Uprawa melonów cz. 2

[aria]

Namoczyłam nasiona melonów, jutro posadzę do kubków

[Aquaforta]

Trochę szybko, będą bardzo wybiegnięte. Melony planuję sadzić tak jak dynie, w połowie kwietnia.

[aria]

Wiesz, melon musi wytworzyć 3 liście, żeby można było przyciąć go, by spowodować rozkrzewienie. To zupełnie inna rozsada niż dynie

[Aquaforta]

No proszę, cały czas czegoś się można nauczyć Przygotuję więc doniczki i do roboty

[badzia]

Aria, no to Cię czeka niezła gimnastyka, bo nie 3 liście, lecz 5-6 liści musi urosnąć. A to dlatego, że dopiero wtedy te pierwsze 3 liście będą dostatecznie wyrośnięte i będą zdolne wypuszczać boczne pędy. Wtedy to odliczamy trzy pierwsze liście, a za nimi ciachamy resztę łodygi. Niektórzy zostawiają 4 pierwsze liście.

[aria]

Badziu, po co mam czekać na wypuszczenie przez melona 6 liści, by go przyciąć za 3-cim?
Ja czekam, jak sadzonka ma 3 liście i obrywam czubek, niech od razu wykształca pędy boczne i zawsze się krzewi. Jakbym miała czekać na 6 liści, to posiałabym w styczniu i to by dopiero była gimnastyka

[badzia]

Aria, czy to sprawdzona przez Ciebie metoda? Ja w tym roku będę pierwszy raz uprawiać melona profesjonalnie. Przed laty uprawiałam, ale metodą na żywioł. Owoców było sporo, do zjedzenia zaś 1-2 na roślinie, lub wcale. Za to busz był niesamowity. Przestudiowałam ten wątek dwukrotnie, poczyniłam notatki i porady Jode wydają mi się słuszne. Dlatego pytam, czy Twoja metoda przeszła przez sito testowe.

[aria]

Wybór metody należy do ogrodnika, jeśli porady Jode uważasz za słuszne to uprawiaj tak
Ja uprawiam amatorsko i robię tak, jak ja wypraktykowałam
A kto prowadzi to sito testowe?

[badzia]

Wypraktykowałaś, o to mi właśnie chodzi, bo ja jeszcze żadnej metody nie mam. Uczę się i rady wszystkich praktyków bardzo cenię. FO jest moją Alma Mater, zaś praktycy Profesorami.

[ganio4]

I ja w tym roku startuję z melonami. Każda uwaga cenna.

[ElfyTrzy]

Dołączam do wątku:) przeczytałam całą pierwszą część, a drugą do strony 41. Będę kontynuować:)
Ale mam zagwozdkę; otóż mam możliwość zakupu nasion z USA ,w tym sporo melonów, na listę wpisałam trochę odmian, ale to raczej za dużo bo nie wysieję aż tylu na raz, a nie mam pojęcia przez jaki czas ich nasiona zachowują zdolność kiełkowania. Czy są tak żywotne, jak nasiona dyni?
I tu moja serdeczna prośba - ośmielę się wkleić listę potencjalnych odmian do zakupu, ale lista musi ulec redukcji. Każda opinia na temat danej odmiany będzie entuzjastycznie witana. A zdecydować muszę się w miarę szybko, najlepiej na początku następnego tygodnia.

A tu odmiany melonów, które tak bardzo mnie kuszą:
1. Melon, Schoon's Hard Shell
2. Melon, Petit Gris De Rennes (o nim coś tam już czytałam na Forum)
3. Melon, Delice de Table (ten był w paru postach chwalony, więc pewnie numer jeden do zamówienia)
4. Melon, Prescott Fond Blanc (tak fajowy "brzydal" ;)
5. Melon, Pride of Wisconsin
6. Melon, Noir des Carmes (strasznie się na niego napalałam, że taki "historyczny", dawny itd. ale na Forum przeczytałam już niepochlebną opinię...)
7. Melon, Minnesota Midget (piszą, że odporny na jakąś chorobę, więc może warto spróbować...)
8. Melon, Amish
Więcej grzechów nie pamiętam Hmm, a teraz jak rzuciłam okiem na tę listę to.. może nie będę jej redukować???

[chudziak]

Tu moja ocena melonów, wśród nich odmiany, o które pytasz http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p3295251

[ElfyTrzy]

Dziękuję! Zastanowiłam się czemu, to przeoczyłam przy przeglądaniu I części wątku - i chyba dlatego, że w ogóle nie widzę obrazków i nazwy u mnie jakoś poszatkowane..
Dałaś najlepszą ocenę Petit Gris De Rennes, a Noir de Carmes czemu w tyle? Za smak czy plenność? To może jako pierwszy wyleci z listy.

Edit: ciężko wieczorem kapuję doczytałam o plenności Noir de Carmes..