Mój ogród wśród łąk część 5

[PEPSI]

Pogoda dzisiaj było jak złoto. Ogłosiłam rodzince, że mam dość świąt i poszłam do ogrodu. Wypiłam kawkę na słonecznym tarasie. O tak, tego mi było potrzeba na dobry rozruch. Pod nóż poszły róże. Niestety, forsycja jeszcze nie kwitnie, ale ja potem nie będę miała czasu. Ileż mam ran kłutych i prawie szarpanych po tej przygodzie to jejuńciu. I prawie oko jedno wydziabane przez jeden niefortunny skłon Ale róże mam obrobione
Popołudniu zarządziłam odkurzenie rowerów i pojechaliśmy na pierwszą w sezonie wycieczkę rowerową. Pięknie było

Efekt mojej pracy w załączeniu



Forsycji brakuje jeszcze kilka ciepłych dni



Za to krokusom i przylaszczkom podoba się chłodny charakter przedwiośnia







Z to kolejne kfiotki już w kolejce




Uwielbiam cesarską koronę, ale jak kwitnie i jak stoję w dość znacznej odległości





Znalazłam siewki ciemiernika. Podsypałam skorupkami i poczekam aż podrosną. Może uda mi się tym razem?



Mój maleńki ostrokrzew też dzielnie zniósł zimę. On taki maleńki, a strasznie mnie rozczula, bo był tyci tyci ....jak go przyniosłam



Modrzew też jeszcze troszkę i pokaże swoje miotełki, uwielbiam te drzewa



Spotkałam też kilka zwierzaczków, też się wyraźnie cieszyły ze słoneczka. Motylom nie zrobiłam fotki, były za szybkie. A były i to nawet kilka sztuk









W warzywniaczku mała zmiana image. Płot wymusił na nas posadzenie żywopłotu, z wiadomych i widocznych powodów. Dlatego też moje małe królestwo zostało świadomie uszczuplone. A nawet dobrze, bo przynajmniej znajdą się najpotrzebniejsze warzywka. Bo popyt mi coś spadł
Jeszcze będą posadzone brzozy, jest już mały buczek,może modrzew? Ściana lasu będzie



Żegnam się z Wami kochani jeszcze świątecznie, chociaż ja już jutro do pracuni pędzę z widokiem na mnóstwo pracy, więc jak to mówią święta, święta i ufff po świętach

[Tulap]

No no, mentalność też u nas ta sama
Na wycieczce rowerowej byłem z babcią w sobotę, ale trzy dni różnicy nie robią
U mnie forsycja mniejsza

[athshe]

Małgosiu Też dziś z Emilką wyciągnęłyśmy rowery Pięknie nastrajała ta dzisiejsza pogoda - oby jak najdłużej było tak ładnie, choć ja to się zastanawiam, czy to już nie czas na jakiś deszcz.

[Maska]

Małgosiu, a ja jeszcze nawet kopczyków nie rozgarniam, jedynie pozostałym różom zabrałam gałązki iglakowe. Tak sobie myślę czy tego warzywnika nie będą Ci zasypywać te rośliny z lasu i zmieniać kwaśność gleby, ale pewnie też to wzięłaś pod uwagę U mnie ciemierniki też się sieją Czarny zwierzaczek do wygłaskania

[takasobie]

Piękne świąteczne słońce otworzyło krokusy!

Ja chciałam też ogłosić koniec świąt, ale pojechałam nad jezioro na ptasi rekonesans. Ale wzięłam nieśmiało przed wyjściem nożyczki do róż i kilka pociachałam. Świerzbiło mnie na więcej, ale się powstrzymałam. Może jutro... (wzięłam wolne).

[cyma2704]

Małgosiu jeden dzień słońca i już krokusy się pootwierały, cudne. Przylaszczka ma niesamowity kolor. Niech siewki rosną ładnie, będzie ciemiernikowa rabata. Warzywnik już zagospodarowany po nowemu, a mój nie tknięty. Zwierzaki też poczuły ciepło słońca. Ja już rozumiem co to miłość do wnuków. Wyjątkowo czynnie spędziłaś dzień.

[Viola K]

Witaj Małgosiu w końcu wiosna i od razu lepiej człowiekowi się robi . Ja też dzisiaj poszłam w ogród .. a co !

Tych siewek ciemiernika to Ci zazdroszczę jutro idę szukać pod moimi . Ostrokrzew cudowny Ja będę sadziła na płocie rdesty auberta , znasz ?

