Płodozmiany.Zmianowanie upraw.Uprawy współrzędne
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 839
- Od: 6 sty 2013, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Przystajń koło Częstochowy
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Mszyce jakie miałem na słoneczniku to prawdopodobnie te same czarne mszyce co żerują na buraczkach. Co do koperku, faktycznie na nim były inne mszyce, takie zielonkawe. Na nagietkach nie miałem mszyc. Nagietki rosły wśród marchwi, a marchew została zaatakowana przez mszycę białą. Tutaj poradziły sobie z nią, oczywiście nie jestem pewny czy to ten owad, ale chodzi mi o mszycarza szklarniowego. Podobnie było z paprykami, gdzie i ten owad bardzo mi pomagał. "Biedrony nie dają sobie rady "
Edit, nie podaje nazw mszyc, tylko kolory, bo i tak niektóre gatunki trudno rozpoznać.
Edit, nie podaje nazw mszyc, tylko kolory, bo i tak niektóre gatunki trudno rozpoznać.
Polska moją Ojczyzną. Andrzej
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
U mnie ściąganie mszyc na pewne rośliny się sprawdza - nie miałam ich na roślinach jadanych. Nie da się uniknąć ich obecności, więc wolę je tak kontrolować. Mszyce są częścią natury i wielu łańcuchów pokarmowych, więc dbam o różnorodność biologiczną
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 839
- Od: 6 sty 2013, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Przystajń koło Częstochowy
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Mnie też nie przeszkadzają na większości roślin, bo da się je zwalczyć. Niestety wiążą się z nimi także choroby grzybowe. Trudno żeby na oblepionych mszycą i jej odchodami przykładowo burakach nie pojawił się chwościk. Z chwościkiem walczę od dawna, ale mogę stwierdzić, że w sezonach, gdzie po prostu mniej jest mszyc, choroba ta ma delikatny przebieg, bądź buraki jej nie łapią.
Jeszcze jedno, wolę w pobliżu posadzić nadprogramowe sadzonki pomidora, zamiast więcej kwiatów, które u mnie (nagietki) i tak nie działają na mszyce. Pomidorów nie lubią mrówki, nigdy w ich pobliżu nie znalazłem większych skupisk mrówek. Choć sam do końca nie wiem bo pomiędzy nimi sadzę aksamitki, ale tylko na osobnej, wydzielonej pod pomidory grządce.
Dużo jeszcze trzeba przetestować, aż nie mogę się doczekać wiosny, oby tylko czasu yło do tego wystarczająco dużo.
Jeszcze jedno, wolę w pobliżu posadzić nadprogramowe sadzonki pomidora, zamiast więcej kwiatów, które u mnie (nagietki) i tak nie działają na mszyce. Pomidorów nie lubią mrówki, nigdy w ich pobliżu nie znalazłem większych skupisk mrówek. Choć sam do końca nie wiem bo pomiędzy nimi sadzę aksamitki, ale tylko na osobnej, wydzielonej pod pomidory grządce.
Dużo jeszcze trzeba przetestować, aż nie mogę się doczekać wiosny, oby tylko czasu yło do tego wystarczająco dużo.
Polska moją Ojczyzną. Andrzej
- joannamm
- 500p
- Posty: 577
- Od: 27 lut 2013, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie, nad rzeką Brdą
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
U mnie na obrzeżach warzywnika rośnie pokrzywa i inne chwasty. Mszyca uwielbia moją pokrzywę i jak się tylko pojawia, to ją oblepia. Nie rusza za to żadnych warzyw. I tak już 10 lat nie mam problemu z mszycą na uprawach warzywniczych. W innej części działki na rabacie kwiatowej, byliny z różami, nie ma chwastów i na róży co roku jest mszyca.
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Jakie warzywa wybrać po sąsiedzku papryce (oprócz pora)?
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Wklejam kilka stron z tabelkami z książki o uprawie współrzędnej i płodozmianowaniu, z której korzystam. Jest w niej ładnie wyjaśnione dlaczego w różnych opracowaniach trafiamy na niezgodności. Często towarzystwo lubi się ale nie ze wzajemnością, jak w wierszu gdzie cebula czuli się do buraczka, a on nie chce jej za żonę
Pierwsza tabela właśnie w ten sposób jest skonstruowana. Warzywo po lewej stronie jest tym korzystającym. Zauważcie że patrząc na ogórek towarzystwo pomidora jest zaznaczone jako niekorzystne. Patrząc w tej samej rubryce na pomidora, towarzystwo ogórka jest jak najbardziej wskazane. Oznacza to że pomidor będzie zadowolony z sąsiada, ale ogórek już nie koniecznie.
