Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Aguś, dynie lubią zjeść porządnie i tyle, cała filozofia. A jeśli chodzi o plany, jestem za a nawet Ci zaproponuję wspólną kawusię, bo moje roślinki się rozrosły i trzeba je podzielić żeby po primo lepiej rosły, po secundo ....żeby ludziom niosły radość Zapraszam w moje skromne progi
Chwasty jak to chwasty potrzebują czasu ....jak sobie wspomnę moje początki z warzywami
Chwasty jak to chwasty potrzebują czasu ....jak sobie wspomnę moje początki z warzywami
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
athshe, skoro przygina Cie do ziemi areał, zrób na tym, czego nie możesz obrobić, kwietną łąkę. Będzie ulga dla pleców i pożytek dla środowiska.
Są specjalne mieszanki, ale wystarczy gryka (jeśli nie chcasz mieć samosiejek w przyszłości i zagłuszyć chwasty) albo facelia czy gorczyca i różne niewykorzystane nasiona z przeszłości. Nie mówiąć już o różnych gatunkach koniczyny. Wszystko zależy od stanowiska. Zajrzyj na wątek o polskiej łące kwietnej i roślinach miododajnich.
No i trochę się powymądrzam z wysokości moich 50+: jak nie mogłam poradzić sobie z chwastami, zrobiłam warzywnik w skrzyniach z surowago drewna (np.po warzywach, ale i po dachówkach) lub między deskami usztywnionymi wbitymi w ziemię prętami i kołkami. Jest taka wysokość, przez którą podagrycznik (u mnie raczej on niż perz) się nie przebije. Liczę, że po kilku latach chwasty pod skrzynkami same padną. A i dla pleców lżej.
Są specjalne mieszanki, ale wystarczy gryka (jeśli nie chcasz mieć samosiejek w przyszłości i zagłuszyć chwasty) albo facelia czy gorczyca i różne niewykorzystane nasiona z przeszłości. Nie mówiąć już o różnych gatunkach koniczyny. Wszystko zależy od stanowiska. Zajrzyj na wątek o polskiej łące kwietnej i roślinach miododajnich.
No i trochę się powymądrzam z wysokości moich 50+: jak nie mogłam poradzić sobie z chwastami, zrobiłam warzywnik w skrzyniach z surowago drewna (np.po warzywach, ale i po dachówkach) lub między deskami usztywnionymi wbitymi w ziemię prętami i kołkami. Jest taka wysokość, przez którą podagrycznik (u mnie raczej on niż perz) się nie przebije. Liczę, że po kilku latach chwasty pod skrzynkami same padną. A i dla pleców lżej.
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Tak ładnie wszystkim odpowiedziałam i przepadło - to jeszcze raz...
Akl - dzięki za rady - bardzo rozsądne - bardziej niż o kwietnej łące myślałam raczej o jakimś zielonym nawozie, ale nie wiem, co tu u mnie urośnie - muszę poanalizować - rok temu koparka zdecydowanie zmieniła ukształtowanie terenu, gdzieniegdzie tak drastycznie, że przez cały rok nawet zielsko nie rosło, wiec czeka mnie dużo myślenia...
Małgosiu - dwa lata temu dynia była na kompostowniku... jak to było dla niej za mało....
A za zaproszenie dziękuję - bardzo chętnie skorzystam - jak tylko zrobi się dobry termin, gdy będziesz miała ochotę na gości to pisz - ja do Ciebie nie mam daleko
Tulapku - oczywiście przyznaję rację - od lat mówię o rundupie, ale jeszcze go nie użyłam - w tym roku tez tak straszę, a co z tego wyjdzie - nie wiem... jest już nawet pomysł koszenia perzu miedzy owocowymi, aż ten nabierze elegancji angielskiego trawnika.
Pashminko - dynia, tak jak pisałam do Małgosi - chyba po prostu mnie nie lubi. Ale uwielbiam w dekoracjach jesiennych, więc na pewno kolejny raz spróbuję - jeśli się uda, to będę miała dekoracji ile dusza zapragnie...
Tymczasem wysyłam to do was, idę poczytać i przypomnieć sobie, jak się wstawia zdjęcia - ale nie mam nic wartościowego - dziś, gdy dotarłam do domu było już szaro...
Akl - dzięki za rady - bardzo rozsądne - bardziej niż o kwietnej łące myślałam raczej o jakimś zielonym nawozie, ale nie wiem, co tu u mnie urośnie - muszę poanalizować - rok temu koparka zdecydowanie zmieniła ukształtowanie terenu, gdzieniegdzie tak drastycznie, że przez cały rok nawet zielsko nie rosło, wiec czeka mnie dużo myślenia...
