Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Powiedz mi, jak ty to robisz, że tobie na takim oknie mieści się tyle roślin, a u mnie na podobnym tylko kilka?
I wydało się kto mnie ubiegł ze szczepkami Syngonium
'Jolly Orchid' faktycznie śliczny, kolory zdecydowanie w moim guście! I skrętniki u mnie też na dniach zapowiada się debiut.
I wydało się kto mnie ubiegł ze szczepkami Syngonium
'Jolly Orchid' faktycznie śliczny, kolory zdecydowanie w moim guście! I skrętniki u mnie też na dniach zapowiada się debiut.
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Malachitek - upycham kolanem
Tak naprawdę, to mnożarki są nieco szersze od parapetu, dzięki czemu mogę postawić dwa rzędy doniczek.
I wiszące kosze w oknie - gdzie są hoje lub inne zwisające rośliny. Jeszcze jedna wisząca doniczka się tam zmieści, po lewej stronie okna.
Czekam na Twoje debiuty ;)
U mnie w nocy nawet pojawiają się debiutanckie kwiaty. Na pierwszy rzut oka przed śniadaniem, w nocy zakwitły: fiołek Rob's Kitten Cabodle (zgodny z odmianą ) i h. Rebecca wreszcie donosiła pączki i już kwitnie.
O - to dobrze, że rezerwowałam syngonia od razu. Może kiedyś podzielę się sadzonkami. A syngoniów mam na razie 5 różnych. Szukam jeszcze różowego i będzie komplet do posadzenia do drugiej doniczki
To może jeszcze h. variagata Wam pokażę. Zakochałam się w tym typie hoi i kilka ich mam.
W doniczce rosną dwie o kolorowych liściach: po prawej - h. acuta albomarginata, po lewej - młoda sadzonka h. parastica albomarginata. I trzecia hoja ( tak, tak jużsadzę po trzy hoje do jednej doniczki) - h. acuta splash
Z wymianki mam młode sadzonki - h. DS-70 (tsangii) variegata. Myślę, że jeszcze ładniej się wybarwią. Na razie ukorzeniają się w mnożarce
Coraz bardziej urzekają mnie swoim pięknem mini sinningie - dwie sztuki razem posadzone
I ciekawostka, też z rodziny ostrojowatych, sinningia florianopolis - spodobały mi się u niej te włochate gałązki. To nie choroba - to cecha szczególna tej sinningii
Tak naprawdę, to mnożarki są nieco szersze od parapetu, dzięki czemu mogę postawić dwa rzędy doniczek.
I wiszące kosze w oknie - gdzie są hoje lub inne zwisające rośliny. Jeszcze jedna wisząca doniczka się tam zmieści, po lewej stronie okna.
Czekam na Twoje debiuty ;)
U mnie w nocy nawet pojawiają się debiutanckie kwiaty. Na pierwszy rzut oka przed śniadaniem, w nocy zakwitły: fiołek Rob's Kitten Cabodle (zgodny z odmianą ) i h. Rebecca wreszcie donosiła pączki i już kwitnie.
O - to dobrze, że rezerwowałam syngonia od razu. Może kiedyś podzielę się sadzonkami. A syngoniów mam na razie 5 różnych. Szukam jeszcze różowego i będzie komplet do posadzenia do drugiej doniczki
To może jeszcze h. variagata Wam pokażę. Zakochałam się w tym typie hoi i kilka ich mam.