Co do nasturcji i jej ochronnego działania w przypadku mszyc. W moim przypadku najlepiej sprawdziło się uprawianie nasturcji w oddzielnym pojemniku z ziołami których mszyce nie lubią, ale nie w bezpośrednim zetknięciu z warzywami którymi by nie pogardziły. Faktycznie zwabiały mszyce; i pomidory oraz papryczki miały spokój ( usuwałam te najbardziej skolonizowane pędy nasturcji lub ręcznie przetrzebiałam populację, dzięki czemu nie było ich ogólnie zbyt wiele) taras wyżej gdzie mój szwagier też miał papryki już nie było tak różowo i musiał ratować się opryskiem. W poprzedzającym ten pomysł roku miałam nasturcje między warzywami i niestety były i na nasturcji i na warzywach, choć i tak na nasturcji więcej co też dawało jakąś szansę na trzymanie w ryzach populacji.
Nadja:
Z powyższego wynika że Twoje papryki skorzystają na sąsiedztwie ogórka, kalarepy i pomidora, oraz że nie polubią jedynie towarzystwa fasoli, reszta ustawień jest im mniej lub bardziej obojętna, ale uprawa w pobliżu roślin ochronnych typu czosnek, cebula czy nagietek, aksamitka lub nasturcja na pewno im nie zaszkodzi.
Należy też pamiętać że rośliny nie tylko działają na siebie poprzez substancje wytwarzane przez korzenie lub olejki eteryczne, ale też zwyczajnie konkurują między sobą o składniki i warunki niezbędne do życia i wzrostu. I tu sprawa się nieco komplikuje. Sąsiadujące ze sobą rośliny powinny mieć podobne wymagania pokarmowe, cieplne, i wodne. Nie mogą też konkurować ze sobą o dostęp do światła, a to dzieje się nawet w obrębie różnych odmian jednego gatunku. Korzystanie więc z samych tabelek nie jest wystarczające, gdyż zazwyczaj podają one jedynie allelopatyczny aspekt a ten omawia tylko kwestię chemii między roślinami .
Pierwsza tabela właśnie w ten sposób jest skonstruowana. Warzywo po lewej stronie jest tym korzystającym. Zauważcie że patrząc na ogórek towarzystwo pomidora jest zaznaczone jako niekorzystne. Patrząc w tej samej rubryce na pomidora, towarzystwo ogórka jest jak najbardziej wskazane. Oznacza to że pomidor będzie zadowolony z sąsiada, ale ogórek już nie koniecznie.
Co do nasturcji i jej ochronnego działania w przypadku mszyc. W moim przypadku najlepiej sprawdziło się uprawianie nasturcji w oddzielnym pojemniku z ziołami których mszyce nie lubią, ale nie w bezpośrednim zetknięciu z warzywami którymi by nie pogardziły. Faktycznie zwabiały mszyce; i pomidory oraz papryczki miały spokój ( usuwałam te najbardziej skolonizowane pędy nasturcji lub ręcznie przetrzebiałam populację, dzięki czemu nie było ich ogólnie zbyt wiele) taras wyżej gdzie mój szwagier też miał papryki już nie było tak różowo i musiał ratować się opryskiem. W poprzedzającym ten pomysł roku miałam nasturcje między warzywami i niestety były i na nasturcji i na warzywach, choć i tak na nasturcji więcej co też dawało jakąś szansę na trzymanie w ryzach populacji.
Nadja:
Z powyższego wynika że Twoje papryki skorzystają na sąsiedztwie ogórka, kalarepy i pomidora, oraz że nie polubią jedynie towarzystwa fasoli, reszta ustawień jest im mniej lub bardziej obojętna, ale uprawa w pobliżu roślin ochronnych typu czosnek, cebula czy nagietek, aksamitka lub nasturcja na pewno im nie zaszkodzi.
