Witaj
asprokol,
Może rzeczywiście niezbyt jasno wyraziłem się. Innymi słowy chodzi o to, że według mojej opinii stan krzaka wskazywałby na zbyt suche podłoże, jednak po wyjęciu tej rośliny stwierdziłem, że wilgoć w korzeniu jest.
Następnie, nie zastanawiając się, wynieniłem dotychczasowe podłoże na nowy torf kwaśny. Nie dopisałem wcześniej, ale oczywiście uprzednio zalałem dół z torfem dużą ilością wody z kwaskiem. Powstała papka i w taką papkę posadziłem roślinę. Dodam, że robię tak zawsze przy sadzeniu tych roślin.
Tak, jedna zasuszona gałązka nic nie oznacza, tak samo jak 1-2 zasuszone liście, ale widziałem że to zasuszenie postępuje i wydaje mi się, że za jakiś czas brązowa byłaby cała roślina

Zapomniałem napisać o oborniku z torfem i faktycznie, stosowałem go wiosną na zasadzie ściółkowania, jednak ciężko mi mówić o proporcjach, ale raczej 1:1. Pod azalie dwie garście obornika i dwie garście torfu. Może jeszcze podam jak nadwoziem mineralne w tym sezonie: wiosną siarczan magnezu (dolistnie) i obornik, po kwitnienieniu substral dolistnie. To w przypadku azalii. Różaneczniki jeszcze przed kwitnieniem dostawały substral. No i w lipcu planowałem nawozić nawozem o małym udziale azotu.
Ważne, że mogę wykluczyć fytoftorozę, bo obawiałem się o krzewy obok. Więc teraz pozostaje czekać. .