W doniczce rosną dwie o kolorowych liściach: po prawej - h. acuta albomarginata, po lewej - młoda sadzonka h. parastica albomarginata. I trzecia hoja ( tak, tak jużsadzę po trzy hoje do jednej doniczki) - h. acuta splash
Z wymianki mam młode sadzonki - h. DS-70 (tsangii) variegata. Myślę, że jeszcze ładniej się wybarwią. Na razie ukorzeniają się w mnożarce
Coraz bardziej urzekają mnie swoim pięknem mini sinningie - dwie sztuki razem posadzone
I ciekawostka, też z rodziny ostrojowatych, sinningia florianopolis - spodobały mi się u niej te włochate gałązki. To nie choroba - to cecha szczególna tej sinningii
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 853
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Ciekawa sinningia ta jak z watą cukrową mniam Ciekawe jak zakwitnie oczywiście czekam na zdjęcia Obejrzałam zdjęcia tych mini jak kwitną w sieci rzeczywiście zjawiskowe i jakby mniej miejsca zajmują. Z hojami czy innymi po kilka w doniczce to faktycznie duża oszczędność miejsca
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Pięknie roślinki wygrzewają się na słonku, cudownie kwitną;). To prawda dom bez roślin jest pusty i smutny jak okna przy myciu jak zdejmiemy roślinki z parapetów
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Zdecydowanie głosuję(podobnie jak Ty) za tym ,,zajętym" oknem przez roślinki- cudne jest i te wiszące ogrody... taka zielona oaza piękne kwitnienia fiołkowo- skrętnikowe... cudne nowości... fiołki na knotach- widać, że dają sobie świetnie radę... już niedługo tak im urosną rozetki liściowe, że kurzu nie będzie widać
Życie jest piękne:) pozdrawiam wszystkich zielono zakręconych- Karolina
mój wątek- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=67088" onclick="window.open(this.href);return false;
mój wątek- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=67088" onclick="window.open(this.href);return false;
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Jeśli chodzi o mnie wolę okno zapełnione hojami widzę ,że wprowadzasz knot na całego
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
O ile fiołków nie zalewałam,o tyle skrętniki mi się zdarzało.Koniec końców nie mam ani jednego
Ale taka uprawa na knocie może byc wyjściem dla takich jak ja
Super ta włochata sinningia
Justynko piękne roślinki pokazałaś,jak zwykle.''Niedorobiony'' kwiat skrętnika piękny.
Wiem ile pracy z opisywaniem odmian(skrętników u Ciebie).Mam porównanie do odmian pomidorów.Sieję sporo odmian po 2-3 szt.I każdą opisuję najpierw jak sieję,póżniej jak pikuję i jak wsadzam do gruntu.A jeszcze gdy zbieram owoce,też muszę oznaczyć-by wiedzieć z czego zbieram nasionka .I same nasiona.Roboty trochę,gdy się ma 3 dzieci
Już nawet często mam pokusę ,wsadzając do ziemi-nie opisywać.Ale nie poddaję się ,bo szkoda mi opisywania wcześniejszego .
Ale taka uprawa na knocie może byc wyjściem dla takich jak ja
Super ta włochata sinningia
Justynko piękne roślinki pokazałaś,jak zwykle.''Niedorobiony'' kwiat skrętnika piękny.
Wiem ile pracy z opisywaniem odmian(skrętników u Ciebie).Mam porównanie do odmian pomidorów.Sieję sporo odmian po 2-3 szt.I każdą opisuję najpierw jak sieję,póżniej jak pikuję i jak wsadzam do gruntu.A jeszcze gdy zbieram owoce,też muszę oznaczyć-by wiedzieć z czego zbieram nasionka .I same nasiona.Roboty trochę,gdy się ma 3 dzieci
Już nawet często mam pokusę ,wsadzając do ziemi-nie opisywać.Ale nie poddaję się ,bo szkoda mi opisywania wcześniejszego .
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Witaj
Bardzo sympatyczny widok fiołków hodowanych na knota,skrętniki boskie a h.obscura i florianopolis zjawiskowe
Pozdrówka.
Bardzo sympatyczny widok fiołków hodowanych na knota,skrętniki boskie a h.obscura i florianopolis zjawiskowe
Pozdrówka.
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Halinkab- właśnie ta "wata" spowodowała to, że wyżej wspomniana sinningia zagościła na moim parapecie. A jakie ma ciekawe kwiatuszki - w "ostrym" kolorze. Liczę, że u mnie zakwitnie i będę się mogła pochwalić jej kwiatami.
Tak - mini sinningie są cudowne i...bezproblemowe. I jeszcze zimą nie zajmują miejsca na parapecie, bo "śpią". Choć bywają wyjątki - moje sinningie nie chciały "odpoczywać"
Filigranowa27- ja, jak wywożę rośliny na wakacje do ogrodu, to mam prawie puste parapety. Hmm...najbardziej brakuje mi "obchodu" o poranku i wieczorem
Wiosna - rośliny rozpoczęły bardzo szybki wzrost i zaczęły się też piękne kwitnienia.
Kelpie- racja. Jedynym minusem jest ściąganie całego dobra do mycia okien
Myślę, że kurz będzie zawsze widoczny, bo pleksa jest przezroczysta, jak szyba. Ale już wynalazłam sposób na dość bezpieczne wycieranie kurzu spomiędzy doniczek.