Małgosiu - dwa lata temu dynia była na kompostowniku... jak to było dla niej za mało....
A za zaproszenie dziękuję - bardzo chętnie skorzystam - jak tylko zrobi się dobry termin, gdy będziesz miała ochotę na gości to pisz - ja do Ciebie nie mam daleko
Tulapku - oczywiście przyznaję rację - od lat mówię o rundupie, ale jeszcze go nie użyłam - w tym roku tez tak straszę, a co z tego wyjdzie - nie wiem... jest już nawet pomysł koszenia perzu miedzy owocowymi, aż ten nabierze elegancji angielskiego trawnika.
Pashminko - dynia, tak jak pisałam do Małgosi - chyba po prostu mnie nie lubi. Ale uwielbiam w dekoracjach jesiennych, więc na pewno kolejny raz spróbuję - jeśli się uda, to będę miała dekoracji ile dusza zapragnie...
Tymczasem wysyłam to do was, idę poczytać i przypomnieć sobie, jak się wstawia zdjęcia - ale nie mam nic wartościowego - dziś, gdy dotarłam do domu było już szaro...
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Z nawłociami uważaj - nie dopuść do kwitnienia bo rozpleni się po całej działce a wyrwać toto potem to jest sztuka. Jestem w otwartej wojnie z tym chwastem.. Ciężko na raz zrobić cały ogród - ale i po co ? Wydziel część przy domu i porządnie zrób parę rabat. Zadbana rabata przy domu odciągnie wzrok od zapomnianych miejsc, goście w zachwycie nad kolorową rabatą nawet nie będą zwracać uwagi na trawsko w głębi działki, bo pomyślą, że tak ma być ja tak robię na reszcie dzialki można tylko z podkaszarką pilnować, by się "chaszcze" nie rozsiewały.
Zbyt wysoko postawiona poprzeczka skutkuje większym rozczarowaniem i zniechęca. A że masz duży teren, po pracach ziemnych.. wiadomo, że to raj dla chwastów.
Nie poddawaj się, znajdź radość w małych sukcesach, skrzynki na oknach, donice przed domen, jednoroczne obficie kwitnące, mały skalniak, może warzywnik na podwyższonej rabacie? Małe a efektowne, dobrze zrobione i zadbane.
Trzymam kciuki!
Zbyt wysoko postawiona poprzeczka skutkuje większym rozczarowaniem i zniechęca. A że masz duży teren, po pracach ziemnych.. wiadomo, że to raj dla chwastów.
Nie poddawaj się, znajdź radość w małych sukcesach, skrzynki na oknach, donice przed domen, jednoroczne obficie kwitnące, mały skalniak, może warzywnik na podwyższonej rabacie? Małe a efektowne, dobrze zrobione i zadbane.
Trzymam kciuki!
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
No wiesz...u mnie trawnik właśnie z perzu w kilku miejscach....Nawet to ładne,a i lepiej niż trawnik się trzyma
- Malgolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1884
- Od: 28 kwie 2010, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie okolice Bydgoszczy
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Witaj Agnieszko, ja też zimę przespałam i mało mnie na forum było ...
Jak będziesz u Małgośki Pepsi to możecie mnie też odwiedzić, mogę uszykować roślinki dla Ciebie bo też się rozrosły
Pamiętaj głowa do góry, wszystko się poukłada ...
pozdrawiam cieplutko
Jak będziesz u Małgośki Pepsi to możecie mnie też odwiedzić, mogę uszykować roślinki dla Ciebie bo też się rozrosły
Pamiętaj głowa do góry, wszystko się poukłada ...
pozdrawiam cieplutko
Prawdziwy przyjaciel to ten kto przychodzi gdy cały świat odchodzi
pozdrawiam Małgośka
Zapraszam na... >> Ogródek Małgolinki cz. I, Ogródek Małgolinki cz. II
pozdrawiam Małgośka
Zapraszam na... >> Ogródek Małgolinki cz. I, Ogródek Małgolinki cz. II
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11784
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Agnieszko głowa do góry;:168 Nie musisz od razu mieć zagospodarowanej całej działki. Kosiarkę masz, to koś zachwaszczone fragmenty. Dzieciaki wyrosną, będą pomagać, przynajmniej kosić, a ty będziesz mieć czas na inne prace. Małymi fragmentami będziesz odchwaszaczać i za parę lat ogród się zmieni. Forumki na pewno podzielą się roślinami, żeby zapełniać przygotowane rabatki. Zresztą i tak ciągłe przerabianie rabat leży w naturze ogrodników.
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Witajcie kochani - piszę jeszcze nieregularnie, bo póki co nie mam komputera - jeszcze tydzień - dwa, właśnie mi przyjaciel coś wybiera na miarę mojego budżetu
A tymczasem - ja próbuję wygrabić trawnik, ale w tym roku to jeszcze cięższa praca niż rok temu - ale tak jak piszecie - nie od razu, nie wszystko...
