoc .
i chciałem się jeszcze pochwalić moją draceną która zakwitła w tym roku
i chciałem się jeszcze pochwalić moją draceną która zakwitła w tym roku
24 września dokonałam cięcia. Od tego czasu wierzchołek wypuścił dużo króciutkich korzonków i jakoś one nie chcą większe urosnąć, nie wiem czy mogę go już wsadzić do ziemi
Pieńki powypuszczały po kilka pióropuszy, teraz zaczynają wyrastać korzonki
U tego z bryłą korzeniową na razie nic się nie dzieje. Czy to normalne, że to tak długo trwa?
Pieńki powypuszczały po kilka pióropuszy, teraz zaczynają wyrastać korzonki
U tego z bryłą korzeniową na razie nic się nie dzieje. Czy to normalne, że to tak długo trwa?
Moje roślinki
Karolina
Karolina
Co sie dzieje z moja dracena?
Witam wszystkich serdecznie
Jestem tu calkiem nowa, dzis zarejestrowana, ale zagladam na to forum od jakis 6 miesiecy
Mam nadzieje,ze ktos pomoze mi z moimi problemami odnosnie moich roslinek.
Moja dracena marginata (jak sadze), ostatnio marnieje. Zaczelo sie od usychania dolnych lisci(dziennie2-3) postawilam wiec doniczke z podstawka w wiekszej podstawce wypelnionej woda by zwiekszyc wilgotnosc, liscie przestaly opadac ale cos dziwnego dzieje sie z pinkiem (pomarszczyl sie),ale nie jest miekki. Temperatura w pokoju 20-21 stopni,podlewam ja 1x w tyg. umiarkowanie, musze dodac ze roslinki moje niestety nie maja zbyt wiele slonca gdyz mieszkam na poln.norwegii a tu zaczely sie ciemnosci egipskie tzn slonko wcale nie wychodzi, w dzien panuje polmrok i tak ma byc do polowy stycznia, kupilam specjalne zarowki (flora), ktore niby maja w jakis spos. zastepowac slonce. nie mam pojecia co robic, co sie dzieje z moja dracenka?Pomocy!
Jestem tu calkiem nowa, dzis zarejestrowana, ale zagladam na to forum od jakis 6 miesiecy
Mam nadzieje,ze ktos pomoze mi z moimi problemami odnosnie moich roslinek.
Moja dracena marginata (jak sadze), ostatnio marnieje. Zaczelo sie od usychania dolnych lisci(dziennie2-3) postawilam wiec doniczke z podstawka w wiekszej podstawce wypelnionej woda by zwiekszyc wilgotnosc, liscie przestaly opadac ale cos dziwnego dzieje sie z pinkiem (pomarszczyl sie),ale nie jest miekki. Temperatura w pokoju 20-21 stopni,podlewam ja 1x w tyg. umiarkowanie, musze dodac ze roslinki moje niestety nie maja zbyt wiele slonca gdyz mieszkam na poln.norwegii a tu zaczely sie ciemnosci egipskie tzn slonko wcale nie wychodzi, w dzien panuje polmrok i tak ma byc do polowy stycznia, kupilam specjalne zarowki (flora), ktore niby maja w jakis spos. zastepowac slonce. nie mam pojecia co robic, co sie dzieje z moja dracenka?Pomocy!