Hoje rozpoczęły wzrost pędów, kwitną non stop. Czekam też na kolejne debiuty, jeśli chodzi o ich kwitnienia.
Iwek- tak, Masz rację.
Knot jest wprowadzany sukcesywnie. Wydaje mi się, że skrętnikom on służy najlepiej. Liście są duże, więc potrzebują sporej ilości wody. Liście na knocie są duże i jędrne. Ja bym je opisała: " że napiły się maksymalnie wody".
Jola1313- A Próbowałaś z knotem? Spróbuj, może się uda.
Wtedy kilka fiołeczków i kilka skrętników można by trzymać na jednym pojemniku.
A ile pracy mniej.
Fiołkom - zmieniłam wodę po jednym m-cu. Skrętnikom - dolewam wodę raz w tygodniu.
Minusem jest pojawianie się glonów - ja już je mam na knotach. Czyściłam knoty w wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego. Mam też w planach kupić środek chemiczny przeciwko glonom w sklepie zoologicznym.
Tak - oznaczanie każdej rośliny jest problemem. ja to robię odruchowo. nawet nie wiem, ile mam oznaczników. na pewno więcej, niż doniczek
Ja, pomidorków i papryczek nie oznaczam. Nie zbieram nasion. W tym roku wszystkie papryczki i pomidorki posiałam w miksie. Będę niespodzianki, jak zaowocują.
Za to cenne rośliny na parapetach, jak i w ogrodzie - oznaczam.
Arkadius121- wydaje się, że uprawa na knocie jest łatwiejsza, niż myślałam. I chyba będę ją stosować "masowo" do fiołków i skrętników.
Dziękuję za miłe słowa.
Na parapetach już prawdziwa wiosna.
Większość roślin ruszyła z kopyta, ze wzrostem, z kwitnieniami i produkcją nowych pączków.
hoja Loheri, h. Rosita 1 - wybarwione "jesiennie"
Niektóre hoje, z dnia na dzień, przerosły nagle podpory...zaczyna się żmudny proces upinania tego, co "wystaje" poza drabinki - h. nn (prawdopopodobnie jest to h. Banghkok red) i h.arnottiana
Hoye lacunosy, albo kwitną, albo są w pączkach
Fiołeczki również w pączkach, w kwiatach. Jolly Orchid w bukieciku
Rob's Kitten Cabodle na zdjęciach wyglądała...ładnie. W rzeczywistości jest o wiele piękniejsza. Kremowo - żółte liście i półpełnie, karbowane kwiatki w odcieniach fioletu, niebieskiego i białego koloru - pieknie ze sobą współgrają. Wg mnie - jedna z najpiękniejszych odmian z cyklu "Rob's"
Prezent od Sąsiadki - będzie się nim zajmować moja Mama
Taka kruszyna, a już pięknie wybarwiona. Wielka moc jest w fiołeczkach
Nastawiłam swoją kolekcje fiołków na mini, semini. Oraz na te o kolorowych liściach...jak tu ich nie kochać - Ramblin's silver
Nowe pokolenie rośnie w tempie zawrotnym - listeczki szczepione w styczniu, już mają duże potomstwo. W przyszłym tygodniu rozpoczynam rozdzielanie maleństw
Achimeneski pomału mnie zarastają
Skrętniki na knocie czują się wyśmienicie...jest masa pączków
I portertowo... Harlequin Lace
Wawel
Wiosennego dnia Wszystkim
Tak - mini sinningie są cudowne i...bezproblemowe. I jeszcze zimą nie zajmują miejsca na parapecie, bo "śpią". Choć bywają wyjątki - moje sinningie nie chciały "odpoczywać"
Filigranowa27- ja, jak wywożę rośliny na wakacje do ogrodu, to mam prawie puste parapety. Hmm...najbardziej brakuje mi "obchodu" o poranku i wieczorem
Wiosna - rośliny rozpoczęły bardzo szybki wzrost i zaczęły się też piękne kwitnienia.
Kelpie- racja. Jedynym minusem jest ściąganie całego dobra do mycia okien
Myślę, że kurz będzie zawsze widoczny, bo pleksa jest przezroczysta, jak szyba. Ale już wynalazłam sposób na dość bezpieczne wycieranie kurzu spomiędzy doniczek.