Póki co ogarnęłam z grubsza co się da, grabię codziennie po kawałeczku - dosłownie - nie więcej niż taczka siana dziennie - a ta taczka to tak z 10 m2 ;) Ale nic to. Poza tym rabata przed domem ogarnięta jak się da - za dokładnie się nie da, bo cebulowe szaleją, wsadziłam dwie nowe rabatowe róże "marketowe" powiększając rabatkę nr 2 - tę na przepompowni ścieków. Pod krzewami owocowymi wyczyszczone, borówki mają nową porcję torfu. Znalazłam gdzieś w piwnicy kawałek czarnej włókniny - 10x2,5m - wyłożyłam ją przy tych krzaczkach - zawsze coś
Jutro, o ile pogoda pozwoli powycinam resztę suchych badyli :0
Arniko - rady bardzo rozsądne - mam świadomość tego, że nie zrobię wszystkiego w rok. Plan na ten rok, to przywrócić stan z poprzedniego roku - porzucenie działki na 9 miesięcy daje tragiczne skutki. A nawłoć znam aż za dobrze - kwitła nam tuż płotem co roku, u siebie kosiliśmy, teraz już owo "za płotem" jest moje, więc i tutaj będę kosić. Czuję, że w tym roku kosiarka będzie moim najlepszym przyjacielem
Tulapku.... wczoraj przekopałam kawałeczka trawnika - dosłownie pół metra kwadratowego - robiłam miejsce na dwie róże - wyciągnęłam pół wiaderka perzu.... jak teraz się zastanawiam, to faktycznie - gdy wygrabiam trawnik, to jednak perz trzyma się najlepiej ;)
Małgolinko- dzięki za miłe słowo i ofertę zaproszeniową - chętnie skorzystam. A co do tego, że się poukłada - bardzo w to wierzę. Jak już się ułoży to może się wywnętrzę, ale póki co nie powinnam
Cyma - wiem, wiem - i trzymam głowę najwyżej jak się da... ;) a odchwaszczenie fragmentami to mój podstawowy plan - będę tworzyć pojedyncze rabaty, a resztę kosić. Już widzę, że zeszłoroczny warzywnik, mimo tego, że zostawiony sam sobie od wakacji jest w całkiem dobrym stanie - to, że w zeszłym roku wrzuciłam tam całkiem sporo obornika dobrze mu się przysłużyło Ziemia jest fajna do ruszenia choćby grabiami, więc wiem, że tam będzie łatwo skopać i wyczyścić - już niedługo widły pójdą w ruch.
Czuję wiosnę, a z wiosną zawsze przychodzi wiara w to, że będzie dobrze.
Tulipanów nie wykopywałam i są tak zagęszczone, że idę teraz poczytać, poszukać, czym je nawieźć by miały siłe zakwitnąć.
No i .... przeanalizowałam moja rabatę przed domem - nadal ma szansę na bycie białą - zajmę się tym w tym roku. Powoli. Jak tak policzyłam, to poza cebulowymi mam nawet nie 10 roślin w innym kolorze, więc jest to do zrobienia. Cebule i tak będę wykopywać bo pięknie się rozmnożyły, więc będzie lepiej i lepiej :) Wiosną będę robić miejsca na rabaty, a potem nasadzenia. Postaram się jeszcze w marcu przywieźć znowu obornika końskiego, bo widzę, że świetnie zrobił moim roślinom.
A tymczasem - ja próbuję wygrabić trawnik, ale w tym roku to jeszcze cięższa praca niż rok temu - ale tak jak piszecie - nie od razu, nie wszystko...