[koziorozec]

Witaj Gosiu,tyle się u Ciebie dzieje,warzywnik już częściowo obsiany,czego zazdroszczę (pozytywnie oczywiście )bo mój nie ruszony, kwiatuszków wiosennych rozkwitła taka rzeka ,cudowna jest ta wiosna ,pozdrawiam

[sweetdaisy]

Małgosia i u mnie różyczki poprzycinane, choć forsycji jeszcze nie widzę
Ja nawet już poodgarniałam kopce, bo pod nimi pędy długie a białe jak albinosy.
Mam nadzieję że teraz już żadne mrozy nie wrócą, które by mi to towarzystwo zniszczyły

[JacekP]

Jak rany (kłute i szarpane)? Jak oko? Uważaj na siebie

[PEPSI]

Wczoraj popikowałam kolejną część papryk. Już się boję je liczyć, chyba przesadziłam . Porozdawałam dzisiaj koleżankom, część dostanie mamcia, a jeszcze w kolejce do pikowania czeka żółta cayenne. Gdzie ja to posadzę ? Pikowanie pomidorków zaplanowałam na weekend, bo już dojdą Rodzina zaczyna szukać numerów alarmowych


Mateusz - Bo ruch to zdrowie a mnie po zimie się bardzo przyda, bo samo latanie z motyczką i grabiami nie usprawni wszystkich partii mięśni . Forsycja u mnie zapączkowana, ale widziałam w mieście już kwitnącą

Aguś - Na szczęście spadł deszczyk, bo sucho już zaczęło się robić. Szkoda, że jednak kawałek mamy do siebie, bo fajnie by było rowerami się przejechać razem. Znam naprawdę ciekawe szlaki rowerowe. Jutro na 16 jadę na konie. Masz mój tel, w razie chęci dzwoń

Maryś - I co robisz z tymi siewkami? Zostawisz w gruncie, czy posadzisz do doniczek na powiększenie masy?
Zdaję sobie sprawę, że ściana lasu z biegiem lat będzie coraz większa i zagrozi mojemu warzywniakowi. Będę go zmniejszała po prostu, a potem się zobaczy. Na razie wiem, że musi być zielona ściana zasłaniająca i mur i widoczność znaczną na moją posesję Sąsiad ma syna, mniej więcej w wieku Zuzy, więc rozumiesz że M działa jak może

Miłeczko - Ach, wolne po świętach. Zazdroszczę, bo to dobry dzień na oddech. Mam czasami wrażenie, że jestem bardziej zmęczona po świętach, niż przed Ale świąt nie da się ominąć, no przynajmniej ja nie mogę.

Soniu - O tak, tylko słoneczka i jeszcze raz słoneczka brakuje. Z resztą jakoś damy radę

Betinko - Ale buk na zimę robi się brązowy i mało fajny zimową porą. Chyba wolę świerki i brzozy

Violka - Znam rdest, urośnie Ci ogromny potwór. Ładny, podoba mi się. Nawet myślałam o nim, ale koleżanka mnie postraszyła, że bardzo ekspansywny. Jak masz gdzie i Ci nie przeszkadza, to posadź. Mi się bardzo podoba kokornak, ale też nie mam miejsca, żeby nie przeszkadzał. Oj, ileż ja mam chciejstw
Ostrokrzew to był tyci tyci badylek znaleziony w lasach w Saarlandzie. Jak urośnie to będzie dla mnie miła pamiątka

Martuś - Obsiałam warzynik, bo znalazłam czas i chęci, a to nie zawsze w parze Poza tym, zbliża się dość pracowity dla mnie okres w pracy i bałam się, że w porę nie zdążę. Codziennie coś tam po trochu dłubię, sadzę, sieję...Lubię to robić

Zuza - Już żadnych mrozów nie będzie

Jacku - E tam, nie takie rany się przeżywało. Oko całe, bo w porę zrobiłam unik, ale kurka muszę bardziej uważać na te moje krzaczorki.

[aneczka1979]

Gosiu ja uwielbiam paprykę. Jeśli masz jej aż tyle to ja mogę odbierać co drugą skrzynkę zbiorów. Wcale się nie pogniewam.
I Kochana masz rację... ufff po świętach...

[Maska]

Małgosiu czasem wykopuję do doniczek, ale najczęściej jak mnie ktoś odwiedza i chce... to mu wykopuję