Hoje rozpoczęły wzrost pędów, kwitną non stop. Czekam też na kolejne debiuty, jeśli chodzi o ich kwitnienia.
Iwek- tak, Masz rację.
Knot jest wprowadzany sukcesywnie. Wydaje mi się, że skrętnikom on służy najlepiej. Liście są duże, więc potrzebują sporej ilości wody. Liście na knocie są duże i jędrne. Ja bym je opisała: " że napiły się maksymalnie wody".
Jola1313- A Próbowałaś z knotem? Spróbuj, może się uda.
Wtedy kilka fiołeczków i kilka skrętników można by trzymać na jednym pojemniku.
A ile pracy mniej.
Fiołkom - zmieniłam wodę po jednym m-cu. Skrętnikom - dolewam wodę raz w tygodniu.
Minusem jest pojawianie się glonów - ja już je mam na knotach. Czyściłam knoty w wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego. Mam też w planach kupić środek chemiczny przeciwko glonom w sklepie zoologicznym.
Tak - oznaczanie każdej rośliny jest problemem. ja to robię odruchowo. nawet nie wiem, ile mam oznaczników. na pewno więcej, niż doniczek
Ja, pomidorków i papryczek nie oznaczam. Nie zbieram nasion. W tym roku wszystkie papryczki i pomidorki posiałam w miksie. Będę niespodzianki, jak zaowocują.
Za to cenne rośliny na parapetach, jak i w ogrodzie - oznaczam.
Arkadius121- wydaje się, że uprawa na knocie jest łatwiejsza, niż myślałam. I chyba będę ją stosować "masowo" do fiołków i skrętników.
Dziękuję za miłe słowa.
Na parapetach już prawdziwa wiosna.
Większość roślin ruszyła z kopyta, ze wzrostem, z kwitnieniami i produkcją nowych pączków.
hoja Loheri, h. Rosita 1 - wybarwione "jesiennie"
Niektóre hoje, z dnia na dzień, przerosły nagle podpory...zaczyna się żmudny proces upinania tego, co "wystaje" poza drabinki - h. nn (prawdopopodobnie jest to h. Banghkok red) i h.arnottiana
Hoye lacunosy, albo kwitną, albo są w pączkach
Fiołeczki również w pączkach, w kwiatach. Jolly Orchid w bukieciku
Rob's Kitten Cabodle na zdjęciach wyglądała...ładnie. W rzeczywistości jest o wiele piękniejsza. Kremowo - żółte liście i półpełnie, karbowane kwiatki w odcieniach fioletu, niebieskiego i białego koloru - pieknie ze sobą współgrają. Wg mnie - jedna z najpiękniejszych odmian z cyklu "Rob's"
Prezent od Sąsiadki - będzie się nim zajmować moja Mama
Taka kruszyna, a już pięknie wybarwiona. Wielka moc jest w fiołeczkach
Nastawiłam swoją kolekcje fiołków na mini, semini. Oraz na te o kolorowych liściach...jak tu ich nie kochać - Ramblin's silver
Nowe pokolenie rośnie w tempie zawrotnym - listeczki szczepione w styczniu, już mają duże potomstwo. W przyszłym tygodniu rozpoczynam rozdzielanie maleństw
Achimeneski pomału mnie zarastają
Skrętniki na knocie czują się wyśmienicie...jest masa pączków
I portertowo... Harlequin Lace
Wawel
Wiosennego dnia Wszystkim
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Glony chyba potrzebują światła, może zmiana pojemników z wodą na nieprzezroczyste dałaby pozytywne efekty?justus27 pisze:Minusem jest pojawianie się glonów - ja już je mam na knotach. Czyściłam knoty w wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego. Mam też w planach kupić środek chemiczny przeciwko glonom w sklepie zoologicznym.
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Justynko ale maż pączków na hojach ja na mój pierwszy pączek hoji lacunosy dmucham i chucham Fiołeczki pięknie Ci rosną szkoda,że u mnie się nie zaaklimatyzowały A może by kupić glonojada do glonów
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Super,że masz możliwość werandowania wszystkich roślin
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4053
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Jakie już duże achimenesy.
Czy będziesz je rozsadzać czy tak będą rosnąć?
Ja teraz wszędzie je tropię, ogromnie mi się podobają.
Czy będziesz je rozsadzać czy tak będą rosnąć?
Ja teraz wszędzie je tropię, ogromnie mi się podobają.