Należy też pamiętać że rośliny nie tylko działają na siebie poprzez substancje wytwarzane przez korzenie lub olejki eteryczne, ale też zwyczajnie konkurują między sobą o składniki i warunki niezbędne do życia i wzrostu. I tu sprawa się nieco komplikuje. Sąsiadujące ze sobą rośliny powinny mieć podobne wymagania pokarmowe, cieplne, i wodne. Nie mogą też konkurować ze sobą o dostęp do światła, a to dzieje się nawet w obrębie różnych odmian jednego gatunku. Korzystanie więc z samych tabelek nie jest wystarczające, gdyż zazwyczaj podają one jedynie allelopatyczny aspekt a ten omawia tylko kwestię chemii między roślinami .
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Czyli powinno być dobrze papryka,seler i ogórki.
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
W zasadzie tak. Papryka ma troszkę wyższe wymagania nawozowe szczególnie jeśli chodzi o fosfor i potas w stosunku do ogórka i selera, wszystkie mają podobne zapotrzebowanie wodne, alellopatycznie też sobie krzywdy nie zrobią. Powinno być git. Choć moja mądra księga podaje że lepiej sadzić przy sobie rośliny o różnych systemach korzeniowych by nie konkurowały o wodę w okresach suszy. Czyli korzenie palowe nie obok korzeni palowych. Ale co ja tam wiem z tymi moimi doniczkami na tarasie
-
- 100p
- Posty: 159
- Od: 20 lut 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gmina Golub-Dobrzyń woj. kujawsko-pomorskie
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Witam wszystkich, marchew może rosnąć koło cebuli, ogórek przy koprze, pomidor przy kapuście, zaś niekorzystnymi sąsiadami będą dla pomidora ogórek i ziemniaki dla fasoli groch i bób.
Pozdrawiam
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2066
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Jeśli mogę ,w tamtym roku aby obronić pomidorki i marchew przed ślimakami posadziłam wokół czosnek w innym miejscu koło marchewki cebulę ,ziemia dostała podobno dobry nawóz i tak nie urosła mi cebula ani czosnek marchew była kiepska a pietruszki w ogóle już nie wiem jak mam sadzić Ziemia jak nigdy była dobrze uprawiona i odchwaszczona udają ostatnio się tylko pomidory.Może jeszcze na fasolkę szparagową mogę nie narzekać.
- andzia458
- 500p
- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że połowa sukcesu to dobra odmiana. Z uprawami współrzędnymi to wg mnie jest jak z przesądami
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Dobra. Taki krótki artytkuł dla tych co się lubią wgłębiać w zabobony http://www.itp.edu.pl/wydawnictwo/pir/z ... anie_p.pdf Jakby ktoś miał problemy z fasolką
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1954
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Uprawy współrzędne- sąsiedztwo roślin- teoria i praktyka
Dobra odmiana tak, ale nie rozwiąże problemu uprawy. Tak tylko dla przykładu, lojka pisała o dobrym nawożeniu, a jednak nic nie urosło tak jak powinno. I tak, czosnek i cebulę sadzi się w drugim roku po oborniku po roślinach kapustnych, ziemniakach, ogórkach, w żadnym razie po cebulowych. Nie stosować azotu, bo się żle przechowują. Na glebie lżejszej cebulę można posadzić w pierwszym roku po oborniku, ale wyłożony i przykopany jesienią.
Marchew w trzecim roku po oborniku lub w drugim jeśli gleba słabsza, po roślinach jak wyżej. Na tym samym miejscu uprawiać co 3 lata.
Na naszych małych poletkach trudno zachować wszystkie zalecenia, dlatego dopadają nas niemiłe niespodzianki, mimo że tak się staramy. Ja pod niektóre warzywa (ziemniaki, buraki) w ogóle nic nie daję, żeby w liściory nie rosły i jest dobrze.
Marchew w trzecim roku po oborniku lub w drugim jeśli gleba słabsza, po roślinach jak wyżej. Na tym samym miejscu uprawiać co 3 lata.
Na naszych małych poletkach trudno zachować wszystkie zalecenia, dlatego dopadają nas niemiłe niespodzianki, mimo że tak się staramy. Ja pod niektóre warzywa (ziemniaki, buraki) w ogóle nic nie daję, żeby w liściory nie rosły i jest dobrze.