Ja uważam, że skoro korzenie phalaenopsis są zielone, to zachodzi w nich fotosynteza i nawet jeśli w nieznacznym stopniu, to i tak warto nie zabierać im światła. Moje storczyki są albo w przeźroczystych osłonkach - szklanych/plastikowych albo bez. Roślinki są raczej zdrowe (ostatnio mam zlot ziemiórek ...

) i systematycznie kwitnące. Nie próbowałam w nieprzeźroczystych osłonkach, może też byłyby zdrowe i kwitnące, ale sprawdzać nie będę. Fakt, że korzenie do których nie dochodzi światło tracą zielony kolor o czymś świadczy. Ciekawą propozycją są ceramiczne, "podziurawione" doniczki dla storczyków oferowane w którymś ze sklepów internetowych. Trochę kusi mnie, żeby spróbować, głównie przez to, że są ciężkie i rozwiązałyby problem utraty stabilności przez niektóre moje roślinki w czasie kwitnienia, no i do tego atrakcyjnie się prezentują. Może ktoś z forumowiczów próbował?
