Czy mogłabyś napisać jakimi dokładnie środkami naturalnymi.kogra pisze:Ja w ogóle nie stosuję żadnej chemii od kilku lat i mam pomidorów pod dostatkiem.
Też robię nad nimi zadaszenie, jeśli idą do gruntu, ale większość rośnie w szklarni.
Oprysk robię 2 razy w sezonie środkami naturalnymi i to wystarcza, aby mieć własne zdrowe pomidory.
Kiedy zawiązują się pierwsze grona, obrywam dolne liście, które są atakowane chorobowo jako pierwsze, co znacznie poprawia cyrkulację powietrza.
Poprzednicy wszystko już właściwie powiedzieli, dodam tylko, że warto siać i sadzić odmiany sprawdzone przez innych, odporne na choroby i nie bawić się w oryginalność.
Bo aby to robić trzeba mieć mnóstwo prawdziwej wiedzy i praktykę, bez tego można ponieść sromotną porażkę.
A jeśli się chce stosować mnóstwo chemii, to lepiej bez wysiłku kupić pomidory w sklepie.
Też nie chce przesadzać z tą chemią, jednak poprzednie lata trochę dały mi popalić. Aż żal było patrzeć na te ilości wyrzuconych pomidorów. O pracy już nie wspomnę