Jakie polecacie odmiany clematisów?

[lesioc]

Podpisuje się pod tym, co napisaly asta6265 i Firletka.
Na początek zdecydowanie Viticella i jakiś z wielkokwiatowych na próbę... osobiście z Rokkko-Kola jestem mega zadowolony.

Tak na pewno odpuściłbym sobie na początek:
"Rubromarginata" - mam go w ogródku i raczej wydaje się być mało ozdobny - owszem pachnie, ale nigdy mi się nie obsypał, tak jak to widać na zdjęciach i choć ma sporo kwiatów, to wygląda na łysy (kwiaty są małe z bardzo wąskimi płatkami i wizualnie gubią się po prostu) - jeżeli już koniecznie coś podobnego, to zdecydowanie w kierunku "Sweet Summer Love"
"Flammula" - tutaj podejrzewam, że będzie podobnie jak wyżej, nie wystarczy "tylko" duża ilość kwiatów aby przyciągał wzrok, to musi być mega wysyp.

[Ewka123]

Dzięki za podpowiedzi W takim razie odpadną Henryi, Rubromarginata i Flammula. Tyle jest pięknych clematisów, że ciężko się zdecydować.

[vimen]

No nie wiem - Henryi to akurat najlepiej sprawujący się u mnie powojnik. Nie miałam z nim żadnych problemów i rośnie zdecydowanie najlepiej ze wszystkich.

[Firletka]

Kasiu,
też mam WWK, które sprawują się więcej niż dobrze ? taka First Lady np. ? ale chodzi nam o wyeliminowanie ryzyka porażki. Większe prawdopodobieństwo sukcesu mamy wybierając te mniej wymagające odmiany, choć oczywiście nawet włoski może paść, jeśli nie zapewnimy mu niezbędnego do życia minimum.

... i choć ma sporo kwiatów, to wygląda na łysy
..nie wystarczy "tylko" duża ilość kwiatów aby przyciągał wzrok, to musi być mega wysyp.

Ciekawe, jak będzie się zachowywał mój wonny . Chyba przeniosę go w bardziej słoneczne miejsce.

[clem3]

A z włoskich w jasnych kolorach który warto posadzić?

[Firletka]

Zależy co się komu podoba.

Z włoskich mam jedynie (właśnie, czemu jedynie? ) 'Krakowiaka', 'Betty Corning ', 'Elfa' i Venosa Violacea, ale ten akurat ciemny.
Krakowiak rośnie jak szalony. Potrzebuje dość wysoką podpórkę, chyba że się go puści samopas po ziemi.
Betty Corning delikatnie pachnie. O , może właśnie dlatego warto.
Dla Elfa będzie to pierwszy sezon, więc na razie nic nie mogę powiedzieć, ale pewnie lepiej się będzie prezentował z bliska , bo kwiatki małe, znikną w masie.

[asta6265]

A z włoskich w jasnych kolorach który warto posadzić?

U mnie rosną:
Betty Corning - pachnie i uroczo się prezentuje.
Alba Luxurians - przepiękne się prezentuje. białe kwiaty muśnięte zielonym wzorkiem.
Emilia Plater - rośnie jak szalona, bardzo obficie kwitnie.
Justa - długo i obficie kwitnie.
Krakowiak - jak już wspomniała Firletka. to istny bandyta.
Minuet - długo kwitnie i ma fajne dwubarwne kwiaty.
Prince Charles - jeszcze nie wiem, co i jak, bo świeżo posadzony.
White Prince Charles - podobnie jak Prince Charles.
Solina - pięknie i długo kwitnie, kwiat fajny lilaróżowy kolorek, jedynie co mi osobiście przeszkadza to to, że kwiat rośnie na długiej łodyżce i u mnie bardzo go maltretuje wiatr.
Tentel - ładnie kwitnie i się prezentuje, kwiaty pofalowane, jakby wygniecione.
Venosa Violacea - długo kwitnie, przepięknie się prezentuje, kwiaty dwubarwne fioletowo białe, jak dla mnie prezencja number one.
Błękitny Anioł - co prawda nie powojnik włoski, ale ja go traktuję jak włoskiego. Jest bezproblemowy, piękny, obficie i długo kwitnie, podobnie jak Venosa - number one.

Także wybór bardzo duży. Z grupą Viticella jest tak, że jak już posadzisz i trochę im dogodzisz, to odwdzięczają się pięknym kwitnieniem. Co prawda kwiaty nie robią szału wielkością, ale jest ich mnóstwo i nadrabiają ilością.

[clem3]

Aniu dziękuję ci za tak wyczerpującą odpowiedź Błękitnego Anioła mam, również bardzo go lubię Posiadam już dwa włoskie (Etoile Violette i jakiegoś bordo nn) i chciałam dosadzić im jasnego kolegę Wygoogluję sobie te, które podałaś, ale już z twojego opisu widzę, że wybór będzie baaaaardzo trudny Najchętniej posadziłabym wszystkie

[Firletka]

Błękitny Anioł - co prawda nie powojnik włoski, ale ja go traktuję jak włoskiego.

No właśnie jest trochę niepewności z tymi grupami.
Prince Charles wygląda jak włoski, ale przyporządkowany jest do grupy wielkokwiatowych późno kwitnących.
Solina z kolei w encyklopedii Pana Szczepana Marczyńskiego również zaliczana jest do WPK, ale spotkałam się też gdzieś w necie z opinią , że to viticella.

Jakby nie było, wielkością kwiatów, łatwością w uprawie, obfitością kwitnienia bliżej im do włoskich niż wielkokwiatowych.

[asta6265]

Firletka z mojej wiedzy zarówno Solina jak i White Prince... to powojniki włoskie. Ufam fachowcom z E-clem..., bo jak dotąd nigdy mnie nie zawiedli.

[cyma2704]

Dzięki Aneczce zagościły u mnie w ubiegłym roku White Prince Charles i Solina. Miejsce na południowej skarpie i wyjątkowo wietrzne. Zaskoczyły mnie żywotnością i kwitnieniem. Jako absolutny laik w ich uprawie, nie wierzyłam, że dwu marniutkich pędów może rozwinąć się tyle kwiatów.

[asta6265]

Soniu i właśnie dla takich widoków warto uprawiać powojniki

[apus]

Ojej, ile ja muszę się doszkolić z tych powojników. Do tej pory to wiedziałam, że są wielkokwiatowe, botaniczne i bylinowe.
A tutaj jeszcze włoskie, o co z nimi chodzi? Tak łopatokolgicznie jakby mi ktoś wytłumaczył?