Póki co ogarnęłam z grubsza co się da, grabię codziennie po kawałeczku - dosłownie - nie więcej niż taczka siana dziennie - a ta taczka to tak z 10 m2 ;) Ale nic to. Poza tym rabata przed domem ogarnięta jak się da - za dokładnie się nie da, bo cebulowe szaleją, wsadziłam dwie nowe rabatowe róże "marketowe" powiększając rabatkę nr 2 - tę na przepompowni ścieków. Pod krzewami owocowymi wyczyszczone, borówki mają nową porcję torfu. Znalazłam gdzieś w piwnicy kawałek czarnej włókniny - 10x2,5m - wyłożyłam ją przy tych krzaczkach - zawsze coś
Jutro, o ile pogoda pozwoli powycinam resztę suchych badyli :0
Arniko - rady bardzo rozsądne - mam świadomość tego, że nie zrobię wszystkiego w rok. Plan na ten rok, to przywrócić stan z poprzedniego roku - porzucenie działki na 9 miesięcy daje tragiczne skutki. A nawłoć znam aż za dobrze - kwitła nam tuż płotem co roku, u siebie kosiliśmy, teraz już owo "za płotem" jest moje, więc i tutaj będę kosić. Czuję, że w tym roku kosiarka będzie moim najlepszym przyjacielem
Tulapku.... wczoraj przekopałam kawałeczka trawnika - dosłownie pół metra kwadratowego - robiłam miejsce na dwie róże - wyciągnęłam pół wiaderka perzu.... jak teraz się zastanawiam, to faktycznie - gdy wygrabiam trawnik, to jednak perz trzyma się najlepiej ;)
Małgolinko- dzięki za miłe słowo i ofertę zaproszeniową - chętnie skorzystam. A co do tego, że się poukłada - bardzo w to wierzę. Jak już się ułoży to może się wywnętrzę, ale póki co nie powinnam
Cyma - wiem, wiem - i trzymam głowę najwyżej jak się da... ;) a odchwaszczenie fragmentami to mój podstawowy plan - będę tworzyć pojedyncze rabaty, a resztę kosić. Już widzę, że zeszłoroczny warzywnik, mimo tego, że zostawiony sam sobie od wakacji jest w całkiem dobrym stanie - to, że w zeszłym roku wrzuciłam tam całkiem sporo obornika dobrze mu się przysłużyło Ziemia jest fajna do ruszenia choćby grabiami, więc wiem, że tam będzie łatwo skopać i wyczyścić - już niedługo widły pójdą w ruch.
Czuję wiosnę, a z wiosną zawsze przychodzi wiara w to, że będzie dobrze.
Tulipanów nie wykopywałam i są tak zagęszczone, że idę teraz poczytać, poszukać, czym je nawieźć by miały siłe zakwitnąć.
No i .... przeanalizowałam moja rabatę przed domem - nadal ma szansę na bycie białą - zajmę się tym w tym roku. Powoli. Jak tak policzyłam, to poza cebulowymi mam nawet nie 10 roślin w innym kolorze, więc jest to do zrobienia. Cebule i tak będę wykopywać bo pięknie się rozmnożyły, więc będzie lepiej i lepiej :) Wiosną będę robić miejsca na rabaty, a potem nasadzenia. Postaram się jeszcze w marcu przywieźć znowu obornika końskiego, bo widzę, że świetnie zrobił moim roślinom.
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Trzeci raz próbuję wysłać tego posta, więc teraz krótko i na temat - w ogrodzie nastąpiły niespodziewane, złośliwe zniszczenia, spodziewam się kolejnych, więc na razie nie inwestuję, ogarniam to co jest - w poprzedni weekend straciłam najpiękniejszą kępę krokusów, 4 róże, forsycję i wszystkie zeszłoroczne szczepione krzewy owocowe.
W związku z powyższym bardzo dziękuję Madzi i Małgosi za propozycję ofiarowania mi roślin, ale nie mogę z niej skorzystać, bo nie wiem, jak by się to skończyło. Poproszę, gdy moje kłopoty się skończą. Mam nadzieję, że niedługo.
Tymczasem idę walczyć z wklejaniem zdjęć - bardzo chcę, bo chyba mi się hiacynty rozmnożyły
W związku z powyższym bardzo dziękuję Madzi i Małgosi za propozycję ofiarowania mi roślin, ale nie mogę z niej skorzystać, bo nie wiem, jak by się to skończyło. Poproszę, gdy moje kłopoty się skończą. Mam nadzieję, że niedługo.
Tymczasem idę walczyć z wklejaniem zdjęć - bardzo chcę, bo chyba mi się hiacynty rozmnożyły
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Agnieszko ale jak to straciłaś? Nie mów, że przyszli tacy na dwóch nogach i zniszczyli.
U mnie straty są ale przez sarny. Nawet już przestałam się na nie gniewać.
U mnie straty są ale przez sarny. Nawet już przestałam się na nie gniewać.
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Doroto - nawet dosadniej - jeden taki... zniszczył sam.
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Rolnik+Roundap?
Albo mąż + Roundap na to zielsko?
Innego wyjścia nie widzę. Szkoda strasznie,mam nadzieję że nikt niczego nie zniszczy już
Albo mąż + Roundap na to zielsko?
Innego wyjścia nie widzę. Szkoda strasznie,mam nadzieję że nikt niczego nie zniszczy już
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim
Matko i córko Co się stało???Jak to, tyle zniszczeń??
Aguś, nadal jestem otwarta na dzielenie się moimi roślinkami. Żaden problem.
Aguś, nadal jestem otwarta na dzielenie się moimi roślinkami. Żaden problem.